Środa, 24 kwietnia 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5903
Środa, 24 kwietnia 2024

Forum sędziów

areszty dłużników przy wyjawieniu majątku

RogerMortimer
14.04.2009 14:11:08

napiszcie proszę jak to robicie formalnie. u nas policja przetrzymała dłużnika przez święta , nawet nie zawiadomiła sądu, wychodząc z założenia, że sad nie pracuje w święta. jakie dokumenty wydajecie policji? macie dyżury od odbierania wykazów w święta i niedziele?

Pawnik
15.04.2009 10:31:10

Formalnie, to ja np. nie mam takich problemów, bo nie stosuję nigdy aresztu
Nie po to pchałem sie do cywilnego żeby wypłeniać nakazy przyjęcia i doprowadzenia do ZK.
Art. 916 kpc daje tylko mozliwość a nie nakaz stosowania aresztu. Zresztą mozna dyskutowac o konstytucyjnosci tego przepisu i stosowania "aresztu za długi", do czego w sumie się to sprowadza. Nalezy tez pamiętac, to prosta droga do narobienia sobie kłopotu, bo konsekwencje gdy ktoś przesiedział się choćby 1 dzień bez przyczyny mogą być dla sedziego drakońskie, natomiast mało prawdopodobny zarzut, że aresztu nie zastosowano łatwo mozna odeprzec opierając się na jego fakultatywnosci. Tak więc względy praktyczne przemawiaja za oportunizmem w tym wzgledzie...

Johnson
15.04.2009 14:18:35

"Pawnik" napisał:


Zresztą mozna dyskutowac o konstytucyjnosci tego przepisu i stosowania "aresztu za długi", do czego w sumie się to sprowadza.



To nie jest areszt za długi, tylko za to że ktoś nie wywiązuje się z nałożonych przez ustawę obowiązków.
Czyżbyś areszt dla świadków za odmowę zeznań bądź też areszt "za obrazę sądu" też kwestionował.
Normalny dłużnik który nic nie ma przychodzi i mówi że nic nie ma i wtedy żaden areszt mu nie grozi.

RogerMortimer
15.04.2009 18:20:50

nie mam wątpliwości co do stosowania aresztu. wczesniej nie było tak szerokich mozliwości go stosowania i dłużnik nie pojawiał się w sądzie nawet rok czy dwa. przymusowe doprowadzenia też nic nie dają- z braku sił i srodków policji trzeba więc stosować areszt , ale z tym są proceduralne problemy po stronie policji i stad pytanie. jak to robicie? i czy w ogóle ?

Pawnik
15.04.2009 20:35:20

No to w takim razie stosujcie te areszty jeżeli macie za mało problemów...
Ja idiotycznych przepisów o fakultatywnym areszcie w idiotycznych sprawach o wyjawienie "czegoś tam" nie zastosuję. Jeżeli brak Wam inwencji co do zakończenia tych postępowań w inny sposób niż areszt, to współczuję walki z takimi problemami jak ma np. RogerMortimer, chyba że komuś zależy na efekcie: "Dorwę Cię i się dowiem, że masz stary rower i obrączkę ( jak nie przepiłeś)"....
A co do zarzutu, że jest to areszt za niewywiązywanie się z obowiązków ustawowych, no cóż uważam że jest to domena sądów karnych mimo wszystko, a nie cywilnych. Świadków też nie zdarzyło mi się wsadzić ( choć w jakiejś super nadzwyczajnej sytuacji być może..) , a i z policji sesyjnej staram się nie korzystać, a już na pewno z zamykania kogoś z za "obrazę sądu". Pomimo to sprawy idą w miarę sprawnie i nie stawiający się dłużnik nie jest problemem do zakończenia sprawy ( spraw tych jest co najmniej kilkaset w roku)...
Pozdr.

Johnson
15.04.2009 21:26:18

"Pawnik" napisał:


Pomimo to sprawy idą w miarę sprawnie i nie stawiający się dłużnik nie jest problemem do zakończenia sprawy ( spraw tych jest co najmniej kilkaset w roku)...


To co ty samymi wyjawieniami majątku się zajmujesz? Kilkaset rocznie ?

A poza pozwolę sobie na takie małe skojarzenie
Stosujecie z obligatoryjną karę porządkową grzywny dla niestającego świadka ?
Cytuję: "Za nie usprawiedliwione niestawiennictwo sąd skaże świadka na grzywnę". Jakoś tu nie widzę słowa może

Pawnik
15.04.2009 21:51:48

"Johnson" napisał:


Pomimo to sprawy idą w miarę sprawnie i nie stawiający się dłużnik nie jest problemem do zakończenia sprawy ( spraw tych jest co najmniej kilkaset w roku)...


To co ty samymi wyjawieniami majątku się zajmujesz? Kilkaset rocznie ?

A poza pozwolę sobie na takie małe skojarzenie
Stosujecie z obligatoryjną karę porządkową grzywny dla niestającego świadka ?
Cytuję: "Za nie usprawiedliwione niestawiennictwo sąd skaże świadka na grzywnę". Jakoś tu nie widzę słowa może
Czy ja pisałem o grzywnie??? Wątek, o ilę widzę jest o areszcie, nie grzywnie...
A czy w 916 kpc przy areszcie widzisz słowo: "sąd zastosuje"?
ps. Co do ilości wyjawień - piszę o wpływie w wydziale, nie moim referacie...., ale prawie stówkę rocznie tych spraw inkasuję w referat...

Johnson
15.04.2009 23:33:13

"Pawnik" napisał:



A poza pozwolę sobie na takie małe skojarzenie
Stosujecie z obligatoryjną karę porządkową grzywny dla niestającego świadka ?

Czy ja pisałem o grzywnie??? Wątek, o ilę widzę jest o areszcie, nie grzywnie...
A czy w 916 kpc przy areszcie widzisz słowo: "sąd zastosuje"?


Przecież napisałem że to tylko moje skojarzenie i takie mi się nasunęło pytanie odnośnie świadka. I mogę się założyć że nie wszyscy zawsze nakładają grzywnę na świadka który się nie stawi bez usprawiedliwienia, choć przepis wygląda na obligatoryjny.

A co do głównego wątku to nie kwestionuje że areszt przy wyjawieniu majątku jest fakultatywny. Ale tak czy inaczej trzeba go zastosować gdy nic innego nie pomaga.

Joasia
15.04.2009 23:59:45

Zastosowałam areszt w wyjawieniu raz w życiu (a miałam jeszcze niedawno tych wyjawień w obrocie około 150-ciu), i z ciężkim sercem oraz postanowieniem, że nigdy więcej - i niemal na drugi dzień go uchyliłam, bo dłużnik przez posłańca obiecał, że przyjdzie i wyjawi . I wyobraźcie sobie, naprawdę przyszedł .

A jak? Napisałam postanowienie a pod nim zarządzenie - pouczenie dla Policji, że jak biedaka aresztują, to mają mu wręczyś druk wykazu i pouczyć, że jak chce, to może natychmiast wykazać, i wtedy oni mają go natychmiast przywieźć do sądu itd, itd. - normalnie jak chłopu małorolnemu założenia reformy rolnej im wyklarowałam.
Ale tak w ogól e to ja w całości jak Pawnik. Nie stosuję ani aresztów ani grzywien. Jakbym musiała świadka lub stronę w cywilnym procesie aresztować albo ugrzywnić - to byłaby to moja porażka (w moim odczuciu). Żadnych krzyków, grzywien i straszenia. Raczej siła spokoju .

Aha, chciałam Wam napisać, że jak na razie uprawamacniają mi się wszystkie umorzenia wyjawień ze spółkami (wobec wyczerpania środków przymusu). Po prostu tego nikt nie skarży. Nawet banki. ??: Może ich przekonało moje uzasadnienie, ale raczej przypuszczam, że te całe wyjawienia są po prostu absolutnie bez sensu. Tym bardziej nie zamierzam nikogo aresztować.

humbert
16.04.2009 08:29:29

Zupełnie nie rozumiem zastrzeżeń co do stosowania aresztów jako takich. Ustawa - w tmy przypadku kpc - nakłada na pewne osoby określone obowiązki oraz wprowadza system sankcji za niezastosowanie się do nich, ot i wszystko. Jeżeli dostaję pismo z sadu gdzie jest napisane że ma przyjść, to nie filozofuję, tylko przychodzę.
A co do meritum - moja sentencja brzmiała tak: postanowił zastosować wobec XY, syna , urodzonego w dniu, zamieszkałego tu i tu areszt na okres 1 miesiąca, począwszy od dnia zatrzymania.
W zarządzeniach - 2 odpisy postanowienia z klauzulą prawomocności oraz nakaz przyjęcia doręczyć Komendzie Powiatowej Policji, (jeden odpis z pouczeniem o 917 par. 1 zd. 2 celem doręczenia dłużnikowi).
A teraz uwagi techniczne - wiem, że stoswanie aresztu na 1 miesiąc "w jednym rzucie" jest bardzo wątpliwe, z uwagi na odesłanie do 276 par. 2 kpc, ale moim zdaniem to odesłanie dotyczy tylko zdania drugiego art. 276 par. 2 kpc. Mam pełną świadomość, że być może to stanowisko jest nie do obrony.
Staram się w sentecji upchnąc jak najwięcej danych, czasami w tym celu ściągam akta komornicze, oczywiście najlepiej jest dorzucić także PESEL dłużnika. Jeżeli mam tylko imię i nazwisko plus adres - nie wydaję postanowień o stosowaniu aresztu, za duże ryzyko że zamkną kogoś innego.
Postanowienie o zastosowaniu aresztu wydaję na posiedzeniu jawnym o którego terminie strony są zawiadomione, a zatem jest ono prawomocne po siedmiu dniach.
Ceterum censeo wyjawienie majątku esse delendam (wszystkich filologów klasycznych przepraszam za gwałt na łacinie). To najbardziej bzdurna instytucja w kpc.

Pawnik
16.04.2009 09:20:10

"humbert" napisał:

Zupełnie nie rozumiem zastrzeżeń co do stosowania aresztów jako takich.

Nie jako takich, tylko w wyjawieniach, bo...

"humbert" napisał:

To najbardziej bzdurna instytucja w kpc.


A swoją drogą, pomijając wszystkie inne argumenty nasuwa się takie oto spostrzeżenie, że są chyba sądy w których musi być mało pracy, skoro chce się komuś odwalac papierkową robotę związaniem z osadzaniem dłużników w aresztach w sprawach o wyjawienie...

RogerMortimer
16.04.2009 09:57:00

no a jak dłużnika złapią przed weekendem? to co robić? cywiliści nie mają dyżurów aresztowych.

[ Dodano: Czw Kwi 16, 2009 9:58 am ]
ps. a tym co się wzdragają przed stosowaniem środkow przymusu przewidzianych prawem współczuję , jeśli przeniosą ich do karnego. a to się może przecież zdarzyć

humbert
16.04.2009 10:55:51

cała praca zwiazana z wydaniem postanowienia zajmuje około 3 minut + 10 minut pracy protokolanta, powiedzmy że nie jest to najbardziej czasochłonna czynność w szeroko rozumianej egzekucji. Na pewno więcej czasu zajmuje wyznaczanie kolejnych posiedzeń na które dłużnik nie ma zamiaru się stawić.
A co do zamknięcia przed weekendem - 917 par 1 zd. 3 mówi o niezłwocznym odebraniu wykazu. Weekend to jak najbardziej uzasadniona zwłoka.
Znam dwa przyapdki (nie z mojego referatu) w których dłużnik pokornie odsiedział sobie areszt, z obrzydzeniem odrzucając sugestię stawienia się w sądzie. Ale to akurat była zima.

Pawnik
16.04.2009 11:27:01

Na zakończenie tej dyskusji z mojej strony tytułem podsumowania:
- Bezsensowna instytucja wyjawienia wymaga poszukiwania środków które pozwalają te instytucję ograniczac i neutralizować ( w szczególnosci doprowadzac do umarzania idiotycznych postepowań o wyjawienie ). Jeden sposób wobec osób prawnych już liedys podałem. Istnieją tez rozmaite sposoby na kończenie tej szopki wobec osób fizycznych. Jeżeli jedynym Waszym panaceum na zakończenie postępowania jest areszt - tak jak zaznaczyłem wcześniej - współczuję. Życzę jednoczenie uniknięcia ewentualnej wpadki z zastosowaniem aresztu wobec osoby która będzie pieniaczem i z różnych przyczyn przesiedzi się bezpodstawnie. Zapewniam, ze sedzia będzie tu ciągany przez gorliwy nadzór z dyscyplinarką włacznie i nikt nie będzie się zastanawiał głębiej kto zawinił: głupie przepisy, policja, komunikacja na linii sad - policja, itd. Wniosek jest dla mnie oczywisty w bilansie zysków i strat: nie aresztować.
- Zapewniam tez ze orzekając swego czasu w karnym nie leniłem się przed stosowaniem aresztów i bezwzglednych kar pozbawienia wolnosci, ale było to w postępowaniu karnym za powazne przestępstwa, a nie w cywilnej głupiej, nikomu nie potzrebnej sprawie o wyjawienie majatku.
Zapewne i tak kazdy pozostanie przy swoim zdaniu i to jest na pewno tez jakąś wartoscią. Ja jedynie pokazuję, że można mieć nieco inne podejście do zagadnienia.
Pozdrawiam zarówno stosujących, jak i nie stosujących areszty. :smile:

Johnson
16.04.2009 12:28:06

"Pawnik" napisał:


Istnieją tez rozmaite sposoby na kończenie tej szopki wobec osób fizycznych.


No zamiast gadać to je podaj. Może się czegoś nauczymy

A i żeby była jasność ja aresztów nie stosuje bo mam silną silę przekonywania i nie ma takich co mi odmówili złożenia wykazu

humbert
16.04.2009 13:00:53

Jakbym się miał obawiać dyscyplinarki za każdym razem jak stosuję przepisy to chybabym zmienił pracę.
Istnieje też ryzyko, że w nakazie zapłaty wskutek omyłki zasądzi się 10000 zł zamiast dochodzonych 1000 zł i za to też - w razie uprawomocnienia się nakazu - poodobno zdarzają się dyscyplinarki (przykład ze szkolenia dla aplikantów z mojego okręgu). I co - należy unikać wydawania nakazów, a już broń Boże w nakazowym? Bez przesady, po prostu trzeba uważać i tyle.
Różnimy sie podejściu do niektórych przepisów, co sygnalizowałem już w pierwszym poście. Moim zdaniem nie po to przy wezwaniu wysyłamy dłużnikowi ostrzeżenie, że jak się nie stawi to możemy go zamknąć, żeby potem na różne sposoby zastosowania tego środka przymusu unikać. Powtórzę: jak ktoś dostaje wezwanie z sądu to powinien przyjść, a sąd nie jest od puszczania oka do strony jak przy reklamie piwa bezalkoholowego. Trudno mi pogodzić się z pobłażaniem dla ludzi którzy wezwania z sądu wsadzają sobie pod krótszą nogę od stołu w kuchni, bo do niczego innego się nie nadają.

katelra
16.04.2009 13:16:18

"Pawnik" napisał:

Wniosek jest dla mnie oczywisty w bilansie zysków i strat: nie aresztować.
:smile:

no właśnie

RogerMortimer
16.04.2009 14:43:46

dla wierzyciela, który nie uzyskał zaspokojenia to nie jest głupia sprawa o wyjawienie majątku Pawnik. a poza tym, miało być "jak?" a zrobiło się "czy"?". a "czy?" to ja wiem w zakresie mojego referatu. to napisz Pawnik jakie te metody na osoby fizyczne bez aresztu chociaż. jestem ciekaw

Johnson
16.04.2009 16:09:00

"RogerMortimer" napisał:


to napisz Pawnik jakie te metody na osoby fizyczne bez aresztu chociaż. jestem ciekaw


Obstawiam metody "ręczne", bić tak by nie zostawić śladów

RogerMortimer
16.04.2009 16:58:58



no fakt, nic innego nie przychodzi do głowy

magda1311
16.04.2009 23:08:56

"Joasia" napisał:

Zastosowałam areszt w wyjawieniu raz w życiu (a miałam jeszcze niedawno tych wyjawień w obrocie około 150-ciu), i z ciężkim sercem oraz postanowieniem, że nigdy więcej - i niemal na drugi dzień go uchyliłam, bo dłużnik przez posłańca obiecał, że przyjdzie i wyjawi . I wyobraźcie sobie, naprawdę przyszedł .

A jak? Napisałam postanowienie a pod nim zarządzenie - pouczenie dla Policji, że jak biedaka aresztują, to mają mu wręczyś druk wykazu i pouczyć, że jak chce, to może natychmiast wykazać, i wtedy oni mają go natychmiast przywieźć do sądu itd, itd. - normalnie jak chłopu małorolnemu założenia reformy rolnej im wyklarowałam.
Ale tak w ogól e to ja w całości jak Pawnik. Nie stosuję ani aresztów ani grzywien. Jakbym musiała świadka lub stronę w cywilnym procesie aresztować albo ugrzywnić - to byłaby to moja porażka (w moim odczuciu). Żadnych krzyków, grzywien i straszenia. Raczej siła spokoju .

Aha, chciałam Wam napisać, że jak na razie uprawamacniają mi się wszystkie umorzenia wyjawień ze spółkami (wobec wyczerpania środków przymusu). Po prostu tego nikt nie skarży. Nawet banki. ??: Może ich przekonało moje uzasadnienie, ale raczej przypuszczam, że te całe wyjawienia są po prostu absolutnie bez sensu. Tym bardziej nie zamierzam nikogo aresztować.



nie stosujesz grzywien wobec świadków? to jak takiego opornego świadka, który się nie stawia nakłaniasz żeby jednak się pojawił?
nie chodzi o żadne grożenie czy krzyki , grzywna to środek przewidziany przez kpc i jak ktoś wyżej wspomniał, przepis brzmi tak, że sąd stosuje ten środek a nie może zastosować. wysyłamy świadkom wezwania a nie zaproszenia
jeżeli świadek się nie stawia i nie usprawiedliwia w żaden sposób nieobecności to stosuję grzywnę zawsze. na kolejne wezwanie się zazwyczaj stawia. jeżeli wtedy usprawiedliwi swoją nieobecność to z reguły grzywnę uchylam

M.P.
17.04.2009 13:02:44

Ja mam wątpliwości co do tak drastycznego środka (więzienie za długi), jak i do samej instytucji wyjawienia majątku. Przezruciłabym tę czynność na komorników. Jeszcze mi się nie zdarzyło, aby dłużnik wyjawił majątek przed obliczem Sądu. Zazwyczaj ujawnia się cała bieda z nędzą. Inny problem - doręczenie po dwukrotnym awizo, listonosze wrzucają do skrzynki, a tymczasem dłużnik od paru lat nie mieszka pod tym adresem, tylko wyjechał w nieznanym kierunku, co wychodzi przy ściaganiu grzywny.

RogerMortimer
17.04.2009 16:45:53

jak wyjechał a egzekucja bezskuteczna np to przecież jest pouczony ze ma informować o zmianie adresu. ja się tak nie użalam nad dłużnikami.

Pawnik
17.04.2009 17:42:22

Otóż Panie i Panowie, widzę że dyskusja podzieliła się na dwie grupy uczestników: racjonalistów oraz bezwzględnych idealistów wierzących, że wyjawienie majątku czemuś ma służyć, nie bardzo wiedzą czemu, ale w ustawie kazali aresztować to aresztujemy, bo ordung musi być. Jest jednak niezawisłość i każdy robi jak uważa. Ustawa daje możliwość: zamykać albo nie zamykać - oto jest pytanie! Ja wybrałem drugą wersję i z tego powodu nie odczuwam żadnych negatywnych konsekwencji.
Pytacie o sposoby "utrącania" wyjawień. Zacznijmy od tego, że pies z kulawą nogą, wliczając w to wierzyciela takim postępowaniem sie za bardzo nie interesuje. Jego aktywność ogranicza sie w zasadzie do złożenia wniosku. Pierwsze co robimy, to zawieszamy postępowanie wobec nieusprawiedliwionego niestawiennictwa wierzyciela ( poprzez 13 par 2 na podst 177 pkt 5 kpc). Otwiera nam to drogę do umorzenia takiego postępowania po roku. Wierzyciel w 80 proc przypadków nie interesuje się losami postępowania, bo o zawieszeniu nie wie ( nie był na posiedzeniu), a nie kwapi sie zasięgnąć informacji. Skoro na posiedzeniu nie był - nie kuma też jaka była podstawa zawieszenia. Większość takich potępowań po roku ulega więc umorzeniu, a co ciekawe ani jedno z wydanych już kilkuset postanowień o zawieszeniu a następnie umorzeniu nie zostało zaskarżone! Oczywiście stosujemy to wobec dłużników będących osobami fizycznymi, bo wobec osób prawnych umarzamy z wyczerpania środków przymusu bo uderzeniu grzywną tysiąca złotych.
Teraz jeżeli mamy od dłużnika awiza, wysyłamy na niego policję w celu doprowadzenia. Policja oczywiście nie doprowadza, ale po tygodniu przychodzi notatka: dłużnik nie przebywa we wskazanym miejscu od x czasu ( często siedzi za granicą). Przyjmujemy że domniemanie doręczenia awiza upadło i wzywamy wierzyciela aby w terminie 14 dni podał nam adres dłuznika. Wierzyciel zarządzenia nie wykonuje - post zawieszamy, a po roku umarzamy. Nikt tego nie zaskarża. Tak sie załatwia wiekszość wyjawień. Gdyby wszyscy ci dłuznicy mieli być aresztowani - ilez nowych ZK musiałoby powstać!
Pozdrawiam i spodziewam się ataku krytyków, co mnie nie zrazi do tej praktyki azaliż jest ona skuteczna i nie kwestionowana przez nadzór

Philomea
17.04.2009 20:03:43

ja także przez wszystkie lata pracy w cywilnym (ponad 8 lat) nie zastosowałam aresztu wobec opornego dłużnika. Nawet chciałam, wezwałam wierzyciela do zaliczki na koszty aresztu, ale nie zapłacił, więc się po zawieszeniu umorzyło

Uważam, że najskuteczniejsze jest przymusowe doprowadzenie przed oblicze Sądu i siła perswazji sędziego, ale i tak - zwykle doprowadzony dłużnik i tak nie ujawnia żadnego nieznanego wierzycielowi majątku.... i dlatego co do celowości wyjawienia zgadzam się z Pawnikiem

Joasia
17.04.2009 20:33:02

RogerMortimer napisał:


a tym co się wzdragają przed stosowaniem środkow przymusu przewidzianych prawem współczuję , jeśli przeniosą ich do karnego. a to się może przecież zdarzyć


Jakby mnie przenieśli do innego wydziału niż cywilny, to bym zmieniła żabot. Całe życie sądzę w cywilu; jako kandydat na asesora też wpisałam cywilny albo nic. To nie to, że inne wydziały są gorsze - po prostu ja chcę w pracy robić to, co lubię.

Co do sposobów Pawnika na kończenie wyjawień - to postępuję tak samo, z wyjątkiem sposobu ierwszego: w wyjawieniach nie wyznaczam rozpraw tylko posiedzenia, na których mam wysłuchać dłużnika; obecność wierzyciela nie jest konieczna - więc go nie wzywam na posiedzenie, tylko powiadamiam o terminie. Więc jak nie przychodzi, to nie zawieszam z tego powodu. Ale pozostałe metody zupełnie wystarczają - chyba że chodzi o alimenty - tych nie można umorzyć po roku, więc sobie wiszą na zawsze. No i dobrze - statystyka jest mi doskonale obojętna.

Tomasz Zawiślak
18.04.2009 09:49:47

De lege lata musze się zgodzić z Humbertem. De lege ferenda - instytucję wyjawienia majatku nalezy zlikwidowac lub zreformować (jak to zrobić pisałem w innym watku na temat przepisów kpc które trzeba zmienić).
Po zapoznaniu się z dotychczasową dyskusją uważam, iż bardzo ciekawe byłoby pytanie prawne do TK w sprawei zgodności przepisów o areszcie przy wyjawieniach z konstytucją. Wydaje mi się, że powinny sie tym zainteresować szczególnie te osoby, które z takim niesmakiem pisza o stosowaniu aresztu w postępowaniu cywilnym.
Wbrew temu co pisze Pawnik zdarzaja się wierzyciele, którzy zadaja stosowania aresztu. Jak uzasadnić odmowe zastosowania tego środka, jeżeli z notatek policji wynika, że dłuznik mieszka pod wskaznym aresztem, tylko nie można go zastać. W praktyce policjanci bardzo niechetnie wykonuja doprowadzenia w takich sprawach. Jadą rano do delikwenta (między 6-8 ) i jesli go w tym czasie zastana to przywioza. Jeśli wcześniej wyszedł do pracy, nie otworzył im drzwi i siedział cichutko, to nie ma szans na doprowadzenie. Kiedy się w tym połapałem przestałem wyznaczac wyjawieniówki z doprowadzeniem na późniejsze godziny.
Jesli chodzi o praktyczne wskazówki, to po zastosowaniu aresztu należy pamietać o bardzo dokładnym wypełnieniu nakazów doprowadzenia i przyjęcia. Wymagane jest podanie imon rodziców, daty i miejsca urodzenia, wskazane podanie numeru PESEL. Bez tych danych AŚ lub ZK może odmówić przyjęcia.
Oczywiście zawsze nalezy (drukowanymi literami) polecić policji wreczenie dłuznikowi po zatrzymaniu pouczenia o prawie zażądania doprowadzenia do sadu celem złożenia wykazu. Co więcej - mozna nawet policji polecić, aby przed odwiezieniem do AŚ lub ZK przywiozła dłuznika do Sądu. Wydaje mi się, iż w dniu wolnym od pracy nawet sędzia majacy dyzur aresztowy (karnista) mógłby odebrać wykaz majatku i przyrzeczenie.
Zachęcam także, aby nie wydawac nakazów przyjecia dłuzników do AŚ. W Aresztach często nie ma odpowiednich warunków do wykonywania takich "kar" czy np kar porządkowych w oparciu o kpc czy usp. W Areszcie osoby takie moga być potraktowane jak tymczasowo aresztowane, z wszystkimi tego konsekwencjami. Własciwą jednostką w takiej sytuacji powinien być ZK półotwarty. Miałem kiedyś sprawę o zadoścuczynienie dla świadka, wobec którego niezasadnie wykonano 30 dni aresztu. Przesiedział się z kryminalistami, bez prawa do odwiedzin i telefonów...

seszele
18.04.2009 15:33:57

pozwolę sobie zapytać cicho czy instytucja wyjawiania majątku jest wymierzaniem sprawiedliwości czy może chodzi bardziej o ochronę prawną - wierzyciela, dłużnika (aby po tym jak już spór został rozstrzygnięty pomoc mu żyć zgodnie z prawem), ale także o ochronę porządku prawnego związanego ze skutecznym wyegzekwowaniem orzeczenia sądowego z czym wiąże się ochrona autorytetu sądu jako władzy państwowej.
Jeśli cześć tych spraw dałoby się załatwić odciążając sędziów, a pozostałe (w II etapie rozpoznawania) zagrożone byłyby sędziowską sankcją aresztu to ze względu na gradację zagrożeń inne byłoby też podejście dłużników którzy mieliby szansę nie podpaść sędziemu, a skoro im by na tym zależało to tym bardziej uzasadniony byłby drastyczniejszy rygor.
Zastosowanie aresztu powinno być oczywiście zarezerwowane dla sędziów, ale grzywna niekoniecznie - np. za ewentualne celowe odmawianie złożenia wykazu/przyrzeczenia. Z całą pewnością za samo niestawiennictwo grzywnę mógłby nałożyć organ który odciążyłby sędziów od tych czynności.
Oczywiście w mojej ocenie instytucja powinna pozostać w sądzie, ze względu na instytucjonalną gwarancję "właściwości", bo zadania komornika maja inny charakter tym bardziej, że posiada on już podobne uprawnienia (art. 801 kpc), w dodatku dużo skuteczniejsze dla osiągnięcia celu niż samo odpytanie (art 814 kpc).

Na marginesie: organ który mógłby zastąpić sędziego w w/w zakresie już dziś może odbierać od ludzi przyrzeczenia dotyczące ich stanu majątkowego i pouczać o sankcji grzywny za świadome podanie nieprawdy w oświadczeniu, a za sprzeniewierzenie się w tym względzie prawu skazać na grzywnę w wys. do 1 bądź 2 tys.zł.
(art 202 ust 3, 111 i 118 uks)

pozdrawiam
Seszele

humbert
18.04.2009 20:17:41

trzy uwagi, pomimo, że dyskusja jest już trochę jałowa:
1. nie mogę zgodzić się z zawieszaniem postępowania o wyjawienie na podstawie 177 par. 1 pkt 5 kpc w związku z 13 par. 2. Pomijając wszystko inne - czy w sprawach o wydanie tytułu egzekucyjnego w miejsce utraconego albo w przedmiocie skargi na ukaranie przez komornika grzywną też możemy zawiesić w razie niestawiennictwa wierzyciela/skarżącego? "odpowiednie" stosowanie przepisów o procesie oznacza, że niektórych przepisów nie stosujemy w ogóle.
2. nigdy nie stosuję aresztu w przypadku gdy wezwanie na posiedzenie jest dwukrotnie awizowane
3. areszt nakładany na dłużnika nie jest karą za długi, tylko środkiem dyscyplinującym, podobnie jak areszt nakładany na świadka nie jest karą za to, że świadek posiada informacje przydatne do rozpoznania sprawy

Johnson
19.04.2009 20:12:50

"Pawnik" napisał:


Otóż Panie i Panowie, widzę że dyskusja podzieliła się na dwie grupy uczestników: racjonalistów oraz bezwzględnych idealistów wierzących, że wyjawienie majątku czemuś ma służyć,


A może powiedzmy tak: podzieliśmy się na stosujących kpc i nie stosujących kpc

"Pawnik" napisał:


nie bardzo wiedzą czemu, ale w ustawie kazali aresztować to aresztujemy,


Chyba łatwo się domyśleć czemu areszt ma służyć - wydobyciu od dłużnika informacji o jego majątku (czy zazwyczaj o braku tego majątku)

"Pawnik" napisał:


Ustawa daje możliwość: zamykać albo nie zamykać - oto jest pytanie!


Ustawa to nakazuje ci wydobyć od dłużnika informacje których chce wierzyciel. A metody mogą być różne.

"Pawnik" napisał:


Zacznijmy od tego, że pies z kulawą nogą, wliczając w to wierzyciela takim postępowaniem sie za bardzo nie interesuje.


To pewnie zależy gdzie. U mnie większość wierzycieli się interesuje.

"Pawnik" napisał:


Pierwsze co robimy, to zawieszamy postępowanie wobec nieusprawiedliwionego niestawiennictwa wierzyciela ( poprzez 13 par 2 na podst 177 pkt 5 kpc). Otwiera nam to drogę do umorzenia takiego postępowania po roku. Wierzyciel w 80 proc przypadków nie interesuje się losami postępowania, bo o zawieszeniu nie wie ( nie był na posiedzeniu), a nie kwapi sie zasięgnąć informacji.


To jest postępowanie oczywiście niezgodne z kpc. Podzielam to co napisał już wyżej humbert.
Dodam jeszcze że co do zasady wszystkie przesłanki zawieszenia postępowania egzekucyjnego są w art. 818-821 kpc. Zauważ że niektóre przesłanki zawieszenia z tych przepisów są powtórzeniem przepisów ogólnych o zawieszeniu postępowania, co wskazuje że instytucja zawieszenia postępowania została odrębnie uregulowana na potrzeby postępowania egzekucyjnego.
Jeśli nie przeszkadza Ci niezgodność z kpc to mogę ulepszyć Twoją "załatwialność". Jak ci taki wierzyciel nie przyjdzie umarzaj postępowanie na podstawie art. 355 §1 kpc w związku z art. 13 §2 kpc z argumentacją iż prowadzenie postępowanie jest zbędne, bo instytucja wyjawienia jest głupia, wierzyciel najwidoczniej nie zainteresowany bo nie przyszedł. W dodatku ma schizofrenie bo wniosek o wyjawienie złożył a nie przyszedł. Jak mówisz wierzyciel się postępowaniem nie interesuje, postanowienia nie trzeba doręczać, więc się uprawomocni i roku czekać nie będziesz musiał.
Zresztą nawet ta opisana wyżej praktyka tylko przedłuża postępowanie, bo normalnie stosując środki przymusu wobec dłużnika skończyłbyś tę sprawę 3 razy szybciej. Nie wiem czy uznać to za sabotaż statystyczny czy za coś innego.

"Pawnik" napisał:


Teraz jeżeli mamy od dłużnika awiza, wysyłamy na niego policję w celu doprowadzenia. Policja oczywiście nie doprowadza, ale po tygodniu przychodzi notatka: dłużnik nie przebywa we wskazanym miejscu od x czasu ( często siedzi za granicą).
Przyjmujemy że domniemanie doręczenia awiza upadło i wzywamy wierzyciela aby w terminie 14 dni podał nam adres dłuznika. Wierzyciel zarządzenia nie wykonuje - post zawieszamy, a po roku umarzamy.

Gdyby tak było to postępowanie byłoby OK. Ale jeszcze osobiście żadnej takiej notatki nie wiedziałem.

"Pawnik" napisał:


Tak sie załatwia wiekszość wyjawień.


Myślę że jednak mniejszość. W większości wypadków dłużnicy odbierają wezwanie i nie przychodzą. Powiedz mi co wtedy.

Pawnik
19.04.2009 21:41:49

"Johnson" napisał:


A może powiedzmy tak: podzieliśmy się na stosujących kpc i nie stosujących kpc

Może inaczej: na stosujących bezmyślnie przepisy i stosujących je z rozwagą..



"Johnson" napisał:


Chyba łatwo się domyśleć czemu areszt ma służyć - wydobyciu od dłużnika informacji o jego majątku (czy zazwyczaj o braku tego majątku)

... o czym komornik i wierzyciel już dawno wie....
Czym jest wyjawienie majątku? Otóż drogi kolego, służy wyłącznie celom statystycznym i jest figurą prawną służącą wierzycielom publicznoprawnym na zakończenie postępowań egzekucyjnych przez umorzenie bez narażenia sie na zarzut nie wyczerpania wszystkich środków służących wyegzekwowaniu, zaś przedsiębiorcom na wpisanie długu w straty...



"Johnson" napisał:


Ustawa to nakazuje ci wydobyć od dłużnika informacje których chce wierzyciel. A metody mogą być różne.

Mylisz się. Ustawa nakazuje Ci odbyć szopkę pt. "wyjawienie majątku". Żaden średniorozgarnięty dłużnik nawet posiadając majątek godzien egzekucji - nie ujawni go i nic za to go złego spotka.
Moją metodą nie jest stosowanie aresztu - Twoją tak. Ponieważ stosowanie aresztu nie jest obligiem - nie stosuję go. Jak ktoś chce być "Sędzią - Pistoletem" jego sprawa.


"Johnson" napisał:


To pewnie zależy gdzie. U mnie większość wierzycieli się interesuje.

Współczuję, choć orzekanie w małym ośrodku ma swoje zalety



"Johnson" napisał:



To jest postępowanie oczywiście niezgodne z kpc. Podzielam to co napisał już wyżej humbert

To jest postępowanie oczywiście zgodne z kpc. Nie podzielam stanowiska humberta
"Johnson" napisał:


Dodam jeszcze że co do zasady wszystkie przesłanki zawieszenia postępowania egzekucyjnego są w art. 818-821 kpc. Zauważ że niektóre przesłanki zawieszenia z tych przepisów są powtórzeniem przepisów ogólnych o zawieszeniu postępowania, co wskazuje że instytucja zawieszenia postępowania została odrębnie uregulowana na potrzeby postępowania egzekucyjnego.

To ciekawe, ale pozostaje w sprzeczności z orzecznictwem i tzw. doktryną.
"Johnson" napisał:


Jeśli nie przeszkadza Ci niezgodność z kpc to mogę ulepszyć Twoją "załatwialność". Jak ci taki wierzyciel nie przyjdzie umarzaj postępowanie na podstawie art. 355 §1 kpc w związku z art. 13 §2 kpc z argumentacją iż prowadzenie postępowanie jest zbędne, bo instytucja wyjawienia jest głupia, wierzyciel najwidoczniej nie zainteresowany bo nie przyszedł. W dodatku ma schizofrenie bo wniosek o wyjawienie złożył a nie przyszedł. Jak mówisz wierzyciel się postępowaniem nie interesuje, postanowienia nie trzeba doręczać, więc się uprawomocni i roku czekać nie będziesz musiał.
Zresztą nawet ta opisana wyżej praktyka tylko przedłuża postępowanie, bo normalnie stosując środki przymusu wobec dłużnika skończyłbyś tę sprawę 3 razy szybciej. Nie wiem czy uznać to za sabotaż statystyczny czy za coś innego.

Cieszę się, że nie działasz u mnie jako nadzór instancyjny i wizytacyjny. Powtórzę, że orzekanie w małym ośrodku, który ma 3 wyjawienia rocznie chyba zmienia optykę na instytucję i musi budzić jakieś krwawe żądze. A może to gniewna młodość...

"Johnson" napisał:

Gdyby tak było to postępowanie byłoby OK. Ale jeszcze osobiście żadnej takiej notatki nie wiedziałem.

Powtarzam, mały ośrodek - inne realia....


"Johnson" napisał:


Myślę że jednak mniejszość. W większości wypadków dłużnicy odbierają wezwanie i nie przychodzą. Powiedz mi co wtedy.

Powtarzam, mały ośrodek - inne realia....

Johnson
19.04.2009 22:14:16

"Pawnik" napisał:



Chyba łatwo się domyśleć czemu areszt ma służyć - wydobyciu od dłużnika informacji o jego majątku (czy zazwyczaj o braku tego majątku)

... o czym komornik i wierzyciel już dawno wie....

Czym jest wyjawienie majątku? Otóż drogi kolego, służy wyłącznie celom statystycznym i jest figurą prawną służącą wierzycielom publicznoprawnym na zakończenie postępowań egzekucyjnych przez umorzenie bez narażenia sie na zarzut nie wyczerpania wszystkich środków służących wyegzekwowaniu, zaś przedsiębiorcom na wpisanie długu w straty...


Czemu zakładasz że inni ludzie są głupi? Skoro wierzyciel składa wniosek o wyjawienie majątku to zazwyczaj ma w tym jakiś interes (nawet ten tzw. publicznoprawny). To jego interes po co mu to, a nie Twój. Nawet jeśli to jego głupia nadzieja, że coś to da, to i tak nie masz nic do gadania.
A jeśli mu to potrzebne do wpisania w straty (nie wiem co prawda czy to jest wymóg) to chyba widzisz że ten interes jest przeliczalny na pieniążki.

"Pawnik" napisał:



Ustawa to nakazuje ci wydobyć od dłużnika informacje których chce wierzyciel. A metody mogą być różne.

Mylisz się. Ustawa nakazuje Ci odbyć szopkę pt. "wyjawienie majątku". Żaden średniorozgarnięty dłużnik nawet posiadając majątek godzien egzekucji - nie ujawni go i nic za to go złego spotka.


A teraz zakładasz że niektórzy to głupki (bo mi zdarzyło się że majątek ujawnili) albo kłamczuszki. A znam tez wypadki gdzie takie kłamczuszki potem były skazywane za fałszywe zeznania.
Ale tak czy inaczej to nie Twój interes. Ty masz przeprowadzić postępowanie które przewiduje ustawa.

"Pawnik" napisał:


Moją metodą nie jest stosowanie aresztu - Twoją tak.


I w dodatku nie czytasz tego co piszę ...


"Pawnik" napisał:



To pewnie zależy gdzie. U mnie większość wierzycieli się interesuje.

Współczuję, choć orzekanie w małym ośrodku ma swoje zalety


A to pogarda, czy tylko mi się wydaje ?

"Pawnik" napisał:



Dodam jeszcze że co do zasady wszystkie przesłanki zawieszenia postępowania egzekucyjnego są w art. 818-821 kpc. Zauważ że niektóre przesłanki zawieszenia z tych przepisów są powtórzeniem przepisów ogólnych o zawieszeniu postępowania, co wskazuje że instytucja zawieszenia postępowania została odrębnie uregulowana na potrzeby postępowania egzekucyjnego.

To ciekawe, ale pozostaje w sprzeczności z orzecznictwem i tzw. doktryną.


A może jakieś namiary, bo chętnie się douczę ...

"Pawnik" napisał:



Myślę że jednak mniejszość. W większości wypadków dłużnicy odbierają wezwanie i nie przychodzą. Powiedz mi co wtedy.

Powtarzam, mały ośrodek - inne realia....

Na ten brak argumentów przychodzi mi do głowy tylko jedno: "Ja nic nie wiem, ja tu tylko sprzątam"

kate
19.04.2009 23:34:40

Zawsze mnie uczono, że egzekucja ma swoje podstawy zawieszenia i umorzenia. Postępowanie o wyjawienie majątku jest pomocniczym środkiem w egzekucji i trochę mi się nie widzi potrzeby stosowania zawieszenia w oparciu o art. 177 ..., przecież wystarczy wezwać wierzyciela o adres dłużnika pod rygorem skutków z art. 823 k.p.c. i nie ma potrzeby zawieszania, a tak poza tym zawieszanie w tym momencie wydłuża ten rok.
Ja tam nie mam skrupułów co do aresztu. W skali roku mam takich spraw ok. 150 w referacie. Gdybym w każdym przypadku liczyła na to, że uda mi się inaczej zakończyć sprawę, miałabym tych spraw znacznie więcej. Nawet z pieniaczami jakoś sobie radzę i póki co nikt nawet nie złożył zażalenia na areszt, mimo że ja zawsze kilkakrotnie przypominam to pouczenie.Do sekcji poszukiwań w Policji wystosowałam pismo, by takich dłużników aresztować w ciągu tygodnia, chyba że nie ma takiej możliwości i zawsze w momencie zatrzymania pouczać o możliwości złożenia wykazu majątku. Przygotowałam nawet takie swoje pouczenie i ono jest dołączane do każdego nakazu aresztowania. Do tej pory tylko kilka osób nie skorzystało z takiej możliwości, tzn. posiedziało kilka dni w areszcie, a potem jeszcze przepraszali że nie podejmowali korespondencji od Sądu albo ją ignorowali.
Osobiście też uważam, że to postępowanie winni robić komornicy, ale skoro jest to je prowadzę. Nie stosuję grzywien, bo skoro dłużnik nie płaci to potem i tak egzekucja grzywny będzie bezskuteczna i tylko niepotrzebnie będę angażować sąd do całego postępowania.

SRS
22.04.2009 14:49:55

A co do głównego wątku to nie kwestionuje że areszt przy wyjawieniu majątku jest fakultatywny. Ale tak czy inaczej trzeba go zastosować gdy nic innego nie pomaga.


100% zgody j/w .

wyjawienie ważna instytucja dla wierzyciela -więc nie rozumiem adwersarza Pawika czemy sugruje iz nie należy przymuszać do stawienia.

[ Dodano: Sro Kwi 22, 2009 3:10 pm ]
CZY wyjawienia uznajecie na piśmie, czy stosujecie druki MS, skąd bierzecie dane Pesel itd., czy na pierwsze jawne wzywacie dłużnika czy zawiadamiacie?

jak wam się podoba natychmiastowa wykonalność tych orzeczeń? - par. 3
- to co było wcześniej bardziej mi się podobalo - mógł złożyć wykaz jak chciał - 100% chciało od razu ale to zupełnie inny wydzwięk ...

Art. 915. § 1. (843) Sąd rozpoznaje wniosek po wezwaniu i wysłuchaniu stron, jeżeli się stawią.
§ 2. (844) Wykaz i przyrzeczenie sąd odbierze niezwłocznie. W uzasadnionych wypadkach sąd może wyznaczyć dłużnikowi termin nie dłuższy niż tydzień.
§ 3. (845) Na postanowienie sądu w przedmiocie wyjawienia majątku przysługuje zażalenie. Wniesienie zażalenia nie tamuje wykonania postanowienia o wyjawieniu majątku. Sąd może postąpić stosownie do art. 396.

Philomea
22.04.2009 19:34:41

wyjawienie ważna instytucja dla wierzyciela -więc nie rozumiem adwersarza Pawika czemy sugruje iz nie należy przymuszać do stawienia.





Mam wrażenie, że się pogubiłeś kto obstaje przy stosowaniu aresztu

[ Dodano: Sro Kwi 22, 2009 7:35 pm ]
a ja pogubiłam się w technice cytowania

Johnson
22.04.2009 20:33:58

"Philomea" napisał:


a ja pogubiłam się w technice cytowania



Pomoc do cytowania macie wyświetlaną jak najedziecie kursorem na przycisk "Quote".
Jako cytat będzie potraktowane wszystko co znajdzie się między tagiem otwierającym "quote", a tagiem zamykającym "/quote" - oba tagi w nawisach kwadratowych.

cin
26.04.2009 00:20:20

A ja tak na marginesie
Rzeczowa dyskusja z niektórymi Kolegami jest niemożliwa. O ile w jednym temacie gromią tych, którzy stosują przepisy racjonalnie i "myślnie", o tyle w innym temacie prezentują pogląd, że przepisy trzeba stosować ściśle i bezmyślnie. O ile w jednym wątku twierdzą, że trzeba szanować interes wierzycieli, o tyle w innym wątku podkreślają, że należy mieć go gdzieś. A nawiązywanie do tego, czy ktoś jest z małego ośrodka, czy z dużego, świadczy co najmniej o nikłej kulturze dyskusji. Traktowanie innych z góry i "z buta" drogi Pawniku wcale nie sprawia tego, że masz rację (większą lub mniejszą - jeżeli założyć, że jest ona mierzalna). O tym decyduje waga agumentów. Jednakowe przepisy obowiązują w Warszawie i w Pcimiu Dolnym i dobrze by było, gdyby były one jednakowo stosowane i tu i tu. Może się okazać (i często tak bywa), że w Pcimiu Dolnym są one stosowane lepiej niż np. w stolicy. Dlatego argumenty (a właściwe gadki) typu: "współczuję sądzenia w małym ośrodku" nadają się do Przyjaciółki, a nie do tematów merytorycznych. Trochę pokory nigdy nikomu nie zaszkodziło, zwłaszcza, że sądzenie w dużym ośrodku wcale nie gwarantuje mądrości.
Ja również stosuję metodę zawieszania postępowania po notatce policyjnej (typu: nie mieszka, wyjechał za granicę, wyprowadził się itd.), ale są różne wyjawienia majątku i nie każde skończy się po roku umorzeniem. Są takie sprawy, w których wierzycielowi chodzi o "odkładkę" i są takie, w których chodzi mu o ściągnięcie kasy od dłużnika i to w każdym ośrodku - i dużym i małym. Jeżeli, Drogi Pawniku ktoś zalegałby Ci kasę i egzekucja okazałaby się bezskuteczna, a widziałbyś, że jeździ super autem, nosi drogie ciuchy itd itd, to też w swojej bezradności złożyłbyś wniosek o wyjawienie i oczekiwałbyś od sądu, aby zrobił wszystko, co w jego mocy, żeby wykaz został złożony. Bo to by była dla Ciebie jedyna szansa. Sędzia powinien zdawać sobie z tego sprawę, że dla takiego wierzyciela ta sprawa ma takie samo znaczenie, jak dla innej osoby sprawa o miliony złotych. Dla naszych "klientów" nie ma spraw błahych. One wszystkie są dla nich ważne, mimo, że nam się wydaje inaczej. Jeżeli sądy ograniczą się tylko do stosowania chwytów, jak sprawy "odłożyć" na półkę albo formalnie zakończyć, to nie liczmy na to, że nasze społeczeństwo zacznie nas postrzegać pozytywnie. Ale cóż, skoro sami siebie wzajemnie nie szanujemy (choćby w dyskusjach merytorycznych), to lepiej się nie domyślać jak wygląda "szacunek" okazywany temu "społeczeństwu" stawiającemu się na sale rozpraw.
Niestety od pewnego czasu, obserwując zachowania niektórych sędziów i słuchając o nich od różnych osób, zaczyna rodzić się we mnie coś w rodzaju wstydu.
I jeszcze jedno, wcale nie uważam, że wyjawienie majątku to instytucja sensowna i warta tego, żeby spędzać czas nad takimi sprawami, ale skoro prawo ją przewiduje, to moim zakichanym obowiązkiem, jest prowadzenie takich spraw.

RogerMortimer
26.04.2009 11:20:54

pięknie powiedziane (napisane w tym przypadku). no a jak stosujesz areszty? nawracam do tematu, ale to jest dla mnie najgorętszy wątek. a ja też z mniejszego sądu. może nie z pcimia ale nie z warszawy z pewnością

Pablo
26.04.2009 18:38:54

Jeśli chodzi o areszt, to jak pamiętam raz zastosowałem. Okazuje się że doprowadzenie wykonuje komornik, który pobiera niezłą taksę za doprowadzenie dłużnika do aresztu. Zwykle w żądaniu o wyj. maj. brylują u mnie banki s. Kiedy komornik zwrócił się do mnie o wyasygnowanie kwoty 1500,-zł na wydatki zobowiązałem wierzyciela do ich uiszczenia - po tygodniu zamiast zaliczki wierzyciel napisał - ze względu na wysokość zaliczki związanej z doprowadzeniem dłużnika do aresztu, której wierzyciel nie będzie w stanie wyegzekwować, l cofa wniosek o wyj. maj. Ja informuję wierzyciela o notatkach z policji - kiedy doprwoadzenie jest bezskuiteczne i żądam albo przedstawienia aktualnego adresu celem wyk. środków przymusu, albo określenia stanowiska w sprawie. Po czymś takim zwykle mam cofkę. Z aresztami - odradzam, choćby dlatego że zwykle nie znamy PESELU a ten jest konieczny do przyjęcia do AŚ!

Tomasz Zawiślak
26.04.2009 19:26:46

PESEL to nie jest wielki problem, nie licząc czasu, który trzeba poświęcić. Informację można uzyskać we właściwym miejscowo urzędzie gminy lub miasta. Trzeba tylko znać podstawowe dane (imię, nazwisko, adres). W ten sam sposób można uzyskać dane dotyczące rodziców dłużnika.
Co do kosztów osadzenia dłużnika to, teraz pokrywa je SP, bo stosuje się kpk. W tym zakresie nastąpiła zmiana kpc.
Pozwolę sobie jeszcze na odniesienie to postu Cin-a. Ponieważ wywołano do tablicy Pawnika, którego wypowiedzi, zwłaszcza dotyczące egzekucji, uważam za wartościowe i spójne, to chociaż zupełnie nie zgadzam się z jego praktyką dotyczącą wyjawień, bardzo proszę Cina o podanie przykładów rzekomej niekonsekwencji. Wydaje mi się, że kogoś troszkę poniosło. Jestem za dyskusją, nawet ostrą, ale bez personalnych wycieczek, czy też jakichś dziwnych akcji między stolicą a prowincją. Dotychczas w cywilistycznych watkach merytorycznych takich rzeczy nie było.

Pablo
26.04.2009 21:41:40

B. przepraszam, ale areszt stosowałem chyba z 2 lata temu. Ale jak patrzę na art. Art. 1056 k.p.c. w legalisie - mam dostęp w domu to jego par 3 wskazuje na to , że koszty wykonania aresztu powinny być pokryte z zarobków dłużnika. Wierzyciel obowiązany jest złożyć z góry komornikowi sumę potrzebną na sprowadzenie dłużnika do miejsca osadzenia i na wyżywienie go przez czas trwania przymusu; nie dotyczy to wypadku, gdy wierzyciel korzysta ze zwolnienia od kosztów sądowych. O jakiej zmianie kolega wspomina??? No chyba że kolega mówi o ogólnym art. 163 par. 2 ale 1056 par 3 chyba jest tu szczególnym przepisem?

Tomasz Zawiślak
27.04.2009 11:51:31

Moim zdaniem zmiana wynika z usunięcia z treści art. 916 kpc fragmentu: "stosując odpowiednio przepisy o egzekucji roszczeń niepieniężnych":

2005.02.05 - Dz.U.2004.172.1804
Art. 916. Jeżeli dłużnik bez usprawiedliwionej przyczyny nie stawi się do sądu w celu złożenia wykazu lub przyrzeczenia albo stawiwszy się wykazu nie złoży lub odmówi odpowiedzi na zadane mu pytanie albo odmówi złożenia przyrzeczenia, sąd może skazać go na grzywnę lub nakazać przymusowe doprowadzenie oraz może zastosować areszt nieprzekraczający miesiąca, z uwzględnieniem art. 276 § 2. O skutkach tych dłużnik powinien być pouczony w wezwaniu na posiedzenie.

tekst pierwotny
Art. 916. Jeżeli dłużnik bez usprawiedliwionej przyczyny nie stawił się w celu złożenia wykazu i przyrzeczenia albo stawiwszy się wykazu nie złożył lub odmówił odpowiedzi na zadane mu pytania lub złożenia przyrzeczenia, sąd na wniosek wierzyciela zastosuje w stosunku do niego środki przymusu, stosując odpowiednio przepisy o egzekucji roszczeń niepieniężnych. O skutkach tych dłużnik powinien być pouczony w wezwaniu na posiedzenie w celu złożenia wykazu i przyrzeczenia.

Pablo
27.04.2009 18:03:02

Ano rzeczywiście, w jakim ja świecie żyję?

SRS
28.04.2009 22:50:04

"Pablo" napisał:

Ano rzeczywiście, w jakim ja świecie żyję?


... dlatego warto rozmawiać (tutaj) ...
w rozmowie najlepiej wychodzą takie rzeczy.
tez tak mam iż dociera do mnie najprędzej wiedza z dyskusji (zwłaszcza zmiany już zakorzenionej)- mimo iż przejrzy się przepisy...

Tomasz Zawiślak
30.07.2009 21:04:24

Chciałbym reanimowac wątek... Jak pisałem wcześniej zdarza mi się czasami stosować areszt wobec dłuzników, ściśle mówiąc wydawać takie postanowienia. Dotychczas nie zdarzyło się, aby wykonanie stało sie realne. Aż do teraz... Dłużnik został zatrzymany przez policję i pomimo przekazanai policji pouczenia o prawie żądania przez dłuznika doprowadzenia do sądu celem złożenia wykazu - został doprowadzony do ZK. Nie wiem czy żądał doprowadzenia do Sądu... I cóż się okazało? Ano dowiedziałem się, że jest coś takiego jak § 25 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 13 stycznia 2004 r. w sprawie czynności administracyjnych związanych z wykonywaniem tymczasowego aresztowania oraz kar i środków przymusu skutkujących pozbawienie wolności oraz dokumentowania tych czynności (Dz. U. 2004, nr 15, poz. 142): Przyjęcie dłużnika może nastąpić po przekazaniu przez organ doprowadzający, wraz z dokumentami, o których mowa w ust. 1, sumy potrzebnej na wyżywienie dłużnika przez czas wykonywania środka przymusu lub dokumentu potwierdzającego dokonanie wpłaty tej sumy na rzecz jednostki penitencjarnej albo odpisu orzeczenia zawierającego informację o zwolnieniu wierzyciela od kosztów sądowych w tej sprawie.
Jak to się ma do zmiany art. 916 kpc? Dotychczas uważałem, że po tej zmianie areszt jest wykonywany na koszt SP. Zakład Karny stwierdził, że jest związany rozporządzeniem i zażądał od Sądu (!) kasy na wyżywienie dłuznika przez 10 dni. Bez tego chyba go puszczą... Może już puścili... Masakra...

Dred
30.07.2009 21:12:35

Z tego co słyszałam, to w naszym okręgu zobowiązuje się wierzyciela do uiszczenia zaliczki na koszty pobytu dłużnika w areszcie...chyba pod rygorem niestosowania tego środka przymusu.

Johnson
30.07.2009 21:28:24

A jak zastosujesz areszt z usp to sędzia płaci zaliczkę na pobyt skazanego

---
A poważnie mówiąc to to rozporządzenie w tym zakresie jest lekko bezpodstawne [bez podstawy prawnej]

Hakoss
30.07.2009 23:12:31

Dlatego żaden z wierzycieli nie płaci zaliczki na poczet utrzymania dłużnika w Z.K. a po roku całe postępowanie podlega umorzeniu.

Johnson
31.07.2009 06:10:05

Ale areszt sąd stosuje z urzędu [art. 916 kpc w obecnym brzmieniu nie wymaga wniosku wierzyciela] - więc art. 83 ust. 1 ustawy o kosztach cywilnych.

chomik
31.07.2009 09:22:05

skoro areszt sąd stosuje z urzedu, to równiez z urzędu, tymczasowo ponosi wydatki związane z pobytem dłuznika w areszcie ..., którymi oczywiście może obciążyć .... wierzyciela ..., dłużnika (niewłaściwe wykreśl) :neutral:

Tomasz Zawiślak
31.07.2009 09:31:09

Na jakiej podstawie prawnej mam wezwać wnioskodawce o zaliczkę? W mojej sprawie wnioskodawcą jest Komornik, prowadzacy egzkucję alimentów... Jeśli brak podstawy do wezwania o zaliczkę, to chyba też brak podstawy do umorzenia po roku?

RogerMortimer
31.07.2009 10:17:44

szczerze powiem, że areszty to u nas chleb powszedni, ale żaden areszt jeszcze nie żądał zwrotu kosztów od nas, a różne areszty nam zamykały dłużników. zatem jest to dla mnie pewne novum...

Pawnik
31.07.2009 12:20:26

Ponieważ, jak już szanowne grono zdążyło zauważyć nie stosuję aresztów przy wyjawieniach i nie mam tego typu problemów Wracając jednak do przypadku kolegi Tomasza Zawiślaka wydaje się, że powołane rozporządzenie nie dotyczy aresztowania dłużnika w sprawie o wyjawienie majątku . Zostało ono wydane w uprzednim stanie prawnym kiedy wobec dłużnika stosowano środki przymusu w trybie przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych. Nowelizacja art. 916 kpc spowodowala, że par 25 cyt rozporządzenia stał się sprzeczny z tym przepisem i tym samym dotyczy on teraz tylko aresztu przy egzekucji św. niepieniężnych. Dłużnika w sprawie o wyjawienie majątku zamyka sie natomiast z urzedu - tak jak świadka - na koszt SP....

Johnson
31.07.2009 12:39:11

"Pawnik" napisał:


Dłużnika w sprawie o wyjawienie majątku zamyka sie natomiast z urzedu - tak jak świadka - na koszt SP....


Chyba na tymczasowy koszt SP. Potem się go obciąża kosztami noclegu i papu.

kate
31.07.2009 17:37:50

Nasz AŚ przyjmuje dłużników i żywi. Póki co nie domagali się pieniędzy.

Joasia
31.07.2009 23:39:06

Ja tak jak Pawnik: rozporządzenie dotyczy tylko aresztu w egzekucji świadczeń niepieniężnych. Zaliczki żądać już nie można (tzn. w nowych sprawach, tj. wszczętych po lutym 2005). A co do umarzania - niestety w alimentach nie stosuje się przepisu o umorzeniu po rocznej bezczynności wierzyciela, chlip... One wiszą na zawsze, chlip...

Tomasz Zawiślak
04.08.2009 18:55:41

Wychodzi na to, że wrocławskie ZK sa strasznie pazerne na kasę, albo się sądów w ogóle nie boją. Argumentacja pawnika mnie przekonała, tylko co zrobić z takim opornym ZK, który dłuznika przyjąć nie chce i zwraca dokumenty? Tak się własnie stało...

Johnson
13.08.2009 20:01:51

A mówicie że areszt nie jest potrzebny:
http://www.dziennik.pl/polityka/article430485/Policja_doprowadzila_Czume_przed_sad.html

RogerMortimer
16.08.2009 16:31:33

nie wiem jak może areszt odmowić przyjęcia takiego delikwenta... może rozmowa prezesa sr z dyrektorem aresztu by pomogla...

SRS
22.09.2009 21:53:17

"humbert" napisał:

Jakbym się miał obawiać dyscyplinarki za każdym razem jak stosuję przepisy to chybabym zmienił pracę.
Istnieje też ryzyko, że w nakazie zapłaty wskutek omyłki zasądzi się 10000 zł zamiast dochodzonych 1000 zł i za to też - w razie uprawomocnienia się nakazu - poodobno zdarzają się dyscyplinarki (przykład ze szkolenia dla aplikantów z mojego okręgu). I co - należy unikać wydawania nakazów, a już broń Boże w nakazowym? Bez przesady, po prostu trzeba uważać i tyle.
Różnimy sie podejściu do niektórych przepisów, co sygnalizowałem już w pierwszym poście. Moim zdaniem nie po to przy wezwaniu wysyłamy dłużnikowi ostrzeżenie, że jak się nie stawi to możemy go zamknąć, żeby potem na różne sposoby zastosowania tego środka przymusu unikać. Powtórzę: jak ktoś dostaje wezwanie z sądu to powinien przyjść, a sąd nie jest od puszczania oka do strony jak przy reklamie piwa bezalkoholowego. Trudno mi pogodzić się z pobłażaniem dla ludzi którzy wezwania z sądu wsadzają sobie pod krótszą nogę od stołu w kuchni, bo do niczego innego się nie nadają.



w calosci popieram.

stanowisko Pawika przyjecia.

wyjawienie majatku jest b. dobra instytucja - dzieki niej sciaga sie u nas naleznosci sadowe - zamiast kolejnych wezwan o zaplate kierujemy wniosek o wyjawienie ...
... ludzie wola jednak zaplacic ... i wtedy wnioski cofamy ...

[ Dodano: Wto Wrz 22, 2009 10:28 pm ]
jakie stosujecie przepisy co do doprowadzenia - z kpc czy z kpk : doreczenie, zaskarzenie, pouczenia?
wklejcie lub na pw poprosze jakie macie wzory stosowane w prakttyce - w rewanzu moge podac moje.
mam straszne watpliwosci kto mialby rozoznawac zazalenie na postanowienie o doprowadzeniu?

Joasia
23.09.2009 10:56:31

Według przepisów - kpk. Ale nasz wizytator zdecydował, że kpc. Bo Odwoławczy nie zna kpk.

benykuba
02.12.2009 22:50:57

może macie jakieś pomysły na sytuację upadłości dłużnika będącego sp.z.o.o. i głównie w wariancie likwidacyjnym, pytam bo jakoś nie pasuje mi zawieszenie na 177 pkt 4 kpc

Kynas
08.05.2012 15:25:02

Jeżeli ktoś nie chce stosować aresztu, może wypróbować inną metodę. Nałożyć grzywnę i areszt. Najpierw spróbować wyegzekwować grzywnę ( od tych co nie odbierają wezwań). Taki dłużnik jak dowie się, że może zapłacić, powinien się stawić. Dodatkowo komornik sprawdzi czy delikwent faktycznie zamieszkuje tam gdzie wskazał wierzyciel. Jeżeli nie otwiera się droga do zawieszenia a w konsekwencji umorzenia. Ja niestety mam wielu dłużników, którzy Sąd i Policję mają gdzieś.

Joasia
08.05.2012 22:55:17

A ja przed zastosowaniem środków wysyłam Policję żeby sprawdzili, czy dłużnik naprawdę mieszka pod adresem wskazanym przez wierzyciela. W wielu przypadkach okazuje się nie mieszka - wtedy wzywam wierzyciela żeby wskazał prawdziwy adres. Ale to się nieraz nie udaje - bo np. jeden skład naszego odwoławczego uważa, że jak mam adres zameldowania, to nie mogę zawiesić - i uchyla te zawieszenia i każe prowadzić dalej. Albo ma matołeckiego asystenta, albo sam znający się na egzekucji inaczej. Ale to tylko jeden - reszta OK, zawias i po roku bezczynności wierzyciela umorzenie. Natomiast gdy się okaże, że dłużnik mieszka gdzie indziej - i Policja mi daje ten inny adres - to uchylam zarządzenia o uznaniu za doręczone, uchylam postanowienie o nakazaniu wyjawienia majątku i przekazuję do sądu wyłącznie właściwego czy li wg prawdziwego miejsca zamieszkania dłużnika. Trudno żeby np. konwój robił doprowadzenie przez pół Polski. Tych przekazów jak dotychczas okręg nie zakwestionował.

kam
09.05.2012 08:37:04

a jakaś podstawa prawna do wykorzystywania policji w ten sposób?

Gotka
09.05.2012 08:39:56

"kam" napisał:

a jakaś podstawa prawna do wykorzystywania policji w ten sposób?

mnie się wydaje, że nie ma
ja też to sprawdzam, ale w taki sposób, ze stosuję doprowadzenie, w wyniku czego Policja pisze, że nikogo nie zastała i dokonała rozpytania, ustalając, że nie mieszka pod tym adresem od iluś tam lat
wtedy ciąg dalszy jak u Joasi - wierzyciela o adres i zawieszam, przy czym takich odmieńców w moim wydz odwoławczym SO nie ma, więc się na tym po roku kończy

Kynas
09.05.2012 10:39:44

"Gotka" napisał:

ja też to sprawdzam, ale w taki sposób, ze stosuję doprowadzenie, w wyniku czego Policja pisze, że nikogo nie zastała i dokonała rozpytania, ustalając, że nie mieszka pod tym adresem od iluś tam lat


Wow, gratuluję aktywności Policji. U mnie to dzwonek albo puk,puk, nikogo w domu nie ma i informacja do Sądu o niemożliwości wykonania doprowadzenia. Tak w większości, choć wyjątki się zdarzają.

Joasia
10.05.2012 00:21:22

Żadna tam podstawa. Sąd prosi grzecznie, to Policja grzecznie odpowada. Trzeba życzliwym być, a nie kazać wyznaczać doprowadzenia na 15-tą, czyli po ichnich godzinach, albo na 8:30, czyli przed ichnimi godzinami.

kam
10.05.2012 09:02:53

Ja jednak uważam, że jeśli oczekujemy, że my nie będziemy wykonywać zadań, do których nie jesteśmy powołani, to nie zlecajmy ich wykonania innym instytucjom. Więc ewentualne ustalenie przy okazji doprowadzenia, ale żadne samodzielne ustalenia bądź doręczenie korespondencji przez policję.

Joasia
11.05.2012 08:49:45

Kto mówi o doręczeniach przez policję? Ja doręczam przez komorników.

SRS
11.05.2012 17:39:41

"kam" napisał:

a jakaś podstawa prawna do wykorzystywania policji w ten sposób?


tresc klauzuli daje podstawę aby organ, urząd udzielił pomocy - jak wyjawienie z tytułem wykonawczym

[ Dodano: Pią Maj 11, 2012 5:40 pm ]
"Joasia" napisał:

A ja przed zastosowaniem środków wysyłam Policję żeby sprawdzili, czy dłużnik naprawdę mieszka pod adresem wskazanym przez wierzyciela. W wielu przypadkach okazuje się nie mieszka - wtedy wzywam wierzyciela żeby wskazał prawdziwy adres. Ale to się nieraz nie udaje - bo np. jeden skład naszego odwoławczego uważa, że jak mam adres zameldowania, to nie mogę zawiesić - i uchyla te zawieszenia i każe prowadzić dalej. Albo ma matołeckiego asystenta, albo sam znający się na egzekucji inaczej. Ale to tylko jeden - reszta OK, zawias i po roku bezczynności wierzyciela umorzenie. Natomiast gdy się okaże, że dłużnik mieszka gdzie indziej - i Policja mi daje ten inny adres - to uchylam zarządzenia o uznaniu za doręczone, uchylam postanowienie o nakazaniu wyjawienia majątku i przekazuję do sądu wyłącznie właściwego czy li wg prawdziwego miejsca zamieszkania dłużnika. Trudno żeby np. konwój robił doprowadzenie przez pół Polski. Tych przekazów jak dotychczas okręg nie zakwestionował.


mozna też w drodze odezwy do niby wlasciwego.

RogerMortimer
13.05.2012 11:49:03

u nas też policja grzecznie nam sprawdza jak trzeba. nie wiem jaki to problem. w końcu kiedyś trzeba te wyjawienie zakończyć.

kam
13.05.2012 20:43:27

"SRS" napisał:

tresc klauzuli daje podstawę aby organ, urząd udzielił pomocy - jak wyjawienie z tytułem wykonawczym

a to treść klauzuli (określona rozporządzenie) może być podstawą do podjęcia czynności, do której nie ma innego upoważnienia?

Joasia
16.05.2012 01:22:10

Kam, a nie chciałbyś się poczuć jak sędzia, którego wszyscy (także policja) słuchają i robią to, o co sędzia [grzecznie] prosi?

Z sędziego Marshalla (Texas): "Tatusiu, czy ci ludzie naprawdę muszą robić to, co im każesz?" "Nie, kochanie, ale jeśli tego nie robią, to jest im bardzo przykro" (o sytuacji, gdy za zlekceważenie nakazu udostępnienia przeciwnikowi dowodu prezes spółki wylądował - na telefoniczne polecenie sędziego wydane szeryfowi - w więzieniu dopóty, dopóki jego spółka nie wykona nakazu).

makus_
31.05.2012 18:07:47

a ja mam pytanie odrobinę obok tematu głównego:
Czy jeżeli dłużnikiem jest osoba prawna, to stosujecie środki przymusu w stosunku do osób uprawnionych do reprezentacji, w szczególności przymusowe doprowadzenie i areszt? Wcześniej 916 k.p.c. nakazywał odpowiednie stosowanie przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych, ale teraz już nie ma tego odesłania. Jaka byłaby podstawa prawna stosowania takich środków w stosunku do osoby, która przecież nie jest dłużnikiem?
A w stosunku do przedstawiciela ustawowego dłużnika - rodzica, opiekuna?

A jeżeli nie stosujecie, a osoba ta mimo wezwania nie stawia się na posiedzenie i nie składa wykazu majątku to jak kończynie sprawę?

Tomasz Zawiślak
31.05.2012 22:02:55

Coś mi się wydaje iż Joasia już o tym wczesniej pisała, nie pamiętam tylko czy w tym wątku?
Można bronić poglądu, że jest luka prawa, która obecnie nie pozwala na stosowanie środków przymusu wobec członków organu osoby prawnej. Przy przyjęciu tego stanowiska należałoby postępowanie w przedmiocie wykonania postanowienia o nakazaniu wyjawienia majatku (lub w zakresie stosowania środków przymusu - jak kto woli ) umorzyć jako niedopuszczalne (art. 355 par. 1 kpc w zw. z art.13 par. 2 kpc)

Z dugiej strony trudno zaakceptować taka sytuację, tj. "bezkarność" osb reprezentujących osoby prawne w zakresie wyjawienia majatku i nierówność w traktowaniu osób fizycznych i prawnych.

Na marginesie dodam, iż opowiadam się za wywaleniem wyjawień majątku z sądu i powiązaniem tego z poszukiwaniem majątku przez komornika.

Joasia
31.05.2012 22:50:50

Pisałam.
Tryb mamy następujący:
1. wyznaczenie pierwszego posiedzenia, zawiadomienie wierzyciela, wezwanie dłużnika celem wysłuchania i doręczenie mu odpisu wniosku.
2. termin - dłużnik oczywiście nie przychodzi, gdyz dawno nie istnieje, ale nie został wykreślony z KRS, albo istnieje ale się nikt od niego nie pofatygował - wszystko jedno. Postanowienie nakazujące wyjawienie majątku i wyznaczasz drugi termin, o którym powiadamiasz wierzyciela i wzywasz dłużnika do osobistego stawienictwa celem złożenia wykazu i przyrzeczenia, uprzedzając, że jak się nie stawi / odmówi złożenia wykazu lub przyrzeczenia / odmówi odpowiedzi na zadane pytania - sąd może zastosować środki przymusu
3. drugi termin - dłużnik oczywiście się nie stawił - postanowienie o umorzeniu postępowania wobec wyczerpania środków przymusu.

Szymelek uzasadnienia:

Postępowanie niniejsze toczy się według przepisów obowiązujących w dniu złożenia wniosku, tj. po nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie z dniem 5 lutego 2005 r. (ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2004.172.1804). Nowelą tą zmieniono m.in. przepisy k.p.c. regulujące wyjawienie majątku, w tym m.in. art. 916 k.p.c., który wskazuje środki przymusu, jakie Sąd stosuje w tym postępowaniu. Przepis ten przed nowelizacją brzmiał: „Jeżeli dłużnik bez usprawiedliwionej przyczyny nie stawił się w celu złożenia wykazu i przyrzeczenia albo stawiwszy się wykazu nie złożył lub odmówił odpowiedzi na zadane mu pytania lub złożenia przyrzeczenia, sąd na wniosek wierzyciela zastosuje w stosunku do niego środki przymusu, stosując odpowiednio przepisy o egzekucji roszczeń niepieniężnych. O skutkach tych dłużnik powinien być pouczony w wezwaniu na posiedzenie w celu złożenia wykazu i przyrzeczenia.” Przepis ten zawierał zatem odesłanie do przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych.
Obecnie przepis art. 916 k.p.c. brzmi: „Jeżeli dłużnik bez usprawiedliwionej przyczyny nie stawi się do sądu w celu złożenia wykazu lub przyrzeczenia albo stawiwszy się wykazu nie złoży lub odmówi odpowiedzi na zadane mu pytanie albo odmówi złożenia przyrzeczenia, sąd może skazać go na grzywnę lub nakazać przymusowe doprowadzenie oraz może zastosować areszt nieprzekraczający miesiąca, z uwzględnieniem art. 276 § 2. O skutkach tych dłużnik powinien być pouczony w wezwaniu na posiedzenie.”. Wykreślono zatem odesłanie do przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych – przepisów tych zatem nie można stosować w sprawach o wyjawienie majątku.
Pogląd taki prezentuje także Henryk Pietrzkowski w „Zarys metodyki pracy sędziego” (wydanie 3, Wydawnictwo LexisNexis Warszawa 2007, str. 629): „Brak odesłania do przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych oznacza, że środki przymusu powinny być stosowane „z uwzględnieniem art. 276 § 2 k.p.c.”” Zatem, wedle tego autora, Sąd może wobec dłużnika wymierzyć: jednorazową grzywnę w wysokości do 1 tys. zł, doprowadzić dłużnika przez policję w trybie przepisów k.p.k., lub zastosować wobec dłużnika areszt nieprzekraczający 1-go miesiąca w trybie przepisów k.p.k. Podobny pogląd wyraża także Andrzej Marciniak w Komentarzu do K.P.C., art. 506-1088” pod red. K. Piaseckiego, wyd. 4, CH BECK, Warszawa 2006, str. 971: „grzywnę wobec dłużnika można wymierzyć do 1 tys. zł bez zamiany na areszt (art. 1053 § 1 nie stosuje się), a do przymusowego doprowadzenia lub aresztu stosuje się odpowiednio przepisy k.p.k. (przepisy art. 1056 – 1059 nie mają zastosowania)”.
Cytowani autorzy nie piszą wprost o tym, czy przepis art. 1053 § 2 k.p.c. ma zastosowanie w sprawach o wyjawienie majątku. Ograniczają się jedynie do stwierdzenia, że nie stosuje się przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych.
Odmienne stanowisko zajmuje Grażyna Wróblewska – Wcisło w „Komentarzu do K.P.C., Postępowanie zabezpieczające i egzekucyjne” pod red. Z. Szczurka, wyd. III, CURRENDA Sopot luty 2005, str. 531: „Zasady stosowania wobec dłużnika środków przymusu określają art. 276 § 2. art. 1050 § 3, art. 1052, 1053, 1055-1059 k.p.c.” – ograniczając się jedynie do tego stwierdzenia i nie argumentując go bliżej. Także z uzasadnienia cyt. noweli k.p.c. dostępnego na stronie internetowej Sejmu [druk nr 965 z IV kadencji Sejmu] zdaje się wynikać, że intencją ustawodawcy było, aby środkom przymusu wobec dłużnika będącego osobą prawną podlegały osoby uprawnione do jej reprezentacji („Proponuje się usprawnienie postępowania o wyjawienie majątku (… poprzez zmianę systemu środków przymusu. Proponuje się, by obok środków przymusu przewidzianych w k.p.c. wobec osoby odmawiającej wykonania czynności, stosowano także areszt, jak wobec świadka odmawiającego zeznań, z tym, że sąd mógłby orzekać jednorazowo areszt do jednego miesiąca (proponowany art. 916 k.p.c.). Przewiduje się też stosowanie przymusu w zakresie doprowadzania osoby, która ma wyjawić majątek.” Z uzasadnienia tego zdaje się wynikać, że ustawodawca zamierzał dopuścić nadal stosowanie środków przymusu według przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych – z taką modyfikacją, że do aresztu miałby być stosowany odpowiednio art. 276 k.p.c.
Z brzmienia znowelizowanego przepisu art. 916 k.p.c. to jednak nie wynika. Być może jedynie w wyniku nieumiejętnego sformułowania tego przepisu – nie ma obecnie w k.p.c. wyraźnego upoważnienia do stosowania w postępowaniu wyjawieniu majątku żadnych przepisów o egzekucji świadczeń niepieniężnych – w tym także art. 1053 § 2 k.p.c.
Można wyobrazić sobie także i taką interpretację, że skoro wyjawienie majątku polegać ma na tym, że dłużnik musi stawić się w sądzie i złożyć wykaz i przyrzeczenie, gdyż Sąd mu takie czynności nakazuje wykonać – to są to jego świadczenia niepieniężne, zatem przepisy o egzekucji świadczeń niepieniężnych należy stosować wprost – jedynie z modyfikacjami wynikającymi z art. 913 – 9201 k.p.c. (zatem przepisy te stanowiłyby lex specialis wobec art. 1041 – 1059 k.p.c.). Rozumowanie to ma jednak tę wadę, że nie uwzględnia wykreślenia istniejącego przedtem odesłania do tych przepisów (a przy założeniu racjonalnego działania ustawodawcy nie może to być obojętne), a przede wszystkim – nie wydaje się, by pod pojęciem świadczenie niepieniężne można rozumieć co innego, niż świadczenie jako przedmiot stosunku zobowiązaniowego łączącego wierzyciela i dłużnika. Wyjawienie majątku tak rozumianym świadczeniem na pewno nie jest.
Wobec powyższego należy uznać, że istnieją poważne wątpliwości co do dopuszczalności stosowania art. 1053 § 2 k.p.c. w postępowaniu o wyjawienie majątku. A wobec tego, zdaniem Sądu orzekającego, przepisu tego stosować nie wolno. Nie można bowiem w państwie prawa stosować wobec obywateli środków przymusu, gdy nie ma wyraźnego przepisu, który na to zezwala bądź to nakazuje. Stosowanie tak dolegliwych środków przymusu jak grzywna, a zwłaszcza areszt i doprowadzenie przez policję – wymaga w ocenie Sądu wyraźnych, jasnych i niewątpliwych podstaw prawnych.
Podległości sankcjom stosowanym wobec osoby prawnej osób uprawnionych do jej reprezentacji - nie da się także wywiść z samej teorii reprezentacji osób prawnych. Tam bowiem, gdzie sankcjom tym mają podlegać reprezentanci osoby prawnej czy jednostki organizacyjnej - jest to wyraźnie zawarowane przez przepisy (np. ....). Zważywszy, że środki przymusu wpływają na prawa majątkowe osób, które im podlegają, a nawet na ich podstawowe prawo do wolności - trzeba zgodzić się z tym, że skoro w przypadku wyjawienia majątku przepisy możłiwości takiej nie przewidują - to możliwości takiej nie ma.
Mając to wszystko na uwadze Sąd uznał, że w niniejszej sprawie środkom przymusu – stosownie do swej istoty – podlega jedynie sam dłużnik, którym jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością – a nie członkowie zarządu tej spółki. Z natury osobowości prawnej dłużnika wynika zatem, że jedynym środkiem przymusu, który Sąd może tu zastosować wobec dłużnika – jest grzywna.
Przepis art. 916 k.p.c. pozwala Sądowi na stosowanie wobec dłużnika środków przymusu z urzędu – jednak nie nakazuje tego w każdej sytuacji („Sąd może…”.
W niniejszej sprawie dłużnikiem jest spółka z o.o. Korespondencja kierowana do spółki na adres z KRS wraca jako niepojęta. Postępowanie egzekucyjne prowadzone przeciwko spółce przez komornika okazało się całkowicie nieskuteczne i zostało umorzone. W tej sytuacji nałożenie na dłużnika grzywny jest w cenie Sądu niecelowe: raczej nie przyniesie efektu, a na pewno spowoduje przedłużenie postępowania, i przede wszystkim narazi Skarb Państwa na nieuzasadnione koszty (zwrot wydatków komornikowi).
Mając to wszystko na uwadze, Sąd umorzył postępowanie w sprawie, na podstawie art. 355 § 1 w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. - wobec wyczerpania środków przymusu w stosunku do dłużnika.

[ Dodano: Czw Maj 31, 2012 10:52 pm ]
Pogląd ten i praktyka od paru lat przyjęły się już całkowicie w naszym Sądzie, i nie są kwestionowane - poza jednym jedynym wyjątkiem, uznanym przez nas za wypadek przy pracy - przez sąd odwoławczy.

makus_
31.05.2012 22:58:20

Jasne, że trudno zaakceptować taką sytuację, tyle że nie widzę możliwości pozbawienia kogoś wolności w oparciu jedynie o mój dyskomfort psychiczny. Wydaje mi się niedopuszczalne z punktu widzenia Konstytucji dokonywanie pozwalającej na to wykładni per analogiam i stosowanie aresztu bez wyraźnej podstawy ustawowej.

A co do umorzenia postępowania jako niedopuszczalnego, to ta koncepcja mnie nie bardzo przekonuje. Samo postępowanie o wyjawienie majątku jest dopuszczalne i postanowienie o nakazaniu wyjawienia majątku i zobowiązaniu do złożenia przyrzeczenia można wydać nawet jak dłużnik (czy też osoba go reprezentująca) się nie stawi. Natomiast umorzenie postępowania w przedmiocie stosowania środków przymusu dotyczyłoby tylko fragmentu sprawy, a nie zamykałoby całego postępowania o wyjawienie majątku.
Może raczej naciągnąć trochę 823 kpc, wezwać wierzyciela do podjęcia nieokreślonej bliżej "czynności potrzebnej do dalszego prowadzenia postępowania", a po roku stwierdzić umorzenie postępowania z mocy prawa?

Joasia
31.05.2012 23:02:28

Nie. Nie ma co ciągnąć sprawy na siłę. Umarzasz tak samo, jak egzekucję świadczeń niepieniężnych po wyczerpaniu limitu grzywien czy aresztu. Na wyczerpania środków przymusu. To takie samo umorzenie jak umorzenie przez komornika egzekucji z nieruchomości po nieskutecznych licytacjach. Niczego nie zakończono naprawdę, ale ciągnąć nie ma jak - dlatego się umarza.

makus_
31.05.2012 23:50:12

dziękuję bardzo

Joasia
01.06.2012 00:33:29

Nie ma za co

SRS
05.06.2012 22:05:18

"kam" napisał:

tresc klauzuli daje podstawę aby organ, urząd udzielił pomocy - jak wyjawienie z tytułem wykonawczym

a to treść klauzuli (określona rozporządzenie) może być podstawą do podjęcia czynności, do której nie ma innego upoważnienia?


a co - uważasz że treść klauzuli to blef?

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.