Wtorek, 19 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5867
Wtorek, 19 marca 2024
2009-05-16

Policja zlikwidowała grupę fałszerzy banknotów

Policjanci z Rzeszowa rozpracowali trzyosobową grupę fałszerską, produkującą fałszywe banknoty. Policja przechwyciła 67 "fałszywek" gotowych do wprowadzenia do obrotu. Były one trudne do odróżnienia od oryginałów, eksperci policyjni zidentyfikowali na nich ślady palców podejrzanych. Policjanci z Rzeszowa przejęli kilkanaście spraw o wprowadzanie fałszywych "dwusetek" z jednostek z całego kraju. Podejrzanym grożą kary nawet 25 lat więzienia.


Piotr T. pojawi się w Kolbuszowej w ubiegłym roku. Wszedł do kwiaciarni i kupił bukiet. Zapłacił banknotem 200-złotowym. Kobieta, która sprzedała kwiaty, nabrała podejrzeń, obracając w dłoniach dwusetkę. Wybiegła za klientem, ale nie zdołała go zatrzymać. Nieznajomy wsiadł do peugeota i odjechał. Sprzedawczyni powiadomiła Policję.

Kilkanaście minut później jeden z policyjnych patroli zatrzymał peugeota na lokalnej drodze. Kierowca, na widok policyjnego wozu, wyrzucił z auta paczkę. Było w niej 67 nowych dwustuzłotowych banknotów.

To był początek śledztwa, które zakończyli policjanci wydziału dochodzeniowo-śledczego komendy wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Sprawa niebawem trafi do sądu w Białymstoku, ponieważ Piotr T. i dwaj kolejni podejrzani pochodzą stamtąd.

Policjanci ustalili, że Piotr T. jest ostatnim ogniwem w łańcuchu osób zajmujących się fałszowaniem i wprowadzaniem do obiegu sfałszowanych polskich banknotów. Jego zadaniem było zapłacić falsyfikatem, czyli puścić go w obieg sfałszowany banknot. Podrobione pieniądze dawał mu były chłopak jego siostry, 24-letni student z Białegostoku. On z kolei dostawał fałszywe dwusetki od swego kolegi, 25-letniego Romana W.

To właśnie Roman W. wymyślił proceder, on fałszował banknoty, on czerpał zyski i opłacał kolegów. Produkował polskie pieniądze, używając komputera, skanera i drukarki.

Policjanci ustalili, że tylko w ub. roku trzej podejrzani wyprodukowali 200 banknotów o nominale 200 złotych. Pierwszą i drugą partię (było w niej 100 banknotów 200-złotowych) Piotr T. "upłynnił" na Warmii, Mazurach i Pomorzu w styczniu i lutym.

Kiedy pojawił się w Kolbuszowej, miał 100 fałszywek. Peugeotem wyruszył z Białegostoku, fałszywymi banknotami zaczął płacić na Lubelszczyźnie, potem pojawił się Tarnobrzegu, Stalowej Woli, wreszcie w Kolbuszowej. Tu po raz ostatni zapłacił falsyfikatem. Kobieta w kwiaciarni zorientowała się, że klient uregulował należność fałszywym banknotem.

Policja ustaliła, że Roman W. od każdego wprowadzonego w obieg banknotu dostawał 80 złotych. Tyle przekazywał mu Piotr T. poprzez Adriana G. Zakupy robił w małych sklepach, a najczęściej w kwiaciarniach. Wybierał takie, w których nie było testerów. Według opinii biegłych, fałszywki były trudne do odróżnienia od oryginałów. Eksperci kryminalistyki z KWP w Rzeszowie zidentyfikowali na nich ślady palców podejrzanych.

Policjanci z Rzeszowa przejęli kilkanaście spraw o wprowadzanie fałszywych dwusetek z jednostek na Pomorzu, Warmii i Mazurach, Podlasiu, Lubelszczyźnie. Połączyła je osoba Piotra T.

Roman W., pracownik firmy ogrodniczej, Adrian G., przedstawiciel handlowy i Piotr T., ochroniarz w sklepie, czekają na rozprawę. Byli tymczasowo aresztowani. Grożą im wysokie kary - Romanowi W. do 25 lat, pozostałym do 10 lat pozbawienia wolności.

(źródło: KWP w Rzeszowie)