z góry przepraszając za użyte słowa
czy uznalibyście za groźbę słowa cyt. "będziesz miał tu przejeba...e" wypowiedziane przez żołnierza o dłuższym okresie pełnienia służby do takiego o krótszym, bezpośrednio po wiązance epitetów (konfident, donosiciel, frajer) pod adresem pokrzywdzonego,
a następuje to wskutek pretensji oskarżonego do pokrzywdzonego jeszcze z czasów, kiedy pracowali w tym samym zakładzie pracy z tym, że jeden jako ochroniarz, a drugi jako robotnik.
słowo "rzej..." pokrzywdzony odebrał jako obawę znęcania się nad nim przez innych żołnierzy
A co miał na myśli oskarżony ?
Kiedyś oskarżony (przemytnik i rekieter) trzymając za koszulę oficera SG powiedział, "gdyby nie twoja żona (był z żoną, z kościoła wracał) to bym cię zabił. Uznałem, że to nie jest groźba i uniewinniłem. SO uchylił i napisał wytyczne na skazanie, koleżanka skazała. Moim zdaniem, jak nie masz więcej danych powinieneś uniewinnić. Zawsze oskarżony może tłumaczyć swoje słowa w ten sposób, że miał zamiar pokrzywdzonemu język pokazywać i to miał na myśli mówiąc, masz prze...
oskarżony się nie przyznał
to takie powitanie tylko było, no co Wy? bez większych ceregieli...
tu się z romanem chyba nie zgodzę, chociaż sporo uniewinnień miałem w 190 kk
uznałbym chyba, że zarówno obiektywnie, jak i przede wszystkim subiektywnie, pokrzywdzony mógł się obawiać, że oskarżony miał na myśli tzw. "falę", a więc, że oskarżony grozi mu popełnieniem przestępstwa, co najmniej z art. 216 czy 217 kk
zgodzilabym sie tu z durką i to przede wszystkim z uwagi na calosc wypowiedzi tegoż oskarzonego
gdyby powiedział: masz przejeb... mozna sie zastanawiac, ale : będziesz miał tu przejeb... ewidentnie oznacza zapowiedz jakichś dzialan w przyszłosci, odnosi sie do konretnego srodowiska, w ktorym dośc powszechnie są stosowane pewne metody tłamszczenia.. Jak jeszcze sie wuaglęni zestawienie- stary zołnierz, młody kot ..to kontekst jest dosc jednoznaczny.
POGRZEBAŁEM TROCHĘ W INTERNECIE I WYSZŁO MI ŻE MIEĆ PRZEJEB... OZNACZA SPOWODOWAĆ ZNALEZIENIE SIĘ DANEJ OSOBY W WYJĄTKOWO NIEKORZYSTNEJ SYTUACJI
- TO DLA CIEKAWYCH OFICJALNYM TŁUMACZENIEM
"duralex" napisał:
tu się z romanem chyba nie zgodzę, chociaż sporo uniewinnień miałem w 190 kk
uznałbym chyba, że zarówno obiektywnie, jak i przede wszystkim subiektywnie, pokrzywdzony mógł się obawiać, że oskarżony miał na myśli tzw. "falę", a więc, że oskarżony grozi mu popełnieniem przestępstwa, co najmniej z art. 216 czy 217 kk
Lekko nie na temat:
a co powiecie na słowa pracownika SOK (ochrona kolei), dysponującego w pracy służbową bronią, który żonie grozi że ją zastrzeli z tego pistoletu, a prokurator - ustalając że zdarzenie miało miejsce - umarza postępowanie karne z uwagi na to że groźba choć subiektywnie "straszna" (kobieta się przestraszyła), jest obiektywnie niestrszna, albowiem pracownik, SOK nigdy broni do domu nie przynosił, a "groźba" padła podczas kłótni małżeńskiej.
"romanoza" napisał:
tu się z romanem chyba nie zgodzę, chociaż sporo uniewinnień miałem w 190 kk
uznałbym chyba, że zarówno obiektywnie, jak i przede wszystkim subiektywnie, pokrzywdzony mógł się obawiać, że oskarżony miał na myśli tzw. "falę", a więc, że oskarżony grozi mu popełnieniem przestępstwa, co najmniej z art. 216 czy 217 kk
Zgadzam się z romanozą. Sprawca musi grozić popełnieniem czynu zabronionego, a o przejeb...niu kk nic nie mowi, aczkolwiek kontekst, biorac pod uwage wojsko, jest dość oczywisty. Niestety jest to w sferze domysłów. Pokrzywdzony pospieszył się. Powinien poczekac aż oskarzony przejdzie chocby do jednego konkretu. A może by tak zastanowic się, czy nie wypełnił znamion wykroczenia z art. 107 kw (złosliwe niepokojenie) pod warunkiem, że o tym przejeb...niu powiedział choć dwa razy
"duralex" napisał:
Pokrzywdzony pospieszył się. Powinien poczekac aż oskarzony przejdzie chocby do jednego konkretu.
"duralex" napisał:
ale ossa, jeżeli to była zapowiedź fali, to z naszym pokrzywdzonym juz nikt by nie dyskutował - następny konkret, to już ... wojsko, to nie piaskownica (chyba ??: bo nie byłem )
Grozic musi popełnieniem przestepstwa na szkode pokrzywdzonego lub osoby dla niej najbliższej. "Bedziesz miał p.. to własciwie nie oznacza popełnienie konkretnego przestepstwa, bo np. bedziemy drobiazgowo przestrzegac regulaminu, bo. np. nikt sie z toba na dyzury nie zamieni, nikt ci nie pomoze etc. - ja uniewininiłbym
"Robek321" napisał:
Grozic musi popełnieniem przestepstwa na szkode pokrzywdzonego lub osoby dla niej najbliższej. "Bedziesz miał p.. to własciwie nie oznacza popełnienie konkretnego przestepstwa, bo np. bedziemy drobiazgowo przestrzegac regulaminu, bo. np. nikt sie z toba na dyzury nie zamieni, nikt ci nie pomoze etc. - ja uniewininiłbym
a gdyby tak po miesiącu któryś z kolegów oskarżonego dał mu po pysku ? czy to coś zmienia ?
To że ktoś dałby mu po pysku moim zdaniem nic nie zmiania. Podstawowa trudność to ustalenie popełnieniem jakiego przestępstwa groził tak jak wcześniej pisałem. Będziesz miał p.. to oznaczać może nie tylko przestępstwo ale sporo innych zachowań zgodnych z prawem, czy też izolację z grupy itp.
musi być konkretna groźba a tu w zasadzie nie wiedomo i chyba nikt (łącznie z pokrzywdzonym) nie jest w stanie powiedzieć, co to miało oznaczać konkretnie
skazałem ... uważam, że była to zapowiedź znęcania się
zobaczymy co dalej ....
"asus" napisał:
skazałem ... uważam, że była to zapowiedź znęcania się
zobaczymy co dalej ....
"anpod" napisał:
jestem tego samego zdania, w tych okolicznosciach przyrody trzeba uwzględnić kontekst wypowiedzi, realia, ktorych dotyczyła...a w sumie tzw kocenie w wojsku, to smiało pod znęcanie sie najczesciej mozna podciagnac..czyli wszelakie 216, 217, czy inne takie kk
"romanoza" napisał:
A ludzie sobie myślą, że wydanie wyroku to taka prosta sprawa...
"asus" napisał:
skazałem ... uważam, że była to zapowiedź znęcania się
zobaczymy co dalej ....
To może ja Was spytam jeszcze. Facet grozi w autobusie drugiemu facetowi, macha mu nożem i tylko rani go w rękę (157par2) bo tamten się uchyla. Pokrzywdzony zawiadamia policje, sprawca dodatkowo grozi policjantom w obecności naszego pokrzywdzonego, w toku interwencji. Wszystkich doprowadzają na komendę, gdzie sprawca grozi pokrzywdzonemu (zabiję cię, wiem gdzie mieszkasz, etc.). Moim zdaniem groźby na komendzie to już jest 245 k.k., bo nasz pokrzywdzony jest faktycznie świadkiem - pokrzywdzonym co do tego zdarzenia, choć nie został jeszcze formalnie przesłuchany w tym charakterze. Mam rację?
o ile ja pamietam 245 kk to to jest kierunkowe, prawda? uda sie ustalic, ze to faktycznie w celu, ale nie dlatego, ze facet wpadł w furie i sie uspokoic nie chciał ?
Ja tu podchodzilabym sceptycznie, no chyba, ze z jakichkolwiek slow, okolicznosci wynika, ze to byla forma powstrzymania porkrzywdzonego od zlozenia zeznań
Bez dodatkowego kontekstu to to na komendzie uznałbym za 190 kk
"anpod" napisał:
o ile ja pamietam 245 kk to to jest kierunkowe, prawda?
"dzordz" napisał:
Wszystkich doprowadzają na komendę, gdzie sprawca grozi pokrzywdzonemu (zabiję cię, wiem gdzie mieszkasz, etc.). Moim zdaniem groźby na komendzie to już jest 245 k.k., bo nasz pokrzywdzony jest faktycznie świadkiem - pokrzywdzonym co do tego zdarzenia, choć nie został jeszcze formalnie przesłuchany w tym charakterze. Mam rację?
W pełni się zgadzam z poprzednikiem. Dla mnie jest to nadal art. 190 kk. Z opisu wynika, że podejrzany po interwencji Policji kontynuował swoje wcześniejsze zachowanie wobec pokrzywdzonego. Nie wynika natomiast, by te kolejne groźby związane były z faktem, iż pokrzywdzony był świadkiem wcześniejszych gróźb.