Piątek, 19 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5898
Piątek, 19 kwietnia 2024
Sygnatura akt: II AKa 267/15

Tytuł: Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2016-02-25
Data orzeczenia: 25 lutego 2016
Data publikacji: 8 grudnia 2017
Data uprawomocnienia: 25 lutego 2016
Sąd: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Wydział: II Wydział Karny
Przewodniczący: Maria Wiatr
Sędziowie: Jarosław Papis
Krzysztof Eichstaedt

Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Kaniewska
Hasła tematyczne: Przestępstwo Przeciwko Mieniu
Podstawa prawna: art. 280 §2 kk i inne

Sygnatura akt II AKa 267/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:SSA Maria Wiatr

Sędziowie:SSA Krzysztof Eichstaedt (spr.)

SSA Jarosław Papis

Protokolant:st. sekr. sąd. Małgorzata Kaniewska

przy udziale: Konrada Gardy, Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2016 r.

sprawy M. K. (1) z art. 13 §1 kk w zw. z art. 280 §2 kk w zb. z art. 156 §1 pkt 2 kk w zw. z art. 156 §2 kk w zw. z art. 11 §2 kk w zw. z art. 64 §1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 30 września 2015 r. sygn. akt II K 111/14.

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. W. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

3.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

SSA Maria Wiatr

SSA Krzysztof EichstaedtSSA Jarosław Papis

S ygn. akt II AKa 267/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 września 2015r. wydanym w sprawie II K 111/14 Sąd Okręgowy w Płocku uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego popełnienia przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 13§1 k.k. w zw. z art. 280§2 k.k. w zw. z art. 156§1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. i w zw. z art. 64§1 k.k. i za to wymierzył mu karę 5 lat pozbawienia wolności.

Wyrok sądu meriti w całości zaskarżył obrońca oskarżonego, podnosząc przede wszystkim zarzut naruszenia przepisów postępowania, to jest art. 171§1 k.p.k. wskutek oparcia orzeczenia na wyjaśnieniach oskarżonego z dnia 14 lutego 2014r., które to przesłuchanie w ocenie obrońcy odbyło się w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi. Ponadto obrońca oskarżonego wskazał na naruszenie przez sąd meriti art. 4 k.p.k. (zasady obiektywizmu), art. 7 k.p.k. (zasady swobodnej oceny dowodów) i art. 410 k.p.k. (przepis regulujący kwestie dotyczące podstawy faktycznej wyrokowania). W ocenie obrońcy naruszenie owych przepisów miało polegać na: a) pominięciu i nieuwzględnieniu okoliczności korzystnych dla oskarżonego M. K. (1) oraz dowolnej oceny poszczególnych dowodów; b) nieuzasadnionego odmówienia wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie początkowego przyznania się do usiłowania dokonania rozboju; c) niedostrzeżenie, iż przesłuchania w dniu 14 i 15 lutego 2014r. odbywały się bez udziału obrońcy; d) zbagatelizowaniu faktu, iż oskarżony przed zatrzymaniem pozostawał w ciągu alkoholowym; e) pominięciu zeznań oskarżycielki posiłkowej z dnia 13 lutego 2014r., w których po czynności okazania podała, iż jest przekonana, że okazana jej osoba nie jest sprawcą usiłowania rozboju na jej osobie; f) niezasadnym przyjęciu, iż rozpoznanie oskarżonego jako sprawcy usiłowania rozboju dokonane przez oskarżycielkę posiłkową na rozprawie sądowej zasługuje na wiarygodność; g) pominięciu zeznań prokuratora P. L.; h) niedostrzeżeniu fragmentu zeznań pokrzywdzonej, która wskazała, iż oskarżony w trakcie okazania w dniu 13 lutego 2015r. wyglądał „na zmasakrowanego i bardzo źle”; i) nieuprawnionym uznaniu, iż gdyby oskarżony nie popełnił przypisanego przestępstwa to powinien przedstawić alibi na czas popełnieniu czynu (s. 15 uzasadnienia); j) nieuzasadnionym odmówieniu wiary wnioskom opinii A. S., w sytuacji gdy biegła ta wskazała jakimi cechami musi się charakteryzować zeszpecenie; k) zbagatelizowaniu zeznań K. S., w których wskazała, iż na skutek szarpnięcia przez nią swoim ciałem, ostrze od noża przeciągnęło się po jej twarzy, zaś sprawca jak zobaczył wyrządzoną krzywdę pokrzywdzonej przestraszył się i uciekł, a zatem w ocenie obrońcy nie przewidywał on zranienia pokrzywdzonej, l) zupełnym pominięciu, iż sprawca usiłowania rozboju po przypadkowym zranieniu pokrzywdzonej, przestraszył się i uciekł, a zatem odstąpił od dalszych działań zmierzających do zaboru mienia pokrzywdzonej.

Ostatni z postawionych zarzutów dotyczył błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, co przejawia się w przyjęciu, że oskarżony popełnił przestępstwo usiłowania rozboju, w sytuacji gdy zgromadzony materiał dowody nie pozwala zdaniem obrońcy na poczynienie takich ustaleń.

W konkluzji podniesionych zarzutów obrońca oskarżonego wnosił alternatywnie o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, uchylenie zaskarżonego wyroku, ewentualnie o przyjęcie, iż oskarżony zachowaniem swoim wyczerpał dyspozycję art. 157§2 i 3 k.k. i wymierzenie kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie. Autor apelacji mimo, iż postawił liczne zarzuty dotyczące przede wszystkim naruszenia przepisów postępowania, to jednak w ocenie sądu odwoławczego żaden z nich nie zasługiwał na uwzględnienie, co w efekcie mogłoby prowadzić do wydania przez sąd apelacyjny wyroku reformatoryjnego lub kasatoryjnego. Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych w pierwszej kolejności należy odnotować, iż zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, organ procesowy ocenia dowody i wyciąga z nich wnioski według wewnętrznego przekonania, nieskrępowanego regułami prawnymi. Zasada swobodnej oceny dowodów, jaka przyjęta została przez polski model postępowania karnego nie oznacza jednak, iż ocena ta ma charakter dowolny, albowiem sąd meriti powinien wyjaśnić, w jaki sposób dowody ocenił i dlaczego wyciągnął z nich takie, a nie inne wnioski dotyczące konkretnych ustaleń faktycznych. Sąd przy ustaleniach faktycznych związany jest: a) całokształtem przeprowadzonego postępowania dowodowego; b) zasadami prawidłowego (logicznego) rozumowania; c) wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Sąd odwoławczy rozpoznający apelację dokonuje natomiast kontroli swobodnej oceny dowodów dokonanej przez sąd I instancji (zobacz szerzej: T. Grzegorczyk, J. Tylman, Polskie postępowanie karne, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2003r., s.90 – 94; S. Waltoś, Proces karny – zarys systemu, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa 2003r., s. 255 - 259). Warto także nadmienić, iż jak wynika z ugruntowanego w tym zakresie orzecznictwa, przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodność innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wówczas, gdy spełnione są kumulatywnie następujące przesłanki:

1)  jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art.410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art.2 §2 k.p.k.);

2)  stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.);

3)  jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art.424§1 pkt 1 k.p.k.) – zobacz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1990r., OSNKW 1991r., nr 7-9, poz. 41 oraz wyrok Sąd Najwyższy z dnia 3 września 1998r., Prok. i Pr. 1999r., nr 2, poz. 6.

Dokładna lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi nieodparcie do wniosku, iż sąd meriti w sposób bardzo dokładny wskazał, jakim dowodom dał wiarę, a jakim odmówił waloru wiarygodności i dlaczego, kierując się przy tym zasadami omówionymi powyżej. Skutkować to zatem musi przyjęciem, iż taki tok rozumowania sądu okręgowego zasługiwać będzie na pełną ochronę przewidzianą przez treść art.7 k.p.k., zwłaszcza iż sąd I instancji w sposób bardzo skrupulatny rozważył zarówno dowody obciążające oskarżonego, jak i odciążające.

