Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2010-07-09

Czy sędziowie zamierzają częściej udzielać warunkowych zwolnień?

Czy sędziowie zamierzają częściej udzielać warunkowych przedterminowych zwolnień, w celu zmniejszenia liczby skazanych w więzieniach, aby w ten sposób ograniczyć skargi z powodu przeludnienia? Jakie czynniki sędzia penitencjarny bierze pod uwagą przy udzielaniu warunkowych zwolnień?


Na te i inne pytania odpowiada Marian Parma, sędzia penitencjarny Sądu Okręgowego w Katowicach w rozmowie z Iloną Dzieniszewska.

Panie sędzio, często gości pan w Zakładzie Karnym w Wojkowicach, nie tylko z racji udziału w posiedzeniach sądu. Czy dostrzega pan zaburzenia w komunikacji pomiędzy organami sądowniczymi a jednostką penitencjarną?

Dostrzegam pewien problem dotyczący organizacji posiedzeń sądu penitencjarnego, które są łączone. Na rozprawę zostaje doprowadzony skazany, a już kilka minut później rozpatruję sprawę osoby tymczasowo aresztowanej. Moim zdaniem sesje te powinny zostać rozdzielone - jedna powinna dotyczyć aresztu śledczego i osób tymczasowo aresztowanych, a druga - zakładu karnego i skazanych. To jedyna uwaga, jaką wnoszę.

Czy w innych jednostkach na Śląsku spotyka się Pan z podobnymi problemami?

Muszę stwierdzić, że nie zauważyłem takich sytuacji. Wynika to przede wszystkim z tego, że Wojkowice to największa jednostka w okręgu, znajduje się tu zarówno areszt śledczy jak i zakład karny typu otwartego, półotwartego, zamkniętego. Pozostałe areszty, w których bywam, są jednostkami penitencjarnymi jednorodnymi, skupiają się na konkretnej grupie osadzonych, na przykład tymczasowo aresztowanych.

Czy Pan oraz inni sędziowie zamierzają częściej udzielać warunkowych przedterminowych zwolnień, w celu zmniejszenia liczby osadzonych w jednostkach penitencjarnych, aby w ten sposób ograniczyć skargi z powodu przeludnienia?

Absolutnie nie. Podejmując taką decyzję sędzia penitencjarny nie powinien kierować się jedynie dążeniem do zmniejszenia przeludnienia w danym zakładzie. Ocenia konkretną osobę, jej postawę, zachowanie, okoliczności popełnionego czynu. Przeludnienie w żaden sposób nie powinno decydować o tym, czy ktoś zasługuje na warunkowe zwolnienie. Sędziowie oceniają każdy przypadek i jeśli skazany zasługuje na to, by skorzystać z dobrodziejstwa warunkowego zwolnienia, wówczas je otrzymuje. Przeludnienie nie będzie rzutowało na moje decyzje. Skazany ma możliwość złożenia zażalenia. Znane są przypadki, że skazani pisali skargi i wnosili z tego tytułu o zasądzenie konkretnych kwot, np. 30 czy 50 tys. zł. Jeśli dostaję takie pisma, pouczam skazanych, że w tej sprawie należy się zwracać do wydziału cywilnego sądu rejonowego.

Udzielanie warunkowego przedterminowego zwolnienia to bardzo duża odpowiedzialność.

Tak, przede wszystkim w sytuacjach, kiedy mamy do czynienia z pewną grupą czynów, takich jak zabójstwa, rozboje, rozboje kwalifikowane, gwałty. To specyficzne przypadki, którym poświęcam dużo uwagi, podobnie jak okolicznościom popełnionego czynu. Chcę przypomnieć, że sąd nie musi udzielić warunkowego przedterminowego zwolnienia - sąd może taką decyzję podjąć. Tak więc w niektórych sytuacjach skazany odbywa całość kary.

Jakie czynniki, poza dobrym zachowaniem, pozytywną opinią z miejsca zamieszkania, posiadaniem pracy zarobkowej po opuszczeniu jednostki sąd bierze pod uwagą przy udzielaniu warunkowych zwolnień?

Przede wszystkim sytuację rodzinną. Jeśli na przykład skazany znęcał się nad żoną czy innymi członkami rodziny, a w aktach znajdujemy informację, że żona odwiedza go w więzieniu, do tego osadzony korzysta z systemu przepustkowego, podczas którego przebywa u małżonki, a ona składa pisemne oświadczenie, że przyjmie osadzonego do dawnego miejsca zamieszkania, to ułatwia to sędziemu podjęcie decyzji o udzieleniu warunkowego przedterminowego zwolnienia. Inaczej wygląda sytuacja, jeśli żona pisemnie zwraca się do sądu z oświadczeniem, że obawia się powrotu osadzonego do domu, gdyż nadal nadużywa on alkoholu, zakłóca porządek czy stosuje przemoc fizyczną wobec członków rodziny. Po otrzymaniu takiej informacji administracja ma czytelny sygnał, by nie występować z wnioskiem o warunkowe przedterminowe zwolnienie.

A pijani rowerzyści? Czy korzystają z taryfy ulgowej przy ubieganiu się o warunkowe zwolnienie?

To dosyć specyficzna problematyka. Jeśli osadzony ma w miejscu zamieszkania pozytywną opinię, na wolności nie nadużywał alkoholu, po raz pierwszy dokonał niedozwolonego czynu, wówczas najczęściej udzielam warunkowego zwolnienia po odbyciu połowy kary. Ale gdy skazany miał już wyrok w zawieszeniu i mimo to dopuszcza się w okresie próby takiego samego czynu, automatycznie powoduje to odwieszenie pierwszego wyroku i skazany nie otrzyma warunkowego przedterminowego zwolnienia. W takich przypadkach musi odbyć więcej niż połowę kary, aby został resocjalizowany w sposób co najmniej dostateczny. Ale to moje indywidualne podejście. Każdy sędzia stosuje swoje reguły, które uważa za najbardziej zasadne w danym przypadku. Nie można tego ujednolicić.

To zapewne czyni Pana profesję jeszcze trudniejszą.

Ta praca nierozerwalnie wiąże się z ogromną odpowiedzialnością. Od sędziego penitencjarnego zależy los nie tylko skazanego, ale i jego rodziny. Media często dostarczają sensacyjnych informacji, że skazany otrzymał warunkowe przedterminowe zwolnienie i niemal natychmiast po opuszczeniu więzienia dokonał rozliczenia ze swoją przeszłością, na przykład wyrównał porachunki rodzinne.

Po wyjściu z zakładu karnego osadzeni mają pretensje do członków rodzin, najczęściej żon, nie widzą swojej winy, zrzucają odpowiedzialność na innych. Wychodzą bowiem z założenia, że znaleźli się za kratami niewinnie, że stało się tak za sprawą członków rodziny, którym sąd dał wiarę.
Z perspektywy sędziego sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Jeśli w opinii o osadzonym zawarte są informacje, że dobrze sprawdzał się w warunkach samokontroli, podczas przepustek nagrodowych a wywiad środowiskowy to potwierdza, sędzia przychyla się do wniosku i udziela dobrodziejstwa warunkowego przedterminowego zwolnienia. Zdarza się, że osadzony wychodzi na wolność i po pewnym czasie kogoś dotkliwie pobije lub nawet zabije. Wtedy trudnego oczekiwać od sędziego, że będzie spokojnie spał.