Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2015-03-12

Oświadczenie prasowe po wyroku w sprawie Matka Kurka-Owsiak

Z prawniczego bloga ...

W poniedziałkowym "Newsweeku" (2 marca) znaleźć można było następujące "oświadczenie po wyroku sądowym" wydanym w sprawie z oskarżenia Jerzego Owsiaka przeciwko blogerowi piszącemu pod pseudonimem Matka Kurka:

"W Sądzie Okręgowym w Legnicy zakończył się proces, w którym bloger Matka Kurka został prawomocnym wyrokiem uznany winnym znieważenia Prezesa Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka.
Proces ten został wytoczony w poczuciu absolutnej niesprawiedliwości i krzywdy, jakie niosły ze sobą publikacje blogera.
Sąd Okręgowy uznał, że w krytyce działalności osób publicznych, nawet za pośrednictwem bloga i internetu, nie można dopuścić się personalnego ataku, znieważenia i szkalowania."

To dość niecodzienne zjawisko: w przekazie prasowym po orzeczeniu nie było mowy o zobowiązaniu Matki Kurki (Matki Kurka?) do publikacji w prasie jakichkolwiek przeprosin; zresztą w takim przypadku jego treść wyglądałaby zdecydowanie inaczej. Wszystko zatem wskazuje, że oświadczenie to — opublikowane jako reklama — jest efektem potrzeby serca pokrzywdzonego, a ukazało się dla podkreślenia dramatyzmu sytuacji.

Natomiast jestem ciekaw czy opublikowanie takiego oświadczenia w postaci reklamy nie da Matce Kurce asumptu do dalszych rozważań na temat wydawania przez Fundację WOŚP pieniędzy na ogłoszenia prasowe. Dlatego szkoda, że oświadczenie nie jest podpisane. No ale to już nie moja broszka :)

A na marginesie, ale wcale na poważnie: można się zastanawiać na ile publikacja takich informacji przez jedną ze stron procesu mogłaby zostać zakwalifikowana jako naruszenie dóbr osobistych niedawnego przeciwnika procesowego. Oczywiście niekoniecznie w przypadku rozpowszechniania prawdziwych informacji — zakładam, że ostatni akapit oświadczenia nawiązuje do treści uzasadnienia wyroku — jednak zawsze lepiej mieć taką myśl z tyłu głowy.

I w ogólności: uwielbiam krytykę, jednak uważam, że nie ma nic lepszego jak krytyka ostra i bezpośrednia, ale merytoryczna. Bluzgi i epitety są zawsze słabe i zawsze niemerytoryczne, w dodatku mogą odwracać uwagę od istoty krytyki.

Pamiętam też, że prawdziwa cnota krytyki się nie boi.