Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2011-02-08

Przerwane przesłuchanie w sprawie ekstradycji Assange'a

Julian Assange broni się wszelkimi możliwymi metodami przed grożącą mu ekstradycją do Szwecji. Na okoliczność sądowego przesłuchania w poniedziałek (7 lutego) w Londynie, prawnicy założyciela WikiLeaks, skupieni wokół działacza na rzecz praw człowieka Geoffreya Robertsona oraz cenionego adwokata Marka Stephensa opublikowali w Internecie liczący 35 stron dokument zawierający strategię obrony. Główną linią obrony jest stwierdzenie, że unijny nakaz aresztowania Assange'a nie ma mocy prawnej.

W Szwecji nie zostało przeciw Assange'owi wystosowane oficjalne oskarżenie, a tymczasem jest ono wymagane w przypadku tego rodzaju nakazu. Ponadto prokurator z Göteborga, Marianne Ny, nie jest odpowiednią instancją, która mogłaby wystosować europejski nakaz aresztowania, argumentował Robertson. Jeden ze świadków obrony, emerytowana szwedzka sędzia i profesor prawa Britta Sundburg-Weitman, powiedziała przed sądem, że "postępowanie przeciwko Assange'owi od samego początku było dziwne".

Szwedzkie władze wszczęły jak na razie jedynie przeciwko Assange'owi postępowanie przygotowawcze. Zarzuca mu się uprawianie w sierpniu 2010 roku w Sztokholmie seksu bez zabezpieczenia z dwoma kobietami, mimo że obydwie z nich nalegały na użycie prezerwatyw. Ponadto Assange miał też zbliżyć się do jednej z kobiet, gdy ta jeszcze spała, a to w Szwecji może zostać uznane z gwałt. Odbywający się w Londynie proces cieszył się w poniedziałek ogromnym zainteresowaniem mediów. W sądzie pojawiła się także grupa zwolenników Assange'a, w tym działaczka na rzecz praw człowieka, Bianca Jagger.

Przesłuchanie przed sądem grodzkim w Belmarsh ma być kontynuowane dzisiaj (8 lutego). Zanim zostanie ogłoszona decyzja na temat ewentualnej ekstradycji Assange'a, może minąć nawet dziesięć dni. Później obie strony będą miały możliwość wykorzystania dostępnych środków prawnych przed sądem apelacyjnym, w związku z czym zatwierdzenie ostatecznej decyzji może przeciągnąć się nawet do kilku tygodni, a nawet miesięcy.

Prawnicy Assange'a podkreślają ponadto, że nie ma podstaw do ekstradycji, ponieważ ich klient nie jest w Szwecji formalnie oskarżony o ciężkie przestępstwo, a jedynie potrzebny do przesłuchania. Trzeba przy tym zauważyć, że w Szwecji pojęcie gwałtu ma szerszą definicję, niż w innych państwach. Z tego powodu w kraju tym bardzo często wszczynane są postępowania karne w sprawie gwałtu, ale znacznie rzadziej dochodzi w nich do postawienia faktycznego aktu oskarżenia. Tego ostatniego wciąż brakuje w sprawie Assange'a.

Obrońcy Assange'a obawiają się również późniejszej ekstradycji swojego klienta do Stanów Zjednoczonych, a nawet jego uwięzienia w obozie Guantanamo na Kubie. Przeprowadzenie takiej ekstradycji jest łatwiejsze ze Szwecji, niż z Wielkiej Brytanii. Ten pogląd nie jest jednak podzielany przez wszystkich ekspertów od prawa. Aby ekstradycja do USA mogła się odbyć, w kraju tym musiałoby zostać najpierw wszczęte postępowanie karne przeciwko Assange'owi – warunek ten póki co nie jest spełniony.

Na dziś zaplanowano oczekiwane z niecierpliwością oświadczenie kolejnego świadka obrony – byłego szwedzkiego prokuratora generalnego. Sven-Erik Alhem potwierdził w poniedziałek na łamach tabloidu "Expressen", że wystąpi on w roli biegłego z zakresu prawa.

Alhem krytykuje postępowanie szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości przeciwko Assange'owi, ponieważ pierwsza prokurator, która zajmowała się sprawą szefa platformy whistleblowerów, od razu ujawniła mediom tożsamość Australijczyka. Ponadto za niewłaściwe uznaje on całkowicie odmienne postępowanie trzech zajmujących się kolejno tą sprawą prokuratorów. "Jeśli to ja byłbym odpowiedzialny za tę sprawę, toczyłaby się ona w inny sposób."

Assange uniknął więzienia dzięki kaucji w wysokości 240 tysięcy funtów (około 288 tysięcy euro). Obecnie przebywa on u jednego ze znajomych w południowo-wschodniej Anglii. Assange zaapelował już także do rządu Australii o stworzenie mu warunków do powrotu do ojczyzny.