Piątek, 19 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5898
Piątek, 19 kwietnia 2024
Sygnatura akt: II AKa 243/14

Tytuł: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu z 2014-09-10
Data orzeczenia: 10 września 2014
Data publikacji: 17 maja 2018
Data uprawomocnienia: 10 września 2014
Sąd: Sąd Apelacyjny we Wrocławiu
Wydział: II Wydział Karny
Przewodniczący: Witold Franckiewicz
Sędziowie: Stanisław Rączkowski
Andrzej Kot

Protokolant: Iwona Łaptus
Hasła tematyczne: Przestępstwo Przeciwko Życiu
Podstawa prawna: art. 148 § 2 pkt 1 i 2 kk

Sygn. akt II AKa 243/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 września 2014 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Witold Franckiewicz (spr.)

Sędziowie:

SSA Stanisław Rączkowski

SSA Andrzej Kot

Protokolant:

Iwona Łaptus

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Beaty Lorenc - Kociubińskiej

po rozpoznaniu w dniu 10 września 2014 r.

sprawy D. G. (1)

oskarżonej z art. 207 § 1 kk i art. 148 § 2 pkt 1 i 2 kk i art. 280 § 1 kk i art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora i oskarżoną

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 16 kwietnia 2014 r. sygn. akt III K 2/14

I. zaskarżony wyrok wobec oskarżonej D. G. (1) utrzymuje w mocy;

II. zasądza od Skarbu Państwa na rzec adw. J. S. 600 zł tytułem kosztów nieopłaconej obrony oskarżonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym oraz 138 zł z tytułu zwrotu VAT;

III. zwalnia oskarżoną od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

D. G. (1) została oskarżona o to, że:

I. w okresie od października 2012 r. daty bliżej nieustalonej do 26 lipca 2013 r. w L., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z inną ustaloną osobą, co do której wyłączono materiały do odrębnego postępowania, znęcała się fizycznie nad ojcem Z. K., poprzez wszczynanie awantur, zadawanie uderzeń po całym ciele, przy czym w nieustalonym dniu stycznia 2013 r. wraz z D. G. (2) zadawali pokrzywdzonemu uderzenia po całym ciele, powodując obrażenia w postaci otarcia naskórka okolicy czołowej lewej, policzka, ręki i przedramienia lewego, przy czym w dniu 26 lipca 2013 r. wspólnie i w porozumieniu z D. G. (2), działając ze szczególnym okrucieństwem pozbawiła życia Z. K. poprzez wielokrotne zadawanie uderzeń w okolice głowy oraz zatykanie nosa pokrzywdzonego w czasie naciskania jego narządów oddechowych przez D. G. (2), a następnie umieszczeniu głowy pokrzywdzonego w piekarniku i uruchomieniu mechanizmu piekarnika, w wyniku czego doszło do zagardlenia skutkującego powstaniem u Z. K. ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej, skutkującej jego zgonem, a następnie po zastosowaniu wyżej opisanej przemocy, dokonała zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w łącznej kwocie 250 zł oraz legitymacji emeryta i rencisty nr (...), którą nie miała prawa wyłącznie rozporządzać, działając na szkodę Z. K.

tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k. i art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 280 §1 k.k. i art. 276 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k.

Sąd Okręgowy w Legnicy wyrokiem z dnia 16 kwietnia 2014 r. (sygn. akt III K 2/14):

I.  uznał oskarżoną D. G. (1) za winną popełnienia zarzuconego jej czynu opisanego w części wstępnej wyroku, przyjmując w opisie czynu każdorazowo zamiast słów (...) w odpowiedniej formie zapis ,,inna ustalona osoba” oraz przyjmując, iż w dniu 26 lipca 2013 r. w zamiarze bezpośrednim pozbawiła życia Z. K. w związku z rozbojem i zamiarem zaboru pieniędzy w kwocie 250 zł oraz eliminując z opisu czynu działanie ze szczególnym okrucieństwem, tj. czynu z art. 207 § 1 k.k. i art. 148 § 2 pkt 2 k.k. i art. 280 § 1 k.k. i art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 148 § 2 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył jej karę 25 lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej oskarżonej kary zaliczył okres tymczasowego aresztowania od dnia 27 lipca 2013 r. do dnia 16 kwietnia 2014 r.;

III.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. S. koszty nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonej z urzędu w kwocie 1.260 zł oraz 289,80 zł podatku od towarów i usług;

IV.  zwolnił oskarżoną D. G. (1) od ponoszenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym opłaty.

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonej D. G. (1) i prokurator.

Obrońca oskarżonej zaskarżył wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze, zarzucając rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się w wymierzeniu oskarżonej kary 25 lat pozbawienia wolności, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że wymierzenie kary pozbawienia wolności w wymiarze 15 lat będzie wystarczające dla osiągnięcia wobec niej celów kary, w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa.

