Piątek, 19 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5898
Piątek, 19 kwietnia 2024
Sygnatura akt: I ACa 991/13

Tytuł: Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2013-10-30
Data orzeczenia: 30 października 2013
Data publikacji: 14 czerwca 2018
Data uprawomocnienia: 30 października 2013
Sąd: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Wydział: I Wydział Cywilny
Przewodniczący: Andrzej Struzik
Sędziowie: Regina Kurek
Marek Boniecki

Protokolant: sekretarz sądowy Katarzyna Rogowska
Hasła tematyczne: Przedawnienie Roszczeń
Podstawa prawna: art. 442 prim (1) kc, art. 394 § 1 pkt 9 kpc

Sygn. akt I ACa 991/13

I ACz 1455/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Struzik (spr.)

Sędziowie:

SSA Regina Kurek

SSO del. Marek Boniecki

Protokolant:

sekretarz sądowy Katarzyna Rogowska

po rozpoznaniu w dniu 30 października 2013 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa M. C.

przeciwko (...) Centrum Medycznemu Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w T. - poprzednio (...) Centrum Medycznemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej z siedzibą w T.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 21 maja 2013 r. sygn. akt I C 1114/12

oraz zażalenia powódki na zawarte w tym wyroku orzeczenie o kosztach procesu

1.  zmienia zaskarżony w punkcie II i nadaje mu brzmienie: „odstępuje od obciążania powódki obowiązkiem zwrotu stronie pozwanej kosztów procesu”;

2.  oddala apelację w pozostałej części ;

3.  umarza postępowanie zażaleniowe;

4.  odstępuje od obciążania powódki obowiązkiem zwrotu stronie pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 991/13

UZASADNIENIE

Powódka M. C. w pozwie skierowanym przeciwko stronie pozwanej M. Centrum Medycznemu - Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w T. domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty 20.000 zł. tytułem odszkodowania i kwoty 100.000 zł. tytułem zadośćuczynienia, wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości podwójnej stawki minimalnej.

Na uzasadnienie swego żądania powódka podała, że w okresie od 3 sierpnia 1979 roku do 31 grudnia 2011 roku była zatrudniona u pozwanego na pełnym etacie na stanowisku starszej pielęgniarki. Z początkiem 2007 roku na oddział dla przewlekle chorych został przyjęty pacjent - M. K. z rozpoznanym wcześniej wirusowym zapaleniem wątroby typu C. Po upływie około dwóch tygodni od daty przyjęcia tego pacjenta na oddział, powódce zlecono pobranie od wymienionego krwi do badania. W trakcie wykonywania zabiegu powódka miała założone na rękach cienkie, typowe lateksowe rękawiczki. Zabieg powódka wykonywała bez asysty tak, że gdy podczas iniekcji pacjent gwałtownie ruszył ręką, powódka ukłuła się igłą strzykawki w palec wskazujący lewej ręki, przed czym nie uchroniła jej nałożona na rękę cienka rękawiczka. Pacjent ten był nosicielem wirusa HCV, o czym powódka nie była wcześniej poinformowana. Powódka została zakażona tym wirusem, o czym dowiedziała się 13 lutego 2007 roku, kiedy to podczas badań lekarze zdiagnozowali u powódki wirusowe zapalenie wątroby typu C. Od tego momentu aż do chwili obecnej powódka wymaga stałego leczenia i opieki lekarskiej. Powódka leczyła się w Poradni Hepatologicznej w T., następnie w dniach od 13 lutego 2007 roku do 19 lutego 2007 roku powódka hospitalizowana była w Oddziale Obserwacyjno-Zakaźnym Szpitala ZOZ w D., gdzie podjęto próbę leczenia interferonem pegylowanym, niestety bez żadnego efektu. Z kolei na przełomie 2007 i 2008 roku podjęto próbę leczenia rybawiryną, leczenie to jednak przerwano po 18 tygodniach z powodu wystąpienia objawów ubocznych, tj. ogólnego osłabienia, wypadania włosów i zmian łuszczycowych na znacznej powierzchni ciała. W dniu 1 kwietnia 2008 roku orzeczono w stosunku do powódki umiarkowany stopień niepełnosprawności. Powódka wskazała na cierpienia fizyczne i psychiczne wywołane przez chorobę oraz konieczność przestrzegania specjalnej diety, zażywania kosztownych leków oraz poddawania się kosztownym badaniom specjalistycznym. Zdaniem powódki winę za ten stan ponosi kierownik pozwanej placówki służby zdrowia, który nie opracował regulaminu postępowania i nie wdrożył procedur na wypadek przyjęcia do szpitala pacjenta z rozpoznanym zakażeniem chorobą zakaźną, w tym wirusem HCV. Powódka podczas swej pracy i odbytych szkoleń nigdy nie spotkała się z regulaminem przewidującym sposób postępowania z pacjentami zarażonymi tym wirusem i nie posiadała wiedzy o fakcie zakażenia pacjenta M. K.. Zdaniem powódki opisana sytuacja wyczerpuje znamiona występków z art. 231 § 1 i art. 160 § 2 i 3 k.k., a zatem jej roszczenia nie uległy przedawnieniu. Wskazała też, że stosownie do art. 5 k.c. sąd może nie uwzględnić upływu przedawnienia roszczenia, z uwagi na przewlekły i dolegliwy charakter choroby i złe rokowania na przyszłość oraz utratę pracy przez powódkę.

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu według norm przepisanych. Strona pozwana przyznała fakt zatrudniania powódki oraz stwierdzenia u powódki choroby zawodowej, zaprzeczyła jednak zaistnieniu jakichkolwiek podstaw do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej w stosunku do powódki oraz podniosła zarzut przedawnienia roszczeń. Strona pozwana podniosła, że wirusowe zapalenie wątroby typu C zdiagnozowano u powódki w dniu 13 lutego 2007 roku, a zatem od tej daty należy liczyć bieg terminu przedawnienia, albowiem z tym dniem powódka dowiedziała się o szkodzie a ponadto identyfikacja ze strony powódki podmiotu odpowiedzialnego za szkodę ze stroną pozwaną datowana jest również z chwilą ujawnienia choroby. W konsekwencji zgodnie z art. 442 ( 1) § 1 k.c. roszczenie uległo przedawnieniu. Powódka błędnie natomiast wskazuje, iż zachodzą podstawy do zastosowania art. 442 ( 1) § 2 k.c., który przewiduje dwudziestoletni okres przedawnienia roszczeń, albowiem szkoda nie jest wynikiem przestępstwa. W dniu 22 maja 2006 roku została w placówce strony pozwanej wprowadzona instrukcja nr (...)pod tytułem „Zapobieganie Zakażeniom Pracowników". Celem tej instrukcji jest ochrona personelu medycznego przed zakażeniem. Powódka w dniu 21 września 2006 roku potwierdziła własnoręcznym podpisem znajomość przedmiotowej procedury. Powódka zasady przewidziane procedurą powinna była w ramach swoich obowiązków pracowniczych znać, co oświadczyła składając podpis pod oświadczeniem o znajomości procedury, jak również stosować się do zasad przewidzianych procedurą. Zgodnie z tą procedurą powódka w przypadku kontaktu z chorymi ze szczególnym ryzykiem (HBS+, HIV) obowiązana była zakładać podwójne rękawice. Ponadto zgodnie z pkt 9 procedury powinna być zaszczepiona przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby. Z kolei w dniu 22 lutego 2006 roku wprowadzona została instrukcja nr (...) pod tytułem „Postępowanie w przypadku ekspozycji skażonym sprzętem". Ponadto strona pozwana zaprzeczyła, by do zakażenia powódki chorobą WSW typu C mogło dojść w miejscu pracy we wskazanych przez powódkę okolicznościach. We wskazanym przez powódkę okresie nie został bowiem do placówki przyjęty pacjent o wskazywanym przez powódkę imieniu i nazwisku. W konsekwencji obiektywnie nie mogło dojść do zdarzenia, w którym powódka upatruje źródeł swojej choroby.

Wyrokiem z dnia 21 maja 2013 r. Sąd Okręgowy w Tarnowie oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 3.617 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Orzeczenie powyższe sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W okresie od 3 sierpnia 1979 roku do 31 grudnia 2011 roku powódka była zatrudniona na stanowisku pielęgniarki w M. Centrum Medycznym - Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w T.. Umowę o pracę na stanowisku starszej pielęgniarki rozwiązano z przyczyn ekonomicznych lezących po stronie pracodawcy. Przed rozwiązaniem umowy powódka zarabiała 1.800 zł. miesięcznie. Decyzją Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w T. z dnia 4 czerwca 2007 roku stwierdzono u powódki chorobę zawodową w postaci wirusowego zapalenia wątroby typu C. Powódka utrzymywała, że do zakażenia jej wirusem HCV doszło z początkiem 2007 roku kiedy to na oddział dla przewlekle chorych został przyjęty pacjent - M. K. z rozpoznanym wcześniej wirusowym zapaleniem wątroby typu C. W ocenie powódki po upływie około dwóch tygodni od daty przyjęcia tego pacjenta na oddział, powódce zlecono pobranie od wymienionego krwi do badania. W trakcie wykonywania zabiegu powódka miała założone na rękach cienkie, typowe lateksowe rękawiczki. Zabieg powódka wykonywała bez asysty tak, że gdy podczas iniekcji pacjent gwałtownie ruszył ręką, powódka ukłuła się igłą strzykawki w palec wskazujący lewej ręki, przed czym nie uchroniła jej nałożona na rękę cienka rękawiczka. Powódka utrzymywała, że nikt wcześniej nie poinformował jej, że wymagający zabiegu pacjent jest nosicielem wirusa HCV. Strona pozwana zaprzeczała aby do zakażenia powódki mogło dojść w powyżej wskazanych okolicznościach. Powódka o tym, iż została zakażona dowiedziała się 13 lutego 2007 roku, kiedy to podczas badań lekarze zdiagnozowali u powódki wirusowe zapalenie wątroby typu C. W bazie NFZ istnieje około 600 pacjentów o nazwisku M. K.. W bazie Szpitala Wojewódzkiego im. (...). (...) SP ZOZ w T., z którego, według twierdzeń powódki, miał trafić na prowadzony przez stronę pozwaną oddział dla przewlekle chorych pacjent o nazwisku M. K., pacjent taki nie figuruje.

W M. Centrum Medycznym - Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w T. w 2006 roku wydano Instrukcję zapobiegania Zakażeniom (...). W Instrukcji wskazano, że przewidując kontakt z wydzielinami pacjenta, w tym z krwią, należy zawsze założyć rękawiczki ochronne. W przypadku chorych ze szczególnym ryzykiem jak zakażenie HBS+, HIV należy użyć podwójnych rękawic. Wskazano, iż w każdy pracownik powinien być szczepiony przeciwko chorobom zakaźnym. W dniu 22 lutego 2006 roku wydano Instrukcję odnośnie postępowania w przypadku ekspozycji skażonym sprzętem. W instrukcji wskazano, że każde zdarzenie należy zgłosić bezpośrednio przełożonemu i odnotować w dokumentacji w rejestrze wypadków przy pracy. Powódka zapoznała się z instrukcjami.

Od momentu zakażenia, aż do chwili obecnej powódka wymaga stałego leczenia i opieki lekarskiej. M.in. na przełomie 2007 i 2008 roku w (...) Szpitalu (...) II w K. podjęto próbę leczenia rybawiryną, leczenie to jednak przerwano po 18 tygodniach z powodu wystąpienia objawów ubocznych, tj. ogólnego osłabienia, wypadania włosów i zmian łuszczycowych na znacznej powierzchni ciała. Podczas pobytu powódki w Szpitalu od 3 do 9 lipca 2012 roku stwierdzono brak przeciwskazań do terapii interferonem alfa. W dniu 29 września 2010 roku w wyniku badania lekarskiego stwierdzono, że u powódki nadal występujące zapalenie wątroby typu C o małym nasileniu ze zmiennym i trudnym do przewidzenia procesem aktywności. Stwierdzono, iż proces zapalny nadal postępuje. Uznano, że w przeciągu dwóch lat powódkę należy uznać za niezdolną do pracy i jest to okres wystarczający do przeprowadzenia skutecznego leczenia, eliminacji wirusa i zahamowania aktywnego procesu zapalnego. Wskazano jednak, że leczenie może zakończyć się niepomyślnie. W dniu 14 grudnia 2011 roku powódka poddała się badaniu psychologicznemu w Zespole (...) - Oddział Kliniczny Chirurgii Serca, Naczyń i Transplantologii K. im (...)w K.. W badaniu stwierdzono, że powódka ma obniżony nastrój, podwyższony stan napięcia i niepokoju, wzmożone poczucie niepewności i zagrożenia. Decyzją Powiatowego Zespołu Do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności z dnia 1 kwietnia 2008 roku zaliczono powódkę do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności zalecając pracę w warunkach chronionych. Od 5 maja 2012 roku powódka pobiera rentę w wysokości 1100,74 zł. miesięcznie. Po zakażeniu HCV powódka często przebywała na zwolnieniach lekarskich. Po tym jak stwierdzono u niej chorobę zawodową otrzymała z ZUS odszkodowanie w kwocie 9.000 zł.

W swych rozważaniach Sąd Okręgowy stwierdził, że zarzut przedawnienia roszczeń powódki okazał się zasadny. W szczególności sąd I instancji nie podzielił twierdzeń powódki, jakoby do zakażenia jej wirusem HCV doszło w wyniku popełnienia przestępstwa. Sąd I instancji wskazał, że dyrektor pozwanej placówki służby zdrowia nie mógł być sprawcą występku z art. 231 § 1 k.k., jak to zarzucała powódka, gdyż przestępstwo z art. 231 k.k. może popełnić wyłącznie funkcjonariusz publiczny. Definicja pojęcia funkcjonariusza publicznego zawarta jest w art. 115 § 13 k.c., a w świetle tej definicji dyrektor publicznej placówki służby zdrowia nie jest takim funkcjonariuszem. Sąd I instancji powołał się tutaj na wykładnię prawa dokonaną przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w postanowieniu z dnia 3 lutego 2000 r., sygn. II AKz 2/00 (opublikowanym w Krakowskich Zeszytach Sądowych z 2000 r., z. 2, poz. 21). Odnośnie występków z art. 160 k.k., jak też z art. 220 § 1 i 2 k.k. sąd I instancji wskazał na występujące w obu tych typach przestępstw znamię bezpośredniości narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Odwołując się do orzecznictwa i doktryny prawa karnego Sąd Okręgowy wskazał, że znamię to jest spełnione, gdy zachodzi sytuacja niewymagająca dla dalszego rozwoju włączenia się w dany układ zdarzeń elementu dodatkowego, zwłaszcza podjęcia ze strony sprawcy jakiegokolwiek działania dynamizującego ten układ w wyższym stopniu, że chodzi tu wyłącznie o takie działania lub zaniechania, które stwarzają konkretne, realne i natychmiastowe zagrożenia dla wskazanych tam dóbr. Pojęcie „bezpośrednie” wyklucza natomiast możliwość objęcia nim takich przypadków, w których niebezpieczeństwo wprawdzie istnieje, ale jego realizacja zależy od ewentualnych dalszych działań sprawcy lub innych osób. Sąd stwierdził, że powódka była pielęgniarka z długim stażem pracy i doświadczeniem zawodowym, miała zapewnioną standardową ochronę przeciwzakaźną, zaś jeżeli do zakażenia doszłoby w okolicznościach wskazanych przez powódkę, a zatem ukłucia się igłą na skutek poruszenia ręką przez pacjenta, któremu pobierała krew, to byłby to nieszczęśliwy wypadek, którego przewidzenia w instrukcjach nie sposób wymagać od strony pozwanej. Umiejętność posługiwania się strzykawką należy natomiast do istoty zawodu wykonywanego przez powódkę. W konsekwencji powyższych rozważań sąd I instancji wykluczył zastosowanie terminu przedawnienia określonego w art. 442 1 § 2 k.c. i uznał, że zastosowanie znajduje art. 442 1 § 1 k.c. Przesłanki rozpoczynające bieg trzyletniego terminu przedawnienia przewidzianego tym przepisem zostały zrealizowane w dniu 13 lutego 2007 r., a nawet wedle twierdzeń samej powódki termin przedawnienia rozpoczął bieg w dniu 4 czerwca 2007 r., kiedy to Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w T. wydał decyzje o stwierdzeniu u powódki choroby zawodowej. W konsekwencji przedawnienie nastąpiło przed wniesieniem pozwu, co miało miejsce ponad 5 lat od tych dat.

Zdaniem sądu I instancji brak też podstaw do przyjęcia, że podniesienie zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie prawa przez stronę pozwaną. Norma art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy. Powódka zwlekała z realizacją swoich roszczeń, pomimo że fakt zakażenia wirusem HCV i jego przyczyny były jej znane, a z roszczeniem zdecydowała się wystąpić po upływie ponad 5 lat od zdarzenia, gdy wypowiedziano jej pracę. Strona pozwana wykazywała zrozumienie dla sytuacji powódki i nie podejmowała prób rozwiązania z nią stosunku pracy pomimo częstych zwolnień lekarskich, i to nawet po upływie terminu przedawnienia roszczeń powódki.

Uzasadniając orzeczenie o kosztach procesu sąd I instancji powołał art. 98 § 1 k.p.c. wskazując, że powódka, jako strona przegrywająca, ponosi odpowiedzialność za wynik procesu oraz uzasadnił wysokość zasądzonych kosztów przepisami regulującymi wysokość opłat za czynności radców prawnych.

Zawarte w powyższym wyroku orzeczenie o kosztach procesu powódka zaskarżył zażaleniem zarzucając naruszenie art. 102 k.p.c. i wnosząc o jego zmianę przez odstąpienie od obciążania powódki kosztami procesu oraz o zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego. Następnie powódka wniosła apelację, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku przez nienależyte uwzględnienie okoliczności podniesionych przez powódkę, a w szczególności przez błędne ustalenie, że w sprawie zachodzi brak przesłanek dla zastosowania przepisu art. 5 k.c. poprzez nieuznanie, że powoływanie się przez stronę pozwaną na zarzut przedawnienia jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, skutkujące oddaleniem powództwa w całości. W konkluzji powódka domagała się zmiany zaskarżonego wyroku przez orzeczenie zgodnie z treścią żądań pozwu względnie jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Powódka przywołała też zarzut podniesiony w zażaleniu.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności wskazać należy, że niniejsza sprawa powinna zostać rozpoznana w postępowaniu odrębnym z zakresu prawa pracy. Z twierdzeń powódki jednoznacznie wynika, że do zakażenia doszło przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, zaś pozwanym jest ówczesny pracodawca powódki. Mamy zatem do czynienia z roszczeniem związanym ze stosunkiem pracy w rozumieniu art. 476 § 1 pkt 1 k.p.c. Naruszenie tego przepisu nie powoduje jednak nieważności postępowania, skoro sprawa została rozpoznana przez należycie obsadzony sąd (art. 47 § 1 w zw. z § 2 k.p.c.).

Ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji są poprawne, znajdują oparcie w zebranym w sprawie materiale, stąd Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne i czyni podstawą swego orzeczenia.

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych polega na wskazaniu jakie fakty ustalone przez sąd I instancji zostały ustalone błędnie i na czym błąd ten polegał, to jest jak według twierdzeń strony skarżącej fakty te w rzeczywistości wyglądały bądź też istnienia jakich faktów sąd nie przyjął, pomimo że zebrany w sprawie materiał dawał podstawy do przyjęcia ich zaistnienia. Zarzut taki winien być uzasadniony stosowną analizą materiału w sprawie zebranego dla wykazania popełnionych przez sąd w tym przedmiocie błędów. Apelacja powódki, pomimo że sporządzona przez adwokata, podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie wskazuje na żadne fakty błędnie przez sąd I instancji ustalone lub nieustalone pomimo istnienia stosownego materiału. Nie czyni tego ani w samym sformułowaniu zarzutu, ani też w części zawierającej jego uzasadnienie. Według powódki błąd miał polegać na nieuznaniu wskazywanych przez nią przesłanek dla zastosowania przepisu art. 5 k.c. Gdyby zarzut ten miał w istocie dotyczyć błędu w ustaleniach faktycznych powódka powinna wskazać konkretnie okoliczności faktyczne, które jej zdaniem prowadziłyby do zastosowania art. 5 k.c., a które zostały błędnie ustalone i wywodzić, na podstawie zebranego w sprawie materiału, że te konkretne okoliczności faktyczne w istocie miały miejsce. Tymczasem skarżąca na żadną taką okoliczność nie wskazuje i poza stwierdzeniami dotyczącymi jej zaufania do pracodawcy i przekonania, że zaspokoi jej uzasadnione oczekiwania, odwołuje się do faktów przez sąd ustalonych, których nie kwestionuje. W odniesieniu do jej oczekiwań w stosunku do pracodawcy nie odwołuje się ani do swych twierdzeń składanych przed sądem I instancji, ani też do zebranego w sprawie materiału, który mógłby dawać podstawy do przekonania, że w istocie oczekiwania takie miała i że były one uzasadnione oraz że to one stały się przyczyną zwłoki w wystąpieniu z powództwem. Takich twierdzeń powódka nie zgłaszała zresztą przed sądem I instancji i nie składała żadnych wniosków dowodowych dla udowodnienia takich faktów. W konsekwencji stwierdzić trzeba, że apelująca nie podniosła zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, a tylko błędnie podnoszony przez siebie zarzut tak zidentyfikowała. W istocie przedmiotem zarzutu jest naruszenie prawa materialnego, a to art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie, pomimo że zdaniem skarżącej okoliczności ustalone w sprawie dawały do tego podstawy. Mając na uwadze, że właściwe zastosowanie prawa materialnego jest badane przez sąd II instancji z urzędu, wadliwe sformułowanie tego zarzutu nie stoi na przeszkodzie badaniu, czy poprawnym było niezastosowanie powołanego przepisu.

Sąd Apelacyjny w pełni podziela ocenę dokonaną przez sąd I instancji, iż brak było podstaw do zastosowania art. 5 k.c. Przepis ten ma charakter wyjątkowy i nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia na jego podstawie może nastąpić tylko z uwagi na szczególne okoliczności. Okolicznościami takimi będzie z reguły wniesienie pozwu w krótkim terminie po upływie terminu przedawnienia, przy czym opóźnienie powinno być wynikiem szczególnych okoliczności, jak na przykład wywoływanie przez dłużnika u wierzyciela przeświadczenia o chęci dobrowolnego spełnienia świadczenia, utrudnianie w dostępie do istotnych informacji lub dokumentów umożliwiających należyte sformułowanie żądania lub wykazania jego zasadności, czy też szczególnej nieporadności uprawnionego. W rozpoznawanej sprawie żadna z tych okoliczności nie zachodzi. W pierwszej kolejności zauważyć trzeba, że powódka nie wskazała na żadne działania strony pozwanej mogące wskazywać, że wywoływała ona u powódki przekonanie, iż dobrowolnie wypłaci jej świadczenia inne niż wynikające z przepisów o chorobach zawodowych bądź też że odwodziła powódkę od wytoczenia powództwa wykorzystując swą przewagę wynikająca z faktu, iż była pracodawcą powódki. Niewątpliwie choroba zakaźna, jaką jest wirusowe zapalenie wątroby typu C musiała spowodować negatywne przeżycia psychiczne u powódki, jednak brak jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że oddziaływały one na powódkę w taki sposób, który uniemożliwiał lub znacznie utrudniał powódce wytoczenie powództwa. Samo obniżenie nastroju, o którym pisze powódka w apelacji za taką przyczynę uznane być nie może. Decyzję powódki można wiązać z faktem utraty przez nią pracy. Jednak i w tym wypadku trzeba mieć na uwadze upływ czasu.

Z samych twierdzeń powódki wynika, że o zachorowaniu oraz źródle zakażenia dowiedziała się w dniu 13 lutego 2007 r., a najpóźniej na przełomie lat 2007 i 2008 o bezskuteczności dotychczas podejmowanego leczenia. U strony pozwanej powódka była zatrudniona do 31 grudnia 2011 r. Pozew został wniesiony w dniu 14 grudnia 20012 r. Zatem pozew wniesiono blisko 3 lata po upływie terminu przedawnienia i ponad 11 miesięcy po utracie pracy przez powódkę. Tak znaczne opóźnienie nie pozwala przyjąć nadużycia prawa przez podniesienie zarzutu przedawnienia nawet przy próbie powiązania decyzji powódki o wniesieniu pozwu z faktem utraty pracy i tłumaczenia jej obaw przed wcześniejszym wytoczeniem powództwa stosunkiem zależności od pracodawcy.

Uzasadniając zarzut apelacji skarżąca podniosła także, że sąd I instancji „nie podjął żadnych czynności procesowych w kierunku ustalenia czy tylko przykładowo podane przez powódkę przepisy kodeksu karnego mają zastosowanie w stosunku do osób odpowiedzialnych za zapewnienie bezpiecznego wykonywania obowiązków pracowniczych w niniejszej sprawie”. To sformułowanie i dalszy wywód dotyczący kwestii badania znamion przestępstwa nie pozostaje w żadnym związku z podniesionym w apelacji zarzutem, a jego związek z wywodem prawnym dotyczącym tej kwestii, zawartym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jest wątpliwy. Przede wszystkim dostrzec należy, że nie wiadomo o jakie „czynności procesowe” skarżącej chodzi. W odniesieniu do postępowania dowodowego wskazać trzeba na przepis art. 232 k.p.c. na strony nakłada obowiązek wskazywania dowodów, zatem gdyby zarzut ten miał dotyczyć postępowania dowodowego, powódka winna wskazać jakie to jej wnioski dowodowe nie zostały uwzględnione i dlaczego, jej zdaniem, nastąpiło to z naruszeniem prawa. Gdyby zarzut ten miał dotyczyć ustaleń faktycznych wskazać należało konkretne fakty, których on dotyczy. Bliżej Sąd Apelacyjny odniósł się do tej kwestii powyżej. Powódka w tym fragmencie apelacji odnosi się do kwestii związanych z przepisem art. 220 k.k. i wywodzi, na czym może polegać niedopełnienie obowiązków w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Apelująca nie podejmuje jednak polemiki z wywodem prawnym uzasadnienia zaskarżonego wyroku dotyczącym istoty znamienia bezpośredniości zagrożenia, a brak tego właśnie znamienia doprowadził do przyjęcia przez sąd I instancji, że szkoda powódki nie wynikła z przestępstwa. Tak treść jak i cel tego wywodu są całkowicie niezrozumiałe, skoro apelujący nie zarzuca ani naruszenia art. 442 1 § 2 k.c., ani też naruszenia art. 220 k.k. Stąd wystarczającym jest stwierdzenie, że Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje dokonaną przez sąd I instancji wykładnię przepisu art. 220 k.k., a w konsekwencji niezastosowanie art. 442 1 § 2 k.c.

Z powyższych przyczyn apelacja w części dotyczącej rozstrzygnięcia co do istoty była bezzasadna i na podstawie art. 385 k.p.c. podlegała oddaleniu.

Zasadnym był natomiast zarzut naruszenia art. 102 k.p.c., wyrażony wprawdzie w zażaleniu na orzeczenie w przedmiocie kosztów procesu, jednak podlegający rozpoznaniu w ramach rozpoznania apelacji, która zresztą do zażalenia się odwoływała. Zgodzić się trzeba, że w sprawie zachodziły szczególne okoliczności uzasadniające odstąpienie od obciążania powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu. Kosztowne leczenie, któremu musi się poddawać powódka bez wątpienia powoduje, że jej sytuacja materialna jest zła. Nadto fakt długoletniego zatrudnienia powódki u strony pozwanej, na stanowisku pielęgniarki i powszechnie znana droga przenoszenia wirusa HCV pozwala na przyjecie, że z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością do zakażenia doszło w związku z wykonywaniem jej obowiązków pracowniczych. Mając na uwadze, że pozwanym jest ówczesny pracodawca powódki, a oddalenie powództwa wynika z uwzględnienia zarzutu przedawnienia, obciążenie powódki kosztami procesu byłoby sprzeczne z poczuciem sprawiedliwości. Z powyższych przyczyn, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. należało zmienić orzeczenie o kosztach procesu zawarte w zaskarżonym wyroku i na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpić od obciążania powódki tymi kosztami.

Z tych samych przyczyn odstąpiono od obciążania powódki kosztami postępowania apelacyjnego, pomimo że powódka uległa w postępowaniu apelacyjnym niemal w całości.

Postępowanie zażaleniowe podlegało umorzeniu na podstawie art. 355 § 1 w zw. z art. 391 § 1 i z art. 397 § 2 k.p.c. Przepis art. 394 § 1 pkt 9 k.p.c. dopuszcza zaskarżenie zażaleniem zawartego w wyroku orzeczenia o kosztach procesu, jeżeli strona nie składa środka zaskarżenia orzeczenia co do istoty sprawy. W dacie wniesienia zażalenia apelacja nie była jeszcze złożona. Zażalenia było zatem dopuszczalne i nie podlegało odrzuceniu. Wniesienie następnie przez tę samą stronę apelacji powodowało niedopuszczalność rozpoznania zażalenia, gdyż orzeczenie w przedmiocie kosztów procesu mogło zostać poddane kontroli instancyjnej wyłącznie w ramach postępowania apelacyjnego. Skoro wydanie orzeczenia było niedopuszczalne, znajdował zastosowanie art. 355 § 1 k.p.c.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij