Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024

Forum sędziów

Kradzież energi cieplnej

TEPUS
08.03.2007 15:05:24

Otwieram puszkę Pandory. Art. 278par.5 k.k. - kradzież energi. Ponieważ konczy sie sezon grzewczy, pojawiają się w sądach sprawy dotyczące kradzieży energii cieplnej. Nie wiem jak w innych placówkach wymiaru sprawiedliwości, ale w mojej nastręcza to nie lada problemów
- 1. jak okreslic datę popełnienia przestępstwa (okres kradziezy) - POlicja przyjmuje iz kradziezy dokonywano od daty poprzedniego odczytu wskaźników;
- 2. jak obliczyć wartość energii - POlicja przyjmuje wartość ryczałtową, wynikajacą z uchwały Spółdzielni - nie ma to nic wspólnego z wartością rzeczywistą, zwłaszcza ze zawiera w sobie element sankcji
- 3. jaki wymiar kary? czy przy udowodnionym kilkudniowym okresie kradzieży można przyjąc znikomosc, wzglednie warunkowo umorzyc?
-4. problem ze stroną podmiotową - niektórzy sedziowie (a nawet Prokuratorzy - widział postanowienia umarzajaće na brak znamion !) uwazaja ze nie mozna przypisac lokatorowi zamiaru kierunkowego w sytuacji, gdy urzadzenie pomiarow zbiło sie (np. podczas przesuwania mebli), dalszy pobór bez urzadzenia nie jest wg nich objety zamiarem, a jedynie polega na korzystniu "ze sposobnosci".......

Dreed
09.03.2007 06:38:07

Puszeczka piękna..... Drodzy userzy - nie czekać tylko na podanie. Wyraźcie swoją opinię. Zapraszam do dyskusji na ten temat i jednocześnie do wrzucania swoich problemów z kwalifikacjami prawnymi itp. Odpowiemy...Ja na chwilę obecną się wstrzymuję od głosu, ponieważ oprócz 4 aktywnych userów czas na innych...........

espanol
14.03.2007 15:17:18

No - ja tak na szybciutko, bo piszę już uzasadnionko z trybu... Wartość kwotowa i okres kradzieży energii elektrycznej nie jest istotny dla bytu tego przestępstwa. Przerobiłem w takiej sprawie kasację. Jutro opiszę szczegóły..

TEPUS
14.03.2007 18:57:18

Nie jest istotna? a dla wymiaru kary? a dla powagi rzeczy osądzonej? uwazam ze powinny być inaczej ujęte znamiona czynu - karalność za samo "nielegalne" podłączenie

Vlaad
05.01.2008 14:05:37

Wartość nie ma znaczenia dla wyczerpania znamion przestępstwa. Reszta polega na ocenie materiału dowodowego. Jeśli oskarżony wyjaśnia, że pobiera nielegalnie ciepło od tygodnia, to musisz ocenić, czy są jakieś inne dowody, które temu przeczą (zeznania świadków?), ewentualnie czy zasady logiki i doświadczenia życiowego nie prowadzą do odmienych wniosków (np. długotrwałe mrozy, brak prądu) - w skrajnych przypadkach można pokusić się o opinię biegłego, czy np. stan podłóg, ścian wskazuje na długotrwałe poddawnie działaniu niskich temperatur.

Dred
05.01.2008 15:10:59

Sorry, ale ta opinia biegłego, to chyba już za daleko...
Z resztą się zgadzam.
Osobiście tnę jak się da i piszę "co najmniej...". Wiadomo, że nikt tego dokładnie nie wyliczy, a przecież już samo podpięcie się i posiągnięcie 1 W, albo przyciśnięcie tarczy licznika patykiem wystarczy. I tak mu ENEA dowali za bezumowne korzystanie ze 2000 zł, więc nie ma co się wgłębiać, skoro jest wiele innych spraw z większymi problemami. :-)

Vlaad
05.01.2008 21:33:59

Oczywiście też nie powołałbym takiego biegłego. Jednak chodziło mi o to, że jest masa różnego rodzaju czyności dowodowych, które mógłbyś przeprowadzić. Wcale nie zdziwiłbym się, gdyby jakiś "gorliwy" sąd odwoławczy uchylił wyrok uniewinniający nakazując przeprowadzenie dowodu z takiej opinii.
Teoretycznie, gdyby od ustalenia stanu faktycznego w takiej sprawie zależało Twoje życie (tzn. nominacja), to dowód taki nie byłby bez sensu.
Jeśli będziemy robić strajk włoski, to warto o takich rzeczach pomyśleć .

Dred
05.01.2008 22:14:23

No wtedy rzeczywiście przeprowadzenie takiego dowodu w celu wszechstronnego rozpoznania sprawy i dokładnego ustalenia wysokości szkody mogłby być uzasadnione.

paragraf22
06.01.2008 00:09:04

"espanol" napisał:

No - ja tak na szybciutko, bo piszę już uzasadnionko z trybu... Wartość kwotowa i okres kradzieży energii elektrycznej nie jest istotny dla bytu tego przestępstwa. Przerobiłem w takiej sprawie kasację. Jutro opiszę szczegóły..


A jak orzec ewentualny obowiązek naprawienia szkody

Vlaad
06.01.2008 16:30:53

Nie możesz ustalić wysokości szkody (por. wyrok SN IV KK 302/03), nie możesz zatem orzec obowiązku jej naprawienia (przyjęte w regulaminie zakładu energetycznego stawki taryfowe za nielegalne korzystanie z energii nie są szkodą, lecz IMO swoistym wymagrodzeniem za bezumowne korzystanie z energii /lub - w przypadku naruszenia umowy zawartej z ZE - karą umowną/)

Dred
06.01.2008 16:36:28

Ustalasz, że ukradł na kwotę co najmniej 100 zł i jak już bardzo musisz (wniosek z 46 kk) to zasądzasz 100 zł tytułem naprawienia szkody w części.

Vlaad
06.01.2008 16:44:52

Jak ustalisz, że ukradł na kwotę co najmniej 100 zł , jeśli nie masz żadnego dowodu na temat faktycznego okresu nielegalnego poboru energii? W wyroku ustalasz, ze czynił do "od nieustalonego dnia do dnia x" ale brakuje Ci podstaw do ustalenia owego "co najmniej" (chyba , że ustalasz stawkę za jeden dzień - ten w którym ujawniono przestępstwo; dzielisz wtedy stawkę należności za ogrzewanie za miesiąc dla takiego lokalu przez 30 (28, 29, 31), z tym , że kwota jest na tyle niewielka, że gra nie jest warta świeczki.
Rozważania stają się akademickie.

Dred
06.01.2008 17:03:18

To już jest skrajny przypadek. W takiej sytuacji napisałbym, że dokonał kradzieży prądu o nieustalonej wartości i nie orzekał żadnego obowiązku naprawienia szkody.
Pozdrawiam!
PS. A dlaczego chciałbyś mu liczyć cały dzień?! A może panowie z ENEA przyszli o 13.23, ujawnili nielegalne podłączenie i odcięli...?! Nie ma się co bawić, jak klient nic nie mówi i sąsiedzi nie widzieli czy paliło się światło, to kończysz.... i bierzesz następną sprawę

06.01.2008 18:43:52

Ustalanie wartości skradzionej energii jest niepotrzebne, bo to nie ma znaczenia dla znamion czynu (to będzie zawsze przestępstwo, niezależnie od wartości bo przecież 119 kw nie będzie tu miał zastosowania).

A co do okresu trwania zaboru energii to trzeba by chyba dopuszczać dowód z opinii biegłego.
Trudna sprawa, miałem podobną w referacie w sądzie odwoławczym i tam była opinia.

Sprawa "o pietruszkę" a koszty postępowania były horrendalne.

elew
06.01.2008 18:57:44

a mi w zaleceniach kazali ustalić wartość

06.01.2008 19:06:17

"elew" napisał:

a mi w zaleceniach kazali ustalić wartość


Bo gupie som

No ale cóż - kazali, to kazali.

Tylko ciekawe jak.
I po kiego.

Vlaad
06.01.2008 19:10:05

Ha! Kilka postów wyżej pisałem, że taki może być zamysł wysokiego sądu okręgowego.
Lizol, ustalenie wartości nie jest konieczne dla stwierdzenia wyczerpania znamion, jednak dyskusja dotyczy w tej chwili ewentualnego 46 kk lub 72 par. 2 kk.

Dlaczego przyjąłem 1 dzień jako minimum? Nie wiem, pewnie stawki są za każdy dzień (tzn. jeśli podłączą Cię do sieci ciepłowniczej 31 marca, to płacisz zapewne za cały dzień, chociaż podłączyli Cię o 8.00.
Chociaż mogę się mylić. Kwestię tę należałoby ustalić in casu.

06.01.2008 19:40:51

Jeśli i tak trzeba określać czas trwania zaboru energii - to kazać biegłemu policzyć średnie dzienne zużycie w kilowatogodzinach (czy w czym tam się to mierzy) przed ustaloną datą początku kradzieży, porównać to ze zużyciem od tej daty do chwili ujawnienia kradzieży, wyliczyć w oparciu o to wartość, zaokrąglić w dół i to przyjąć za wartość skradzionej energii.

Bez kombinowania i filozofowania, bo to najgorsze.

Vlaad
06.01.2008 21:32:46

Jasne, to łatwizna, problem ( o czym pisałem wyżej) pojawia się wtedy, gdy nie możesz ustalić precyzyjnie początkowej daty kradzieży i przyjmujesz "od nieustalonego dnia...". Kombinujemy, czy jest jakiś sposób, aby w takim wypadku orzec obowiązek naprawienia szkody (choćby częściowo)

bladyswit
06.01.2008 21:38:45

Jak nie mamy dowodów, oprócz protokołu kontroli i zeznań kontrolerów z energetyki, a klient odmawia wyjaśnień, to nie pozostaje nic innego, jak skazać go za kradzież energii tylko za dzień kontroli.

Na marginesie: ostatnio skazałem kobitkę, która trzykrotnie podłączała sie do prądu po tym jak jej energetyka odłączała nielegalne podłączenie, na grzywnę 10 st. x 10 zł (a była już karana), a SO uchylił i umorzył na znikomość.

06.01.2008 21:55:01

"Vlaad" napisał:

Jasne, to łatwizna, problem ( o czym pisałem wyżej) pojawia się wtedy, gdy nie możesz ustalić precyzyjnie początkowej daty kradzieży i przyjmujesz "od nieustalonego dnia...". Kombinujemy, czy jest jakiś sposób, aby w takim wypadku orzec obowiązek naprawienia szkody (choćby częściowo)


No to wtedy można próbować analizować dane dotyczące zużycia energii przez to gospodarstwo domowe i zestawić je ze średnim zużyciem wyliczonym przez biegłego (przy uwzględnieniu używanych tam urządzeń elektrycznych).

Cofając się w czasie doszłoby się do daty wskazującej na gwałtowny spadek napięcia i ja bym to uznał za początek kradzieży.

Tylko, że to by była straszna dłubanina.

[ Dodano: Nie Sty 06, 2008 9:56 pm ]
"bladyswit" napisał:

Na marginesie: ostatnio skazałem kobitkę, która trzykrotnie podłączała sie do prądu po tym jak jej energetyka odłączała nielegalne podłączenie, na grzywnę 10 st. x 10 zł (a była już karana), a SO uchylił i umorzył na znikomość.


Oj, to chyba nie jesteś popularny w SO

Vlaad
06.01.2008 22:16:07

Tak można bawić się przy energii elektrycznej, jednak topic dotyczył energii cieplnej (cf. pytanie inicjujące). Jeśli są liczniki to OK, ale jeśli jest ryczałt albo dość nieprecyzyjne mierniki, , wtedy gorzej.

bladyswit
06.01.2008 22:18:20

"Lizol" napisał:

Jasne, to łatwizna, problem ( o czym pisałem wyżej) pojawia się wtedy, gdy nie możesz ustalić precyzyjnie początkowej daty kradzieży i przyjmujesz "od nieustalonego dnia...". Kombinujemy, czy jest jakiś sposób, aby w takim wypadku orzec obowiązek naprawienia szkody (choćby częściowo)


No to wtedy można próbować analizować dane dotyczące zużycia energii przez to gospodarstwo domowe i zestawić je ze średnim zużyciem wyliczonym przez biegłego (przy uwzględnieniu używanych tam urządzeń elektrycznych).

Cofając się w czasie doszłoby się do daty wskazującej na gwałtowny spadek napięcia i ja bym to uznał za początek kradzieży.

Tylko, że to by była straszna dłubanina.

[ Dodano: Nie Sty 06, 2008 9:56 pm ]
"bladyswit" napisał:

Na marginesie: ostatnio skazałem kobitkę, która trzykrotnie podłączała sie do prądu po tym jak jej energetyka odłączała nielegalne podłączenie, na grzywnę 10 st. x 10 zł (a była już karana), a SO uchylił i umorzył na znikomość.


Oj, to chyba nie jesteś popularny w SO


Teraz żałuję , że jej nie uniewinniłem. Przynajmniej bym się mógł zgodzić z wyrokiem II instancji.

06.01.2008 22:24:53

"bladyswit" napisał:

Teraz żałuję , że jej nie uniewinniłem. Przynajmniej bym się mógł zgodzić
z wyrokiem II instancji.


No nie, bo wtedy miałbyś całkowitego gola, tzn. pewnie uchyliliby to do ponownego rozpoznania, a w wytycznych wskazaliby na potrzebę rozważenia umorzenia ze znikomej społecznej szkodliwości

Kacha
06.01.2008 22:30:51

Vlaad napisał/a:
Jasne, to łatwizna, problem ( o czym pisałem wyżej) pojawia się wtedy, gdy nie możesz ustalić precyzyjnie początkowej daty kradzieży i przyjmujesz "od nieustalonego dnia...". Kombinujemy, czy jest jakiś sposób, aby w takim wypadku orzec obowiązek naprawienia szkody (choćby częściowo)


W Okręgu Vlaaadajak było w wyroku ,,od nieustalonego dnia..." był już uchył przez SO . Trzeba dokładnie określić czas popełnienia. Tylko tu jak wynika z dyskusji komentarze milczą...............Ja będę miała niedługo coś takiego. Podsumujcie. Pozdr.

06.01.2008 22:31:11

A tak w ogóle, to ja tu się rozpisuję o kradzieży energii elektrycznej, a teraz dopiero przeczytałem w temacie, że tu chodziło o kradzież energii cieplnej

Łaaaaadnie, ale kwas.

Przyznam, że z energią cieplną to chyba nie wiedziałbym nawet jak próbować określić - i wartość kradzieży i czas jej trwania. Przecież tam nie ma nawet żadnych liczników, tylko takie ustrojstwa zakładane na kaloryfery.

Przyznam, że nigdy nie spotkałem się z taką sprawą. "Elektryka" zdarzała się, ale "ciepło" to jeszcze nie.

[ Dodano: Nie Sty 06, 2008 10:32 pm ]
"Kacha" napisał:

Tylko tu jak wynika z dyskusji komentarze milczą...............Ja będę miała niedługo coś takiego. Podsumujcie. Pozdr.


To klasyka - tam gdzie zaczyna się problem, tam kończą się komentarze. :smile:

bladyswit
06.01.2008 22:34:33

"Lizol" napisał:

A tak w ogóle, to ja tu się rozpisuję o kradzieży energii elektrycznej, a teraz dopiero przeczytałem w temacie, że tu chodziło o kradzież energii cieplnej

Łaaaaadnie, ale kwas.

Przyznam, że z energią cieplną to chyba nie wiedziałbym nawet jak próbować określić - i wartość kradzieży i czas jej trwania. Przecież tam nie ma nawet żadnych liczników, tylko takie ustrojstwa zakładane na kaloryfery.

Przyznam, że nigdy nie spotkałem się z taką sprawą. "Elektryka" zdarzała się, ale "ciepło" to jeszcze nie.

[ Dodano: Nie Sty 06, 2008 10:32 pm ]
Tylko tu jak wynika z dyskusji komentarze milczą...............Ja będę miała niedługo coś takiego. Podsumujcie. Pozdr.


To klasyka - tam gdzie zaczyna się problem, tam kończą się komentarze. :smile:

Przy cieplnej podobnie - najpierw trzeba określić czas trwania czynu, jak się nie da, przyjmujemy dzień kontroli i stawka za jeden dzień (to już zależy od cennika WPEC-u, czy spółdzielni.

bladyswit
06.01.2008 22:36:09

"Lizol" napisał:

Teraz żałuję , że jej nie uniewinniłem. Przynajmniej bym się mógł zgodzić
z wyrokiem II instancji.


No nie, bo wtedy miałbyś całkowitego gola, tzn. pewnie uchyliliby to do ponownego rozpoznania, a w wytycznych wskazaliby na potrzebę rozważenia umorzenia ze znikomej społecznej szkodliwości

Daleki jestem od rozwodzenia się nad statystyką. Olewam ją. Skoro marnie mi płacą, to przynajmniej staram się, by praca dawała mi osobistą satysfakcję.

06.01.2008 22:39:08

"bladyswit" napisał:


Przy cieplnej podobnie - najpierw trzeba określić czas trwania czynu, jak się nie da, przyjmujemy dzień kontroli i stawka za jeden dzień (to już zależy od cennika WPEC-u, czy spółdzielni.


No i chyba tak najrozsądniej.
Wszystko inne byłoby dzieleniem włosa na czworo.

bladyswit
06.01.2008 22:41:38

"Lizol" napisał:


Przy cieplnej podobnie - najpierw trzeba określić czas trwania czynu, jak się nie da, przyjmujemy dzień kontroli i stawka za jeden dzień (to już zależy od cennika WPEC-u, czy spółdzielni.


No i chyba tak najrozsądniej.
Wszystko inne byłoby dzieleniem włosa na czworo.

Zawsze obieraj drogę najkrótszą, albowiem krótka droga jest naturalna (Marek Aureliusz).

Klara
07.01.2008 10:17:01

"elew" napisał:

a mi w zaleceniach kazali ustalić wartość


A może chodziło o taki casus?

2006.06.09 postanow. SN I KZP 14/06 OSNKW 2006/7-8/67

Zabór w celu przywłaszczenia nośnika energii, wyodrębnionego w rzecz ruchomą (art. 278 § 1 k.k.), nie stanowi kradzieży energii (art. 278 § 5 k.k.).

07.01.2008 10:25:39

"Klara" napisał:

a mi w zaleceniach kazali ustalić wartość


A może chodziło o taki casus?

2006.06.09 postanow. SN I KZP 14/06 OSNKW 2006/7-8/67

Zabór w celu przywłaszczenia nośnika energii, wyodrębnionego w rzecz ruchomą (art. 278 § 1 k.k.), nie stanowi kradzieży energii (art. 278 § 5 k.k.).

Ale w tym casusie chodziło o kradzież gazu.

To tak samo, gdyby ktoś ukradł węgiel, albo benzynę.

Klara
07.01.2008 11:05:22

wiem, dlatego napisałam wskazaując czy aby na pewno w sprawie Elewa chodziło o kradzież energii elektrycznej!

Kacha
07.01.2008 23:38:17

A tak na marginesie. Jak Piszecie podstawę skazania 278 § 1 i 5 kk czy 278 § 5 kk? Wg mnie 278 § 5 kk. ALe co wtedy co z podstawą wymiaru kary 278 § 1 kk?. Chyba tak.

elew
07.01.2008 23:39:53

nie ma jak zadać pytanie i na nie odpowidzieć

07.01.2008 23:57:53

"Kacha" napisał:

A tak na marginesie. Jak Piszecie podstawę skazania 278 § 1 i 5 kk czy 278 § 5 kk? Wg mnie 278 § 5 kk. ALe co wtedy co z podstawą wymiaru kary 278 § 1 kk?. Chyba tak.


Ja za podstawę prawną skazania przyjmuję 278 § 1 i 5 kk, bo to oba przepisy oddają pełną treść znamion przestępstwa.

Zresztą zawsze tak robię, jeśli kolejny § danego artykułu uzupełnia, albo odwołuje się do znamion poprzedniego.

Kacha
07.01.2008 23:58:13

Dzięki, że się ze mną zgadzasz. Tym samym nie mam już wątpliwości. Pozdr.

bladyswit
08.01.2008 00:00:41

i może jeszcze uprzedzacie a zmianie kwal. pr?

08.01.2008 00:15:03

Nie uprzedzam, bo to i tak jest kosmetyka, a dla stron nie ma praktycznie żadnego znaczenia.
Uznaję, że tu nie ma zakwalifikowania "według innego przepisu prawnego"

bladyswit
08.01.2008 00:17:33

Dla podwyższenia ciśnienia: widziałem kiedyś uchyłę z tego powodu, że SR nie pouczył bidnego proka o zmianie. I co wy na to?

08.01.2008 00:33:34

"bladyswit" napisał:

Dla podwyższenia ciśnienia: widziałem kiedyś uchyłę z tego powodu, że SR nie pouczył bidnego proka o zmianie. I co wy na to?


Ale przy takiej sytuacji, o jakiej mówimy???

Bo teoretycznie przy jakieś większej sprawie mogę sobie wyobrazić sytuację, że coś mogłoby prokuratora zaskoczyć.

Zresztą - praktycznie też, nie potrzeba szczególnie wybujałej wyobraźni

bladyswit
08.01.2008 00:54:03

Wiesz, z OSN-u wynika, że zmiana nie ma prawa zaskoczyć wyłącznie oskarżonego (patrz 399 par. 2 kpk). Nie pamiętam czego tamta zmiana dotyczyła, ale była to kosmetyka.

(żeby było zabawniej - uprzedzenie było zapisane w protokole, tylko SSO nie znalazł)

08.01.2008 01:08:58

"bladyswit" napisał:

(żeby było zabawniej - uprzedzenie było zapisane w protokole, tylko SSO nie znalazł)


Och, mi kiedyś uchylili wyrok na posiedzeniu - dlatego, że podobno rozpoznałem sprawę w niewłaściwym trybie i składzie.

To było jeszcze przy starych przepisach dotyczących trybu uproszczonego. W trakcie przewodu sądowego okazało się, że klient w przeszłości leczył się odwykowo i psychiatrycznie, przy czym od początku miał obrońcę z wyboru.
Dopuściłem dowód z opinii psychiatrycznej, gdzie wyszło tylko, że jest uzależniony.

Wtedy za zgodą osk-go można było kontynuować postępowanie w dalszym ciągu, w postępowaniu zwyczajnym, w tym samym składzie.

I tak się stało - wydałem do protokołu stosowne postanowienie i dokończyłem sprawę w obecności prokuratora.

A SO dał mi gola, że niby wyrok był w złym składzie, bo bez ławników.
Po prostu nie dojrzeli mojego postanowienia.

Myślałem, że wtedy wezmę ze sobą akta i do nich pojadę z awanturą.


Ale odpuściłem, bo to i tak by nic nie dało, a miałbym już pewnie przerypane na przyszłość

Kacha
08.01.2008 22:45:59

No cóż, należy współczuć. I zazdrościć wytrzymałaości.

Jacek Tylewicz
11.01.2008 23:42:59

A ja od dawna stosuję następujące rozwiązanie - zwrot celem podania precyzyjnego czasu popełnienia przestępstwa oraz wyliczenia wartości.
Po kilku tego rodzaju ćwiczeniach temat energii cieplnej, elektrycznej, gazowej i innych jakby przestał istniec

bladyswit
12.01.2008 00:09:41

"Jacek Tylewicz" napisał:

A ja od dawna stosuję następujące rozwiązanie - zwrot celem podania precyzyjnego czasu popełnienia przestępstwa oraz wyliczenia wartości.
Po kilku tego rodzaju ćwiczeniach temat energii cieplnej, elektrycznej, gazowej i innych jakby przestał istniec


I SO Ci to utrzymuje? Gratuluję okręgu . U mnie by to nie przeszło.

Klara
12.01.2008 08:57:55

u mnie też, ale nasz okręg jest dziwny, co nie Blady

bladyswit
12.01.2008 18:38:43

"Klara" napisał:

u mnie też, ale nasz okręg jest dziwny, co nie Blady


skorpion
12.01.2008 20:48:59

Wygląda na to, że okręg Jacka jest wyjątkiem w skali kraju

jaro123
14.01.2008 01:44:02

"bladyswit" napisał:

Dla podwyższenia ciśnienia: widziałem kiedyś uchyłę z tego powodu, że SR nie pouczył bidnego proka o zmianie. I co wy na to?


No to wyjątkowo bidny musiał być ten prok, albo całkowicie zaspany... albo jedno i drugie

ida
14.01.2008 21:42:04

Co do ustalania wysokości szkody przy kradzieży energii elektrycznej - koleżanka stosuje coś takiego, że podaje "wartości nie mniejszej niż ..." i tu podaje cenę jednego impulsu.

A co myślicie o pouczaniu w trybie art.399§1 kpk o możliwości wymierzenia kary na podstawie art.91§1 kk?

szlomsky77
15.01.2008 20:36:04

Ciąg przestępstw z art. 91 par. 1 kk jest konstrukcją dotyczącą wymiaru kary, a nie kwalifikacji prawnej czynu, więc - IMHO - pouczenie w trybie art. 399 par. 1 kpk nie wchodzi w grę.

skorpion
16.01.2008 08:00:11

do szlomsky77 - wiem, że takie było orzeczenie SN. ale jest w mojej ocenie zupełnie nietrafne. Przy takim podejściu podobni emożna zakwalifikować recydywę, a o możliwości zakwalifikowania z art. 64 itd poucza się, prawda? Temat art. 91 jest zbyt obszerny, by się wypowiadać w pełni w poście, ale w skrócie ttyle wystarczy do wyrażenia tego, co w tym miejscu jest ważne

bladyswit
16.01.2008 09:19:40

"ida" napisał:

Co do ustalania wysokości szkody przy kradzieży energii elektrycznej - koleżanka stosuje coś takiego, że podaje "wartości nie mniejszej niż ..." i tu podaje cenę jednego impulsu.

A co myślicie o pouczaniu w trybie art.399§1 kpk o możliwości wymierzenia kary na podstawie art.91§1 kk?


Art. 91 kk jest tylko przepisem mówiącym o karze, więc nie ma podstaw do pouczania w trybie 399 kpk (taka samo nie pouczamy o tym, że będzie kara łączna).

Art. 64 dotyczy ie tylko kary, ale też opisu czynu - jako popełnionego w warunkach powrotu do przestępstwa. Stad pouczenie jest konieczne.

16.01.2008 09:49:41

"bladyswit" napisał:


Art. 91 kk jest tylko przepisem mówiącym o karze, więc nie ma podstaw do pouczania w trybie 399 kpk (taka samo nie pouczamy o tym, że będzie kara łączna).

Art. 64 dotyczy ie tylko kary, ale też opisu czynu - jako popełnionego w warunkach powrotu do przestępstwa. Stad pouczenie jest konieczne.


A ja tam pouczam o możliwości zastosowania art. 91 - nie zaszkodzi, tak "na wsjakij słuczaj" :smile:

Tym bardziej, że Twój pogląd jest konkurencyjny do przeciwnego, a nie wiadomo jaki pogląd podzieli Wysoki Sąd Odwoławczy.

np. Komentarz do art. 399 kodeksu postępowania karnego (Dz.U.97.89.555), [w T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Zakamycze, 2003, wyd. III.
"Zmiana kwalifikacji prawnej czynu to także kwestia zastosowania kwalifikacji kumulatywnej ( art. 11 § 2 k.k.), przyjęcia, iż w grę wchodzi czyn ciągły (art. 12 k.k.) lub ciąg przestępstw ( art. 91 k.k.) albo powrót do przestępstwa w określonej postaci tzw. recydywy ( art. 64 k.k.). Już pod rządem poprzedniego kodeksu trafnie przyjmowano, że omawiana norma dotyczy też uznania przez sąd, "że czyn zarzucony oskarżonemu stanowi różne przestępstwa będące w zbiegu realnym, względnie, że zarzucone czyny stanowią jedno przestępstwo" (zob. w. SN z 26 listopada 1987 r., II KR 121/87, OSNPG 12/1989, poz. 135) i że odnosi się też "do przepisu prawnego stosowanego kumulatywnie" (zob. w. SN z 5 lutego 1973 r., I KR 339/72, OSNPG 11/1973, poz. 166) bądź stosowania przepisów o powrocie do przestępstwa (zob. w. SN z 29 stycznia 1974 r., V KRN 6/74, OSNKW 7-8/1974, poz. 136)."

skorpion
16.01.2008 14:20:21

do bladyswit : to, co napisałeś, czyli , że 91 odnosi się tylko do kary a 64 do opisu czynu jest może efektowne, ale w istocie nic nie znaczy. Przecież to właśnie 91 łączy się z koniecznością opisu czynów, porównywania sposobu ich popełnienia i oceny zbieżności, zaś 64 nie wiąże się nijak z opisem czynu,lecz z uprzednią karalnością oskarżonego. Takie gierki słowne nie stanowią uzasadnienia rozumowania. Z całym szacunkiem i nie uwłaczając))))

andrzej74
16.01.2008 15:02:03

Gdzieś parę lat temu Prokartor wniósł apelację, kwestionując to, że wyeliminowałem z opisu czynu watość ponad 2 tys. - była to kara umowna przyję przez ZE za bezumowne korzystanie z energii elektrycznej i że nie orzekłem obowiązku naprawienia szkody w w/w kwocie. Okręg zmienił wyrok pprzez przyjęcie tej kwoty jako kwoty szkody i na 46 k.k. zasadził tę kwotę na rzecz ZE. Oczywiście w uzasadnieniu wskazałem dlaczego ta kwota to nie jest wartość szkody i czym jest kwota wskazana przez ZE No i po tym orzeczeniu Okręgu ja i moi koledzy/koleżanki w tego typu sprawach pisaliśmy uzasadnienia bo oczywiście swego stanowiska nie zmieniliśmy a Pork. powoływała sie na stanowisko Okregu. Po jakimś czasie kilka moich spraw wróciło... Prokurator Okręgowy na rozprawie cofał apelacje.

[ Dodano: Sro Sty 16, 2008 3:08 pm ]
Ja również pouczam o możliwości zastosowania 91 k.k. tym bardziej, że Okreg wymaga tego i przy podstawie skazania i przy podstawie wymiaru kary, jak również o możliwości przyjęcia innego czasu popełnienia przestępstwa. Oczecznictwo SN jes tu jednolite, mówiąc w skrócie należy pouczać o wszystkim co ma lub moze mieć wpływ na sytuację procesową oskarżonego.

bladyswit
16.01.2008 19:14:51

"skorpion" napisał:

do bladyswit : to, co napisałeś, czyli , że 91 odnosi się tylko do kary a 64 do opisu czynu jest może efektowne, ale w istocie nic nie znaczy. Przecież to właśnie 91 łączy się z koniecznością opisu czynów, porównywania sposobu ich popełnienia i oceny zbieżności, zaś 64 nie wiąże się nijak z opisem czynu,lecz z uprzednią karalnością oskarżonego. Takie gierki słowne nie stanowią uzasadnienia rozumowania. Z całym szacunkiem i nie uwłaczając))))


Nie wiem, czy to, co napisałem, jest efektowne, ale mimo wszystko dziękuję. Poglądu oczywiście nie zmieniam, bo jest słuszny.
Nie wiem, w jaki sposób ujmujesz w opisie czynu odniesienia do art. 91 kk. Może nie rozumiemy się, co jest opisem czynu, ale trudno.
Z kolei odnośnie art. 64 kk, to ja w opisie czynu zamieszczam stwierdzenie, typu "zarzuconego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio skazany wyrokiem .... na karę ... , którą odbył....." . Ale może nie wszędzie tak to wygląda. I - wbrew Twemu poglądowi - art. 64 nie wiąże się z uprzednią karalnością oskarżonego. Wiąże się z odbywaniem przez oskarżonego przed popełnieniem nowego przestępstwa kary w warunkach opisanych w par. 1 i 2. To nie to samo co uprzednia karalność. Stąd art. 64 kk jest zarówno w podstawie uznania winy jak i w podstawie kary, jakkolwiek efektownie by to brzmiało... Ot takie, gierki słowne. Pozdrawiam.

Modern_judge
16.01.2008 20:06:15

Ciekawe wywody. Na pewno powrócę tu przy okazji jakiegoś kejsa. A swoją drogą, czy nie można np. tak: oskarżonego X w ramach zarz. mu cz. uznaje za winnego tego, że w dniu ... (data kontroli) poprzez nielegalne podłączenie do ... zabrał w celu przywłaszczenia niekreśloną ilość energii na szkodę zakładu (spółki, czy jej im tam) Z?
A jeżeli nie możemy ustalić ile konkretnie dziabnął, to zawsze można przejść na usiłowanie (w dacie kontroli).

Podrawiam

seb
23.01.2008 11:22:44

U nas problemem był kradzieże "na magnes". Przy pomocy silnego pola magnetycznego blokowano licznik lub go cofano. Najlepsze jest jednak to że po jakimś czasie takiej zabawy licznik wariuje - zap... tak że rachunki są podwójne, potrójne.

No i trafiła mi się taka sierota, która sama powiadomiłe ZE, że coś nie tak z licznikiem.

ZE zrobił swoją opinię że na licznik oddziaływano silnym polem magnetycznym i że mógł być to magnes.
Dla mnie kluczowe były słowa "mógł" - "rzejechałem to" na brak znamion, nawet się nikt nie zażalił .

Mario 71
01.04.2008 20:44:03

Dostałem dzisiaj niespodziewaną wokandę z uwagi na chorobę koleżanki. Akurat sprawa z 278 par. 5 kk. W opisie czynu brak ustalenia wysokości szkody ale oczywiście żądanie zasądzenia odszkodowania według taryfy. Oczywiście, że są orzeczenia SN w tych kwestiach i nie oto mi chodzi, ale chciałem tylko powiedzieć, wróć!, napisać, że z przyjemnością rzuciłem okiem na forum odnajdując posty szanownych użytkowników i temat mi się rozjaśnił. Dlatego ( oczywiście m.in.) doceniam forum i każdemu polecam.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.