Sobota, 18 maja 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5927
Sobota, 18 maja 2024
Sygnatura akt: XIII Ga 1119/15

Tytuł: Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-02-25
Data orzeczenia: 25 lutego 2016
Data publikacji: 21 czerwca 2018
Data uprawomocnienia: 25 lutego 2016
Sąd: Sąd Okręgowy w Łodzi
Wydział: XIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy
Przewodniczący: Sędzia S.O. Ryszard Badio
Sędziowie:
Protokolant:
Hasła tematyczne: Potrącenie
Podstawa prawna: art. 471 k.c., art. 498 k.c., art 5057 k.p.c.

Sygn. akt XIII GC 1119/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. na rzecz S. D. kwotę 6.070,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 21 marca 2013 r. do dnia zapłaty oraz kwotę 1.467,00 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

W apelacji pozwany zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego oraz przepisów procesowych, które miało istotny wpływ na wynik sprawy:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez poczynienie błędu w ustaleniach faktycznych wynikającego z zaniechania wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, w szczególności poprzez:

- pominięcie zeznań świadka Ł. J., bez stwierdzenia czy i w jakim zakresie Sąd daje wiarę lub nie zeznaniom tego świadka, w szczególności zeznaniom wskazującym na zgłoszenie stronie powodowej faktu zalania rur kanalizacyjnych betonem przez powoda;

- pominiecie części zeznań świadka D. J. z powołaniem się na nieuzasadniony brak bezstronności świadka i brak wiadomości specjalnych;

- błędną interpretacje zeznań strony powodowej w konsekwencji wyciągnięcie wniosków, które z tych zeznań nie wynikały, jak również pominięcie zeznań strony powodowej w części w której były one korzystne dla pozwanej;

- dokonanie błędnej oceny dokumentów w postaci protokołu odbioru technicznego z dnia 11 stycznia 2011 r. oraz protokołu odbioru końcowego z dnia 29 marca 2011 r. oraz wyciągnięcia wniosków z tych dokumentów nie wynikających.

2. art. 505 7 k.p.c. w zw. z art. 505 6 § 2 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie, przy jednoczesnym wskazaniu na potrzebę powołania biegłego rzeczoznawcy w sprawie prowadzonej według przepisów o postępowaniu uproszczonym;

3. art. 65 k.c. poprzez dokonanie błędnej wykładni umowy zawartej pomiędzy stronami w zakresie postanowień:

- § 1 ust. 4 oraz § 3 ust 10 poprzez ich pominięcie skutkujące błędną wykładnią obowiązków spoczywających na powodzie,

- § 6 poprzez pominięcie iż zatrzymana kaucja pieniężna odnosiła się także do zabezpieczenia roszczeń z tytułu należytego wykonania umowy;

4. art. 6 k.c. w zw. z art. 417 k.c. przez jego błędną interpretację i uznanie, że na stronie pozwanej ciążył ciężar dowodu w zakresie wykazania nienależnego wykonania zobowiązania przez powoda.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Argumentom apelacji w większości nie sposób odmówić słuszności.

W istocie Sąd pierwszej instancji w dosyć szczątkowy sposób odniósł się do zeznań świadka Ł. J. (k. 90), ograniczając się do okoliczności stwierdzenia niedrożność instalacji kanalizacyjnej zalanej betonem oraz faktu usunięcia tej usterki przez firmę (...). Tymczasem świadek zeznał również, że wewnątrz rur kanalizacyjnych stwierdzono beton posadzkowy, co łatwo można było poznać, gdyż zawierał „włoski” - włókna zbrojeniowe. Ponadto świadek wskazał, że o zapchaniu rur betonem niezwłocznie powiadomił kierownika robót z firmy powoda. Po pewnym czasie on przyjechał i wówczas pokazano mu fragmenty zapchanych rur; wówczas przyznał, że jest to beton posadzkowy. Ten fragment zeznań świadka J. nie został w żaden sposób skomentowany przez Sąd Rejonowy. W każdym razie świadek nie został uznany za niewiarygodnego, a Sąd nie odmówił mu wiary. Doprowadziło to do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. ponieważ wskazane prze świadka okoliczności miały istotne znaczenie dla rozpoznania sprawy, skoro zaś nie zostały zakwestionowane, to powinny stać się postawą ustaleń faktycznych.