Podnosząc powyższy zarzut, skarżący wniósł o:

- zmianę zaskarżonego orzeczenia w części obejmującej rozstrzygnięcie o karze poprzez wymierzenie oskarżonej kary 15 lat pozbawienia wolności.

Prokurator zaskarżył wyrok na niekorzyść oskarżonej w całości, zarzucając:

- obrazę przepisów prawa materialnego, wyrażonego w art. 148 § 2 pkt 1 k.k. poprzez zaniechanie jego przywołania jako podstawy prawnej skazania D. G. (1) oraz podstawy prawnej orzeczonej wobec niej kary w sytuacji gdy ustalenia faktyczne poczynione w toku postępowania wskazują, iż oskarżona swoim zachowaniem wyczerpała znamiona zbrodni ,,zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem” określonej w przywołanym przepisie, co doprowadziło do nadania ustawowemu określeniu ,,szczególnego okrucieństwa” znaczenia odmiennego od przewidzianego ustawą,

- rażącą niewspółmierność orzeczonej wobec D. G. (1) kary 25 lat pozbawienia wolności, wynikającą z wadliwego i naruszającego prawo materialne przyjęcia, iż oskarżona nie działała w sposób szczególnie okrutny, a także na skutek przecenienia przez Sąd I instancji uprzedniej niekaralności oskarżonej oraz faktu złożenia przez nią wyjaśnień, co do przebiegu zdarzenia w sytuacji gdy stopień winy oskarżonej oraz stopień społecznej szkodliwości jej czynu przejawiające się w szczególności: podjęciem zamachu na życie Z. K. bez wyraźnego powodu, w stanie upojenia alkoholowego, brutalnym sposobem działania sprawców, charakteryzującym się znacznym natężeniem bezprawia, popełnieniem przestępstwa w obecności osób małoletnich, działaniem w celu łatwego wzbogacenia się oraz faktu naruszenia jednym czynem wielu dóbr prawnych, a także wymogi prewencji ogólnej oraz indywidualnej, przemawiają za orzeczeniem wobec oskarżonej kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Podnosząc powyższy zarzut, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I poprzez wskazanie art. 207 § 1 k.k. i art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 280 § 1 k.k. i art. 276 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. podstawy prawnej skazania D. G. (1) oraz wymiaru orzeczonej wobec niej kary, a także poprzez orzeczenie wobec oskarżonej kary dożywotniego pozbawienia wolności

albo alternatywnie: w przypadku nieuwzględnienia powyższych zarzutów, biorąc pod uwagę charakter czynu i sposób działania sprawczyni, wniósł o: ograniczenie uprawnienia D. G. (1) do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia kary 25 lat pozbawienia wolności w ten sposób, aby oskarżona nabyła uprawnienie do ubiegania się o zastosowanie ww. instytucji po odbyciu 20 lat pozbawienia wolności – na podstawie art. 77 § 2 k.k.

Na rozprawie w dniu 10 września 2014 r. prokurator Prokuratury Apelacyjnej poparł apelację prokuratora Prokuratury Rejonowej w Lubaniu i zawarte w niej zarzuty z tym, że zmodyfikował wniosek i wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwagi na fakt, że Sąd Apelacyjny nie jest uprawniony do wymierzenia kary dożywotniego pozbawienia wolności. W przypadku nieuwzględnienia zarzutu zawartego w pkt 1 apelacji, wniósł o możliwość ograniczenia oskarżonej ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu przez nią 20 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Zarówno obrońca oskarżonego jak i prokurator podnieśli w swoich apelacjach zarzut rażącej niewspółmierności kary, przy czym w ocenie obrońcy oskarżonej wymierzona jej kara 25 lat pozbawienia wolności jawi się jako zbyt surowa, natomiast zdaniem prokuratora wymierzona kara pozostaje nazbyt łagodna. W konsekwencji obrońca oskarżonej wniósł o wymierzenie oskarżonej kary 15 lat pozbawienia wolności, natomiast prokurator domagał się ostatecznie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu i orzeczenia kary najsurowszej, tj. dożywotniego pozbawienia wolności (ewentualnie ograniczenia uprawnienia oskarżonej do ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia karty 25 lat pozbawienia wolności nie wcześniej niż po upływie 20 lat). Tak jednak sformułowane zarzuty nie zasługują na uwzględnienie. W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił stopień społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonej czynu, rodzaj i rozmiar ujemnych jego następstw oraz stopień winy oskarżonej i orzekając o karze prawidłowo stosował dyrektywy zawarte w art. 53 § 1 i 2 k.k. i art. 58 § 1 k.k .

Tytułem wstępu wskazać należy, że: „kara 25 lat pozbawienia wolności w tym wymiarze ma przede wszystkim charakter eliminacyjny, a ze względu na bardzo długi okres izolacji trudno jest przypisywać jej funkcję resocjalizacyjną. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego począwszy od roku 1970, kiedy sankcję tę wprowadzono do systemu polskiego prawa karnego, wynika w sposób jednoznaczny, że należy ją wymierzać w przypadkach najcięższych, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi. Przyjmuje się w orzecznictwie sądów, iż karę tę wolno wymierzyć jedynie wówczas, gdy stopień winy jest na tyle wysoki, że uzasadnia jej zastosowanie, a kara pozbawienia wolności (z art. 32 pkt 3 k.k.) nawet w najwyższym wymiarze nie spełniałaby indywidualnych celów kary określonych w art. 53 § 1 k.k. ” (tak S.A. w Krakowie w wyroku z dnia 8 grudnia 2010 r., sygn. akt II AKa 226/10). Zasadność stosowania kary 25 lat pozbawienia wolności w przypadkach zdecydowanej przewagi okoliczności obciążających nad łagodzącymi podkreślił także Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 grudnia 1973 r., III KR 319/73 .

Kara dożywotniego pozbawienia wolności ma natomiast wyłącznie charakter eliminacyjny i powinna być orzekana w przypadku skazania za najcięższe zbrodnie, w stosunku do sprawców zagrażających w sposób istotny porządkowi prawnemu. Taka reakcja prawno-karna stosowana jest - jak wskazuje na to praktyka orzecznicza – najczęściej wobec wielokrotnych zabójców, czy sprawców dopuszczających się zabójstwa z wyjątkowym okrucieństwem. Dla orzeczenia tej najsurowszej z kar wymagany jest najwyższy stopień społecznej szkodliwości czynu i winy sprawcy, a nadto głęboki stopień demoralizacji sprawcy (tak SN w wyroku z dnia 13 lutego 1973 r., V KRN 530/72). Jednocześnie przyjmuje się, że orzeczenie tej najsurowszej z kar nie jest jeszcze uzasadnione w przypadku, gdy określone w art. 53 § 1 k.k. cele kary (a zwłaszcza cele prewencyjne) może zrealizować kara 25 lat pozbawienia wolności.

Mając w polu widzenia powyższe rozważania teoretyczne i przenosząc je na grunt niniejszej sprawy, w ocenie Sądu Apelacyjnego orzeczona wobec oskarżonej kara 25 lat pozbawienia wolności nie razi zarówno nadmierną łagodnością, jak i surowością o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., nie ma zatem podstaw do jej zmiany. Uwzględnia bowiem zarówno bardzo wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonej, jak również tak samo wysoki stopień jej winy. Trafnie jednak Sąd I instancji, uwzględniając okoliczności wskazane w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, uznał, że nie pozwalają one na wymierzenie oskarżonej najsurowszej z kar. Prawidłowo Sąd Okręgowy dostrzegł, że stopień demoralizacji oskarżonej (choć niewątpliwie bardzo wysoki), to jednak nie jest on aż tak wysoki, aby należało ją trwale eliminować ze społeczeństwa.

O zastosowaniu wobec oskarżonej surowej kary 25 lat pozbawienia wolności zdecydowało wyraźne nagromadzenie zasadniczych okoliczności obciążających oraz znikoma liczba okoliczności łagodzących. Dostrzec należy przede wszystkim wysoki ładunek społecznej szkodliwości czynu i duży stopień zawinienia oskarżonej.

O wysokim stopniu społecznej szkodliwości czynu świadczy fakt, że oskarżona godziła w dobra najwyższe - zarówno w zdrowie, jak i życie ludzkie. Dopuściła się bowiem znęcania się nad ojcem w okresie wskazanym w akcie oskarżenia, a finalnie - pozbawiła pokrzywdzonego życia w związku z rozbojem. W orzecznictwie trafnie podkreśla się, że każde przestępstwo godzące w życie ludzkie cechuje wysoki stopień społecznej szkodliwości, gdyż sprawca godzi w największą wartość człowieka. Oskarżona w okresie od października 2012 r. do 26 lipca 2013 r., a zatem przez okres 9 miesięcy znęcała się fizycznie i psychicznie nad ojcem, Z. K.. Działania te podejmowała wraz z byłym mężem D. G. (2). Oskarżona i D. G. (2) bili pokrzywdzonego, szarpali go, wywoływali awantury w jego mieszkaniu, wulgarnie wyzywali, grozili pozbawieniem życia, a działaniom takim często towarzyszyły kierowane w stronę pokrzywdzonego żądania wydania napastnikom pieniędzy, w związku z czym pokrzywdzony poprosił sąsiadkę o odbieranie renty, sam zaś pobierał od niej w ciągu miesiąca kwoty, które przeznaczał na zakupy dla siebie i wnuczek, córek oskarżonej i D. G. (2). Także na dwa dni przed śmiercią, pobrał kwotę 840 zł. Podejmując zachowania agresywne, napastnicy pozostawali często pod wpływem alkoholu. Mimo tego, że jak wynika to z trafnych ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji, to D. G. (2), były mąż oskarżonej był osobą szczególnie agresywną wobec pokrzywdzonego, oskarżona uczestniczyła w domowych awanturach, a nadto sama także biła ojca. Działania podejmowane przez agresorów były wzajemnie akceptowane i uzgadniane. Nie znajduje przy tym Sąd Apelacyjny podstaw dla uwzględnienia zarzutu, jakoby oskarżona podejmowała objęte aktem oskarżenia działania pod wpływem swojego byłego męża. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że to ona sama często była inicjatorem działań agresywnych podejmowanych przeciwko ojcu. Także analiza zdarzeń jakie miały miejsce w dniu 26 lipca 2013 r. nie pozostawia wątpliwości, że oskarżona nie była jedynie działającym pod wpływem D. G. (2) wykonawcą, ale aktywnym napastnikiem. Przypomnieć należy, że to oskarżona zaproponowała byłem mężowi pozbycie się ojca, co doprowadziło do podjęcia decyzji o pozbawieniu go życia. Forsowana przez obronę teza, jakoby oskarżona pozostając pod wpływem byłego męża doświadczała ,,trudnej sytuacji motywacyjnej”, co wpłynąć winno łagodzący na wymiar wymierzonej jej kary nie znajduje zatem potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym.

Zdarzało się, że pokrzywdzony padał ofiarą wyszukanych form agresji, polegających na wkładaniu do ust lufy pistoletu gazowego, zakładaniu kajdanek. Natężenie agresji ze strony oskarżonej i jej byłego męża było tak znaczne, że pokrzywdzony szukał schronienia u sąsiadów. Oskarżona działając wraz z byłym mężem w sposób bezwzględny wykorzystywała fizyczna przewagę nad pokrzywdzonym, wynikającą przede wszystkim z wieku pokrzywdzonego, jak i tego, że działała wspólnie z młodym, silniejszym od jej ojca mężczyzną. Nagminność stosowanej przez oskarżoną przemoc oraz niezwykle łatwe uaktywnianie się u niej agresji stanowią okoliczności, które odzwierciedlając nieprawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie, muszą oddziaływać obciążająco.

Kulminacją niejako tak opisanego powyżej zachowania, było dopuszczenie się przez oskarżoną wraz z D. G. (2) w dniu 26 lipca 2013 r. kwalifikowanego typu zabójstwa Z. K., z uwagi na związek z rozbojem.

To oskarżona poddała mężowi propozycję zabójstwa pokrzywdzonego kiedy ten spał, sugerując, by zrobić z ojcem porządek. Kiedy D. G. (3) stwierdził, że pokrzywdzonego zabije, oskarżona nie odwiodła go od tego pomysłu, nie wyraziła żadnego zawahania. Co więcej – zapaliła jeszcze z mężem papierosa, wypiła piwo, a D. G. (3) udał się do sklepu po zakupy. Od momentu podjęcia decyzji o zabójstwie do czasu realizacji zamiaru upłynął zatem pewien czas, kiedy to możliwa była refleksja, przemyślenie decyzji i ewentualne odstąpienie od planowanej zbrodni. Takich rozważań jednak oskarżona (i jej były mąż) nie poczyniła co świadczy o tym, że działała konsekwentnie, z wyrachowaniem, w sposób zaplanowany i przemyślany.

Przechodząc do realizacji zamiaru zabójstwa, oskarżona w pierwszej kolejności podjęła działania polegające na szarpaniu, biciu po twarzy wciąż śpiącego pokrzywdzonego. Pokrzywdzony miał wówczas przy sobie 250 zł. Na tym etapie pokrzywdzony starał się jeszcze podejmować działania obronne, szamotał się z oskarżoną. Z racji jednak wieku i upojenia alkoholowego jego działania nie były skuteczne. Stopniowo agresja wobec pokrzywdzonego przybierała na sile. Oskarżona wraz D. G. (3) dusiła ojca, przy czym oskarżona zaciskała nos pokrzywdzonego, a jej mąż dusił jego szyję. To działanie doprowadziło do utraty przez pokrzywdzonego przytomności. Znajdował się w wówczas w stanie agonalnym i jak wynika to z opinii biegłych – można było jeszcze wówczas udzielić mu pomocy medycznej. To oskarżona sprawdziła, czy u pokrzywdzonego wyczuwalny jest nadal puls. Wyraźnie zatem dążyła za realizacja zaplanowanego celu, jakim było pozbawienie go życia, sprawdzała, czy podejmowane działania polegające na biciu i duszeniu przyniosły spodziewany przez napastników efekt. Kiedy okazało się, że puls, choć niezwykle słaby, był jeszcze wyczuwalny, podjęła dalsze działania mające na celu pozbawienie pokrzywdzonego życia. Włączyła gaz i piekarnik elektryczny, umieszczając wraz z D. G. (2) głowę pokrzywdzonego w piekarniku i trzymała ją tam przez około 5 minut. Powyższe doprowadziło u pokrzywdzonego do obrzęku płuc. W jego wyniku oraz w konsekwencji zagardlenia doszło u pokrzywdzonego do ostrej niewydolności krążeniowo – oddechowej, skutkującej zgonem.

