Mam krótkie pytanie, czy odmieniacie imiona i nazwiska obcojęzyczne w orzeczeniach?, a jeśli tak to jakimi kierujecie się zasadami.
Tak. Odmieniam. Jakie są zasady - można znaleźć w poradnikach językoznawczych, np. w "częściach ogólnych" słowników ortograficznych.
Praktycznie jest jednakowoż w nawiasie zamieścić nazwisko strony wyrażone w mianowniku.
imion i nazwisk wietnamskich na wszelki wypadek nie odmieniam. Chińskich też nie.
w tym wypadku nie zgodzę się z censorem - nie odmieniamy żadnych nazwisk poza kończącymi się na -cki, ski, dzki itp
tak dla przykład napiszmy wyrok skazujący Mariusza Słoma, Mariusza Słom, Mariusza Słomy, Mariusza Słomo
można tak mnożyć formy nazwiska, ale efektem odmiany będzie niejednoznaczność
inna szkoła, z którą się spotkałem to odmiana nazwisk w wyrokach przy dodatkowym pisaniu w nawiasach nazwiska w mianowniku
"wanam" napisał:
inna szkoła, z którą się spotkałem to odmiana nazwisk w wyrokach przy dodatkowym pisaniu w nawiasach nazwiska w mianownikuOk, ale tylko w wypadku, gdy nazwisko użyte w przypadku innym niż mianownik budzi wątpliwości co do tego, jak brzmi mianownik.
Halo, halo, pytanie dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich. Ja przy obcojęzycznych zostawiłabym ich brzmienie mianownikowe, bo trudno to dopasować do naszych reguł językowych. Nawet rosyjskie nazwiska, zbliżone końcówką do polskich, pisane są w ao wg zapisu z paszportu, co jest równe z zagubieniem bliższego nam, słowiańskiego brzmienia. Wówczas ja zostawiam to w mianowniku. Natomiast polskie nazwiska odmieniam wg reguł językowych, które mam nadzieję, że w miarę dobrze znam. Jak mam wątpliwości, to pytam daną osobę, jak odmienia się jej nazwisko.
ale pytanie chyba dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich ? uważam że z zasady nie należy ich odmieniać , bo gdy będzie chodziło o uznanie wyroku za granica może okazać sie że pozwany to nie ta osoba o którą chodzi. Przykład : pozwany nazywa się Zanre Granossa De Beka Faleva , to czy ktoś wie, które to jest imię , które nazwisko, a które rodowe i co by się stało gdybym spróbowała wpisać "rzeciwko Zanremu Granossie.... "
PS. dede 5 !
Znaczy się z polskiego? Dla Ciebie też!
Jeszcze jedna kwestia jaką transkrypcję stosujecie w pisownii nazwisk obcojęzycznych? Tzn. taką jaka jest np. w paszporcie (przeważnie anglojęzyczna), czy spolszczacie według naszej wymowy. Głównie chodzi mi o braci Słowian, np. Rosjanie, Ukraińcy, bo ich nazwiska można pisać z polskimi znakami, np. ż, sz, cz, ć, ś i itp. Potem może być problem przy wykonywaniu kary pozb. woln. i dokumentacji wykonawczej, bo będzie rozbieżność w pisownii w dokumentach tożsamości klienta oraz w tym co jest w orzeczeniu.
Inna kwestia dotyczy Polaków z podwójnym obywatelstwem, którzy na stałe mieszkają już od dawna za granicą. Generalnie chodzi o tzw. "olskich" Niemców. Oni posługują się swoimi nowymi imonami i nazwiskiem według dokumentów niemieckich. Jednak uważam, że jeżeli są oskarżonymi i równocześnie mają nadal polskie obywatelstwo, to stosujemy polskie imona i nazwiska urzędowe, bo w końcu nasze prawo nie uznaje podwójnego obywatelstwa i dla nas on/ona jest wciąż Polakiem/Polką.
W pisowni dla Rosjan i podobnych nacji tak, jak w paszporcie. Z tego też korzystają administracje zk i rzeczywiście może być, jak piszesz, problem przy wykonaniu, jak zaczniemy spolszczać. Ja tylko jak na sali muszę użyć nazwiska, to wtedy nie bawię się w anglopodobne brzmienie i jadę jak mnie jeszcze na rosyjskim uczyli. Co do Polaków z podwójnym obywatelstwem, to na czuja też bym ich wg polskich nazwisk traktowała, tylko żeby to miało pokrycie w oficjalnym dokumencie.
"Dede64" napisał:
Halo, halo, pytanie dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich.Wiem, mimo tego pozostaje aktualne to, co napisałem że wytyczne dotyczące odmiany nazwisk (i w ogóle: nazw) obcojęzycznych można znaleźć w "zasadach pisowni", stanowiących wstęp do dużych słowników ortografii polskiej.
Zgoda, są tam ogólne reguły, tylko może się okazać, że nie do wszystkich mamy klucz. A jak znam życie, to reguły te nie zadziałają w zk i dostaniemy jakieś pisemko o sprostowanie albo, co nie daj Boże, w 13 kkw...
Nazwisk sióstr i braci ze wschodu nie podejmuję się odmieniać. Ale już takiego Hansa Klossa czy Martina Schmitta tudzież Simona Ammana to czemu nie
No właśnie, wychodzi na to, że niektóre są nam bliższe w słuchu i nie mamy problemu nawet z wyczuciem ich odmiany. Cały czas mam tylko wizję zalewu pism z jednostek penitencjarnych, jakoś oni mało elastyczni są... A co do braci ze wschodu, to chyba miałeś na uwadze z tego dalszego wschodu? Tu faktycznie nie wiadomo, o co chodzi.
"Dede64" napisał:
A co do braci ze wschodu, to chyba miałeś na uwadze z tego dalszego wschodu? Tu faktycznie nie wiadomo, o co chodzi.Miałem na myśli tych zza Buga. Np. takiego Czajkowskiego teraz piszą Tschaikovsky, Czechowa Tschehov, to odmienić nie wiadomo jak. Bo z takim Deng Xiao Pingiem czy Ho Chi Minhem to sobie na luziku radzę
"kazanna" napisał:
ale pytanie chyba dotyczyło nazwisk obcojęzycznych a nie polskich ? uważam że z zasady nie należy ich odmieniać , bo gdy będzie chodziło o uznanie wyroku za granica może okazać sie że pozwany to nie ta osoba o którą chodzi. Przykład : pozwany nazywa się Zanre Granossa De Beka Faleva , to czy ktoś wie, które to jest imię , które nazwisko, a które rodowe i co by się stało gdybym spróbowała wpisać "rzeciwko Zanremu Granossie.... "
PS. dede 5 !
Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
Wietnamskich i chińskich nie spolszczam, bo w rzeczywistości wymowa i tak odbiega od tego, co nam się wydaje (tak na marginesie - u nich to pierwsze jest zawsze nazwiskiem, chyba że nasi po swojemu poprzestawiają), natomiast z reguły odmieniam, o ile się do tego imię i nazwisko nadaje , bo wychodzę z założenia, że skoro po polsku rzeczowniki się odmieniają, to konsekwentnie wszystkie. Podobnie zresztą z personaliami w innych jezykach (Sąd skazuje "Johna White`a" a nie "skazuje John White", bo inaczej też mi to głupi brzmi.
Natomiast dla jasności, jeśli zachodzi choćby cień wątpliwości, to w sentencji postanowienia lub wyroku w nawiasiku piszę zawsze imię i nazwisko klienta w mianowniku. Wytresowała mnie policja i dyrektorzy AŚ, zwracający dokumentację z uwagi na to, że w np. w postanowieniu aresztowym dane klienta nie zgadzają się z zapisem w paszporcie.
"TGC" napisał:
Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
Wietnamskich i chińskich nie spolszczam, bo w rzeczywistości wymowa i tak odbiega od tego, co nam się wydaje (tak na marginesie - u nich to pierwsze jest zawsze nazwiskiem, chyba że nasi po swojemu poprzestawiają), natomiast z reguły odmieniam, o ile się do tego imię i nazwisko nadaje , bo wychodzę z założenia, że skoro po polsku rzeczowniki się odmieniają, to konsekwentnie wszystkie. Podobnie zresztą z personaliami w innych jezykach (Sąd skazuje "Johna White`a" a nie "skazuje John White", bo inaczej też mi to głupi brzmi.
Natomiast dla jasności, jeśli zachodzi choćby cień wątpliwości, to w sentencji postanowienia lub wyroku w nawiasiku piszę zawsze imię i nazwisko klienta w mianowniku. Wytresowała mnie policja i dyrektorzy AŚ, zwracający dokumentację z uwagi na to, że w np. w postanowieniu aresztowym dane klienta nie zgadzają się z zapisem w paszporcie.
"TGC" napisał:
Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.
"TGC" napisał:
Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.Też bym tak robił, tylko zakłady karne robią problemy
"romanoza" napisał:
Ja akurat te rosyjskojęzyczne spolszczam i odmieniam, bo inaczej mi to głupio brzmi i wygląda (dlatego: "Czajkowskiego", nie "Tschaikovsky`ego". Jestem z tego pokolenia, które rosyjskiego się długo uczyło - choć za bardzo nie nauczyło - więc po prostu przekładam sobie oryginalne (nie paszportowe) bukwy na nasze.Też bym tak robił, tylko zakłady karne robią problemy
"censor" napisał:
inna szkoła, z którą się spotkałem to odmiana nazwisk w wyrokach przy dodatkowym pisaniu w nawiasach nazwiska w mianownikuOk, ale tylko w wypadku, gdy nazwisko użyte w przypadku innym niż mianownik budzi wątpliwości co do tego, jak brzmi mianownik.
A jak byście odmienili nazwiska męskie taki jak Orzeł, Dzień i Miąsko ?
W tamtym roku zrobili nam szkolenie z profesorem od języka polskiego, pani nam objaśniła zasady odmiany różnych , czasem dziwnych nazwisk. Od tej pory nie mam już z tym problemów .
uznaje za winnego Orła, Dzień i Miąsko
... i wysyła każdego na wczasy do Wronek Zdrój
"falkenstein" napisał:
... i wysyła każdego na wczasy do Wronek Zdrój
"ossa" napisał:
uznaje za winnego Orła, Dzień i Miąsko
"Alicja" napisał:
uznaje za winnego pana Orzeła, Dzienia
Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????
"ossa" napisał:
Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????
"Alicja" napisał:
Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????
Alicja napisała bardzo ściśle, tak właśnie nam mówiła polonistka na szkoleniu. A "Miąsko" był podanym przykładem.
A ja wcześniej zaliczyłem jeszcze jedno szkolenie polonistyczne, ogólnopolskie.
I co było?
Otóż odmienia się wszystkie bez wyjątku nazwiska. Wszystkie! Przykład Amy jest prawidłowy. Niektóre odmienia się zaskakująco. Oskarżony John Smith? Johna Smitha. Johnowi Smithowi. To łatwe. Ale: o Johnie Smisie! To dopiero mnie zaskoczyło. A pani profesor polonistyki stwierdziła: tak, właśnie tak.
Nie ma nieodmiennych nazwisk. I po polsku nie używa się apostrofów.
Od lat konsekwentnie tępię nieodmienianie nazwisk w aktach oskarżenia. Oskarżam. Kogo? To gramatyczny biernik, po łacinie accusativus, czyli oskarżający. A kogo oskarżają prokuratorzy? Jana Biernika? Nie, oskarżają Jana Biernik!
"Oskarżam Jana Pawlak o to, że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Władysława Kargul zadał mu uderzenie narzędziem ostrym ostrokończystym jakim jest kosa w narząd ciała jakim jest korpus czym spowodował naruszenie czynności narządu ciałą jakim jest żebro lewe na okres przekraczający 7 dni czym działał na szkodę Władysława Kargul".
Tak wyglądałby dziś akt oskarżenia przeciwko Jaśkowi Pawlakowi z "Samych swoich".
A Jacek Kleyff, wykpiwając ten milicyjny język jeszcze w czasach PRL-u zatytułował swój utwór "Protokół z zeznań pierwszego skrzypka wielkiej orkiestry symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji obywatela Kaczorowski Jana po przymusowym sprowadzeniu przez pielęgniarzy z estrady".
W razie wątpliwości jestem gotów do pomocy.
[ Dodano: Nie Lut 27, 2011 2:35 pm ]
"Alicja" napisał:
Miąskę akceptuję ale Orzeła i Dzienia!!!!???????
"kowboj" napisał:
Uzasadnienie jest takie: przy odmianie gramatycznej nazwiska nie odmienia się rdzenia.
dla Kowboja.
Na Niego zawsze można liczyć.
Ciekawa jestem co powie Osska na uzasadnienie Kowboja ?
W rodzinie rozgorzała dyskusja - szala przechyliła się na stronę Orzeła i Dzienia - na pohybel nowomowie PRL!!!!!!!
Pozostaje tylko problem np. administracji więzienia, która często robi problemy, że niby postanowienie o tymczsowym aresztowaniu dotyczy Orzeła, a im dowieźli Zgfryda Orzeł, to inna osoba
Pozostaje tylko problem np. administracji więzienia, która często robi problemy, że niby postanowienie o tymczsowym aresztowaniu dotyczy Orzeła, a im dowieźli Zgfryda Orzeł, to inna osobaNo niechby się wstydzili!
A do kompletu dodam, że u nas pojawia się pan Jastrząb i forsował jakiś czas, że mówi się: pana Jastrząba. Już się przyjęło, ale ludzie wydziwiali mocno. Chcieli oczywiście Jastrzębia.
też się jak ktoś odmienia moje nazwisko więc się Jastrzębiom nie dziwię
no to kochane robaczki, jak jesteśta takie mądre to odmieńcie moje nazwisko panieńskie "MAREK" <cwaniak>
"ossa" napisał:
no to kochane robaczki, jak jesteśta takie mądre to odmieńcie moje nazwisko panieńskie "MAREK" <cwaniak>Aleksandry Markówny
"ossa" napisał:
no to kochane robaczki, jak jesteśta takie mądre to odmieńcie moje nazwisko panieńskie "MAREK" <cwaniak>
a wcale, że bo nie
poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.
A gdyby chodziło o moją mamę to Markową, Markowej, Markowa itp.
A co! Staropolszczyzny mi się zachciało!!!!!
ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem
"Dred" napisał:
ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem
"ossa" napisał:
ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem
"Dred" napisał:
ano takie są konsekwencje jak komuś nazwisko pomyli się z imieniem
"ossa" napisał:
poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.Toż napisałem
"romanoza" napisał:
poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.Toż napisałem
"ossa" napisał:
a wcale, że bo nie
poniewaz jest to nazwisko panieńskie to powinno być: Markównę, Markówną, Markównie itp.
A gdyby chodziło o moją mamę to Markową, Markowej, Markowa itp.
A co! Staropolszczyzny mi się zachciało!!!!!
"Alicja" napisał:
No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką
"suzana22" napisał:
No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką
"Alicja" napisał:
No co Ty ? W główce wyroku pisałabyś sąd w składzie : Aleksandra Markówna
E tam, dziwnie jakoś tak po staropolsku. Oskarżeni od razy by wiedzieli, że jesteś panienką