Stwierdzenie zalania instalacji kanalizacyjnej betonem posadzkowym nie wymagało wiedzy specjalistycznej, zarezerwowanej dla biegłego. Był to fakt obiektywny, który mógł być zaobserwowany przez każdego uczestnika inwestycji budowlanej. Precyzja tej obserwacji była zaś tym większa im większe doświadczenie zawodowe miał świadek. Nic więc dziwnego, że świadek Ł. J., będąc inżynierem kontraktu potrafił zauważyć rodzaj betonu znajdującego się w rurach. Dodatkowo świadek ten wykonał zdjęcia uszkodzonych rur i złożył je do akt sprawy. Sąd Rejonowy nie zakwestionował zaś tego środka dowodowego, o czym świadczy treść sformułowań zawartych na stronie szóstej uzasadnienia, a zatem dowody w postaci fotografii również powinny być podstawą ustaleń faktycznych. Obrazy uwiecznione na zdjęciach zamieszczonych na karcie 84 i 85 akt sprawy potwierdzają relację świadka J., co do tego, że rury zalane były betonem zawierającym włókna zbrojeniowe. Widok przekroju rur jest także zgodny z widokiem przekroju posadzki. W obu przypadkach oprócz włókien zbrojeniowych można zaobserwować tę samą strukturę świadczącą o zastosowaniu do wzmocnienia betonu żwiru o takiej samej grubości.

Najważniejsze jednak, że zeznał świadek Ł. J. wskazał na niezwłoczne poinformowanie strony powodowej o zalaniu rur kanalizacyjnych betonem – po stwierdzeniu tego faktu. To stronie powodowej można więc postawić zarzut braku natychmiastowej reakcji na te informacje. Zgromadzony materiał dowodowy pozwala ponadto na twierdzenie, że powód jednoznacznie nie zakwestionował, że w rurach znajdował się beton wykorzystany przez pracowników zatrudnionych w jego firmie. Powód w sowich zeznaniach (k. 125 i 125 odw.) nie koncentrował się bowiem na tożsamości betonu posadzkowego i tego stwierdzonego w rurach, ale na wadliwości procedury reklamacyjnej przeprowadzonej przez pozwaną spółkę oraz treści łączącej strony umowy. Podobnie w piśmie z dnia 6 lipca 2011 r. stanowiącym odpowiedź na notę obciążeniową (k. 34) powód także nie zanegował wprost tożsamości betonu używanego do wykonania posadzki i tego odkrytego w rurach kanalizacyjnych. Na treść zeznań powoda zwrócił również uwagę Sąd Rejonowy. Wadliwie jednak wywiódł, że zeznania powoda mają znikomą wartość dowodową gdyż dotyczą prawa, a nie faktów. Sąd pierwszej instancji pominął bowiem, że w ocenie zeznań istotną rolę mają również przemilczenia, szczególnie w sytuacji, gdy stronie znane już były zeznania złożone wcześniej przez świadków i mogła zapoznać się z fotografiami zalegającymi w aktach sprawy. Ocena zeznań powoda przez pryzmat zasad doświadczenia życiowego (w kontekście wcześniejszej współpracy między stronami) była również chybiona. Nie można bowiem z faktu bezkonfliktowej, wcześniejszej współpracy wywodzić, że także przedmiotowa robota wykonana została w sposób bezbłędny.

