Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2008-09-12

Lew-Starowicz: kastracja farmakologiczna nie jest niczym nowym

Kastracja farmakologiczna nie jest niczym nowym, jest stosowana u ludzi, którzy mają nadmierny popęd seksualny i u uzależnionych od seksu - powiedział seksuolog, prof. Zbigniew Lew-Starowicz.

"Kastracja farmakologiczna to część leczenia, leki są dostępne w aptekach na receptę" - powiedział Lew-Starowicz. Leki te - jak zaznaczył - obniżają poziom hormonu płciowego-testosteronu. "Wówczas popęd jest mniejszy, ale leki nie mogą go zlikwidować całkowicie, gdyż popęd nie zależy tylko od hormonu płciowego, ale także od psychiki i nie można go całkowicie wygasić" - podkreślił.

Zaznaczył, że wygaszanie popędu trwa wówczas, gdy pacjent przyjmuje leki; "trwa pięć lat, jeżeli potrzeba pięć lat; może też trwać całe życie".

Pytany o stosunek do przymusowej kastracji farmakologicznej, powiedział: "lekarz woli zajmować się pacjentami, którzy chcą się leczyć dobrowolnie". Dodał, że np. on sam ma 12 takich pacjentów.

We wtorek premier Donald Tusk, komentując sprawę 45-letniego mieszkańca okolic Siemiatycz, podejrzanego o wielokrotne gwałcenie i więzienie córki, powiedział, że chciałby, aby w Polsce wprowadzono kastrację farmakologiczną pedofilów.

Zaznaczył, że już kilka miesięcy temu podjęto wstępne prace nad przygotowaniem przepisów, które zaowocowałyby możliwością wprowadzenia kastracji farmakologicznej wobec pedofilów - szczególnie tych, którzy nie rokują żadnej nadziei na poprawę. Jak dodał, wstępny projekt dotyczył kastracji pedofilów, którzy działali w warunkach recydywy.