Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2008-07-07

Czy to jeszcze sztuka czy już pedofilia?

Australią wstrząsa gorąca dyskusja o granicach sztuki i pedofilii. Wszystko przez okładkę prestiżowego magazynu o sztuce, na której redakcja umieściła nagą sześciolatkę.

Fotografia dziewczynki z nagą prawą piersią wywołała niezwykłe kontrowersje.

Premier Australii Kevin Rudd nazwał publikację zdjęcia w finansowanym przez podatników czasopiśmie "Art Monthly Australia" "obrzydliwością", czym wywołał oburzenie liberalnych krytyków sztuki.

- Nie mogę znieść tego rodzaju treści - grzmiał Rudd, zagorzały chrześcijanin stojący od ubiegłego roku na czele centrolewicowego rządu. - Mówimy tu o niewinności małych dzieci. Dziecko nie może odpowiadać za siebie, czy chce czy nie chce być fotografowane w ten sposób - dodał premier.

Ojciec i córka bronią fotografii

Twórcy magazynu są zupełnie odmiennego zdania. Szefowa pisma Maurice O'Riordan powiedziała, że lipcowa okładka przywróci "godność debacie" o artystycznym przedstawianiu dzieci w sztuce.

Zdjęcia sześciolatki zrobionego w 2003 r. przez jej własną matkę broni jej ojciec a zarazem krytyk sztuki Robert Nelson. Wspiera go w tym 11-letnia już córka. - Kocham to zdjęcie. Myślę, że to zdjęcie zrobione przez moją mamę nie ma nic wspólnego z wykorzystywaniem dzieci. Myślę, że nagość może być częścią sztuki - tłumaczy Olympia.

Artyści: Nie damy się cenzurze

Innego zdania jest australijska organizacja zajmująca się dziećmi. Według niej, rodzice nie mają prawa robić nagich zdjęć dzieciom.

- Nie pozwolimy politykom, którzy zawsze chcą wskoczyć do populistycznej windy, by dyktowali nam, co możemy publikować, a co nie - odpowiada Martyn Jolly, szef wydziału fotografii na prestiżowym Australijskim Uniwersytecie Narodowym.

Nic nowego

Dziecięca nagość od zawsze była obecna w sztuce, żeby tylko wspomnieć postaci nagich cherubinków. Nie stronili od niej także polscy malarze, jak np. Stanisław Wyspiański, Andrzej Wróblewski czy Bolesław Cybis. Nagie dzieci są również w fotografii artystycznej.

Na początku lat 90. duże kontrowersje wzbudziły prace Amerykanki Sally Mann, która w dwóch cyklach fotografii przedstawiła kilkanaście nagich dziewcząt w tym własne córki. Oskarżana o pornografię dziecięcą, Mann broniła się, że przedstawia jedynie dziecięcą niewinność i proces dojrzewania do dorosłego świata. Mimo krytyki z wielu stron prace Mann trafiły do najbardziej prestiżowych galerii świata.