Zeznania świadka Ł. J. były tym bardziej istotne, że korelowały z zeznaniami świadka D. J.. On również stwierdził beton w rurach kanalizacyjnych. Sąd Rejonowy niesłusznie zaś pozbawił wiarygodności zeznania tego świadka, twierdząc że mógł on być zainteresowany wynikiem procesu. Zdaniem Sądu pierwszej instancji gdyby bowiem doszło do uwolnienia powoda od odpowiedzialności za zalanie rur betonem to odpowiedzialnością tą mogła być obciążona firma (...), zatrudniająca świadka. Hipoteza ta jest chybiona gdyż narusza zasady logicznego rozumowania. Firma (...) nie musiała bowiem obawiać się żadnej sankcji skoro naprawa kanalizacji żeliwnej zlecona jej została za odpłatnością, osobną umową zwartą w dniu 28 kwietnia 2011 r., (k. 54 – 55). Zawarcie takiej umowy między pozwaną umową, a wykonawcą kanalizacji świadczy o tym, że odpowiedzialność firmy (...) została wykluczona w obliczu bezspornej przyczyny niedrożności kanalizacji. Świadek zeznawał więc w sposób swobodny i nieskrępowany, a jego zeznania posiadały walor wiarygodności. Powtórzyć zaś trzeba, że opis betonu znalezionego w rurach kanalizacyjnych i jego podobieństwa z betonem posadzkowym leżał w sferze faktów, a nie w sferze wiadomości specjalistycznych. Świadek D. J. nie oceniał zaś prawidłowości robót wykonanych przez firmę powoda, a stwierdził wyłącznie co zalegało w rurach kanalizacyjnych.

Zgodzić się również trzeba ze skarżącym, że Sad Rejonowy wyprowadził wadliwe wnioski z dokumentów w postaci protokołów odbioru robót z dnia 11 stycznia 2011 r. i 29 stycznia 2011 r. Czynności odbiorowe polegały bowiem na ocenie jakości robót posadzkarskich - celem rozliczenia powoda i wypłacenia mu wynagrodzenia. Czynności odbiorowe mogły też dotyczyć widocznych uszkodzeń spowodowanych przez pracowników powoda w innych obszarach niż posadzka. Działo się to jednak przy okazji oceny robót posadzkarskich, gdyż taka jest istota czynności odbioru robót. Odbiory w zakresie robót posadzkarskich nie mogły więc doprowadzić do ustalenia stanu rur kanalizacyjnych. Nie był to bowiem obszar związany z jakością robót posadzkarskich, a nikt racjonalnie myślący nie mógł przypuszczać, że związek taki istnieje. Dopiero próby uruchomienia instalacji kanalizacyjnej doprowadziły do ustalenia jej niedrożności spowodowanej zalegającym betonem.

W konsekwencji wadliwej oceny dokumentów odbiorowych Sąd Rejonowy doszedł do nieuprawnionego wniosku, że powód prawidłowo wywiązał się z udzielonego mu zlecenia tylko dlatego, że bezusterkowo wykonał płytę posadzkową. Tymczasem skarżący bezbłędnie wywiódł w oparciu o § 1 pkt 4 łączącej strony umowy, że powód zobowiązał się do wykonania płyty posadzkowej z zachowaniem najwyższej staranności wykonania, a w oparciu o § 3 ust 10 umowy strony zastrzegły, że wykonawca (powód) zobowiązał się do należytego zabezpieczenia powierzonego mu lub wykorzystywanego przez niego terenu budowy lub jego części oraz usunięcia szkód powstałych w związku z pracami prowadzonymi przez niego lub inne podmioty działające na zlecenie wykonawcy. Należyta staranność wykonania dotyczyła zatem nie tylko płyty posadzkowej, ale całego zakresu aktywności powoda. Płyta posadzkowa była tylko jednym z elementów całej skomplikowanej inwestycji. Powód uczestnicząc w procesie inwestycyjnym zobowiązał się zaś również do zabezpieczenia otoczenia w taki sposób, aby jego roboty nie doprowadziły do zniszczenia prac wykonanych przez innych podwykonawców.

