Może ktoś zechce się wypowiedzieć na temat takiego kazusu:
Matka nie opiekuje się dzieckiem. Nie karmi i zostawia same w zimnym pokoju. Dziecko uratowane w ostatniej chwili przez pracownika socjalnego.
Zarzut usiłowania zabójstwa poprzez zaniechanie.
Czy do kwalifikacji czynu można dodać art. 12 kk? Że w okresie, w którym matka zaniechała sprawowania opieki działała czynem ciągłym?
Czy możliwy jest tutaj kumulatwyny zbieg przepisów z art. 160 par.2kk?, czy też zarzut usiłowania zbójstwa konsumuje ten art.?
Art. 162 kk. jest skonsumowany przez zabójstwo i usiłowanie zabójstwa, bo jeżeli ktoś doprowadza celowo do śmierci człowieka lub usiłuje popełnić zabójstwo nie musi swej ofierze udzielać pomocy bo byłoby to nielogiczne.
Jeżeli chodzi o zastosowanie art. 12 k.k. to uważam, że jak najbardziej w tym przypadku wchodzi w grę, bo zapewne zaniechała kilku karmień...
Takie zabóstwo na raty??
z jakim zamiarem matka działała? ustalono?
w art 12 kk musi być ustalony "z góry powzięty zamiar"
[ Dodano: Pią 18 Mar, 2011 19:54 ]
No i ile to trwało? jeżeli 1-2 dni to raczej bym przyjmował jeden czyn i jedno zachowanie
To zależy, czy czasem przerywała "głodówkę" i coś jednak dawała dziecku jeść. Bo jeżeli po prostu zaprzestała karmienia to faktycznie jedno zachowanie. Jak je podjęła (tzn. jak przestała karmić) to po prostu dalej je kontynuowała. Z góry powzięty zamiar wchodziłby w grę jeżeli faktycznie dziecko chciała zabić - bo jak nie chciała albo się na to nie godziła to w ogóle nie ma mowy o usiłowaniu zabójstwa.
zastanawiam się czy chodzi o rozwiązanie kazusu czy poradę prawną...
"Dred" napisał:
zastanawiam się czy chodzi o rozwiązanie kazusu czy poradę prawną...Ty zawsze wszystko zepsujesz Już w jakimś innym wątku napisałem: wiem, ale nie powiem
"romanoza" napisał:
zastanawiam się czy chodzi o rozwiązanie kazusu czy poradę prawną...Ty zawsze wszystko zepsujesz Już w jakimś innym wątku napisałem: wiem, ale nie powiem
"romanoza" napisał:
Ty zawsze wszystko zepsujesz
"esinuhe44" napisał:
Zarzut usiłowania zabójstwa poprzez zaniechanieGdzie tu masz zamiar i jak go udowodnisz?
"Dred" napisał:
zastanawiam się czy chodzi o rozwiązanie kazusu czy poradę prawną...
"esinuhe44" napisał:
wczorajszy konkurs krasomówczyByło coś w Golubiu-Dobrzyniu? Napisz coś więcej.
"censor" napisał:
wczorajszy konkurs krasomówczyByło coś w Golubiu-Dobrzyniu? Napisz coś więcej.
"esinuhe44" napisał:
czy zdarza się, że mowa obrończa zmieni rzeczywiście Waszą ocenę sprawySąd przystępuje do narady (gdy jest jednoosobowy - do "narady z samym sobą" ) niezwłocznie po przemówieniach stron (art.408 kpk). I wtedy rodzi się ocena. Do wydania wyroku sąd siedzi jak mumia i - umówmy się - nie ma oceny, a jeśli ją ma, to pary z ust i mimiki z twarzy nie puszcza.
"censor" napisał:
czy zdarza się, że mowa obrończa zmieni rzeczywiście Waszą ocenę sprawySąd przystępuje do narady (gdy jest jednoosobowy - do "narady z samym sobą" ) niezwłocznie po przemówieniach stron (art.408 kpk). I wtedy rodzi się ocena. Do wydania wyroku sąd siedzi jak mumia i - umówmy się - nie ma oceny, a jeśli ją ma, to pary z ust i mimiki z twarzy nie puszcza.
"giedrys" napisał:
No chyba że nie zgadza się z kwalifikacją z a.o. wtedy musi przez mowami końcowymi powiedzieć, za co ma zamiar skazaćAlbo wysłuchać w trybie art. 74 par. 1 kk: czy gdyby sąd ewentualnie uznał pańską winę, to czy zgadza się pan na nałożenie obowiązku podjęcia leczenia odwykowego
Zdarzyło mi się,ze sprawa szła mi na skazanie bez mydła, poczym gość se wziął adwokata i ten tak odkręcił kota ogonem, że umorzyłam na znikomą społeczną i w odowoławczyn się utrzymało!
"ossa" napisał:
Zdarzyło mi się,ze sprawa szła mi na skazanie bez mydła, poczym gość se wziął adwokata i ten tak odkręcił kota ogonem, że umorzyłam na znikomą społeczną i w odowoławczyn się utrzymało!
"giedrys" napisał:
Zdarzyło mi się,ze sprawa szła mi na skazanie bez mydła, poczym gość se wziął adwokata i ten tak odkręcił kota ogonem, że umorzyłam na znikomą społeczną i w odowoławczyn się utrzymało!
"ossa" napisał:
.....
Lepiej by zrobił jakby nic nie robił, a zwłaszcza nie mówił.
"giedrys" napisał:
"Lepiej nic nie mówić i wydawać się durniem, niz odezwac się i rozwiać wszelkie wątpliwości "<hahaha> <hahaha> <hahaha>
"giedrys" napisał:
Zgodnie ze starą prawniczą mądroscią (stosowaną zresztą przeze mnie ) "Lepiej nic nie mówić i wydawać się durniem, niz odezwac się i rozwiać wszelkie wątpliwości "Czy to z tego powodu prokuratorzy na rozprawach starają się jak najmniej odzywać
...co czasem tez przydało by się innym uczestnikom rozpraw
"giedrys" napisał:
No chyba że nie zgadza się z kwalifikacją z a.o. wtedy musi przez mowami końcowymi powiedzieć, za co ma zamiar skazaćAleż oczywiście, Giedrysie, tak chce procedura. Dyktuje się postanowienie do protokołu; "uprzedzić, że na wypadek uznania winy...". Chcąc nie chcąc jest to danie ze strony sądu sygnału, że skazanie sąd przynajmniej rozważa. Ale tu nie ma wyjścia, tak chce ustawodawca. Śmiać się wszak nie ma z czego.
Albo wysłuchać w trybie art. 74 par. 1 kk: czy gdyby sąd ewentualnie uznał pańską winę, to czy zgadza się pan na nałożenie obowiązku podjęcia leczenia odwykowegoTo akurat przez gardło by mi nie przeszło. Sprytny gościu od razu zgłasza wniosek o wyłączenie.
"censor" napisał:
[ Dodano: Wto Mar 22, 2011 4:17 pm ]
romanoza napisał/a:
Albo wysłuchać w trybie art. 74 par. 1 kk: czy gdyby sąd ewentualnie uznał pańską winę, to czy zgadza się pan na nałożenie obowiązku podjęcia leczenia odwykowego
To akurat przez gardło by mi nie przeszło. Sprytny gościu od razu zgłasza wniosek o wyłączenie.
"suzana22" napisał:
...tak chce ustawodawca, śmiać się nie ma z czego....Dajemy to do postępowania wykonawczego i robimy w trybie art.74 par.2 kk.
"censor" napisał:
I potem Strasburg, Helsinki, BrukselaDodałbym jeszcze Piotrków Trybunalski, ale po dożynkach