Oskarżona nie tylko zatem zainicjowała rozmowę w której zasugerowała byłemu mężowi konieczność pozbycia się ojca, jako pierwsza podjęła wobec śpiącego pokrzywdzonego działania agresywne, aktywnie uczestniczyła w jego duszeniu, sprawdzała stan ofiary badając puls, a także obmyśliła ostatni etap zabijania, który polegał na włożeniu głowy ojca do piekarnika. Nie budzi żadnej wątpliwości Sądu Odwoławczego to, że oskarżona była w swoim działaniu bezwzględna i wyrachowana, nie wykazywała żadnych przejawów zawahania, mimo tego, że ofiarą był jej ojciec, osoba najbliższa, z którym zamieszkiwała, korzystała z jego pieniędzy, powierzała jego opiece dzieci. Trudno sobie jednocześnie wyobrazić, by starszy człowiek stanowił dla oskarżonej i jej byłego męża jakiekolwiek zagrożenie.

Obciąża oskarżoną dodatkowo także i to, że pokrzywdzony w dniu 26 lipca 2013 r. nie podjął żadnych działań, które mogłyby być potraktowane jako zamach na oskarżoną, jej byłego męża czy też dzieci. Nie prowokował żadnego z członków rodziny – co więcej – w chwili gdy podjęte zostały pierwsze działania mające na celu pozbawienie go życia, pokrzywdzony był spokojny i spał. To, że był pod wpływem alkoholu nie było natomiast w żadnym wypadku okolicznością usprawiedliwiająca agresywne zachowania oskarżonej i D. G. (2). Odnosząc się w tym miejscu do przedstawionego w apelacji obrońcy zarzutu, jakoby pokrzywdzony zarówno w okresie dzieciństwa, młodości oskarżonej, a także bezpośrednio przed zdarzeniem nadużywał alkoholu, pod wpływem którego był wobec oskarżonej agresywny, co miało istotny wpływ na ukształtowanie osobowości oskarżonej, a także na relację rodzinne należy wskazać, że nie znajduje on w ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadnienia. Z zeznań świadków – sąsiadów pokrzywdzonego i oskarżonej nie wynika, by sposób, w jaki pokrzywdzony spożywał alkohol nosił cechy patologii. Gdyby istotnie - jak chce tego obrona – nadużywał alkoholu w tak znacznym stopniu, jest mało prawdopodobne, by nie zostało to zauważone przez sąsiadów. Nie widywali natomiast pokrzywdzonego pod wpływem alkoholu U. B., K. K., K. N.. Świadek A. N., sąsiad pokrzywdzonego zeznał: czasem był po piwie (…) on lubił wypić, ale nie, że często pił. Nigdy nie widziałem go żeby był pijany i żeby był z dziećmi”. Ł. K., którego pokrzywdzony był wieloletnim pracownikiem zeznał natomiast: ,,nigdy pan K. nie stawił się w pracy w stanie wskazującym, że jest pod wpływem alkoholu. Ja mam alkomat i swoich pracowników sprawdzam, gdyż jest różnie. Nigdy nie stwierdziłem, że pan K. kwalifikował się, aby go sprawdzić”. Jest bardzo mało prawdopodobne, by nałogowego alkoholika, za jakiego ma pokrzywdzonego obrona, nie dostrzeżono w zakładzie pracy.

Nie przekonują także argumenty, jakoby to niewłaściwe zachowanie pokrzywdzonego (nie tylko w ostatnim okresie życia, ale również we wcześniejszych okresach), patologiczne warunki w jakich przyszło oskarżonej wzrastać nie dały jej szans na właściwe funkcjonowanie w dorosłym życiu i doprowadziły ostatecznie do zbrodni, jakiej dopuściła się wobec ojca. Jak wynika to z opinii biegłych psychologów – badaniu poddano także relację oskarżonej z jej ojcem. Wynika z niej, że nie były one najlepsze. Brak jednak dowodów na to, by dać wiarę oskarżonej na okoliczność wystąpienia takich nieprawidłowych zachowań pokrzywdzonego jak chociażby próby wyrzucenia przez okno, duszenie sznurkiem. W toku postępowania reprezentowana przez profesjonalnego obrońcę oskarżona nie zgłaszała natomiast wniosków dowodowych, by takie skrajnie patologiczne relacje z ojcem wykazać. Wobec powyższych w ocenie Sądu Apelacyjnego próba stawiania pokrzywdzonego w roli kata, a oskarżonej w roli jego ofiary jest jedynie przyjętą na potrzeby apelacji linią obrony. Nawet zatem, jeśli były pewne nieprawidłowości w zachowaniu pokrzywdzonego wobec oskarżonej (choć jak wskazano już wyżej w przekonaniu Sądu nie miały one charakteru i natężenia w zakresie przedstawionym przez oskarżoną) nie wykazano by miały one decydujący wpływ na osobowość oskarżonej.

Podziela Sąd Apelacyjny ocenę Sądu I instancji który uznał, że w świetle zeznań świadków, którzy postrzegali pokrzywdzonego, jako osobę dbającą o rodzinę - przede wszystkim wnuczki – nie sposób uznać, że wyjaśnienia oskarżonej dotyczące zachowania i osobowości oskarżonego z okresu dzieciństwa i młodości oskarżonej są wiarygodne. Co więcej - trafnie dostrzega Sąd I instancji, że w toku postępowania przygotowawczego oskarżona nie wspomina o jakichkolwiek patologicznych zachowaniach ojca, które mogłyby negatywnie wpłynąć na jej osobowość. Wątpliwe wydaje się przy tym, by było to skutkiem tego, że nikt oskarżonej o takie kwestie nie pytał, a składane wyjaśnienia dotyczyły jedynie samego zdarzenia. Gdy faktycznie nasilenie niewłaściwych zachowań ojca z okresu dzieciństwa, wczesnej młodości było znaczne (obrona wskazuje tu na znęcanie się, wulgarne wyzywanie, kilkukrotnie podejmowane próby pozbawienia życia), a co za tym idzie – miało decydujący wpływ na osobowość oskarżonej, mało prawdopodobne jest, by oskarżona pominęła ten istotnym wątek w wyjaśnieniach składanych na etapie postępowania przygotowawczego.

Przechodząc do omówienia dalszych okoliczności obciążających oskarżoną, należy zwrócić uwagę na pełne wyrachowania działania podjęte przez oskarżoną już po śmierci pokrzywdzonego. To oskarżona rozebrała zmarłego, umyła go i przebrała w nowe ubranie, mając na celu zatarcie śladów zbrodni. Dopiero po pewnym czasie mąż oskarżonej zadzwonił do zakładu pogrzebowego prosząc o transport zwłok, a po otrzymaniu informacji, że potrzebne jest stwierdzenie zgonu przez lekarza, wezwał pogotowie, a następnie zadzwonił po lekarza z Nocnej i Świątecznej Pomocy Medycznej w L., który stwierdzając liczne obrażenia na ciele pokrzywdzonego zawiadomił policję. Oskarżona nie zabiegała, by odpowiednie służby powiadomić wcześniej, bezpośrednio po śmierci pokrzywdzonego, czym wyrażała aprobatę dla poczynań jej byłego męża .

Okolicznością wpływającą na społeczną szkodliwość czynu jest także postać zamiaru z jakim działała oskarżona. Trafnie ustalił bowiem Sąd I instancji, że oskarżona działała w zamiarze bezpośrednim zabójstwa. Czyn ten bowiem zaplanowała i przygotowała, a następnie zrealizowała. Na jej niekorzyść działa ponadto i to, że pozostawała pod wpływem alkoholu (w chwili zatrzymania przez funkcjonariuszy policji, które miał miejsce krótko po zdarzeniu, stwierdzono u oskarżonej 1,08 mg/dm 3 alkoholu w wydychanym powietrzu). Jak wynika to z opinii sądowo –psychiatrycznej, oskarżona wielokrotnie wcześniej piła alkohol i znała jego działanie na swój organizm.

Obciąża oskarżoną także i to, że działała z niskich pobudek, kierując się chęcią zysku, dopuszczając się w związku ze zbrodnią zabójstwa, zaboru należących do pokrzywdzonego pieniędzy.

Jak wynika to z niekwestionowanych ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie – wielokrotnie w trakcie awantur oskarżona i D. G. (2) domagali się od pokrzywdzonego pieniędzy. Czynili tak mimo tego, że oskarżony przeznaczał część renty na potrzeby małoletnich wnuczek, wspomagał także córkę i byłego zięcia materialnie, pozwalając im na zamieszkanie w swoim domu. Z tego też względu pokrzywdzony prosił o odbieranie renty sąsiadkę S. W. i u niej też przechowywał pieniądze, pobierając pewne kwoty bezpośrednio przed zakupami. Jak ustalono – w dniu 24 lipca 2013 r., tj. na dwa dni przed zdarzeniem pokrzywdzony pobrał od sąsiadki kwotę 840 zł, chcąc zrobić zakupy dla siebie i wnuczek. Oskarżona i jej były mąż szukali wówczas należących do pokrzywdzonego pieniędzy w mieszkaniu, a gdy ich nie znaleźli – wywołali kolejną awanturę. Trafnie Sąd Okręgowy ustalił, że także bezpośrednio przed śmiercią pokrzywdzonego oskarżona miała zamiar zaboru należących do pokrzywdzonego pieniędzy. Z zeznań S. W. wynika, że na dzień przed śmiercią pokrzywdzony skarżył się jej, że oskarżona i D. G. (2) domagają się od niego pieniędzy. Chcąc je zdobyć, byli wobec pokrzywdzonego agresywni, a niepowodzenie prowadziło do eskalacji takich zachowań. Trafnie Sąd I instancji dostrzega, iż nawet gdy przyjąć, że zdobycie pieniędzy nie było decydującym celem zabójstwa, to niewątpliwie towarzyszył działaniom mającym na celu pozbawienia pokrzywdzonego życia. Do zaboru pieniędzy doszło wszak bezpośrednio po zabójstwie, kiedy to oskarżona i D. G. (2) przeszukali odzież pokrzywdzonego, zabierając mu wszystkie pieniądze (250 zł) i legitymację rencisty.

Zdecydowanie do okoliczności obciążających oskarżoną zaliczyć należy także i to, że bezpośrednim świadkiem zdarzenia z dnia 26 lipca 2013 r. (a przynajmniej znaczącej jego części) był niespełna 7 letnia córka oskarżonej i D. G. (4), J.. Sąd Apelacyjny, po zapoznaniu się z zapisem przesłuchania małoletniej J. G., a także opinią biegłego psychologa nie ma najmniejszych wątpliwości, że zbrodnia, jakiej na oczach dziewczynki dopuścili się rodzice, była dla niej niezwykle trudnym przeżyciem emocjonalnym, które wyrządziło ogromne szkody w jej psychice. Negatywne doznania związane z tym zdarzeniem potęguje dodatkowo fakt, że małoletnia starała się zapobiec tragedii, prosząc rodziców (szczególnie oskarżoną) by zaprzestała działań wymierzonych w pokrzywdzonego. Narażając małoletnią córkę na tak traumatyczne przeżycie, które niewątpliwie nie pozostanie bez wpływu na jej stan emocjonalny, oskarżona dała wyraz temu, że lekceważy podstawowe normy moralne i społeczne, działając w sposób zuchwały, pozbawiony jakichkolwiek hamulców moralnych.

Dopełnienie okoliczności obciążających oskarżona stanowi także i to, że – jak wynika z wywiadu środowiskowego – posiada ona negatywną opinię w miejscu zamieszkania, postrzegana jest jako osoba wulgarna, nadużywająca alkoholu, nie dbająca o dzieci i dom.

Jeśli chodzi natomiast o okoliczności łagodzące, wskazać należy w pierwszej kolejności na młody wiek oskarżonej (obecnie 33 lata), a także fakt uprzedniej niekaralności. To właśnie uwzględnienie między innymi tych okoliczności sprawiło, że nie została jej wymierzona najsurowsza z przewidzianych w Kodeksie karnym kar. Nieco ostrożniej niż czyni to Sąd Okręgowy należy jednak w ocenie Sądu Odwoławczego podejść do kwestii przyznania się oskarżonej do winy, którą Sąd I instancji poczytał jako okoliczność łagodzącą. Nie można bowiem nie dostrzec, że oskarżona wielokrotnie zmieniała swoje wyjaśnienia, umniejszając rolę, jaką odegrała w inkryminowanym zdarzeniu, co bezsprzecznie jest jej prawem, jednakże postawa taka nie obliguje Sądu do poczytania powyższego na korzyść oskarżonej.

Mając na uwadze powyższe okoliczności należy stwierdzić, że brak jest podstaw, by uznać, że wymierzona zaskarżonym wyrokiem oskarżonej kara nosiła cechy rażącej surowości. Jest ona jednocześnie współmierna do społecznej szkodliwości czynu i stopnia zawinienia oskarżonej. Orzeczenie wobec oskarżonej łagodniejszej kary pozbawienia wolności, w obliczu znacznego nagromadzenia okoliczności obciążających i nielicznych okoliczności łagodzących, byłoby sprzeczne z celami kary w zakresie prewencji szczególnej i ogólnej. Te względy mają tu istotne znaczenie, kara musi być bowiem przestrogą również dla innych. Wymierzona oskarżonej kara winna nie tylko wywołać u oskarżonej zastanowienie i refleksję, ale powinna czynić to także w stosunku do innych, potencjalnych sprawców. Odmienna reakcja prawnokarna na czyn oskarżonej, która podejmując swoje działania nie tylko świadomie rażąco złamała prawo, okazała brak poszanowania dla życia i zdrowia innego człowieka, naruszając podstawowe zasady współżycia społecznego, doprowadzając swoim drastycznym działaniem do śmierci osoby najbliższej właściwie bez żadnego większego powodu, byłaby rażąco niska.

Podziela Sąd Apelacyjny ocenę Sądu I instancji który uznał, że działanie oskarżonej nie nosi jednocześnie cech szczególnego okrucieństwa w rozumieniu art. 148 § 2 pkt 1 k.k. Sąd I instancji szeroko omówił okoliczności w których zgodnie doktryna i orzecznictwo kwalifikują czyn jako szczególnie okrutny. Nie powtarzając takich wywodów wskazać należy jedynie, że podjęte przez oskarżoną i jej partnera działania, choć niewątpliwie okrutne, były ukierunkowane jedynie na pozbawienie pokrzywdzonego życia, nie miały natomiast na celu udręczenia ofiary dla samego zadania jej bólu, zwiększenia cierpień. Po takich czynnościach jak bicie pokrzywdzonego, duszenie, oskarżona sprawdziła puls ojca. Kiedy okazało się, że jest wyczuwalny (choć niezmiernie słaby) podjęła wraz z mężem dalsze działania mające na celu unicestwienie ofiary. Decyzje o zaostrzeniu stosowanych form przemocy oskarżona podjęła zatem dopiero gdy okazało się, że wcześniejsze działania okazały się nieskuteczne. Oczywiście poza wszelką wątpliwością pozostaje to, że metoda polegająca na włożeniu głowy pokrzywdzonego do włączonego piekarnika była okrutna. Nie można jednak stracić z pola widzenia, że zastosowana została wyłącznie w celu pozbawienia pokrzywdzonego życia, nie była zaś sposobem udręczenia ofiary ponad zakres niezbędny do osiągnięcia zbrodniczego celu. Po wyjęciu głowy pokrzywdzonego z piekarnika, gdy jego stan nie pozostawiał już wątpliwości co do tego, że nie żyje, oskarżona i jej mąż nie podejmowali już dalszych działań, mających na celu udręczenie ofiary. Tym samym aktywność oskarżonej (a także jej byłego męża), nasilenie jej działań było adekwatne do osiągnięcia celu w postaci zabójstwa, brak natomiast w jej działaniu zachowań świadczących o pastwieniu się nad ojcem, maltretowaniu go ponad stopień konieczny dla pozbawienia go życia. Do takiej oceny uprawnia przede wszystkim opinia biegłego z której wynika, że obrażenia jakich doznał pokrzywdzony były relatywnie nieduże, związane w zasadzie z szarpaniem, przepychaniem, przytrzymywaniem. Ponadto, zważywszy chociażby na znaczącą przewagę po stronie napastników, stopniową utratę sił przez pokrzywdzonego będącą następstwem już samego pobicia, oskarżona wraz z byłym mężem mogła bez trudu zastosować jeszcze bardziej okrutne formy działania, mające na celu nie tylko pozbawienie pokrzywdzonego życia, ale także i zadanie mu cierpienia.

Nie znajduje jednocześnie Sąd Apelacyjny podstaw do wyznaczenia oskarżonej w myśl art. 77 § 2 k.k. surowszego ograniczenia do skorzystania z warunkowego przedterminowego zwolnienia. Oskarżona jest wprawdzie osobą zdemoralizowaną, niemniej jednak w przekonaniu Sądu Apelacyjnego z duża dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że przede wszystkim z uwagi na wiek oskarżonej i jej wcześniejszą niekaralność, możliwe będzie wdrożenie jej do przestrzegania powszechnie obowiązujących norm prawnych bez zastosowania dodatkowych obwarowań przewidzianych w art. 77 § 2 k.k.

O wynagrodzeniu obrońcy orzeczono na podstawie art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. - Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2002 r., Nr 123, poz. 1058 ze zm.) oraz na podstawie §14 ust. 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r., w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. I z 2002 r. poz. 163, Nr 1348 ze zm.).

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz art. 17 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych uwzględniając fakt, że sytuacja majątkowa oskarżonej związana również z odbywaniem orzeczonej kary pozbawienia wolności nie pozwala jej na ich ponoszenie.

Najczęściej czytane
ogłoszenia

Udostępnij