Podkreślić więc trzeba, że nawet gdyby było tak, jak stwierdził to hipotetycznie Sąd Rejonowy na stronie szóstej swojego uzasadnienia, że „wloty rur zostały zalane albowiem nieprawidłowo przygotowano front robót, bowiem zabezpieczono ich wloty lekka folią, a nie żeliwnymi pokrywami” to i tak nie uchroniłoby to powoda od odpowiedzialności. Ewentualne nieprawidłowe zabezpieczenie rur kanalizacyjnych, albo nawet brak jakiegokolwiek zabezpieczenia wlotów rur, nie oznaczał bowiem, że pracownicy powoda dokonując wylewania betonu posadzkowego mogli zignorować ten fakt i kontynuować prace w taki sposób, aby beton przedostał się do rur i zablokował ich przepływy. Takie postępowanie świadczyć mogło tylko o rażącej niestaranności powoda, prowadzącej do szkód w tych obszarach inwestycji, za które powód bezpośrednio nie odpowiadał. Jeśli więc pracownicy powoda widzieli brak należytego zabezpieczenia wlotów rur (a nie mogli nie dostrzec takiego faktu) to powinni wstrzymać prace betoniarskie, zgłosić problem kierownikowi budowy lub chociażby samodzielnie zabezpieczyć wloty rur w taki sposób, aby beton nie wlewał się do nich. Wbrew twierdzeniom przedstawionym przez Sąd pierwszej instancji kwestia prawidłowego zabezpieczenia wlotów rur nie musiała więc być przedmiotem badania przez biegłego sądowego. Racjonalnie postępujący wykonawca nie kontynuuje bowiem własnych prac jeśli mogłoby to doprowadzić do zniszczenia efektów pracy innych wykonawców. Tym bardziej, gdy tak jak w sprawie niniejszej, dostrzeżenie braku właściwego zabezpieczenia wlotów rur nie nastręczało kłopotów i mogło spotkać się z natychmiastową reakcją w celu przeciwdziałania powstaniu szkód.

Ponadto, niewłaściwe zabezpieczenie wlotów rur kanalizacyjnych stanowiło okoliczność, która co najwyżej mogłaby zdjąć z powoda winę za niewłaściwe wykonanie zobowiązania (gdyby dowiedziono, że pracownicy powoda mogli zignorować brak zabezpieczenia wylotów rur). Samo zaś niewłaściwe wykonanie zobowiązania było zdaniem Sądu Okręgowego faktem udowodnionym. Powód przedstawił bowiem dostateczne dowody potwierdzające fakt zalania rur kanalizacyjnych betonem posadzkowym, co naruszało dyspozycję wykonania umowy z należytą starannością oraz dyspozycję zawartą w § 3 ust 10. Skoro więc pozwany udowodnił fakt wadliwego wykonania zobowiązania przez powoda oraz fakt poniesienia szkody pozostającej w związku przyczynowym z wadliwym wykonaniem zobowiązania (o szkodzie poniżej), to wypełnione zostały przesłanki odpowiedzialności kontraktowej, o których mowa w art. 471 k.c. Przepis ten posługuje się bowiem konstrukcja domniemania winy. Na stronie powodowej spoczywał więc ciężar wykazania, że wadliwe wykonanie zobowiązania wynikało z okoliczności, za które on odpowiedzialności nie ponosi. Jak zaś wyżej wykazano, w okolicznościach przedmiotowej sprawy, był to dowód niezwykle trudny, gdyż nawet w przypadku braku zabezpieczenia wlotów rur kanalizacyjnych pracownicy powoda nie mogli przejść nad tym faktem do porządku i pozwolić na zalewanie rur betonem.

Nie ma jednak racji skarżący co do tego, że kaucja zabezpieczająca przewidziana w § 6 umowy mogła zabezpieczać należyte jej wykonanie przez powoda we wszystkich obszarach, a więc zarówno w zakresie płyty posadzkowej jak i w zakresie zobowiązania do należytego zabezpieczenia otoczenia oraz szkód ujawnionych w związku z zaniedbaniem tego obowiązku. Sąd Rejonowy słusznie wywiódł, że długi okres utrzymywania kaucji wykluczał przyjęcie, że miała ona również zaspokajać roszczenia odszkodowawcze wobec powoda za szkody wyrządzone przez wykonawcę w mieniu zamawiającego przy okazji robót posadzkarskich. Nie wykluczało to jednak zastosowania konstrukcji potrącenia.

