Mam prośbę do Was o opinię i wskazania o praktyke w waszych okregach.
Mam sprawę z 218 kk stwierdzam brak znamion uporczywosci w działaniu oskarzonego. Czy moge wydac wyrok uniewiniający czy tez musze go skazać za wykroczenie z art. 98 par 1 ustawy o systemie ubezpieczeń.
Chodzi o to, czy ew. skazanie za wykroczenie nie będzie wyjsciem poza granice aktu oskarżenia. Wszak w zarzucie jest mowa o działaniu uporczywym złośliwym i innym przedmiocie : naruszeniu praw pracowniczych. W 98 ustawy to samo nieodprowadzenie składek.Do tego 218 to przestępstwo trwałe a wykroczenie kilka czynów - tyle ile miesięcy.
[ Dodano: Pon Lut 14, 2011 12:18 pm ]
Hej nie spotkaliscie się z taka sprawą ?
jest orzeczenie SN na tym tle, ale dopiero w nocy mogę znaleźć na razie na sali jestem i troszku zarobiony
Nie spotkałam się z taką sprawą, ale z tego co piszesz wynika, że możesz z tego zrobić wykroczenie i żadnego wyjścia poza granice oskarżenia nie będzie. Jeśli to jest na takim etapie, że jeszcze nie wyznaczyłeś rozprawy, to należy wyznaczyć posiedzenie w przedmiocie umorzenia postępowania karnego, a jak się postanowienie uprawomocni, to akta przesłać właściwemu oskarżycielowi, przepraszam, ale nie wiem kto z tej ustawy ma uprawnienia oskarżyciela . jeśli zaś do takiego wniosku doszedłeś już po otwarciu przewodu sądowego, to trzeba w trybie art. 400 kpk skończyć i już .
Ale może ktoś mądrzejszy się wypowie ?
robimy z tego wykroczenie. Już kilka takich wyroków wydawałam, przechodziły przez SO i wracały utrrzymane, więc chyba odwoławczy się do tej opcji przychylał
"Alicja" napisał:
Jeśli to jest na takim etapie, że jeszcze nie wyznaczyłeś rozprawy, to należy wyznaczyć posiedzenie w przedmiocie umorzenia postępowania karnego, a jak się postanowienie uprawomocni, to akta przesłać właściwemu oskarżycielowi, przepraszam, ale nie wiem kto z tej ustawy ma uprawnienia oskarżycielaZawsze może oskarżyć Policja i u nas wnioski o ukaranie z art.98 ustawy pisze Policja, po złożeniu przez ZUS zawiadomienia o wykroczeniu.
Już kilka razy w sprawach oczywistych umarzałam postępowanie karne na posiedzeniu np. o paserkę, która już na pierwszy rzut oka okazywała się paserką wykroczeniową i po uprawomocnieniu się postanowienia ( fakt prok nie skarżył ) akta przesyłałam policji jako organowi właściwemu do wystąpienia z wnioskiem o ukaranie, bo termin przedawnienia jeszcze nie upłynął. Radzę zwracać uwagę na ten termin, bo przecież wykroczenia szybko się przedawniają
Po co pchać sprawę na rozprawę karną, gdy z góry wiadomo, że to wykroczenie ? Nie wiem.
Szkoda naszego czasu i ludzi.
"Alicja" napisał:
Po co pchać sprawę na rozprawę karną, gdy z góry wiadomo, że to wykroczenie ? Nie wiem.Bo u mnie jedyne co z góry wiadomo, to że prok w takiej sytuacji zrobi zażalenie i okręg uchyli.
Nie zgadzam się z Wami moze dlatego że wyrok uniewiniajacy wydany. To nie jest czyn przepołowiony jak ktoś pisał o paserce. To jest zdarzenie które rodzic może odpowiedzialność za przestepstwo (jak uporczywie itd zakładając ze przyjmie sie koncepcję ze prawa naruszone) jak i za wykroczenie pozostające w zbiegu idealnym. Prokurator zakreslając w zarzucie katalog znamion idzie w kierunku przestepstwa naruszenia praw pracowniczych - zakładamy świadomie i z pełna wiedzą. Jezeli okolicznosci się nie potwierdzają to nie mozemy sie cofac z tej drogi wyznaczonej przez znamiona i iść w kierunku wykroczenia. NIe skazałbym za zakłócanie ciszy nocnej goscia oskarżonego o groźby (głsno grozi w nocy komuś). Owszem ponosi odpowiedzialnośc i za to i za to, ale nie na zasadzie że jak wejdziemy na grunt znamion groźby to możemy wejśc ponownie na wykroczenie. Nie ma tożsamosci opisu czynu - znamion.
Co jednak wydaje się najwazniejsze oprócz braku tożsamości przedmiotu ochrony (prawa pracownicze w kk) nie ma tożsamości pokrzywdzonych - w kk poszczególni pracownicy bo to ich prawa naruszano a w wykroczeniach tylko ZUS. Co Wy na to ?
na marginesie to sprawdź jeszcze, czy ZUS go już nie ukarał administracyjnie, bo może być problem; http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=3864
"justice" napisał:
na marginesie to sprawdź jeszcze, czy ZUS go już nie ukarał administracyjnie, bo może być problem; http://sedziowie.kei.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=3864
"Majek2" napisał:
A jakże mam ustalone był ukarany administracyjnie. Tyle tylko ze ja kombinuje w ten sposób, ze skoro TK odroczył skutek na 18 miesięcy to obowiazkiem Sądu jest ten artykuł stosować. Jako sędzia jestem zwiazany konstytucja i ustawami . To nie jest rozporzadzenie które moge uznac za niekonstytucyjne.
"justice" napisał:
No to rzeczywiście problem, wracamy do dylematu stosowania przepisów niekonstytucyjnych; ja bym się nie przejmował tymi 18 miesiącami i umorzył, ten obowiązek stosowania przepisu jest mocno kontrowersyjny; jak mam wątpliwości to umarzam i lubię "rzetrenować" z okręgiem pewne tematy w wypadku zażalenia.Dylemat rzeczywiście jest. Bo jakby się zastanowić, to czy asesorzy wiedząc o niekonstytucyjności ich instytucji w ogóle powinni orzekać Ale spróbować umorzyć można.
Nie pamiętam teraz, gdzie to wyczytałam (być może przy okazji "rzecinka" ze 156 par.1 pkt 2 kk), ale kojarzę takie stanowisko, że orzeczenie przez TK o niezgodności przepisu z konstytucją nie rodzi skutku od wydania tego orzeczenia, tylko należy uznać, ze przepis był niekonstytucyjny od początku jego uchwalenia. To ma swój sens i wówczas można byłoby umorzyć. Tylko teraz nie wiem, jak się to ma do odroczenia utraty mocy obowiązującej przepisów i daty wskazanej przez TK. A jakby zrobić wykładnię własną wprost z konstytucji?