Piątek, 19 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5898
Piątek, 19 kwietnia 2024

Forum sędziów

TK orzekł: art. 370[1] kpc niezgodny z Konstytucją!

richter
20.05.2008 21:27:32

Wyrok TK z dnia 20 maja 2008 roku, sygn. akt P 18/07:
Art. 370[1] ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz art. 78 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

pełnomocnik nawalił, ale dobrotliwi mędrcy w fantazyjnych nakryciach głowy uratowali biedną stronę
wysuwam kolejnego pewniaka do uwalenia przed TK - art. 479[8a] par. 5 kpc

macie swoje typy?

alutka
20.05.2008 22:22:47

"richter" napisał:

Wyrok TK z dnia 20 maja 2008 roku, sygn. akt P 18/07:
Art. 370[1] ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz art. 78 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

pełnomocnik nawalił, ale dobrotliwi mędrcy w fantazyjnych nakryciach głowy uratowali biedną stronę
wysuwam kolejnego pewniaka do uwalenia przed TK - art. 479[8a] par. 5 kpc

macie swoje typy?

Dzięki za info. Parę razy zdarzyło mi się odrzucić apelację pełnomocnika strony na podstawie art. 370 [1] kpc i powiadomć o tym ORA czy też OIRP. Reprezentowane strony były wściekłe po dowiedzeniu się o postanowieniu sądu, czego nie omieszkały zaprezentować podczas wizyt w sekretariacie Wydziału.
Moim zdaniem TK podjął słuszną decyzję, bo niby czemu strona płacąc często spore pieniądze, czy nawet będąc reprezentowana z urzędu ma ponosić konsekwecje niekompetencji adwokata czy radcy prawnego w tak zasadniczej kwesti.
Zgadzm się z tobą co do drugiego pewniaka :smile:

jarocin
20.05.2008 22:24:49

"richter" napisał:

Wyrok TK z dnia 20 maja 2008 roku, sygn. akt P 18/07:
Art. 370[1] ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) jest niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz art. 78 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

pełnomocnik nawalił, ale dobrotliwi mędrcy w fantazyjnych nakryciach głowy uratowali biedną stronę
wysuwam kolejnego pewniaka do uwalenia przed TK - art. 479[8a] par. 5 kpc

macie swoje typy?


No to pięknie się adwokaci ucieszą, w końcu wraca jeden ze sposobów na przedłużenie post. międzyinstancyjnego.

Przyznać jednak muszę jedno: problemem praktycznym było i jest dochodzenie odszkodowania w takiej sytuacji od adwokata, bowiem trzeba mu wykazać nie tylko, że z jego winy odrzucono apelację, ale jeszcze związek przyczynowy, czyli, że sprawa byłaby wygrana dla klienta, gdyby apelacja została rozpoznana.

Pawnik
21.05.2008 09:46:49

W takim razie niekonstytucyjny jest np. również: art. 130 [2] k.p.c., art. 102 ust. 4 ustawy o kosztach w spr. cyw. oraz generalnie te wszystkie przepisy w których tzw. profesjonalny pelnomocnik jest traktowany surowiej niż strona. Teraz np. z powodu wyjazdu na długi weekend radca prawny dla zachowania terminu wrzuci na biuro podawcze kartkę z napisem "apelacja", a braki uzupełni po powrocie jak sad mu wskaże które ( więc po co się męczyć )

sławo
21.05.2008 12:41:48

"Pawnik" napisał:

W takim razie niekonstytucyjny jest np. również: art. 130 [2] k.p.c., art. 102 ust. 4 ustawy o kosztach w spr. cyw. oraz generalnie te wszystkie przepisy w których tzw. profesjonalny pelnomocnik jest traktowany surowiej niż strona. Teraz np. z powodu wyjazdu na długi weekend radca prawny dla zachowania terminu wrzuci na biuro podawcze kartkę z napisem "apelacja", a braki uzupełni po powrocie jak sad mu wskaże które ( więc po co się męczyć )


dokładnie tak jak mówisz, po co się wysilać, sąd wezwie, termin się przedłuży do wniesienia apelacji, sąd wszystko zrobi za pełnomocnika a ten zgarnie pensję sędziego w jeden dzień...

luke
21.05.2008 20:15:03

Albo sa "rofesjonalistami" i rynek ma ich zweryfikować bo niby o to chodziło ale widocznie i tak Sad musi za nich działac aby dostali pieniądze za swoją profesjonalną pomoc

feel
21.05.2008 22:43:23

Ja rozumiem rozgoryczenie, ale konsekwencje dla strony są za daleko dotkliwe. Jestem za powiadomieniem ORA czy też OIRP. I to powinno być wystarczającą mobilizujące.

PRZEMOT
22.05.2008 22:19:33

[Formalizm procesowy jest niezbędny aby zagwaratnować stronom określone w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP „rawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd”. Powszechnie znane i cytowane w piśmiennictwie jest zdanie Monteskiusza, że „Formalności sądowe potrzebne są dla wolności” oraz von Iheringa, że Forma jest przysięgłym wrogiem samowoli, bliźniaczą siostrą wolności”. Stąd też konieczność istnienia w przepisach formalizmu procesowego nie jest kwestionowana, problemem jest techniczne zrealizowanie tego postulatu, mając na uwadze – co podnosi Hellwig - że formalizm powinien uporządkować postępowanie cywilne, nie zaś by urządzać stronom zasadzki i utrudniać sądowi ustalenie i ochronę prawa.

Jerzy
22.05.2008 22:31:11

Zaś mój pewniak to art. 221 p.p.s.a. Spokojnie czekam na zaskarżenie go w trybie art. 79 Konstytucji.

Michał44
23.05.2008 08:25:18

Co do zasady zgadzam się z TK, ale sprawność postępowania poleci w dół, że hej. Postępowanie międzyinstancyjne znacznie się wydłuży, a teraz to czekamy na pierwsze skargi o wznowienie postępowania.

ubilexibi
23.05.2008 08:41:44

Ja po tym przepisie płakać nie będę. Nie zdarzyło mi się go zastosować, chociaż nadałem bieg setkom apelacji.

Nie zgadzam się natomiast z uzasadnieniem TK. Wskazanie zakresu zaskarżenia nie przekracza możliwości intelektualnych większości pełnomocników. I nie jest to rzecz błaha.
Od tego zależy przecież, w jakim zakresie orzeczenie jest prawomocne, co w konsekwencji przekłada się na powagę rzeczy osądzonej i tytuł wykonawczy. Dosyć istotne kwestie.

Co do tego, że strony nie powinny ponosić konsekwencji działań pełnomocnika A to niby dlaczego? Przecież ponoszą. Jak pełnomocnik przez swoją głupotę (nie zgłosi wniosków dowodowych, odpowiednich zarzutów itp.) przegra sprawę, to kto ponosi konsekwencje? Strona. Zawsze tak było, jest i będzie. Dlatego adw. i r.pr. są obowiązkowo ubezpieczeni od OC.

Petrus
24.05.2008 12:56:55

zgadzam się co do joty!!!
jakby prawo miało być jasne łatwe i przyjemne dla przeciętnego człowieka to po co byliby w ogóle pełnomocnicy fachowi, przecież sąd by robił sam wszystko za strony, a kpc nie na tym stoi

wb02
24.05.2008 17:21:57

Problem tego przepisu nie sprowadzał się do tego jak często był stosowany i czy dyskutanci go stosowali czy też nie. Oczywiście wykładnia takiej regulacji powinna być ostrożna i na pewno nie rozszerzająca (czytaj: dokonywana nie w imię polepszenia jakości orzecznictwa i nadmiernego doszukiwania się braków), ale podobne przepisy istnieć muszą bowiem nie można przyjąć, że strona nie powinna ponosić odpowiedzialności za błędy pełnomocnika. Dlaczego nie? A czy ponosi na podstawie prawa materialnego winę za wybór osoby przy pomocy której wykonuje zobowiązanie? Tak naprawdę potrzebne są podobne regulacje wiszące jak miecz damoklesa nad wieloma niestarnnymi pełnomocnikam którzy przyjmują, że sąd jest od tego żeby za nich robić.
PS. Żeby nie było - przypominam sobie na pewno jeden przypadek i może drugi (ale drugiego już pewny nie jestem) gdy w mojej okolicy w ogóle zastosowano 370 [1]. Problem mzd. nie dotyczy tego przepisu ale raczej możliwej ofensywy pełnomocników w kierunku odformalizowania postępowania. Brzmi to pięknie, ale problem formalizmu to nie problem istnienia przepisów o skutkach niedochowania wymogów procesowych i konsekwencji takich zachowań (bo one powinny istnieć), a problem niedoszukiwania się takich braków tam gdzie nie występują.

falkenstein
24.05.2008 17:28:26

a co sądzicie o tym by zwracać adwokatom nie podpisane pisma bez wzywania? niedawno dowiedziałem sie przypadkiem że normalna praktyką w niektórych kancelarniach, jest wysyłanie przez asystentów czy aplikantów bez podpisu nieobecnego akurat pełnomocnika, żeby tylko zachować termin, no bo w końcu i tak sąd ich później wezwie do uzupełnienia.

Johnson
24.05.2008 17:31:40

"falkenstein" napisał:


a co sądzicie o tym by zwracać adwokatom nie podpisane pisma bez wzywania?


Według mnie powinien być przepis, że wszelkie "anonimy" nie podpisane do kosza. Szkoda na pocztę wydawać

richter
24.05.2008 19:27:55

"falkenstein" napisał:

a co sądzicie o tym by zwracać adwokatom nie podpisane pisma bez wzywania? niedawno dowiedziałem sie przypadkiem że normalna praktyką w niektórych kancelarniach, jest wysyłanie przez asystentów czy aplikantów bez podpisu nieobecnego akurat pełnomocnika, żeby tylko zachować termin, no bo w końcu i tak sąd ich później wezwie do uzupełnienia.


w gospodarczym mamy lepiej, brak podpisu, to brak formalny, skutkujący zwrotem bez wzywania lub odrzuceniem
w zwykłym należałoby jednak wezwać...

ubilexibi
25.05.2008 22:11:04

richter ma rację

A co do tego anonimu, to Johnson przesadził. Nie można za anonim uznać pisma, które umożlwia zidentyfikowanie nadawcy.

Chyba że to była subtelna ironia, której ja prosty chłopak nie pojąłem

aitra
26.06.2008 18:30:47

U nas niektórzy pełnomocnicy robią w ten sposób, że dają do podpisania apelację stronie i wtedy nie ma podstaw do odrzucenia. Praktyka szczególnie stosowana w razie problemów pełnomocnika z policzeniem opłaty.

Johnson
26.06.2008 19:27:40


A co do tego anonimu, to Johnson przesadził. Nie można za anonim uznać pisma, które umożlwia zidentyfikowanie nadawcy.

Chyba że to była subtelna ironia, której ja prosty chłopak nie pojąłem


To był postulat de lege fernda Wszystko co nie podpisane do kosza.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.