Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2011-09-15

Politycy za usunięciem art.212 Kodeksu Karnego

Od chwili wejścia w życie obecnie obowiązującego Kodeksu Karnego na podstawie art.212 (odpowiedzialność karna za zniesławienie) skazano ponad 1000 osób, w tym 241 osób otrzymało karę pozbawienia wolności.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie gromadzi danych wskazujących, ilu wśród skazanych to dziennikarze, ale według danych Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich tylko w latach 2005-2006 sądy wydały 23 wyroki skazujące dziennikarzy, a w 102 przypadkach zadecydowały o umorzeniu.

Ostatecznie wszyscy politycy reprezentujący ogólnopolskie komitety wyborcze, którzy wzięli udział w niedawnej debacie w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa opowiedzieli się za wykreśleniem art. 212 z Kodeksu karnego.

– Skoro wszystkie środowiska polityczne są co do tego zgodne, to dlaczego nie udało doprowadzić do głosowania nad projektem nowelizacji kodeksu przewidującego depenalizację przestępstwa zniesławienia, który złożyliśmy w maju 2011 r. ? – pytała jednocześnie dyskutantów Elżbieta Jakubiak, PJN.

Tak szeroki konsensus w polityce to rzadkość. Zarówno Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość), Marek Balicki (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Janusz Palikot (Ruch Poparcia Palikota), Andrzej Anusz (Partia Pracy – Sierpień 80), Łukasz Abgarowicz (Platforma Obywatelska), Krzysztof Rybiński (Obywatele do Senatu) zagłosowaliby dziś za zniesieniem odpowiedzialności karnej za zniesławienie.

Franciszek Stefaniuk z PSL długo unikał zajęcia jasnego stanowiska, ale „przyciśnięty”, również poparł postulat wykreślenia art. 212. Deklaracje polityków gromadzimy w ramach akcji społecznej „Wykreśl 212 kk”. Po wyborach organizatorzy kampanii „Wykreśl 212 kk” będą przypominać politykom o ich deklaracjach.

Zaproszeni politycy mówili jednocześnie o swoich obawach związanych z nadużywaniem wolności słowa. Była mowa o upadku autorytetów, „przekroczeniu granicy wstydu” i tabloidyzacji debaty publicznej, która sprzyja zaostrzaniu języka. Marek Balicki zwrócił uwagę, że przy rozstrzyganiu konfliktu dwóch wartości – wolności słowa i prawa do prywatności – zawsze należy uwzględnić zasadę proporcjonalności. – Swoboda wypowiedzi jest istotą demokracji. Państwo nie powinno wkraczać w wszystkie sfery życia, ponieważ zawsze istnieje ryzyko, że narzędzia służące represji będą nadużywane przez rządzących. Groźbą kary nie można wychować do odpowiedzialności za słowo – podkreślał.

Politycy zwracali także uwagę na konieczność zapewnienia skutecznej i adekwatnej alternatywy dla ochrony dobrego imienia osób poszkodowanych, po ewentualnym usunięciu z kodeksu przestępstwa zniesławienia – tj. przede wszystkim gwarancji efektywnego postępowania cywilnego. Janusz Palikot postulował o obniżenie kosztów procesów cywilnych o ochronę dóbr osobistych, które – jego zdaniem – obecnie mogą stanowić barierę do wniesienia powództwa. Łukasz Abgrowicz sugerował natomiast podwyższenie kwot zasądzanego zadośćuczynienia, szczególnie w procesach przeciwko dużym redakcjom, tak „aby wyrok sądu je zabolał i był przestrogą dla innych”.

Wypowiedzi polityków komentowały (oraz naciskały na zajęcie przez niektórych z nich jasnego stanowiska) Dominika Bychawska z Obserwatorium, jako koordynator akcji „Wykreśl 212 kk”, Krystyna Mokrosińska ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz Janina Jankowska z SWS.

K. Mokrosińska przywołała statystyki postępowań z art. 212 kk przeciwko dziennikarzom (w latach 2002-2009 toczyło się na tej podstawie 1095 postępowań sądowych oraz zapadło 47 wyroków skazujących). D. Bychawska przypomniała natomiast o standardach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie wolności słowa, które często są pomijane w praktyce polskich sądów. Podkreśliła także, że problem odpowiedzialności karnej za zniesławienia nie dotyczy tylko dziennikarzy. Większość postępowań toczy się przeciwko „zwykłym obywatelom” z art. 212 par. 1.

Poza wprowadzeniem zmian legislacyjnych, politycy podkreślali konieczność zbudowania nowej kultury medialno-politycznej, opartej na poszanowaniu zasad etycznych i podniesieniu jakości debaty politycznej. Trzymamy kciuki za to, aby po wyborach udało się zrealizować oba postulaty. Debatę prowadził Jacek Szymanderski z Zarządu Stowarzyszenia Wolnego Słowa.