Rolą obrony jest szerzenie wątpliwości mających skutkować wnikliwszą analizą materiału dowodowego i doprowadzenie do jak najpełniejszego wyeliminowania występujących w nim niezgodności. W przedmiotowej jednak sprawie dokonując obiektywnej oceny zarzutów apelacyjnych nie można w żadnym wypadku jednak stwierdzić aby były one zasadne.

Przechodząc już bezpośrednio na grunt materiału dowodowego jaki został zgromadzony w niniejszej sprawie, a o rozszerzenie którego obrońca nie wnioskował, należy dostrzec, iż wprawdzie pokrzywdzona nie rozpoznała oskarżonego podczas czynności okazania, a uczyniła do dopiero po pewnym czasie na rozprawie sądowej, to jednak w realiach niniejszej sprawy wina oskarżonego nie może budzić najmniejszej nawet wątpliwości, albowiem przemawiają za nią pierwotne wyjaśnienia oskarżonego M. K. (1) złożone w dniach 14 i 15 lutego 2014r., czyli po zatrzymaniu oskarżonego. Oskarżony ujawnił po zatrzymaniu, iż był sprawcą przestępstwa na młodej dziewczynie na początku sierpnia 2013r. w Ż., w czasie którego, co charakterystyczne posługiwał się nożem do cięcia tapet i spowodował u pokrzywdzonej ranę twarzy i ramienia. Istotne jest to, iż oskarżony M. K. (1) przedstawił przebieg zdarzenia w sposób, który odpowiadał okolicznościom, które wcześniej podczas swojego przesłuchania podała pokrzywdzona K. S.. Oskarżony podał, o czym wspomniała również pokrzywdzona, iż w czasie zdarzenia był ubrany w krótkie ciemne spodenki i szarą bluzę z kapturem oraz sportowe buty. Oskarżony sprecyzował ponadto w miarę dokładnie czas i miejsce popełnienia przestępstwa, wiek ofiary i sposób w jaki ją zaatakował. Podał, iż miał wówczas nóż do cięcia tapet, który przyłożył zaatakowanej dziewczynie do twarzy. Okoliczności te odpowiadały tym, które w swoich zeznaniach podała pokrzywdzona, będąc przesłuchana zaraz po zdarzeniu. W tych okolicznościach należy przyznać rację sądowi meriti, iż nie może być żadnych wątpliwości co do tego, iż zarówno pokrzywdzona w swoich zeznaniach, jak i oskarżony w wyjaśnieniach jakie złożył w lutym 2014r. opisywali to samo zdarzenie przestępcze. Oskarżony przyznał się do winy i opisał przebieg zdarzenia w sposób tożsamy z opisem przedstawionym przez pokrzywdzoną, będąc przesłuchanym zarówno przez funkcjonariusza policji, co miało miejsce w dniu 14 lutego 2014r. (k. 54-55), jak i następnie przez prokuratora (k. 58-60). Dostrzec należy również, iż w trakcie posiedzenia sądu rejonowego, który procedował w przedmiocie wniosku prokuratora o tymczasowe aresztowanie M. K. (1), w/ym. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i potwierdził odczytane mu wyjaśnienia, nie mając nic do dodania (k. 69-70). W tej sytuacji późniejsze odwołanie wyjaśnień przez oskarżonego należy traktować jako przyjętą przez oskarżonego M. K. (1) linię obrony, zwłaszcza iż żaden dowód poza wyjaśnieniami oskarżonego nie potwierdza słów M. K. (1), iż był przez funkcjonariuszy policji namawiany aby przyznał się do winy, zaś treść jego wyjaśnień w tym zakresie była układana przez przesłuchującego go policjanta. Tezie tej przeczą okoliczności sprawy, o których mowa była wcześniej, w tym przede wszystkim zeznania pokrzywdzonej, która ostatecznie nie miała wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego.

Nadmienić należy również, iż zgodnie z polską procedurą karną odwołanie podczas kolejnego przesłuchania wcześniejszych wyjaśnień złożonych przez oskarżonego, w których podawał fakty obciążające go, dotyczące przebiegu zdarzenia, w których opisywał jego przebieg, nie może automatycznie powodować wyeliminowania ich z materiału dowodowego, bez wniknięcia w konkretne okoliczności zawarte w tych wyjaśnieniach. W takiej sytuacji obowiązkiem sądu meriti jest zajęcie stanowiska, dokonując swobodnej ich oceny, to jest zgodnie z dyrektywami wynikającymi z art. 7 k.p.k., którą ze sprzecznych wersji uznaje za wiarygodną, a decyzja w tej kwestii powinna być oparta na rozważeniu konkretnych okoliczności danej sprawy, co też w niniejszej sprawie zostało uczynione przez sąd meriti, a dowodem tego są pisemne motywy wyroku, w których sąd I instancji przedstawił tok swojego rozumowania, a które w ocenie sądu apelacyjnego zasługują na uwzględnienie, a zatem za zbyteczne należy uznać ponowne ich przytaczanie w treści niniejszego uzasadnienia.

Niezależnie od powyższego odnotować należy, iż w demokratycznym państwie prawnym, jakim jest niewątpliwie Polska, domniemuje się, iż organy ścigania (policja, prokuratura) oraz wymiar sprawiedliwości (sądy i trybunały) funkcjonują zgodnie z obowiązującymi przepisami, nie dopuszczając do nadużyć w procesie stosowania prawa. Przeciwdziałać temu mają różnorodne urzędy oraz procedury funkcjonujące w państwach demokratycznych (np. Rzecznik Praw Obywatelskich, Najwyższa Izba Kontroli, pochodzący z wyboru parlament, który może powoływać komisje śledcze, niezawiśli sędziowie oraz niezależni prokuratorzy). W tym stanie rzeczy stwierdzić należy, iż nie jest wystarczające samo powołanie się na niewłaściwie przeprowadzone przesłuchanie, np. poprzez zastosowanie przemocy, groźby, podstępu, zmuszania aby podejrzany lub oskarżony przyznał się do winy, sugerowania treści wyjaśnień itp. Konieczne jest co najmniej uprawdopodobnienie tej okoliczności, czego w niniejszej sprawie obrona mimo licznie postawionych zarzutów apelacyjnych nie zdołała nawet uprawdopodobnić (podobne stanowisko wyraził także SA w Łodzi w wyroku z dnia 27 września 2012r., II AKa 83/12, KZS 2013r., nr 3, poz. 71).

Wbrew sugestii obrońcy oskarżonego sąd meriti ustalił powyższe fakty zgodnie z regułami zasady swobodnej oceny dowodów i to w kontekście całokształtu materiału dowodowego jaki został zgromadzony w niniejszej sprawie, a zatem taki tok rozumowania korzystać musi z ochrony przewidzianej przepisem art. 7 k.p.k. W tym stanie rzeczy zarzuty podnoszone w pisemnym środku odwoławczym, a dotyczące naruszenia przepisów art.4 k.p.k., art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k. oraz błędu w ustaleniach faktycznych, jawią się jako typowa polemika z prawidłowo ustalonym przez sąd meriti stanem faktycznym i dokonaną oceną materiału dowodowego, zwłaszcza iż autor apelacji nie wskazuje na żadne istotne okoliczności, które nie zostały uwzględnione przez sąd meriti przy ustaleniu stanu faktycznego i ocenie zgromadzonego materiału dowodowego.

Wbrew bowiem twierdzeniom autora apelacji, sąd meriti dokonanych ustaleń nie oparł na selektywnie wybranym materiale dowodowym, lecz wziął pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę na to, iż sąd okręgowy bardzo wnikliwym i drobiazgowym rozważaniom, co uczynił w kontekście całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w nieniejszej sprawie, poddał kwestię początkowego przyznania się oskarżonego do dokonania zarzucanego mu czynu i późniejszego odwołania tych wyjaśnień (zobacz uzasadnienie sądu meriti k. 781-7842). Podobnie także wnikliwym rozważaniom poddana została kwestia dotycząca rozpoznania przez pokrzywdzoną oskarżonego jako sprawcę czynu (zobacz uzasadnienie sądu I instancji k. 7790dw.-780). W tym stanie rzeczy jako zbyteczne należy uznać przytaczanie w treści niniejszego uzasadnienia argumentów sądu okręgowego, skoro spotkały się one z całkowitą aprobatą sądu apelacyjnego.

Jak wskazuje lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku sąd meriti dużo uwagi poświecił kwestii związanej z zasadami i sposobem przeprowadzenia przesłuchania podejrzanego, dochodząc ostatecznie do słusznego wniosku, iż miało ono miejsce zgodnie z wymogami przewidzianymi przepisem art. 171 k.p.k. (zobacz pisemne motywy wyroku sądu meriti k. 781 odw.-782). To, iż przesłuchanie oskarżonego w dniach 14 i 15 lutego 2014r. odbywało się bez udziału obrońcy, w realiach niniejszej sprawy wbrew sugestii obrońcy oskarżonego nie stanowi naruszenia norm prawa karnego procesowego. Podobnie także wbrew twierdzeniom autora apelacji sąd meriti dostrzegł stan w jakim znajdował się po zatrzymaniu oskarżony i nadał mu właściwe znaczenie (zobacz uzasadnienie k. 780). Warte podkreślenia jest, na co zwrócił uwagę w kontekście opinii sądowo – psychiatrycznej sąd meriti, iż w czasie wykonywania czynności procesowych z udziałem oskarżonego w lutym 2014r. oskarżony nie wykazywał objawów zespołu abstynenckiego (delirium), którymi są wymioty, nadmierne pocenie się, drżenie rąk. Żadne ze źródeł dowodowych nie wskazywało na istnienie takich okoliczności. Dostrzec należy także, iż przesłuchanie oskarżonego, w którym przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu zostało przeprowadzone dopiero po upływie 39 godziny od zatrzymaniu. Sąd meriti wcale nie zbagatelizował faktu, iż przed zatrzymaniem oskarżony pozostawał w ciągu alkoholowym, albowiem tezie tej przeczy uważna lektura uzasadnienia sądu meriti. Podobnie także sąd meriti nie pominął również zeznań oskarżycielki posiłkowej złożonych w dniu 13 lutego 2014r., a także zeznań prokuratora Piotra Lewandowskiego (zobacz k. 782 odw.-783).

Warte podkreślenia jest, iż sąd meriti nie dopuścił się obrazy art. 171§7 k.p.k. (była o tym już częściowo mowa wcześniej), gdyż wbrew sugestii obrońcy oskarżonego przesłuchanie oskarżonego w dniu 14 lutego 2014 r. nie odbyło się wcale w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi oraz stanie wyłączającym możność racjonalnej oceny, o czym m. in. świadczy treść protokołu z przesłuchania M. K. (1), a także opinia sądowo – psychiatryczna dotycząca oskarżonego, iż w czasie wykonywania czynności procesowych z udziałem oskarżonego w lutym 2014r. w/wym. nie wykazywał objawów zespołu abstynenckiego. W kontekście tego zarzutu zwrócić uwagę należy na to, iż przesłuchanie oskarżonego, w którym przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu zostało przeprowadzone dopiero po upływie 39 godziny od zatrzymaniu (była o tym mowa już wcześniej). Nie można również czynić sądowi zarzutu, iż oskarżony w stadium postępowania przygotowawczego został przesłuchany bez udziału obrońcy, albowiem z przepisu art. 301 k.p.k. jednoznacznie wynika, iż na żądanie podejrzanego należy przesłuchać go z udziałem ustanowionego obrońcy. Taka zaś sytuacja w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca.

Analiza uzasadnienia sądu meriti nie daje także podstaw do skutecznego postawienia wniosku, iż sąd I instancji oczekiwał od oskarżonego przedstawienia alibi na czas popełnienia przypisanego mu przestępstwa, gdyż z pisemnych motywów wyroku płynie jednoznaczny przekaz, iż oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swojej niewinności, jednakże w ramach prawa do obrony, wobec ujawnienia dowodów jego winy, może je podważać.

Obrońca oskarżonego wprawdzie nie podnosił zarzutu obrazy przepisów prawa materialnego, jednakże z treści zarzutów oraz wniosków końcowych apelacji wynika, iż kwestionuje także prawidłowość przyjętej kwalifikacji prawnej, wskazując iż blizna jaka pozostała na twarzy pokrzywdzonej nie uzasadniała przyjęcia przez sąd meriti „istotnego trwałego zeszpecenia” w rozumieniu przepisu art. 156§1 pkt 2 k.k. Podnosząc tą kwestię obrońca opierał się na opinii biegłej A. S., z której m. in wynikało, iż według subiektywnej oceny biegłej obrażeń stwierdzonych u pokrzywdzonej nie powinno kwalifikować się jako „istotnego, trwałego zeszpecenia” w rozumieniu art. 156§1 pkt 2 k.k. Niezależnie od powyższego nadmienić należy, iż biegła podała, iż z punktu widzenia czysto medycznego blizna u pokrzywdzonej jest trwała i jest zlokalizowana na odsłoniętych częściach jej ciała. Znamienne jest to, iż sama biegła dostrzegła, iż ocena, czy powstałe obrażenia stanowią istotne i trwałe zeszpecenie, nie stanowi istoty wiedzy lekarskiej (k.704).

W piśmiennictwie podnosi się, iż wyróżnione na podstawie kryterium estetycznego znamiona zeszpecenia lub zniekształcenia ciała są pojęciami prawnymi, których stwierdzenie nie wymaga opinii biegłego medyka sądowego. Specjalistyczna wiedza medyczna może być jednak przydatna w razie wątpliwości w toku ustalania, czy zaistniałe skutki mają trwały charakter oraz jakie są realne możliwości ich usunięcia lub choćby zmniejszenia dzięki zabiegom plastycznym. Artykuł 156 § 1 pkt 2 k.k. wyróżnia także skutki uznawane za ciężki uszczerbek na zdrowiu w oparciu o kryterium estetyczne. Są nimi „trwałe, istotne zeszpecenie lub zniekształcenie ciała”. Zeszpecenie jest spowodowaniem zewnętrznych, poważnych zmian na ciele, prowadzących do znacznego obniżenia estetyki jego wyglądu. Mogą to być zarówno zmiany na skórze (np. narośl, guz, blizny lub przebarwienia po doznanym urazie), jak i utrata części ciała (np. małżowiny usznej, nosa, przednich zębów). Samo istnienie teoretycznej, potencjalnej możliwości powrotu do poprzedniego wyglądu, zwłaszcza jeśli może to nastąpić jedynie dzięki szczególnie skomplikowanym, długotrwałym, kosztownym i trudno dostępnym zabiegom chirurgii plastycznej, nie może wpływać na ocenę cechy trwałości zeszpecenia. Przy ocenie tej należy jednak brać pod uwagę możliwość odwrócenia takich skutków, jeżeli może to nastąpić w drodze zabiegów rutynowych, stanowiących aktualny standard nauk medycznych w zakresie chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej (R. Stefański (red.), Kodeks karny – komentarz, 2016r., Legalis, teza 58 i 64). W literaturze wskazuje się także, iż przez „zeszpecenie” rozumie się takie zmiany na ciele człowieka, które w sposób wyraźnie rażący powodują odchylenia w wyglądzie części ciała ludzkiego, stając się powodem ujemnych bodźców estetycznych dla innych ludzi, np. blizny po ranach ciętych (B. Michalski w: System Prawa Karnego, Tom 10, pod red. J. Warylewskiego, Warszawa 2012r., s. 232-233).

Przechodząc na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż spowodowanie u kobiety w widocznym dla otoczenia miejscu (w niniejszej sprawie chodzi przede wszystkim o obrażenia powstałe na twarzy), to jest blizny twarzy w okolicy lewej żuchwy długości 10 cm, która ma charakter trwały, niewątpliwie należy ocenić jako trwałe istotne zeszpecenie w rozumieniu przepisu art. 156§1 pkt 2 k.k.

Nie znajduje także racjonalnego uzasadnienia zarzut rzekomego zbagatelizowania zeznań K. S., który prowadził do konkluzji, iż sprawca nie przewidywał zranienia pokrzywdzonej, a jego działanie w tym zakresie było nieumyślne, skoro jak zobaczył wyrządzoną krzywdę pokrzywdzonej przestraszył się i uciekł. Odnosząc się do tej kwestii należy jednoznacznie stwierdzić, iż w okolicznościach niniejszej sprawy w żadnym wypadku nie może być mowy o nieumyślnym spowodowaniu obrażeń pokrzywdzonej, skoro oskarżony ostrzem noża do cięcia tapet przeciągnął po jej twarzy powodując ranę ciętą okolicy żuchwy, a następnie na prawym ramieniu i dopiero krzyk pokrzywdzonej i krew, która się pojawiła, sprawiły iż oskarżony puścił pokrzywdzoną i zbiegł z miejsca zdarzenia. W realiach nieniejszej sprawy nie ma miejsca także czynny żal, co sugeruje obrońca oskarżonego. Oskarżony w żadnym wypadku dobrowolnie nie odstąpił od usiłowania dokonania rozboju na pokrzywdzonej K. S., a sprawiły to okoliczności niezależne od oskarżonego, gdyż spowodowanie przez oskarżonego ran ciętych u pokrzywdzonej spowodowało jej krzyk, a pojawiająca się krew i krzyk sprawiły, iż oskarżony cofnął się, puścił pokrzywdzoną, która zaraz zaczęła uciekać i nie oglądając się za siebie biegła do miejsca swojego zamieszkania. Dobrowolne zaś odstąpienie od popełnienia czynu następuje wówczas, gdy sprawca, mimo istnienia sprzyjających mu okoliczności do zrealizowania przestępnego działania, działanie to przerywa i odstępuje od jego kontynuowania. Jeżeli zaś przerwanie działania następuje na skutek przyczyn zewnętrznych od sprawcy niezależnych, to nie zachodzi wypadek dobrowolnego odstąpienia (wyrok SN z dnia 1 lipca 1975r., II KR 367/74, OSNKW 1975r., nr 12, poz. 157).

Mając na uwadze całokształt rozważań dotyczących przede wszystkim zarzutów naruszenia prawa procesowego stwierdzić nadzy, iż nie może w okolicznościach przedmiotowej sprawy jako skuteczny okazać się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych.

Jak czytamy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 1973r. (OSNPG 1974, z. 3-4, poz. 51), rażąca niewspółmierność kary, o której mowa w art. 387 pkt 4 (ob. 438 pkt 4) k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji rewizyjnej (ob. odwoławczej), w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 50 (ob. 53) k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (zob. też aprobujące uwagi M. Cieślaka i Z. Dody , Palestra 1975r., nr 3, s. 64).

Na gruncie art. 438 pkt 4 k.p.k. nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować.

Mając powyższe rozważania na uwadze stwierdzić należy, iż orzeczona wobec oskarżonego kara w żadnym wypadku nie nosi cechy kary niewspółmiernie rażącej w rozumieniu art.438 pkt 4 k.p.k., czyli takiej której również w potocznym znaczenia tego słowa nie dałoby się w realiach danej sprawy zaakceptować, zwłaszcza gdy dostrzeże się to, iż sąd meriti prawidłowo ustalił katalog zarówno okoliczności łagodzących jak i obciążających i nadał im właściwe znaczenie, zaś orzeczona kara pozbawienia wolności oscyluje raczej w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, a oskarżony jak prawidłowo ustalił to sąd meriti był już wcześniej karany.

Wysokość przyznanego wynagrodzenia dla obrońcy, jest zgodna z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości regulującego przedmiotową kwestię.

Stosownie do treści przepisu art. 624§1 k.p.k. sąd apelacyjny zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za instancję odwoławczą, uznając iż ich uiszczenie przez oskarżonego byłoby zbyt uciążliwe.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij