Piątek, 19 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5898
Piątek, 19 kwietnia 2024
Sygnatura akt: II AKa 465/13

Tytuł: Sąd Apelacyjny w Gdańsku z 2014-01-22
Data orzeczenia: 22 stycznia 2014
Data publikacji: 14 czerwca 2018
Data uprawomocnienia: 22 stycznia 2014
Sąd: Sąd Apelacyjny w Gdańsku
Wydział: II Wydział Karny
Przewodniczący: Dorota Paszkiewicz
Sędziowie: Dorota Rostankowska
Krzysztof Noskowicz

Protokolant: Michalina Adamonis
Hasła tematyczne: Dowody ,  Narkomania
Podstawa prawna: art. 437 § 1 i 2 k.p.k.

Sygn. akt II AKa 465/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Dorota Paszkiewicz

Sędziowie: SSA Dorota Rostankowska

SSA Krzysztof Noskowicz (spr.)

Protokolant: Michalina Adamonis

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku del do Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Lilianny Stojek

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2014 r.

sprawy

R. W.

oskarżonego z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29.07.2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii

na skutek apelacji wniesionej przez obrońców oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy

z dnia 10 października 2013 r., sygn. akt III K 190/11

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Bydgoszczy do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

R. W. został oskarżony o to, że:

w okresie pomiędzy 30 czerwca 2002r. a 31 grudnia 2002r. daty dziennej bliżej nieustalonej, na terenie Polski jak i poza granicami, wbrew przepisom ustawy, działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w ramach podziału ról, brał udział w przemycie znacznej ilości środka odurzającego w postaci marihuany w ilościco najmniej 10 kg w ten sposób, że przewiózł go przez granicę z Węgier doPolski,

tj. o przestępstwo z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o przeciwdziałaniu narkomanii.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, wyrokiem z dnia 10 października 2013 r. w sprawie III K 190/11 orzekł następująco:

- oskarżonego R. W. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, z tym ustaleniem, że dopuścił się go w okresie pomiędzy 30 czerwca 2002r. a 31 grudnia 2002r., z wyłączeniem okresu od 21.08.2002r. do 09.09.2002r., a przywóz dotyczył środka odurzającego w postaci ziela konopi innego niż włókniste tzw. marihuany o nieustalonej bliżej wadze, ale w znacznej ilości, tj. za winnego popełnienia przestępstwa z art. 55 ustęp 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych po 30 złotych każda stawka (pkt 1);

- wyrok zawiera nadto rozstrzygnięcia o zwrocie kosztów nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu (pkt 2) oraz o zasądzeniu od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych (pkt 3).

Apelacje od powyższego wyroku wywiedli obrońcy oskarżonego.

Obrońca oskarżonego – adw. E. D. zaskarżył wyrok w całości. Wyrokowi temu, na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 3 k.p.k. zarzucił:

1. mogący mieć wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za jego podstawę przez niesłuszne uznanie, iż oskarżony dopuścił się przestępstwa określonego w wyroku, gdy faktycznie brak jest jednoznacznych dowodów na twierdzenia sądu;

2. obrazę przepisów prawa procesowego, art. 4, 5, 410 i 424 k.p.k. wynikającą z jednostronnej oceny dowodów i rozstrzygnięcia niedających się rozstrzygnąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, oraz sporządzenia uzasadnienia wyroku w sposób uniemożliwiający ustosunkowanie się do wyroku i jego kontrolę;

3. obrazę przepisów prawa procesowego: art. 9, 167 i 366 k.p.k. przez niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy oraz nieprzesłuchanie istotnych dla sprawy świadków H. K. i A. T.;

4. błąd w ustaleniach faktycznych polegających na przyjęciu, iż oskarżony R. W. przywiózł środek odurzający zwany marihuaną o nieustalonej bliżej wadze, ale w znacznej ilości, co jest ze sobą wzajemnie sprzeczne, nadto że przywieziona marihuana była faktycznie środkiem odurzającym pomimo jej nieprzebadania i niezatrzymania jej.

W konsekwencji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Obrońca oskarżonego – adw. P. S. również zaskarżył wyrok w całości, zarzucając:

I. naruszenie następujących przepisów prawa procesowego:

-

art. 9, 167 i 366 k.p.k. poprzez niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy oraz nieprzesłuchanie świadków H. K. oraz A. T.,

-

art. 7 i 410 k.p.k. poprzez przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i dokonanie rozstrzygnięcia w oparciu o fragmentarycznie przeanalizowany materiał dowodowy.

II. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że R. W. dopuścił się zarzucanego mu czynu, że rzekomo przewieziona przez niego substancja była marihuaną w ilości 10 kg oraz że była dobrej jakości pozwalającej na uzyskanie z niej 5 kg pełnowartościowego suszu konopi, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że nie ma podstaw do przyjęcia sprawstwa oskarżonego, a w szczególności nie ma żadnych wiarygodnych danych w zakresie ilości i jakości rzekomo przewiezionej substancji.

W rezultacie tak sformułowanych zarzutów obrońca ten wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Trafność wywiedzionych apelacji skutkowała w konsekwencji koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu w Bydgoszczy do ponownego rozpoznania.

Zwrócenia uwagi wymaga jednak to, że podzielenie zarzutów zawartych we wniesionych apelacjach, z uwagi na to, że wiążą się one z koniecznością uzupełnienia postępowania dowodowego, nie pozwalało na uczynienie zadość tym wnioskom, w których skarżący domagali się już na obecnym etapie postępowania uniewinnienia oskarżonego. Takie bowiem rozstrzygnięcie, jako wynikające z oceny niepełnego materiału dowodowego byłoby oczywiście przedwczesne, bo nie byłoby równoznaczne z dokonaniem prawdziwych ustaleń faktycznych (art. 2 § 2 k.p.k.).

W badanej sprawie bezsprzecznie mamy do czynienia z uchybieniami, które w sposób oczywisty miały wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Rozmiary koniecznego uzupełnienia postępowania dowodowego są zaś tego rodzaju, że ciężar rozstrzygnięcia kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego R. W. musiał znaleźć się ponownie w gestii sądu pierwszej instancji. W ten sposób uczyniono jednocześnie zadość zasadzie dwuinstancyjności postępowania.

Mówiąc o błędzie w ustaleniach faktycznych trzeba mieć na uwadze to, że chodzi o błąd, który wynika bądź to z niepełności postępowania dowodowego (tzw. błąd "braku"), bądź też z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów (błąd "dowolności"). Może on być wynikiem nieznajomości określonych dowodów lub nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ocenie dowodów (art. 7 k.p.k.) np. błąd logiczny, zlekceważenie niektórych dowodów, danie wiary dowodom nieprzekonywającym, bezpodstawne pominięcie określonych twierdzeń dowodowych, czy oparcie się na faktach w istocie nieudowodnionych (zob. wyrok S. Apel. we Wrocławiu z dnia 6.02.2013 r., II AKa 395/12, LEX nr 1289604; Tomasz Grzegorczyk, Komentarz do art. 438 Kodeksu postępowania karnego w: Grzegorczyk T., Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Zakamycze 2003).

Obaj skarżący, formułując swoje zarzuty, wskazują na niewyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy przede wszystkim wskutek nieprzesłuchania świadków H. K. (K.) i A. T., w następstwie czego doszło do dokonania przez sąd quo błędnych ustaleń faktycznych. W sposób oczywisty rysuje się zatem ów błąd „braku”. Przy tym kluczowe znaczenie skarżący nadają przesłuchaniu świadka H. K. (K.).

W sprawie nie ulega wątpliwości to, że głównym dowodem obciążającym oskarżonego R. W. są zeznania świadka A. S.. Słusznie wskazują skarżący na to, że w relacjach A. S. pojawia się m. in. osoba H. K. (K.), którego rola w procederze była znacząca, a miała polegać na dostarczeniu marihuany oskarżonemu na terenie Węgier. Osoba H. K. (K.) w ustaleniach faktycznych zawartych w pisemnym uzasadnieniu wyroku (s. 1-2 uzas.) pojawia się najczęściej, bo aż ośmiokrotnie (nazwisko A. S. siedmiokrotnie, zaś oskarżonego tylko trzykrotnie). O ile przytoczony stan faktyczny został ustalony na podstawie m. in. częściowych zeznań świadka A. S., to już odnośnie osoby H. K. (K.) Sąd Okręgowy nie przeprowadził żadnych rozważań, nie wykazał choćby najmniejszej inicjatywy dowodowej, by przesłuchać tę osobę w charakterze świadka. Jest to istotne również o tyle, że sąd a quo dał wiarę świadkowi A. S. jedynie częściowo. Tym bardziej zatem winien dążyć do przesłuchania świadka H. K., uczestnika przestępczego przedsięwzięcia. W tej materii sąd a quo nie podjął żadnych konstruktywnych działań. Na rozprawie w dniu 25.05.2012 r. po odczytaniu A. S. jego poprzednio złożonych wyjaśnień na k. 205, składanych w dniu 21.09.2006 r., z których wynika m. in. to, że H. K. (nie K., co świadek sprostował) przyjeżdża do Polski, jego brat na stałe mieszka w T., a jego synowie mieszkają w T. i w W., poprzestał na stwierdzeniu świadka A. S., że nie wie on, gdzie H. w chwili obecnej znajduje się i nie wie gdzie znajduje się jego brat (k. 298v).

Postępowanie Sądu Okręgowego jest trudne do zrozumienia. Tym bardziej, że w innych przypadkach wykazał nawet daleko idącą inicjatywę dowodową. Tak było choćby wobec poszukiwania W. D. (vel S., vel P.), co zakończyło się powodzeniem, czy też wobec świadka W. C..

Odnośnie świadka A. T. rzecz przedstawia się tak, że rzeczywiście jego nazwisko pojawia się w uzasadnieniu wyroku jako osoby, która uczestniczyła w spotkaniu z oskarżonym na parkingu na trasie nr (...) pomiędzy Ż. a S., gdzie uzgodniono szczegóły wyjazdu i transakcji (s. 2 uzas.).

Sąd Apelacyjny, odnosząc się do tego zarzutu, nie ma żadnych argumentów, aby stwierdzić, że jest on niezasadny. Z treści ustaleń sądu a quo można co najwyżej domniemywać, że być może doszło do omyłki – zamiast A. T. winien być A. W.. Tym niemniej winno to być ustalone w sposób nie budzący wątpliwości. Nie można w chwili obecnej jednoznacznie stwierdzić, że A. T. to osoba przytoczona omyłkowo, a skoro tak, to zarzutu skarżących również nie sposób rozsądnie odeprzeć.

Przytoczone okoliczności wskazują zasadnie na to, że sąd pierwszej instancji obracał się w ramach materiału dowodowego, który nie może być uznany za zupełny i kompletny. Rozstrzyganie zatem w takich warunkach o kwestii odpowiedzialności karnej oskarżonego R. W. nie może zasługiwać na akceptację. Pozostaje to bowiem w sprzeczności z dyrektywą prawdy materialnej (art. 2 § 2 k.p.k.). Równocześnie w sposób oczywisty mamy w tym przypadku do czynienia z nierespektowaniem normy adresowanej do przewodniczącego składu orzekającego (art. 366 § 1 k.p.k.), co słusznie podnoszą obaj skarżący.

Trafność zarzutów skarżących wyraża się zatem w stwierdzeniu, że sąd a quo, wydając zaskarżony wyrok, opierał się na niepełnym materiale dowodowym, co bezsprzecznie miało wpływ na treść tego wyroku.

Zaniechanie przeprowadzenia tak istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy dowodu uznać należy za obrazę przepisów art. 167 k.p.k. i art. 366 § 1 k.p.k., które nakładają na sąd orzekający, za pośrednictwem przewodniczącego składu, m. in. obowiązek wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy (por. wyrok S. Apel. w Katowicach z dnia 14.01.2010 r., II AKa 243/09, LEX nr 574473 oraz z dnia 21.03.2013 r., II AKa 28/13, LEX nr 1311954).

Oczywiście nie ekskulpuje sądu orzekającego w tej materii ani to, że oskarżyciel we wniesionym akcie oskarżenia nie wskazał H. K., jako świadka podlegającego wezwaniu na rozprawę ani też to, że w toku rozprawy żadna ze stron nie wniosła wprost o przeprowadzenie dowodu z jego zeznań.

Spoczywający na przewodniczącym rozprawy obowiązek, wynikający z art. 366 § 1 k.p.k., to nie tylko techniczne kierowanie rozprawą, zapewniające sprawny jej przebieg, ale to także towarzysząca temu zarazem konieczność baczenia, aby zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności sprawy, która urzeczywistnia się nie tylko poprzez przeprowadzenie dowodów zawnioskowanych przez strony, ale także wskutek podjęcia z urzędu niezbędnej inicjatywy dowodowej.

Godzi się jeszcze podkreślić to, że sąd a quo w uzasadnieniu wyroku posługuje się przede wszystkim nazwiskiem K., a zatem nawet nie dokonał jednoznacznej weryfikacji okoliczności zgłoszonej przez świadka A. S., który sprostował, że „H. to K. a nie K.” (k. 298v).

Sąd Apelacyjny podziela też argumenty obrońcy (adw. D.), że ustalenie, iż „przywóz dotyczył środka odurzającego w postaci ziela konopi innego niż włókniste tzw. marihuany o nieustalonej bliżej wadze, ale w znacznej ilości” jest ze sobą wzajemnie sprzeczne, a błąd w tym ustaleniu jest również wynikiem niepełności przeprowadzonego postępowania dowodowego.

Stosownie do treści art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. wyrok skazujący powinien zawierać, poza elementami wymienionymi w art. 413 § 1 k.p.k., dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu oraz jego kwalifikację prawną. Przepis ten bezsprzecznie pełni istotną funkcję gwarancyjną dla oskarżonego. Sformułowanie przytoczone wyżej, zawarte w wyroku skazującym, tego warunku z pewnością nie spełnia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego zawiera ono błąd logiczny, który polega na tym, że czyniąc ustalenie o „nieustalonej bliżej wadze” marihuany Sąd Okręgowy wyprowadza jednocześnie wniosek o „znacznej ilości” tego środka odurzającego.

Taki stan rzeczy budzi uzasadnione wątpliwości co do przeprowadzenia rzetelnego procesu. O ile nie uda się przytoczonego ustalenia skonkretyzować w postępowaniu ponownym, z całą pewnością winno to być rozstrzygnięte zgodnie z regułą wyrażoną w art. 5 § 2 k.p.k. Reguła ta nie ma zastosowania obecnie, gdyż może wchodzić w grę dopiero wówczas, gdy mimo przeprowadzenia wszystkich możliwych dowodów, pozostają w dalszym ciągu jakieś niewyjaśnione okoliczności.

Zaistniałej sytuacji nie zmienia to, że sąd a quo w uzasadnieniu wyroku poczynił rozważania, z których należy wnosić, iż chodziło o ilość około 5-6 kg (10 kg przed segregacją), czy też kilku kilogramów. Choć jednocześnie wzmiankuje o ilości nawet o połowę mniejszej, jak również o dostarczeniu przez oskarżonego jako „zapłaty” suszu w ilości 1 kg przed segregacją (s. 26, 34-35 uzas.). W tych warunkach pozostaje tylko wyrazić zdziwienie wobec zaprezentowanej przez Sąd Okręgowy bezradności w kwestii jednoznacznego określenia „jakiej wagi ziele konopi inne niż włókniste zostało przez oskarżonego przywiezione do Polski” czy też, wobec tego, że Sąd ten „…nie był jednak w stanie ustalić dokładnej wagi przywiezionej przez oskarżonego marihuany po segregacji”.

Zamykając omawianą materię stwierdzić trzeba, że Sąd Apelacyjny podziela to stanowisko orzecznictwa i doktryny, z którego wynika, że „ustalenia faktyczne” będące podstawą dokonywanej subsumcji pod normy prawa karnego znajdują się w wyroku, nie zaś w pisemnym jego uzasadnieniu (zob. wyrok SN z dnia 31.01.2013 r., II KK 70/12, LEX nr 1294448). W doktrynie również wskazuje się na to, że w przypadku sprzeczności pomiędzy wyrokiem (jego częścią dyspozytywną) a uzasadnieniem, w takiej sytuacji decydujące znaczenie ma treść wyroku, ponieważ stanowi on rozstrzygnięcie sądu, które zostało podpisane przez wszystkich członków składu orzekającego, a następnie ogłoszone w sposób przewidziany przez prawo (zob. Lech K. Paprzycki, Komentarz do art. 424 Kodeksu postępowania karnego, LEX/el, 2012).

Niezależnie od poczynionego wyżej wywodu zgodzić trzeba się też z tym, że gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala w sposób jednoznaczny na rozstrzygnięcie, które ze sprzecznych stanowisk sądu pierwszej instancji, wyrażonych w wyroku i jego uzasadnieniu, zasługuje na uwzględnienie, a tak sytuacja przedstawia się w realiach badanej sprawy, to konieczne staje się uchylenie zaskarżonego wyroku (por. wyrok SN z dnia 5.03.1984 r., I KR 6/84, OSNKW 1984/11-12/128).

Istotna jest jeszcze jedna uwaga, a mianowicie taka, że w omawianym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, w której znamiona przestępstwa z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii są zamieszczone w sentencji wyroku w opisie przypisanego oskarżonemu czynu m. in. poprzez sformułowanie „o nieustalonej bliżej wadze, ale w znacznej ilości”. Taka też treść wyroku została ogłoszona publicznie w myśl art. 418 § 1 k.p.k., a nie to, co w tym zakresie zostało zawarte w pisemnym uzasadnieniu wyroku. Kwestia ta z pewnością musi być wyjaśniona w postępowaniu ponownym z zastosowaniem reguły wyrażonej w art. 443 k.p.k., z uwagi na kierunek apelacji wniesionych w sprawie.

Reasumując, rozpatrzenie tylko tych zarzutów było już wystarczające do wydania orzeczenia kasatoryjnego. Stosownie bowiem do treści art. 436 k.p.k. ograniczenie rozpoznania wniesionej (wniesionych) apelacji tylko do poszczególnych uchybień, podniesionych przez stronę, może nastąpić, jeżeli rozpoznanie w tym zakresie jest wystarczające do wydania orzeczenia, a rozpoznanie pozostałych uchybień byłoby przedwczesne lub bezprzedmiotowe dla dalszego toku postępowania.

Sąd Apelacyjny na użytek postępowania ponownego zwraca uwagę na konieczność dokonania całościowej oceny relacji świadka A. S., po jego uzupełniającym przesłuchaniu. Jego wypowiedzi procesowe mają bowiem istotne znaczenie dla określenia ewentualnych rozmiarów odpowiedzialności karnej oskarżonego. Nie można przy tym wykluczyć, że realne możliwości dowodowe zezwolą jedynie na sprowadzenie odpowiedzialności karnej oskarżonego do czynu określonego w art. 57 cyt. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, co pozostało poza oglądem sądu a quo. Asumptem do takiego wniosku są wypowiedzi procesowe świadka A. S.: „Reasumując, ja nie wiem czy oskarżony przewoził narkotyki z Węgier do Polski poza tym, że dostałem swoją działkę. Ja domyślam się tylko, że on je przewiózł, ale nie mam takiej pewności (k. 298v)”, wobec wcześniej wyrażanych wątpliwości typu: „Nie mogę gwarantować za wszystkie szczegóły” (k. 296), „Mnie nie jest wiadomo ile tego suszu przywiózł oskarżony z Węgier. Nie wiem jakim sposobem było to przemycone i ile tego było” (k. 296v), „Ja nie wiem czy W. przywiózł ten towar z Węgier (k. 297), „Ja nie wiem też czy oskarżony W. sam osobiście je przewiózł” (k. 297v). Nie przeszkodziło to jednak sądowi a quo w wysnuciu jednoznacznego wniosku o popełnieniu przez oskarżonego R. W. czynu z art. 55 ust. 3 cyt. ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

W ocenie ewentualnego sprawstwa oskarżonego chodzi przede wszystkim o to, czy rzeczywiście uczestniczył on we wszystkich etapach przestępczego przedsięwzięcia. Świadek A. S. osobiście uczestniczył w spotkaniu przygotowawczym, a następnie po pewnym czasie otrzymał od oskarżonego marihuanę. Wszystkie pozostałe okoliczności to relacje A. S. „z drugiej ręki”, przy czym tak naprawdę sąd a quo dokładnie nie ustalił, skąd wzięła się ta wiedza świadka, a zatem pozbawił się możliwości racjonalnego jej zweryfikowania.

Stwierdzenie sądu a quo, że nie ma żadnych podstaw, aby poddawać pod wątpliwość zeznania świadka A. S. upada oczywiście pierwszy raz wobec faktu, że nie podjęto w ogóle próby przesłuchania świadka H. K.. Po raz drugi wobec braku pewności samego świadka w omawianej materii, co do zdarzeń, których nie obserwował i w których nie uczestniczył. Po trzecie wobec przedwczesnego stwierdzenia sądu a quo, że nie ma żadnych racjonalnych przyczyn, dla których świadek A. S. miałby obciążać bezpodstawnie oskarżonego, a zatem wobec braku drobiazgowego rozważenia okoliczności pomawiania oskarżonego przez tego świadka.

Podkreślenia wymaga przy tym to, że wypowiedzi procesowe świadka A. S. tak naprawdę znajdują niewielkie wsparcie w innych dowodach, a na całokształcie jego relacji procesowych kładzie się niewątpliwie cieniem jego współpraca ze strukturami policyjnymi, której istoty sąd a quo również nie wyjaśnił. Sensownie zatem także i na ten fakt zwracają uwagę skarżący.

Nie ulega wątpliwości to, że dla prawidłowej oceny relacji A. S. konieczne jest uzyskanie relacji H. K.. W przypadku zaś jej braku ocena ta winna być szczególnie ostrożna.

Trzeba też zwrócić uwagę na to, że zasadniczo wszystkie rozważania dotyczące przywozu marihuany, podobnie jak i wypowiedzi procesowe A. S. dotyczą działalności określonej grupy przestępczej, a nie odnoszą się do tej konkretnej partii marihuany, której przywóz zarzucany jest oskarżonemu. Zauważalna jest w tej mierze próba dowodzenia faktów na zasadzie swoistej analogii, co na akceptację, ze względów gwarancyjnych nie zasługuje.

Oczywiście trudna sytuacja dowodowa wynika z tego, że w sprawie nie zabezpieczono żadnej ilości narkotyków. To nakazuje zaś szczególnie ostrożne procedowanie. Godzi się w tym miejscu zwrócić uwagę jeszcze na to, że twierdzenia A. S. o niskiej jakości „albańskiej marihuany” winny być rozstrzygnięte na płaszczyźnie dowodowej, choćby w oparciu o opinię biegłego z odpowiedniej dziedziny wiedzy. Istotne jest bowiem to, czy rzeczywiście była ona niepełnowartościowa w sensie botanicznym i chemicznym, czy też ta jej „niepełnowartościowość” wynikała tylko ze specyficznego sposobu jej przewożenia. W generalnej ocenie, sprowadzającej się do stwierdzenia, że jeżeli przywożony susz byłby niepełnowartościowy, to nikt nie dokonywałby transakcji z H., znowu jej słuszność odnosić się może tylko do wielości transakcji. Sąd a quo w ogóle nie wziął pod uwagę tego, że w przypadku jednorazowego działania oskarżonego mogło nawet dojść do jakichś wzajemnych oszustw, o których to przypadkach nadmienia przecież sam A. S..

Celnie wskazuje obrońca (adw. S.) na to, że wniosek o minimalizowaniu czynu oskarżonego przez świadka A. S. również jest przedwczesny. Zupełnie poza sferą rozważań sądu a quo pozostała kwestia umniejszania własnej odpowiedzialności przez tego świadka, co zapewne też miało niebagatelne znaczenie w konstrukcji jego relacji.

Zgodzić należy się też z ww. obrońcą, gdy podnosi on, że już sama konstrukcja zarzutu utrudnia lub wręcz uniemożliwia obronę, gdy jest mowa o działaniu na dystansie 6 miesięcy, bez bliższego uszczegółowienia. Ustalenie, w wyroku, że oskarżony dokonał jednorazowego przecież działania w dwóch przedziałach czasowych przedzielonych jego pobytem w zakładzie karnym także wymaga doprecyzowania, by nie narazić się na zarzut braku racjonalności.

Sąd Okręgowy uwzględni w postępowaniu ponownym przytoczone wyżej wskazania, bacząc jednocześnie na to, by nie powtórzyły się stwierdzone uchybienia. W postępowaniu tym zachodzi w szczególności potrzeba wykonania niezbędnych czynności celem przesłuchania świadka H. K. (K.), ewentualnie A. T. oraz ponownie A. S.. Jednocześnie będzie miał też na uwadze pozostałe okoliczności podnoszone przez obrońców oskarżonych, zarówno co do kwestii już omówionych wyżej, czy też tylko sygnalizowanych, jak i też tych zarzutów, co do których przedwczesne byłyby rozważania dotyczące ich trafności wobec stwierdzenia uchybień, będących podstawą uchylenia zaskarżonego wyroku.

Po dokonaniu prawidłowych ustaleń sąd ponownie rozpoznający sprawę, o ile dojdzie do wniosku o zawinieniu oskarżonego, będzie musiał również ukształtować rozstrzygnięcie stosownie do treści art. 443 k.p.k., a to z uwagi na kierunek apelacji, wniesionych w niniejszej sprawie.

Oczywiście, zgodnie z art. 442 § 2 k.p.k. sąd orzekający w pierwszej instancji, przeprowadzając postępowanie w zakresie dowodów, które nie miały wpływu na uchylenie wyroku, może poprzestać na ich ujawnieniu.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij