Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024
Sygnatura akt: IV Ka 1074/14

Tytuł: Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2015-01-16
Data orzeczenia: 16 stycznia 2015
Data publikacji: 17 kwietnia 2018
Data uprawomocnienia: 16 stycznia 2015
Sąd: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Wydział: IV Wydział Karny Odwoławczy
Przewodniczący: Małgorzata Ziołecka
Sędziowie: Dariusz Śliwiński
do Janusz Bytner

Protokolant: apl. adw. Magdalena Światowy
Hasła tematyczne:
Podstawa prawna:

WYROK

W I M I E N I U

RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 stycznia 2015 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym - Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący: SSO Małgorzata Ziołecka (spr.)

SSO Dariusz Śliwiński

SSR del. do SO Janusz Bytner

Protokolant: apl. adw. M. Ś.

przy udziale Prokuratora Prokuratury Wojskowej del. do Prokuratury Okręgowej A. H.

po rozpoznaniu w dniu 16 stycznia 2015 roku

sprawy M. B. oskarżonego z art. 207 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto w P. z dnia 7 października 2014 roku, sygnatura akt III K 628/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, iż przyjmuje, że przypisane oskarżonemu M. B. przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. polegało jedynie na psychicznym znęcaniu się nad matką i siostrą,

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. M. kwotę 516,60 złotych brutto, tytułem zwrotu nie uiszczonych nawet w części kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

4.  zwalnia oskarżonego od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych.

/-/J. B. (1) /-/M. Z. /-/D. Ś.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 7 października 2014 roku Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto w P. uznał oskarżonego M. B. za winnego tego, że w okresie od maja 2013 roku do 21 sierpnia 2013 roku, w P. znęcał się fizycznie i psychicznie nad matką H. B. oraz siostrą J. B. (2) w ten sposób, że wszczynał awantury w trakcie których pluł na pokrzywdzone, wyzywał słowami ogólnie uznawanymi za obelżywe, groził pozbawieniem życia i zdrowia, uniemożliwił spoczynek nocny oraz niszczył wyposażenie mieszkania, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. i za to, na podstawie art. 207 § 1 k.k. w zw. art. 58 § 3 k.k. z art. 35 § 1 k.k., Sąd Rejonowy wymierzył temu oskarżonemu karę 4 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem świadczenia nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.

Na podstawie art. 36 § 2 k.k. w związku z art. 72 § punkt 5 k.k., Sąd Rejonowy zobowiązał oskarżonego do powstrzymywania się od naużywania alkoholu przez okres 4 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku.

Orzekając natomiast o kosztach, Sąd Rejonowy, na podstawie 14 ustęp 2 punkt 3 i § 16 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata J. M. kwotę 1.033,20 złotych w tym 193,20 złotych, tytułem podatku VAT, a na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ustęp 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych, zwolnił oskarżonego od zwrotu na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym od opłaty.

Wyrok powyższy w całości i na korzyść M. B. zaskarżył obrońca tego oskarżonego, zarzucając mającą istotny wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 4, 5 § 2, 7 k.p.k. oraz art. 92 i 410 k.p.k. poprzez:

1)  brak uznania za wiarygodne w całości wyjaśnień oskarżonego i pominięcie okoliczności zawartych w wyjaśnieniach złożonych przez niego na rozprawie, zaprzeczających podejmowaniu wobec pokrzywdzonych w okresie od maja do dnia 21 sierpnia 2013 roku zachowań polegających na wszczynaniu awantur domowych w czasie których miałby wyzywać pokrzywdzone słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, pluć na pokrzywdzone, grozić pozbawieniem życia i zdrowia, uniemożliwiać spoczynek nocny oraz niszczyć wyposażenie mieszkania podczas, gdy materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania wskazuje, że wyjaśnienia oskarżonego, w ich zasadniczej części, potwierdzają wersję wydarzeń przedstawioną przez oskarżonego i brak jest dowodów, które w sposób obiektywny wskazują, że dopuszczał się tych czynności sprawczych wypełniających znamiona zarzucanego mu przestępstwa,

2)  przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez uznanie za wiarygodne w całości zeznań pokrzywdzonych podczas, gdy powołane zeznania są nieobiektywne, ogólnikowe, tendencyjne, nacechowane niechęcią wobec oskarżonego i zmierzają wprost do pomówienia oskarżonego o podejmowanie zachowań wyczerpujących znamiona przestępstwa znęcania się i nie znajdują oparcia w materiale dowodowym o charakterze obiektywnym, a z całą pewnością nie mogą stanowić podstawy do poczynienia w sprawie kategorycznych ustaleń faktycznych,

3)  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, a polegający na mylnym przyjęciu, iż w okresie od maja 2013 roku do dnia 21 sierpnia 2013 roku dopuścił się zachowań, o których mową w akcie oskarżenia.

Formułując tego typu zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, a ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie niniejszej sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Odwoławczy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się być konieczna, albowiem zainicjowała kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku, w następstwie przeprowadzenia której koniecznym było dokonanie korekty zaskarżonego wyroku, choć nie w żądany przez skarżącego sposób.

Sąd Okręgowy przypomina, iż zgodnie z art. 413 § 2 punkt 1 k.p.k., wyrok skazujący powinien zawierać m.in. „dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu". Określenie to, wynikające z ustaleń dokonanych przez sąd orzekający, powinno się znaleźć w wyroku, przez stosowny opis czynu i powinno obejmować wszystkie elementy czynu mające znaczenie dla prawidłowej kwalifikacji prawnej (…) – tak między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 marca 2014 roku wydanym w sprawie o sygnaturze akt V KK 276/13.

W przedmiotowej sprawie, Sąd I instancji poczynił ustalenia faktyczne, z których wynika, że M. B. znęcał się i psychicznie i fizycznie nad pokrzywdzoną H. B. i J. B. (2). Z treści dokumentu sprawozdawczego wynika przy tym jasno, jakiego to rodzaju elementy zachowania oskarżonego pozwalały na zakwalifikowanie prezentowanych wobec pokrzywdzonych postaw jako znęcania psychicznego. W pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, Sąd I instancji przedstawił również elementy zachowania M. B., obrazując rodzaj przedsiębranych wobec pokrzywdzonych zachowań fizycznych, które w konsekwencji pozwalały na zakwalifikowanie jego zachowania także jako tego, wyczerpującego znamiona fizycznego znęcania się nad pokrzywdzonymi.

Niestety powyższego doprecyzowania Sąd Rejonowy nie uczynił w opisie przypisanego ostatecznie oskarżonemu czynu. Sąd I instancji w ślad za powołanym przez oskarżyciela publicznego zarzutem wskazał jedynie, że M. B. znęcał się nad pokrzywdzonymi także fizycznie, ale nie wymienił, jakie to konkretnie jego zachowania o rzeczonym fizycznym znęcaniu świadczą. Tymczasem opis czynu objętego wyrokiem wymaga dokładnego przedstawienia wszystkich jego elementów mających znaczenie dla prawidłowej kwalifikacji prawnej bez pomijania któregokolwiek aspektu zachowania oskarżonego należącego do ustawowych znamion danego typu przestępstwa.

Jeśli zatem treść zarzutu aktu oskarżenia była mało precyzyjna, to obowiązkiem sądu rozstrzygającego było poprawienie tego w wyroku.

Sąd Okręgowy raz jeszcze podnosi w tym miejscu, iż niewątpliwie, czego dowiodła kontrola instancyjna, poczynione przez sąd rozstrzygający ustalenia faktyczne w pełni odzwierciedlają wyniki przeprowadzonego postępowania dowodowego. Niemniej Sąd II instancji podnosi również, iż to treść wyroku, a nie jego pisemnego uzasadnienie, odzwierciedla czyn danego oskarżonego. Zatem redakcja zawartych w wyroku treści nie może nasuwać wątpliwości, za jaki konkretnie czyn oskarżony ma ponieść dolegliwość.

Dostrzegając zatem powyższe uchybienie (zresztą uchybienie to dostrzegł również i sam Sąd I instancji w pisemnym uzasadnieniu wyroku), koniecznym było dokonanie modyfikacji wydanego w dniu 7 października 2014 roku w tym zakresie i to przy uwzględnieniu, że wyrok Sądu I instancji został zaskarżony wyłącznie na korzyść M. B.. Wszelkie bowiem korekty zaskarżonego orzeczenia mniej korzystne dla M. B., aniżeli ujął to Sąd Rejonowy, w związku z bezpośrednimi i pośrednimi zakazami reformationis in peius zawartymi w treści art. 434 § 1 i art. 443 zd. 1 k.p.k., nie mogły na etapie postępowania odwoławczego mieć miejsca.

Stąd też jedyną możliwą decyzją Sądu II instancji musiało być dokonanie zmiany zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, że przypisane M. B. przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. polegało jedynie na psychicznym znęcaniu się nad matką i siostrą, o czym Sąd Okręgowy orzekł, jak w punkcie 1 swego orzeczenia.

Odnosząc się natomiast do wniesionej apelacji.

Wbrew odmiennym wywodom skarżącego kontrola instancyjna nie potwierdziła, by postępowanie jurysdykcyjne w niniejszej sprawie było obarczone uchybieniami, które mogłoby mieć wpływ na treść wyroku. Sąd I instancji procedował z poszanowaniem wszelkich reguł i zasad postępowania oraz nie dopuścił się obrazy wskazanych w petitum środka odwoławczego przepisów kodeksu postępowania karnego. W toku postępowania zostały wyjaśnione - zgodnie z nakazem płynącym z dyspozycji przepisu art. 366 § 1 k.p.k. - wszystkie istotne dla sprawy okoliczności.

Ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy poczynił w oparciu o całokształt zgromadzonego oraz ujawnionego w toku rozprawy głównej materiału dowodowego (art. 410 k.p.k., 92 k.p.k.), który ocenił z poszanowaniem reguł wynikających z art. 4, 5 i 7 k.p.k., co sprawiło, że zaskarżone rozstrzygnięcie - stosownie do dyrektywny wyrażonej w art. 2 § 2 k.p.k. zapadło w oparciu o prawidłowe ustalenia faktyczne. Ponadto swoje stanowisko Sąd Rejonowy ten w sposób należyty uzasadnił w pisemnych motywach wyroku, sporządzonych zgodnie z wymogami o jakich mowa w art. 424 § 1 i § 2 k.p.k.

Nie można podzielić zapatrywań skarżącego, aby Sąd Okręgowy w procesie dochodzenia do ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie postępował wbrew treści art. 410 k.p.k., a więc, że oparł się jedynie na fragmencie zgromadzonych w sprawie i ujawnionych dowodów (art. 92 k.p.k.), do czego w istocie sprowadzały się zarzuty zaprezentowane w skardze apelacyjnej. W ocenie Sądu Okręgowego zaprezentowana przez Sąd I instancji ocena dowodów nie wykracza poza zakreślone przepisem art. 7 k.p.k. granice sędziowskiej swobody ocen. Analiza treści sformułowanych przez skarżącego zarzutów obrazy przywołanych wyżej przepisów prawa procesowego oraz ich uzasadnienia prowadzi do wniosku, że skarżący naruszenia tych przepisów upatruje przede wszystkim w nieuprawnionym - jego zdaniem - obdarzeniu wiarą zeznań świadków – osób pokrzywdzonych działaniem oskarżonego oraz, przy jednoczesnym częściowym zdyskredytowaniu wyjaśnień oskarżonego oraz nadaniu prymatu wiarygodności zeznaniom świadka M. K..

Nie ulega wątpliwości, a czego dowodzi tego lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, że ustalenia faktyczne w sprawie w istocie, w zasadniczej mierze, Sąd Okręgowy poczynił w oparciu o zeznania kwestionowanych przez autora apelacji świadków, to jest na podstawie relacji przekazanych sądowi rozstrzygającemu przez H. B. oraz przez J. B. (2). Niemiej w ocenie Sądu II instancji powyższa decyzja Sądu Rejonowego była jak najbardziej słuszna. Przede wszystkim, obrońca oskarżonego sugerując we wniesionej apelacji, iżby pokrzywdzone miały li tylko bezpodstawnie pomówić M. B. o niezgodne z prawem podejmowanie wobec nich zachowań, zupełnie stracił z pola widzenia, że sam oskarżony, tak na etapie postępowania przygotowawczego, jak i w postępowaniu jurysdykcyjnym potwierdził co do zasady rodzaj podejmowanych wobec J. B. (2) i H. B. zachowań.

W dniu 22 sierpnia 2013 roku oskarżony podał przecież, że „zdarza się, że dochodzi pomiędzy mną, a nimi do kłótni”. Dalej M. B. w tym samym dniu potwierdził także, że z reguły do tego typu zachowań dochodzi, jak wraca do domu pod wpływem alkoholu. Oskarżony także wprost przyznał, że będąc pod wpływem alkoholu, czasami staje się agresywny wobec mamy lub siostry (…). Wreszcie oskarżony w dniu 22 sierpnia 2013 roku także potwierdził, że używał wobec wyżej wymienionych słów uznawanych za obelżywe, a także, że zdarzyło mu się, jak był pod wpływem alkoholu i po kłótni opluć siostrę, a także zakłócać H. B. spoczynek nocny (k. 26-27 akt). Również na odbywającej się w dniu 28 listopada 2013 roku rozprawie, M. B. podtrzymał uprzednio złożone wyjaśnienia, choć odmiennie aniżeli na etapie postępowania przygotowawczego określał częstotliwość i rodzaj podejmowanych wobec pokrzywdzonych zachowań w postaci plucia, czy wywoływania awantur (k. 77 – 43 akt).

Sąd II instancji podnosi w tym miejscu, iż oczywiście zauważa, że potwierdzając do zasady prawdziwość kierowanych wobec niego przez pokrzywdzone oskarżeń, M. B. tłumaczył, to jest usprawiedliwiał swoje zachowanie. Wyżej wymieniony, wypowiadając się na etapie postępowania przygotowawczego i potwierdzając, co do zasady prezentowane wobec pokrzywdzonych zachowania wskazywał, że miały one miejsce „po kąśliwych uwagach”, tudzież, że był prowokowany przez siostrę” (k. 27 akt). Podobnie, oskarżony tłumaczył swoje zachowania względem pokrzywdzonych w dniu 28 listopada 2013 roku. Na odbywającej się w tym to dniu rozprawie M. B. podobnie, jak poprzednio wskazywał, że był prowokowany i, że przez pokrzywdzone także on jest wyzywany (k. 44 akt). Nie tracąc z pola widzenia wyjaśnień oskarżonego, podkreślić i uwypuklić jednak należy, iż każda z pokrzywdzonych zanegowała w toku prowadzonego postępowania, iżby miała prowokować oskarżonego do podejmowania opisanych w zarzucie zachowań. Trudno natomiast świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego podważyć wiarygodność tego rodzaju stwierdzenia wyżej wymienionych. Pominąwszy już nawet to, że w świetle zasad doświadczenia życiowego oraz wszelkiej logiki, trudno byłoby uznać za racjonalne tego rodzaju postępowania pokrzywdzonych Sąd II instancji zauważa, iż lektura wypowiedzi oskarżonego wskazuje, że M. B. zdaje się, że zwracanie mu przez pokrzywdzone uwagi co do jego zachowania utożsamiał z rzeczoną prowokacją. O powyższym świadczy chociażby wypowiedź J. B. (2) z dnia 28 listopada 2013 roku w której świadek wskazywała, że oskarżony traktuje jako prowokację fakt wejścia do łazienki, którą posprzątał, tudzież, jak „puści się wodę” (k. 47 akt). To natomiast, że tak H., jak i J. B. (2) czyniły mu tego rodzaju uwagi wynika wprost z wyjaśnień oskarżonego, który na rozprawie w dniu 28 listopada 2013 roku jasno podał, że „członkowie rodziny mówili mi, że moje zachowanie jest naganne i mam się tak nie zachowywać” (k. 44 akt). Winy oskarżonego nie wyłącza przy tym to, że pokrzywdzone również artykułowały wobec oskarżonego słowa obelżywe. Jakkolwiek bowiem sama pokrzywdzona J. B. (2) przyznała, że zdarzyło jej się kilka razy w trakcie awantur, jak to ujęła „powiedziała do oskarżonego brzydko”, to niemniej powyższe nie może stanowić o wzajemności negatywnych zachowań pokrzywdzonych i oskarżonego. Biorąc bowiem pod uwagę rodzaj prezentowanych wobec pokrzywdzonych zachowań, a także czasookres ich podejmowania trudno wręcz dziwić się utracie przez J. i H. B. cierpliwości. Powyższe jednak w żaden sposób nie świadczy o braku istnienia po stronie oskarżonego przewagi nad ofiarami jego czynu. Należy podkreślić, że świadek M. W., którego zeznaniom sąd rozstrzygający słusznie nadał prymat wiarygodności, wprost w dniu 28 listopada 213 roku podał, że w sytuacji panującej w mieszkaniu pokrzywdzonego i oskarżonego można było rozróżnić kto jest napastnikiem, a kto ofiarą. „Napastnikiem był M., pozostali mieszkańcy ofiarami” (k. 49 akt). Zresztą najdobitniej o tym, że to pokrzywdzone były ofiarami, a nie odwrotnie świadczy fakt, że to właśnie pokrzywdzone szukały pomocy w instytucjach państwowych, między innymi zwracając się z prośbą o interwencję do Policji, czy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. W następstwie powyższego przeprowadzane były interwencje w miejscu zamieszkania wyżej wymienionych, a także założona została Niebieska Karta.

Przypomnieć w tym miejscu należy, iż w myśl nie tracącego na aktualności poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku z dnia 17 sierpnia 1970 roku wydanym w sprawie o sygnaturze akt IV KR 146/70 , znęcanie się jest działaniem niezależnym od faktu, czy osoba, nad którą sprawca się znęca, nie sprzeciwia mu się i nie próbuje się bronić. Środki obronne stosowane przez taką osobę są usprawiedliwione, gdyż podejmowane są w obronie przed bezpośrednim zamachem na jej dobro. Nie można przeto uznać, aby obrona osoby nad którą sprawca się znęca odbierała jego działaniu cechy przestępstwa.

Odnośnie natomiast wątpliwości skarżącej, co do miarodajności zeznań świadka M. K. dla czynienia w sprawie ustaleń faktycznych, to Sąd II instancji zauważa, iż to, że wyżej wymieniony świadek poświadczył, że oskarżony nie pracował nigdzie i „nie garnął się do pracy” w żaden sposób nie dyskredytuje dalszej treści jego zeznań, to jest konkretnie tych, w których M. K. potwierdził, że „to młody człowiek wyzywał matkę” oraz z których wynikało, że nie słyszał on, iżby „matka reagowała” (k. 116 akt). Zresztą Sąd II instancji zauważa, iż z relacji świadka wyartykułowanej przed sądem rozstrzygającym nie wynika, iżby M. K. próbował przedstawić oskarżonego tylko w złym świetle. Zauważyć przecież należy, iż wyżej wymieniony, w dniu 21 lutego 2014 roku wprost podał, że wobec niego „M. B. nie zachowywał się niewłaściwie, mówił dzień dobry” (k. 117 akt). Powyższe przekonuje więc, że świadek nie podejmował próby bezpodstawnego pomówienia oskarżonego, a jedynie rzeczowo relacjonował zaobserwowane przez siebie fakty i zasłyszane w mieszkaniu pokrzywdzonych odgłosy.

To zaś oznacza, że decyzja Sądu I instancji o uznaniu ich za pełnowartościowy materiał dowodowy była, wbrew stanowisku apelującego, jak najbardziej słuszna.

Odnośnie natomiast zarzutu braku uznania za wiarygodne w całości wyjaśnień oskarżonego, wskazać należy, że nie można czynić skutecznie zarzutu co do wartości dowodów na tej podstawie, iż sąd nie opierał się na całych wyjaśnieniach oskarżonego, lecz na pewnych fragmentach wyjaśnień. Słusznie Sąd Rejonowy, weryfikując wartość dowodową poszczególnych osobowych źródeł osobowych, w tym również dowodu z wyjaśnień oskarżonego, przyjął jedynie te fragmenty tychże, które znajdowały potwierdzenie w innych dowodach, bądź też były zbieżne z tym, co na ten temat mówili inni przesłuchani w tej sprawie. Taka konfrontacja dowodów osobowych jest jak najbardziej uzasadniona, jeżeli przesłuchiwane osoby przebieg wypadków przedstawiają niejednolicie, a więc pewne fragmenty zdarzenia mogą być przez to kontrowersyjne. Ten system oceny dowodów nie jest w żadnym razie ich wybiorczym traktowaniem, lecz dochodzeniem do wyjaśnienia przebiegu wypadków w sposób jak najbardziej obiektywny, gdyż każdy dowód podlega kontroli we wzajemnym powiązaniu z innymi dowodami dotyczącymi zdarzenia lub jego fragmentu i dopiero, gdy ma potwierdzenie w innych dowodach lub wynika logicznie z przebiegu wypadków, jest uznawany za mogący stanowić podstawę do ustaleń faktycznych w sprawie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 października 1986 r., II KR 268/86, OSNPG 1987, Nr 6, poz. 65).

W tym stanie rzeczy nie sposób przyjąć za skarżącym, aby Sąd I instancji oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dopuścił się naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów (art. 7 k.p.k.). Sąd Okręgowy trafnie ocenił wartość dowodową zarówno zeznań świadków, na które wskazywał skarżący, jak też wyjaśnień oskarżonego. Wniosków wyprowadzonych z oceny tych dowodów w żadnym razie autor apelacji nie zdyskredytował. Zarzut naruszenia wyrażonej w art. 7 k.p.k. zasady nie może bowiem sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu I instancji wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia, czy też przeciwstawianiu tymże ustaleniom odmiennego poglądu opartego na własnej, dokonanej przez skarżącego ocenie materiału dowodowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 1975 r. w sprawie I KR 197/74 - OSNKW 5/1975 poz. 58). Tymczasem skarżący właśnie to czynił, co oczywiście nie mogło odnieść oczekiwanego przez autora apelacji skutku.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego ( por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1990 r., 149/90, LEX nr 20454), przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., jeśli tylko:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających, zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego;

- jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku.

Wszystkie powyższe wymogi Sąd I instancji spełnił. Podkreślić jeszcze raz należy, że zawarte w apelacji wywody, podważające - w ocenie skarżącego - prawidłowość dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny dowodu z zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego, przedstawiają wyłącznie alternatywną wersję ich oceny, która opiera się przede wszystkim na przyjęciu za wiarygodne wyjaśnień samego oskarżonego i będących dlań korzystnych zeznań świadków.

Jeżeli natomiast chodzi o zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 4 k.p.k., to jest zasady obiektywizmu, to przypomnieć trzeba, że przepis ten stanowi jedną z ogólnych zasad rządzących procesem karnym, a ponieważ przedmiotem zarzucanych w apelacji uchybień mogą być jedynie konkretne normy nakazujące lub zakazujące dokonywania określonych czynności w danych sytuacjach procesowych, to zarzut obrazy wskazanego przepisu nie może stanowić podstawy apelacji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 23 czerwca 2004 r., II AKa 140/04, LEX nr 145869; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2001 r., V KKN 19/99, LEX nr 51668).

Ponadto nie sposób zgodzić się autorem skargi apelacyjnej, że Sąd Rejonowy, dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, naruszył przepis art. 5 § 2 k.p.k. Sam fakt podniesienia przez skarżącego zarzutu obrazy tego przepisu dowodzi braku zrozumienia, na czym polega naruszenie zasady in dubio pro reo w procesie karnym. Dla oceny, czy nie została naruszona powyższa reguła nie są miarodajne wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd meriti rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych lub wykładni prawa i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 2010 r., II KK 308/10, LEX nr 686681).

Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wskazuje, by Sąd Rejonowy przedstawił tamże jakiekolwiek swoje wątpliwości co do sprawstwa w przypisanym oskarżonemu czynie i nie mogąc wątpliwości tych usunąć rozstrzygnął je na jego niekorzyść M. B.. Odmienny, subiektywny pogląd skarżącego jest bez znaczenia. Skarżący zresztą - poza sformułowaniem w petitum apelacji zarzutu obrazy przepisu art. 5 § 2 k.p.k. - nie wskazał na żadne ewentualne uchybienia Sądu Rejonowego w tym zakresie. Lektura uzasadnienia tego środka odwoławczego uprawnia do konstatacji, że skarżący faktycznie odwołuje się do dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, co w żadnej mierze nie może prowadzić do uwzględnienia zarzutu naruszenia zasady in dubio pro reo.

W świetle powyższego, za całkowicie bezzasadny należy również uznać podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, którego miał się dopuścić Sąd I instancji, poprzez - najogólniej rzecz ujmując - przyjęcie, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu zaskarżonym wyrokiem przestępstwa. Zarzut ten jest immanentnie związany z zarzutami naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów postępowania i jest pochodną odmiennej oceny dowodów, dokonanej przez skarżącego w wywiedzionym środku odwoławczym, której Sąd Odwoławczy w żadnej części nie podziela. W przekonaniu Sądu II instancji dowody obdarzone przez Sąd Rejonowy wiarą dawały w pełni podstawę do poczynienia przez tenże Sąd zaprezentowanych w pisemnych motywach wyroku ustaleń faktycznych w zakresie przypisanego oskarżonemu czynu. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że o błędzie w ustaleniach faktycznych można mówić tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada zasadom logicznego rozumowania. Mógłby być skuteczny jedynie w razie wykazania, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy, jak również doświadczenia życiowego i logiki dopuścił się orzekający w dokonanej przez siebie ocenie dowodów.

Apelacja obrońcy oskarżonego takich wymogów nie spełnia, a ich istota sprowadza się do lansowania odmiennej, opartej jedynie na wywodach oskarżonego wersji zdarzeń, z pominięciem całości przeprowadzonych dowodów, do których odniósł się Sąd Rejonowy. Przedstawiona w uzasadnieniu środka odwoławczego argumentacja jest w istocie dowolną oceną faktów i okoliczności i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Konkludując - ustalony przez sąd meriti stan faktyczny w pełni uprawniał do uznania winy oskarżonego w takim zakresie, w jakim orzekł to Sąd Rejonowy. Podzielając to stanowisko, Sąd Odwoławczy uznał, że nie ma powodów do zmiany wyroku w taki sposób, w jaki chciałby to widzieć autor apelacji. Jednocześnie Sąd II instancji w pełni podzielił przedstawioną w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku argumentację w kwestii wyczerpania przez oskarżonego zarówno przedmiotowych, jak i podmiotowych znamion przestępstwa z art. 207 § 1 k.k., którego popełnienie zostało przypisane oskarżonemu tym orzeczeniem. W świetle bowiem zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, podejmowane przez M. B. zachowania ponad wszelką wątpliwość wyczerpują znamiona określone pojęciem znęcania się psychicznego.

Odnosząc się na koniec do wymierzonej oskarżonemu kary wskazać należy, że - w ocenie Sądu II instancji - także i w tej części orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe. Ważąc na ustawowe zagrożenie uznać należy, że została ona ukształtowana w sposób łagodny, co sprawia to, że nie może razić swoją surowością w rozumieniu art. 438 punkt 4 k.p.k. Sąd orzekający, właściwie zastosował dyrektywy wymiaru kary ujęte w przepisie art. 53 k.k. i trafnie uzasadnił ich zastosowanie. Ukształtowany przez Sąd I instancji wymiar i rodzaj kary stanowić będzie dla oskarżonego dolegliwość proporcjonalną do stopnia jego zawinienia i okoliczności sprawy, uwzględniającą w należytym stopniu stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego przestępstwa i stanowić będzie dla niego poważną, aczkolwiek nie nadmierną dolegliwość, w należytym stopniu uwzględniającą dyrektywy wskazane w ustawie w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej.

Mając zatem na uwadze powyższe rozważania oraz nie stwierdzając uchybień określonych w art. 439 i 440 k.p.k. podlegających uwzględnieniu z urzędu, Sąd II instancji, w pozostałym więc zakresie, utrzymał zaskarżony wyrok w mocy - punkt 2 wyroku Sądu Okręgowego.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł, jak w punkcie 3 i 4 swego orzeczenia, zwalniając oskarżonego, na podstawie art. 624 k.p.k. od obowiązku zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze oraz zasądzając, na podstawie na podstawie art. 616 § 1 punkt 2 k.p.k. oraz na podstawie § 14 ustęp 1 punkt 4 i § 20 ustawy z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu od Skarbu Państwa na rzecz adwokata J. M.kwotę 516,60 złotych brutto, tytułem zwrotu nie uiszczonych nawet w części kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu M. b.z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

/J. B. (1)/ /M. Z./ /D. Ś./

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij