Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2010-10-11

Naukowcy proponują rozwiązania w sprawie tzw. dopalaczy

Utworzenie specjalistycznego laboratorium badającego skład dopalaczy i długofalowy system edukacyjny wielu środowisk - to niektóre rady z Wydziału VI Nauk Medycznych PAN na rozwiązanie problemu tzw. dopalaczy.


Stanowisko Wydziału w tej sprawie, podpisane przez jego przewodniczącego - prof. Wojciecha Kostowskiego, zostało umieszczone na stronie internetowej Polskiej Akademii Nauk.

Jak zauważają naukowcy, dopalacze to substancje pochodzenia naturalnego i syntetycznego o silnych właściwościach psychoaktywnych. "Mają one najczęściej mniej lub silniej zaznaczone właściwości psychostymulujace przypominające działanie amfetaminy (np. benzylopiperazyna) oraz halucynogenne (np. salwinoryna występująca w tzw. szałwii szamana)" - podkreślają.

Dodają, że substancje wchodzące w skład dopalaczy są w większości słabo poznane, a ich zawartość w oferowanych produktach może się bardzo wahać. "Sprawia to, że efekt ich działania staje się trudny do przewidzenia. Ponadto popularne jest łączenie dopalaczy z innymi związkami psychoaktywnymi, np. z alkoholem czy marihuaną)" - zaznaczają przedstawiciele PAN.

Dlatego - postulują naukowcy - konieczne jest szybkie podjęcie skoordynowanych i skutecznych działań zmierzających do ograniczenia używania tych produktów.

"W pierwszym rzędzie konieczne jest opracowanie i wdrożenie długofalowego programu edukacyjnego przy udziale wielu środowisk - dydaktycznego, medycznego, prawniczego, a także nauczycieli, rodziców i młodzieży. Wprowadzić należy bezwzględny zakaz reklamy i promocji wszelkich produktów zawierających substancje psychoaktywne. Należy wprowadzić nakaz umieszczania na produktach sprzedawanych jako dopalacze dokładnego ich składu oraz określenia bezpieczeństwa ich działania na organizm człowieka. Sprzedaż tych produktów mogłaby być dopuszczalna tylko w sklepach koncesjonowanych, które uzyskały odpowiednią licencję" - uważają.

Zdaniem uczonych, dopalacze nie powinny też być sprzedawane w sklepach z alkoholem ani w ich sąsiedztwie, ani w sąsiedztwie szkół.

"Trzeba bezwzględnie egzekwować zakaz sprzedaży dopalaczy młodzieży. Rozpowszechnianie dopalaczy powinno być monitorowane przez odpowiednią komórkę utworzoną np. w strukturze Ministerstwa Zdrowia. Wskazane jest zorganizowanie w możliwie najszybszym czasie specjalistycznego laboratorium identyfikującego związki wchodzące w skład dopalaczy" - proponują przedstawiciele PAN.

Zaznaczają, że dopalacze stanowią nie tylko problem natury toksykologicznej, ale tez same prowadzą i ułatwiają "rozwój uzależnienia, co prowadzi do zaburzenia funkcjonowania mózgowych systemów związanych z tak istotnymi procesami jak motywacja, nagroda, uczenie i pamięć."

"Budzącą głęboki sprzeciw specyfiką i taktyką rozpowszechniania dopalaczy jest ich reklamowanie jako produktów +kolekcjonerskich+ nieprzeznaczonych do spożycia" - dodają.

Przypominają również, że Wydział VI Nauk Medycznych PAN już w sierpniu 2009 roku starał się zwrócić uwagę mediów na problem dopalaczy, organizując konferencję prasową "Dopalacze: fakty i mity" z udziałem naukowców, terapeutów oraz przedstawicieli instytucji zajmujących się przeciwdziałaniem uzależnieniom narkomanii.