Niewątpliwe pozwana spółka mogła dokonać potracenia własnej wierzytelności o charakterze odszkodowawczym z wierzytelnością powoda o zwrot kaucji. Zgodnie bowiem z treścią art. 498 § 1 k.c. gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Wszystkie warunki dla skutecznego potrącenia zostały w przedmiotowej sprawie spełnione, a nie zachodziły przeszkody wymienione w art. 505 k.c., wykluczające zastosowanie instytucji potrącenia. Rozważania prawne przedstawione przez Sąd Rejonowy na stronie siódmej i ósmej uzasadnienia należało więc uznać za zupełnie chybione.

Podkreślić przy tym trzeba, że pozwana spółka mogła stwierdzić niedrożność kanalizacji dopiero przy rozruchu całego obiektu nie mogła więc podjąć interwencji u powoda bezpośrednio po czynnościach odbiorowych dotyczących posadzki. Postanowienia § 7 umowy, dotyczące procedury reklamacyjnej między stronami nie miały więc tu zastosowania. Stwierdziwszy niedrożność kanalizacji pozwana spółka nadal nie miała podstaw, do postawienia diagnozy, że za uszkodzenie to odpowiada zalegający w rurach beton. Zrozumiałe w związku z tym jest zgłoszenie reklamacji do wykonawcy instalacji kanalizacyjnej, a nie do powoda. Za niesprawne działanie kanalizacji odpowiada przecież jej wykonawca. Dopiero w trakcie realizacji reklamacji wykonywanej przez wykonawcę instalacji kanalizacyjnej mogła być stwierdzona przyczyna niedrożności rur. Nie było jednak możliwości kierowania roszczeń reklamacyjnych do powoda na tym etapie procesu naprawczego, skoro i tak (ze względu chociażby na względy gwarancji jakości) wymianą rur musiała zajmować się firma specjalistyczna w zakresie hydrauliki. Nic dziwnego więc, że w takiej sytuacji również ta firma zajęła się rozkuciem fragmentu posadzki; a po wymianie rur, również odtworzeniem posadzki. W żadnym wypadku nie naprawa taka nie miała charakteru zlecenia zastępczego. O zleceniu zastępczym można bowiem mówić tylko w przypadku, gdyby usunięcie wad dotyczyło przedmiotu zleconego powodowi do wykonania – a więc posadzki.

Usunięcie niedrożności kanalizacji, nie zawinionej przez wykonawcę tej kanalizacji, wykluczyło darmowy charakter operacji naprawczej. Kwotę wydatkowaną na usunięcie usterki pozwana spółka mogła więc potraktować w kategoriach szkody. Stwierdzić przy tym wypada, że wysokość tej szkody została wykazana w sposób wystarczający załączonymi przez pozwaną dokumentami i zeznaniami świadka J..

Na gruncie art. 505 7 k.p.c. również należy przyznać rację skarżącemu, chociaż kwestia ta miała charakter podrzędny skoro do ustalenia zalania rur betonem posadzkowym nie były potrzebne wiadomości specjalistyczne, a wadliwe wykonanie zobowiązania przez powoda zostało potwierdzone zeznaniami świadków i przedstawionymi fotografiami. Gdyby jednak w sprawie zachodziła potrzeba zasięgnięcia wiedzy specjalisty, to brzmienie art. 505 7 k.p.c. jest jednoznaczne – sąd powinien dać temu wyraz zmieniając tryb postępowania. Dopiero po zmianie trybu pozwana spółka mogła skorzystać z przepisów art. 278 – 291 k.p.c., które nie mają zastosowania w postępowaniu uproszczonym. Dopiero wiec gdyby po zmianie trybu na zwykły pozwana spółka nie zgłosiła inicjatywy dowodowej fakt ten mógłby zostać poczytany na jej niekorzyść.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy przyjął za własne ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji z tym uzupełnieniem, że podczas robót posadzkarskich wykonywanych przez firmę powoda doszło do zalania rur kanalizacyjnych betonem, co spowodowało szkodę w majątku pozwanej – w wymiarze równym kosztom usunięcia tej awarii. Wierzytelność odszkodowawcza powoda została następnie skutecznie potrącona z wierzytelnością powoda o zwrot kaucji zabezpieczającej.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo w całości.

O kosztach postępowania w obu instancjach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij