Czwartek, 10 października 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6072
Czwartek, 10 października 2024

Forum sędziów

Manifestacja w Warszawie - dość gadania!!

arczi
21.02.2008 22:48:32

Ja własnie napisałem - ktos powie: nie przystoi, a ja powiem - to nasz obowiązek - jak mie kiedys poznacie to stwierdzicie, że nie jestem oszołomem. W tym jednak wypadku widze jedno wyjście - Manifestacja w Warszawie. Niestety. Niech ktoś do nas wyjdzie i obieca nam publicznie wreszcie skale podwyżek! Jeżeli więc niec konkretnego nie osiagniemy 25.02, mam taka propozycję!!! oczekuję opinii!!

bladyswit
21.02.2008 22:50:09

Tym razem na forum: popieram i pójdę na Manifestację

Modern_judge
21.02.2008 22:52:39

... ale pod warunkiem, że przyjdziemy w swetrach i jeansach. Niech lud widzi jaką ma władzę.

ewa 222
21.02.2008 22:55:08

sorki, ale musiałbym już wyjść z domu, żeby zdążyć

na bilet mnie nie stać (słowo HONORU)

taką akcję trzeba przygotować - przypominam, za chwilę będzie 22.02.

arczi
21.02.2008 22:57:35

oczekuje jednak poważnych opinii - tak albo nie. To nie jest prosta decyzja i jeszcze trudniej bedzie zebrać odpowiednią grupę. Wydaje się jednak, że to jest konieczność. Myślę o kwietniu!!! No przynajmniej Ci z Warszawy nie będą mieli daleko!!

Modern_judge
21.02.2008 23:05:47

zwiążemy się naszymi łańcuchami i będziemy stukali młotkami w podstawki?

henrylee
21.02.2008 23:06:40

ja osobiście uważam, że to wcale nie jest bardzo oszołomski pomysł można by to jakoś zorganizować w kulturalny i inteligentny sposób.

Dred
21.02.2008 23:08:11

Modern, masz ostrzeżenie! Już chciałem usunąć Twój ostatni post.
arczi nie żartuje!

Modern_judge
21.02.2008 23:10:09

Wybaczcie, ale uważam ten pomysł za desperacki i niegodny naszej pozycji, stąd te posty... ??:

ewa 222
21.02.2008 23:10:52

no cóż

chyba tym razem również warto zamieść ankietę...

Dred
21.02.2008 23:13:37

Może właśnie teraz jest dobra atmosfera do manifestacji.
Mamy kolejne uchwały oddziałów Iustitii i ZO SO http://www.iustitia.pl/content/blogcategory/23/74/

efa
21.02.2008 23:16:10

Z inicjatywy SSP Iustitia na Zgromadzeniu Ogólnym SSO w Gdańsku, które miało miejsce w dniu 18.02.2008r. została podjęta uchwała wyrażająca nasze niezadowolenie w związku z ustawiczną deprecjacją naszego zawodu spowodowaną postępowaniem władzy wykonawczej.
Zawarty w uchwale apel kierowany jest do Premiera RP, zaś treść uchwały zostanie przesłana ponadto Panu Prezydentowi, KRS oraz Ministrowi Sprawiedliwości.
W załączeniu przedstawiamy treść podjętej uchwały.

Uchwala nr l/ 2008 Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 18 lutego 2008 roku
W związku z trwającą od wielu lat deprecjacją zarówno zawodową, jak i finansową zawodu sędziego, sędziowie okręgu gdańskiego wyrażają swoje niezadowolenie z niedopuszczalnej sytuacji kreowania przez władze: wykonawczą i ustawodawczą wynagrodzeń sędziowskich w oderwaniu od rzeczywistej sytuacji ekonomicznej kraju, w sprzeczności z art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Domagamy się zaniechania traktowania sędziów, jak urzędników państwowych i traktowania nas, zgodnie z Konstytucją RP, jako trzecią władzę, równorzędną ustawodawczej i wykonawczej. Konstytucja nie różnicuje bowiem władzy na lepszą i gorszą, a stanowi o jej trójpodziale.
Stosownie do zasady trójpodziału władz w państwie - jako fundamentalnej podstawy jego funkcjonowania – domagamy się stworzenia systemu wynagrodzeń sędziowskich w zakresie niezależnego budżetu sądownictwa w oderwaniu od pozostałych władz.
Oczekiwania społeczne stawiane przed wymiarem sprawiedliwości sprawowanym w ramach władzy sądowniczej, ciężar podejmowanych decyzji, godność zawodu sędziego powodują, że uposażenia sędziów powinny kształtować się na odpowiednim poziomie. Uposażenia te powinny też odpowiadać zwiększającym się od lat obowiązkom, które sędziowie realizują kosztem prawa do wypoczynku, kosztem zdrowia, kosztem życia rodzinnego.
Godność, obowiązkowość, zdyscyplinowanie, zaangażowanie w pracy są wartościami, które ponownie nie znajdują zrozumienia u władzy wykonawczej. W pełni aktualne staje się zagrożenie niewydolności wymiaru sprawiedliwości związane z rezygnacją z pracy przez doświadczonych sędziów i oparciem orzekania na młodej, niedoświadczonej kadrze. Jest to prostą konsekwencją braku finansowych instrumentów zachęcających do ubiegania się o urząd sędziego przedstawicieli innych zawodów prawniczych, zwłaszcza osób doświadczonych, dla których zawód sędziego będzie rzeczywiście „ukoronowaniem” kariery zawodowej, a nie drogą do uzyskania stanu spoczynku. Ciągłe odkładanie problemu wynagrodzeń sędziowskich na dalszy plan wydaje się być dowodem tego, że nadal władza wykonawcza lekceważy władzę sądowniczą.
Środowisko sędziowskie z coraz większym zniecierpliwieniem i oburzeniem patrzy na działania Ministerstwa Sprawiedliwości zmierzające do wprowadzenia jedynie „kosmetycznych" zmian w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych, czego dowodem jest projekt ustawy o zmianie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych datowany na dzień 6 lutego 2008 r., który nie tylko, że nie odzwierciedla oczekiwań sędziów, powstał bez deklarowanej przez Ministra Sprawiedliwości ścisłej współpracy ze stowarzyszeniem Sędziów Polskich „Iustitia” i Krajowej Rady Sądownictwa, ale ponownie oddala w czasie ustawowe regulacje systemowe i płacowe.
Zwracamy się zatem do Pana Premiera Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o zobowiązanie Ministra Sprawiedliwości do podjęcia natychmiastowych działań i przedstawienia sędziom konkretnych i kompleksowych propozycji w zakresie zmiany systemu wynagradzania sędziów, uwzględniającego postulaty i propozycje środowiska sędziowskiego wyrażonego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” oraz Krajową Radę Sądownictwa.
Popieramy w pełni stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie wynagrodzeń sędziów i domagamy się m.in. wprowadzenia w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych zapisu, że wynagrodzenia sędziów stanowią określoną ustawą wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w miejsce obecnie funkcjonującego wskaźnika w postaci stawki bazowej. Tylko tak ukształtowane wynagrodzenie uniezależni jego wysokość od politycznej decyzji każdej władzy wykonawczej oraz będzie gwarantem niezależności orzekających sędziów.
Przypominamy raz jeszcze, że zasady wynagrodzenia sędziów regulowane są w ustawie najwyższej rangi, jaką jest Konstytucja RP. Gwarantuje nam ona dbałość o godność sędziego, również w wymiarze materialnym, o czym zdaje się zapominać władza wykonawcza. Zapomina również o tym, że godne wynagrodzenie jest jednym z gwarantów niezawisłości sędziowskiej.
Przekonani o słuszności naszych żądań oraz o tym, że działamy w dobrze pojętym interesie społecznym popieramy stanowiska zawarte w Uchwałach Zgromadzeń Ogólnych Sądów i Oddziałów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
W razie dalszego ignorowania naszych postulatów zapowiadamy stosowanie wszelkich dopuszczalnych prawem form protestu.

Adresaci Uchwały:
- Pan Prezydent RP
- Premier Rządu RP Donald Tusk
- Krajowa Rada Sądownictwa
- Pan Minister Sprawiedliwości

arczi
21.02.2008 23:19:03

"Modern_judge" napisał:

Wybaczcie, ale uważam ten pomysł za desperacki i niegodny naszej pozycji, stąd te posty... ??:


Modern, jaką Ty masz właściwie ta pozycję i co o niej stanowi: to że nie stać Cię na przyzwoite wczasy i wczasujesz po kwaterach, to, że inni pływaja na rejsy na Karaiby a Ty na Mazury, to, że inni mają domy a Ty nie masz i niegdy miec nie będziesz chyba, że rozpoczniesz głodówkę całej rodziny, to, że inni jadą na narty w Alpy a Ty do Szczyrku, to, że nie masz zdolności kredytowej, i wreszcie jak tą swoją pozycję wytłumaczysz dzieciom, które zapytaja Cie kiedyś: Tata a sędzowanie to woluntariat? Moim zdaniem, szczególny status sedziego to tak jak inne przepisy w Konstytucji - cel, do którego dążymy. Osiagnijmy go więc szybciej nie przez przekonanie, a osiagając odpowiednie gwarancje!!

henrylee
21.02.2008 23:19:29

niech nas usłyszą, niech nas zobaczą w europie. niech się nasz rząd zawstydzi, niech się spali ze wstydu. powtarzam, że to nie jest wcale oszołomski pomysł. a że desperacki? no cóż, ostatnie tygodnie pokazały, że inaczej nic nie osiągniemy. powoli stajemy się chyba właśnie zdesperowani. trzeba by jednak to doskonale przygotować, to musiałaby być powszechna i poważna akcja. żadna tam fioletowa alternatywa.

p.s.
brawo gdańsk. ostro

chaoos
21.02.2008 23:19:37

bardziej wyraziste niż manifestacja byłyby 4 dnia urlopu na żądanie pod rząd w sądach w całym kraju

i do tego nikt nam nie zarzuci, że nie znamy prawa pracy

Modern_judge
21.02.2008 23:28:27

Tu się zgadzam!

arczi
21.02.2008 23:33:08

"chaoos" napisał:

bardziej wyraziste niż manifestacja byłyby 4 dnia urlopu na żądanie pod rząd w sądach w całym kraju

i do tego nikt nam nie zarzuci, że nie znamy prawa pracy


ale to jest nie do wykonania!! wszyscy wiadomo, że nie wezmą urlopu i jedni bedą musieli wchodzić na sesję za innych!! część sądów w ogóle do akcji nie przystąpi. i wydźwięk medialny żaden!!. Pokażemy tylko, że nie niektórzy nie przyszli do pracy!

chaoos
21.02.2008 23:37:17

podobnie może być z manifestacją - przyjedzie 20 osób i wyjdzie spacer :sad:

zziajany
21.02.2008 23:38:13

Uważam pomysł za bardzo sensowny. Jeżeli czegoś nie ma w mediach to tak jakby tego nie było. Sytuacja dojrzal do tego żeby od dyskusji przejść do wywierania nacisku. Musimy byc świadomi, że uspokojenie naszych nastrojów to dla budżetu prawie żaden wydatek. Trzeba tylko rządzących do tego zmotywować, wzbudzić tzw. wolę polityczną. Ze spotkań z naszymi rpezentantami minister wychodzi, to sytuacje dojrzał do rozwiązań radykalnych. Nasz atut polega na tym, że manifestacja sedziów to sytuacja wyjątkoa i zwracająca uwagę (również w Europie)

micgas
21.02.2008 23:42:05

Jestem za.

arczi
22.02.2008 08:53:56

"chaoos" napisał:

podobnie może być z manifestacją - przyjedzie 20 osób i wyjdzie spacer :sad:


Ale na pewno jest większa szansa na powodzenie niż dni bez wokandy. Z pewnością dowie się o naszej sytuacji Europa, a dnia bez wokandy mogą zauważyć tylko strony - a o to przecież nam nie chodzi!!

piotr412
22.02.2008 08:57:00

Manifestacja - jestem za. Wezmę urlop i przyjadę, żeby wziąć udział. Im nas będzie więcej, tym lepiej. Tylko trzeba to oczywiście odpowiednio wcześniej zaplanować.

romanoza
22.02.2008 09:06:48

"arczi" napisał:

podobnie może być z manifestacją - przyjedzie 20 osób i wyjdzie spacer :sad:


Ale na pewno jest większa szansa na powodzenie niż dni bez wokandy. Z pewnością dowie się o naszej sytuacji Europa, a dnia bez wokandy mogą zauważyć tylko strony - a o to przecież nam nie chodzi!!
Żeby dowiedziała się Europa trzeba byłoby manifestować pod ambasadami, najlepiej starych państw Unii

micgas
22.02.2008 09:23:51

Można i tam się przejść.

tujs
22.02.2008 09:27:58

Na manifestację musi być chyba zgoda Prezydenta Miasta ? Trzeba to sprawdzić.

Spotkać można sie w miejscu publicznym wszystkim - także sedziom.

Moja propozycja: Sedziowie w jeansach i swetrach z togami trzymanymi w ręku przed gmachem MS np. o godz. 12 w dniu 14 marca (piątek) - przechodzą następnie pod Sejm (w dniach 12-14 marca jest posiedz. Sejmu), po czym idą w milczacym marszu pod Pałac Prezydencki. Na czele oczywiście Zarząd Iustitii ( z Panią lub bez Pani Prezes) - co wy na to?

henrylee
22.02.2008 09:33:46

ja uważam, że taki marsz powinien jednak mieć bardziej stonowaną formę, tzn. nie przyjmować formy swego rodzaju fioletowej alternatywy. uważam, że ubrać powinno się właśnie elegancko, w garnitury - trzeba pokazać kim jesteśmy. i togi powinniśmy zostawić w sądzie. oczywiście bez żadnych transparentów i żadnych krzyków. taki marsz musiałby przyjąć formę cichej, statecznej demonstracji.
ale jeśli i to nie odniesie skutku, byłbym za formą, o jakiej pisze tujs.

dorota
22.02.2008 09:38:33

Jestem za. Uważam że będzie to też akcja najbardziej skuteczna medialnie, a może także skuteczna ministerialnie. I co najważniejsze (dlatego to podkreśliłem) nie trzeba do tej akcji 8000 sędziów. Oczywiście jeśli będzie nas 20 osób to będzie kicha, ale jak już będzie 200-300 osób to tylu ludzi się zauważa!!! Więc nawet jeśli znaczna część nie będzie mogła przyjechać albo nie będzie w stanie albo nie będzie chciała, bo im godność nie pozwala (przypuszczam że w tej godności chodzi o to że się wstydzą jechać pociągiem 2 klasą, bo ich na pierwszą nie stać -więc dlatego nie przyjadą) - to i tak ta akcja przyniesie więcej korzyści - niż wieczne pisanie "listów miłosnych" do Prezydenta, Premiera i Ministra.

I jeszcze jedno - jak byłem Sądzie Okręgowym i rozmawiałem z sędziami w sprawie podpisywania listu otwartego - to jeden z sędziów SO powiedział że właśnie ma taki pomysł na manifestację. Zatem mam nadzieję że jego myślenie nie jest odosobnione i w tej manifestacji będą też obecni sędziowie wyższych pionów, niż tylko SR.

arczi
22.02.2008 10:52:49

no to widzę, że przeważa jednak postulat zoranizowania takiej manifestacji
Co do terminu - uważam Tujs, że lepszy byłby termin kwietniowy. Trzeba bowiem w mediach tą sprawę nagłośnić, że taka manifestacja jest przygotowywana, że sędziowie wezmą w tym dniu urlopy, trzeba zgrać Iustitię, przygotować plakaty, uzyskać zgodę Gronkiewicz Walc na przejście. Oczywiście warto by było zrobic to w dniu posiedzenia Sejmu ale w kwietniu (jeżeli takie jest planowane). Teraz czekamy na 25.02 i ewentualnie trzeba rozpocząc organizację. Uważam także, że jeżeli pomysł ten zaakceptuje Iustitia, to powinna wysłać informację po sądach, by jak najwięcej osób się o niej dowiedziało!!
Czekamy na opinię zarządu Iusttii.............

bladyswit
22.02.2008 11:12:42

"chaoos" napisał:

podobnie może być z manifestacją - przyjedzie 20 osób i wyjdzie spacer :sad:


a jak przyjedzie 200 osób, albo 2.000 ?

Zresztą: relacja w TV z demonstracji nawet 20 osob w togach sędziowskich, którzy z desperacji manifestują przez Pałacem przeciwko uporczywemu naruszaniu Konstytucji przez władze RP = bezcenne.

bladyswit
22.02.2008 11:19:08

"henrylee" napisał:

ja uważam, że taki marsz powinien jednak mieć bardziej stonowaną formę, tzn. nie przyjmować formy swego rodzaju fioletowej alternatywy. uważam, że ubrać powinno się właśnie elegancko, w garnitury - trzeba pokazać kim jesteśmy. i togi powinniśmy zostawić w sądzie. oczywiście bez żadnych transparentów i żadnych krzyków. taki marsz musiałby przyjąć formę cichej, statecznej demonstracji.
ale jeśli i to nie odniesie skutku, byłbym za formą, o jakiej pisze tujs.


Moim zdaniem togi są niezbędne !!!!!!!!!

A dalczego nie mamy mieć transparentu ? Np. o treści "Dość łamania Konstytucji", "Komu zależy na tym, by sędziowie RP byli biedni ?", "Żądamy realizacji gwarancji niezawisłości". To tak na szybko...

dorota
22.02.2008 11:23:56

"arczi" napisał:

no to widzę, że przeważa jednak postulat zoranizowania takiej manifestacji
Co do terminu - (...) Oczywiście warto by było zrobic to w dniu posiedzenia Sejmu ale w kwietniu (jeżeli takie jest planowane).


Oto link do terminarza posiedzeń Sejmu: http://www.sejm.gov.pl/prace/kal2007-pl.htm


Wynika z tego, iż Sejm ma posiedzenia:

MARZEC 2008
12, 13, 14 marca 2008 r. (środa-piątek)
27, 28 marca 2008 r. (czwartek-piątek)

KWIECIEŃ 2008
9, 10, 11 kwietnia 2008 r. (środa-piątek)
23, 24, 25 kwietnia 2008 r. (środa-piątek)

MAJ 2008
7, 8, 9 maja 2008 r. (środa-piątek)
28, 29, 30 maja 2008 r. (środa-piątek)

CZERWIEC 2008
11, 12, 13 czerwca 2008 r. (środa-piątek)
25, 26, 27 czerwca 2008 r. (środa-piątek)

Dred
22.02.2008 11:24:58

Blady, jak zwykle Twoje propozycje zasługują na pełną akceptację. Tylko w togach! Nawet niech media to sobie nazwą "Czarnym marszem".

Dred
22.02.2008 11:28:48

Jednak pamiętamy, że arczi jest autorem głównego pomysłu. To powinno być spektakularne wydarzenie jakiego nam potrzeba.

arczi
22.02.2008 11:30:52

proponuję 24.04. Czekamy teraz tylko na relację ze spotkania 25.02 i prosimy o stanowisko członków zarządu Iustitii. Oczywiście Warszawiacy bedą musieli pochodzić trochę za tym (zgoda, trasa itd). Ważne, by oni byli takze do tego przekonani!!

Dred
22.02.2008 11:31:41

To jest zadanie dla doroty

Dred
22.02.2008 11:47:39

Słuszna uwaga na forum GP, dla wzmocnienia przekonania, że robią nas w bambuko i radykalne kroki są konieczne.

mm:2008-02-21 22:26"Zgodnie z tym projektem wynagrodzenie sędziów ma wzrosną o 25 proc. O tyle właśnie ma bowiem zostać zwiększona kwota bazowa, która dziś wynosi 1493,42 zł. Po wejściu nowelizacji w życie, czyli od 1 stycznia 2009 r. (tak zakłada projekt), ma ona wynosić 1866,78 zł. Oznacza to, że np. sędzia rejonowy dostanie podwyżkę o ok. 2 tys. zł, sędzia okręgowy o ok. 2,5 tys. zł, a sędzia apelacyjny o ok. 5,5 tys. zł."

dlaczego nikt nie zwrócił uwagi na ten fragment? jeśli kwota bazowa ma wzrosnąć o niecałe 400 zł, to SSR przy mnożniku 3,3 dostanie ca 1200 zł, a nie 2000 zł. jeśli miałby dostać 25 % podwyżki równej kwocie 2000 zł, to musiałby teraz zarabiać 8000 zł, a zarabia ok. 5000 zł. skąd się wzięło więc 2000 zł???

bladyswit
22.02.2008 11:48:47

"arczi" napisał:

proponuję 24.04. Czekamy teraz tylko na relację ze spotkania 25.02 i prosimy o stanowisko członków zarządu Iustitii. Oczywiście Warszawiacy bedą musieli pochodzić trochę za tym (zgoda, trasa itd). Ważne, by oni byli takze do tego przekonani!!


Zaraz porozsyłam pomysł po czlonkach Iustitii.

arczi
22.02.2008 12:30:05

Zaraz porozsyłam pomysł po czlonkach Iustitii.

dzieki

clif1
22.02.2008 12:32:27

Archi, brawo,
popieram Twoja inicjatywę.
Tylko odważni moga coś osiągnąc.
Do boju a nie do peplania....

a_szymek
22.02.2008 13:50:34

Jestem za, zastanawiam się jednak czy frekfencja dopisze.
Ja jadę.
Jednak gdyby nie było nas wiele osób chętnych na wyprawę do Warszawy (mam na myśli głównie kolegów z daleka od stolicy) to może rozważyć - dla wzmocnienia frekwencji - inny wariant. Taka długa często podróż czasami z różnych powodów może nie być do zaakceptowania.
Mam na myśli możliwoiść zebrania się przed siedzibami Sądów Apelacyjnych. To mniejsze odległości, a więc większe możliwości dojechania.
Myślę, że to również byłoby zauważone.

chaoos
22.02.2008 13:54:43

20 osób to żadna manifestacja, a wydźwięk w mediach będzie miał charakter kpin z jednolitości stanowiska prezentowanego w srodowisku sedziów (zawsze można stwierdzić, że to 20 oszołomów, a inni są zadowoleni)

co do minimum 500 osób na manifestacji, to już inna rozmowa i odbiór przez media i MS

co do zainteresowania w Europie to wszystko zależy od wielkości manifestacji i jej wydźwieku w mediach w kraju

arczi
22.02.2008 14:00:08

a niby dlaczego mamy nie przyjechać?? czy coś jest ważniejszego od obrony naszej niezawisłości?

chaoos
22.02.2008 14:08:06

archi,

Ciebie jak widzę nie trzeba przekonywać (i szacunek za to), ale uzbieranie na manifestacji około 1000 osób (a to tylko 10% orzekających) będzie, moim skromnym zdaniem, sukcesem,

mam nieodparte wrażenie, o czym wspominał Dorota, że część sędziów będzie uważała za niehonorowe manifestowanie niezadowolenia z wynagrodzenia przed MS i pałecem prezydenckim

a dalej uważam, że manifestacja ma tylko wtedy sens kiedy będzie rzeczywiscie liczna

a_szymek
22.02.2008 14:12:14

Oczywiście, że nie ma nic ważniejszego niż walka o swoje prawa, jednak chcę zauważyć, że być może część z nas nie będzie mogła dojechać np. z Krosna czy Wałbrzycha do Warszawy. To już naprawdę - w naszych warunkach drogowo - kolejowych - jast poważna wyprawa.
O samolotach nie piszę - bo niewielu z nas na nie stać

magdam
22.02.2008 15:02:15

"chaoos" napisał:


mam nieodparte wrażenie, że część sędziów będzie uważała za niehonorowe manifestowanie niezadowolenia z wynagrodzenia przed MS i pałacem prezydenckim


Jako przedstawiciele władzy sądowniczej walczmy przede wszystkim o to, abyśmy byli traktowani równo z przedstawicielami władzy ustawodawczej i wykonawczej (czego wyrazem jest m.in. odpowiednie i niezależnie kształtowane wynagrodzenie), walczmy o uświadomienie tego tym władzom i społeczeństwu (w czym mogą nam pomóc manifestacje, a przy ich okazji, wypowiedzi sędziów w mediach), walczmy o to aby nas nie traktowano, jak urzędników państwowych i o swoją niezawisłość (m.in. przez zmianę usp).

Nie widzę w walce o swoje prawa nic niehonorowego.

a_szymek
22.02.2008 15:02:24

I właśnie dlatego też proponowałem manifestacje przed siedzibami sądów apelacyjnych.

A teraz ciekawostka:

http://www.rp.pl/artykul/96619.html

Dlaczego do nas nikt tak nie mówi i nie zapewnia. Jak się mają propozycje dla nas z propozycjami dla lekarzy.
Poza tym skoro lekarz bezpośrenio po studiach może leczyć ludzi, to czemu prawnik po studiach nie moze świadczyć pomocy prawnej?

Ja tylko stawiam pytania. Odpowiedź sama ciśnie się na usta...

magdam
22.02.2008 15:19:22

Wg mnie sens ma tylko manifestacja w Warszawie wg pomysłu tujsa (ale togi proponuję założyć, a nie trzymać w ręku). Mniejsze demonstracje pod sądami apelacyjnymi nie mają większego sensu, spowodują rozproszenie, rozmydlenie akcji, z pewnością nie będą miały takiego wydźwięku, jak jedna porządna akcja.
A jeżeli chodzi o finanse to może poszczególne oddziały iustitii mogłyby dofinansować przejazd, przynajmniej częściowo? Albo Zarząd Krajowy Iustitii?

micgas
22.02.2008 15:29:35

I właśnie dlatego też proponowałem manifestacje przed siedzibami sądów apelacyjnych.

Absolutnie nie możemy się rozpraszać.

chaoos
22.02.2008 20:52:03

odnośnie pielęgniarek czy nauczycieli to argument o ich manifestacjach o wyższe wynagrodzenie ma jeszcze jeden ujemny dla nas aspekt, mianowicie niejedna pielęgniarka przyjęłaby nasze wynagrodzenie bez mrugnięcia okiem, a my narzekamy

clif1
22.02.2008 20:54:34

I znowu niektórzy szukaja problemów: a to nie ma drogi , a to nie pociągu , a to nie ma...
Weźcie sę w garść. Gdyby kogokolwiek Prezydent zaprosił na odbiór nominacji (np do SA) z dnia dna dzien to co byście zrobili? Od razu i na godzinę bylibysie po awans. Ale na 24 kwietnia, czyli za 2 miesiące to cięzko i nieosiagalne. (chyba z powodu lenistwa i konformizmu)
Więc nie ładujcie kitów! Kupcie sobie dzisiaj bilet do Warszawy.
Archi - popieram jescze raz.

tujs
22.02.2008 20:58:34

Nasza manifestacja musi sie odbyć zgodnie z prawem poniżej zapoznajcie sie z przepisami
Prawo o zgromadzeniach
z dnia 5 lipca 1990 r. (Dz.U. Nr 51, poz. 297)
zmiany:

Dz.U. 2002 Nr 153, poz. 1271
Dz.U. 2000 Nr 12, poz. 136
Dz.U. 1999 Nr 41, poz. 412


Rozdział 1. Przepisy ogólne
Art. 1. [Zasada] 1. Każdy może korzystać z wolności pokojowego zgromadzania się.
2. Zgromadzeniem jest zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska.
Art. 2. [Ograniczenia] [1] Wolność zgromadzania się podlega ograniczeniom przewidzianym jedynie przez ustawy, niezbędnym do ochrony bezpieczeństwa państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub moralności publicznej albo praw i wolności innych osób, a także ochrony Pomników Zagłady w rozumieniu ustawy z dnia 7 maja 1999 r. o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady (Dz.U. Nr 41, poz. 412).

Art. 3. [Podmioty organizujące] 1. Prawo organizowania zgromadzeń przysługuje osobom mającym pełną zdolność do czynności prawnych, osobom prawnym, innym organizacjom, a także grupom osób.
2. W zgromadzeniach nie mogą uczestniczyć osoby posiadające przy sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia.
Art. 4. [Wyłączenia] [2] Przepisy ustawy nie dotyczą zgromadzeń:

1) organizowanych przez organy państwa lub organy samorządu terytorialnego,

2) odbywanych w ramach działalności Kościoła Katolickiego, innych kościołów oraz związków wyznaniowych.

3) (skreślono)
Rozdział 2. Postępowanie w sprawach zgromadzeń
Art. 5. [Właściwość organów] [3] 1. Postępowanie w sprawach dotyczących zgromadzeń należy do zadań zleconych organów gminy.
2. Organem odwoławczym od decyzji wydanych w sprawach, o których mowa w ust. 1, jest wojewoda.
Art. 6. [Zgromadzenia publiczne] 1. Zgromadzenia organizowane na otwartej przestrzeni dostępnej dla nie określonych imiennie osób, zwane dalej "zgromadzeniami publicznymi", wymagają uprzedniego zawiadomienia organu gminy właściwego ze względu na miejsce zgromadzenia.
2. Jeżeli zgromadzenia organizowane są w pobliżu siedzib przedstawicielstw dyplomatycznych, urzędów konsularnych, misji specjalnych i organizacji międzynarodowych korzystających z immunitetów i przywilejów dyplomatycznych, organ gminy zawiadamia właściwego komendanta policji oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
3. Rada gminy może określić miejsca, w których organizowanie zgromadzeń publicznych nie wymaga zawiadomienia.

Art. 7. [Obowiązki organizatora] 1. Organizator zgromadzenia publicznego zawiadamia organ gminy w taki sposób, aby wiadomość o zgromadzeniu dotarła nie później niż na 3 dni, a najwcześniej 30 dni przed datą zgromadzenia.
2. Zawiadomienie powinno zawierać następujące dane:

1) imię, nazwisko, datę urodzenia i adres organizatora oraz nazwę i adres osoby prawnej lub innej organizacji, jeżeli w jej imieniu organizuje on zgromadzenie,

2) cel i program oraz język, w którym będą porozumiewać się uczestnicy zgromadzenia,

3) miejsce i datę, godzinę rozpoczęcia, planowany czas trwania, przewidywaną liczbę uczestników oraz projektowaną trasę przejścia, jeżeli przewiduje się zmianę miejsca w czasie trwania zgromadzenia,

4) określenie planowanych przez organizatora środków służących zapewnieniu pokojowego przebiegu zgromadzenia oraz środków, o których dostarczenie zwraca się do organu gminy.

Art. 8. [Wydanie zakazu] Organ gminy zakazuje zgromadzenia publicznego, jeżeli:

1) jego cel lub odbycie sprzeciwiają się niniejszej ustawie lub naruszają przepisy ustaw karnych,

2) odbycie zgromadzenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach.

Art. 9. [Odwołania od zakazów] 1. Decyzja o zakazie zgromadzenia publicznego powinna być doręczona organizatorowi w terminie 3 dni od dnia zawiadomienia, nie później jednak niż na 24 godziny przed planowanym terminem rozpoczęcia zgromadzenia.
2. Odwołanie wnosi się w terminie 3 dni od dnia doręczenia decyzji.
3. Wniesienie odwołania nie wstrzymuje wykonania decyzji.
4. Decyzję wydaną w wyniku rozpatrzenia odwołania doręcza się organizatorowi w terminie 3 dni od dnia otrzymania odwołania.
Art. 10. [Przebieg i organizacja] 1. Zgromadzenie publiczne powinno mieć przewodniczącego, który otwiera zgromadzenie, kieruje jego przebiegiem oraz zamyka zgromadzenie.
2. Przewodniczącym jest organizator zgromadzenia, chyba że powierzy on swoje obowiązki innej osobie albo uczestnicy zgromadzenia za jego zgodą wybiorą innego przewodniczącego.
3. Przewodniczący odpowiada za zgodny z przepisami prawa przebieg zgromadzenia i podejmuje w tym celu przewidziane w ustawie środki.
4. Przewodniczący ma prawo zażądać opuszczenia zgromadzenia przez osobę, która swoim zachowaniem narusza przepisy ustawy albo uniemożliwia lub usiłuje udaremnić zgromadzenie. W razie niepodporządkowania się żądaniu, przewodniczący może zwrócić się o pomoc do policji lub straży miejskiej.
5. Jeżeli uczestnicy zgromadzenia nie podporządkują się zarządzeniom przewodniczącego wydanym w wykonaniu jego obowiązków lub gdy przebieg zgromadzenia sprzeciwia się niniejszej ustawie albo narusza przepisy ustaw karnych, przewodniczący rozwiązuje zgromadzenie.
6. Z chwilą rozwiązania lub zamknięcia zgromadzenia jego uczestnicy są obowiązani bez nieuzasadnionej zwłoki opuścić miejsce, w którym odbywało się zgromadzenie.
Art. 11. [Uprawnienia organów] 1. Organ gminy może delegować na zgromadzenie swoich przedstawicieli.
2. Organ gminy na wniosek organizatora zapewnia w miarę potrzeby i możliwości ochronę policyjną w trybie przepisów ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz.U. Nr 30, poz. 179), służącą stosownemu przebiegowi zgromadzenia, oraz może delegować na zgromadzenie swojego przedstawiciela.
3. Delegowani przedstawiciele organu gminy, przybywając na zgromadzenie, są obowiązani okazać swoje upoważnienie przewodniczącemu zgromadzenia.
Art. 12. [Rozwiązanie] 1. Zgromadzenie może być rozwiązane przez przedstawiciela organu gminy, jeżeli jego przebieg zagraża życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach lub gdy narusza przepisy niniejszej ustawy albo przepisy ustaw karnych, a przewodniczący, uprzedzony o konieczności rozwiązania zgromadzenia, wzbrania się to uczynić.
2. Rozwiązanie zgromadzenia na podstawie ust. 1 następuje przez wydanie decyzji ustnej, poprzedzonej trzykrotnym ostrzeżeniem uczestników zgromadzenia o możliwości jego rozwiązania, a następnie ogłoszonej przewodniczącemu w obecności zgromadzonych, której nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności. Decyzję tę doręcza się organizatorowi na piśmie w terminie 24 godzin od jej podjęcia.
3. Organizatorowi oraz uczestnikowi zgromadzenia przysługuje prawo odwołania się od decyzji w sprawie rozwiązania zgromadzenia w terminie 3 dni od dnia rozwiązania zgromadzenia; przepis art. 9 ust. 4 stosuje się odpowiednio.
Art. 13. [Skarga do sądu] [4] Skargi na decyzje w sprawach zgromadzeń wnosi się bezpośrednio do sądu administracyjnego w terminie 3 dni od dnia doręczenia decyzji, a sąd wyznacza rozprawę nie później niż w terminie 7 dni od dnia wniesienia do niego skargi, chyba że zachodzą przeszkody formalne.

arczi
22.02.2008 21:00:18

Nikt chyba nie wierzy, że na manifestacje w Warszawie przyjedzie 10.000 sedziów. Nie o to chodzi. Uwazam, że powinni byc przedstawiciele Iustiti, co bedzie świadczyło o tym, że jest rzeczywista reprezentacja sedziów oraz wszyscy inni, którym zależy na walce o gwarancje naszej niezawisłości. Damy radę i pokażmy wszystkim, że potrafimy się zjednoczyć i stanowić jedność!! Pamietajmy: teraz albo nigdy. Ta manifestacja może byc także sygnałęm do rozpoczęcia innych istotnych reform wymiaru sprawiedliwości. Pokażmy wszystkim co nas dręczy. Wierzcie mi, że są wśród nas hamulcowi, którzy doskonale funkcjonują w dzisiejszym autorytarnym systemie zarządzania wymiarem sprawiedliwości, którzy uwielbiają tych "na dole" straszyć dyscylinarkami z byle powodu w sytuacji, gdy ci ostatni pracują kilkakrotnie więcej niż ci pierwsi. Robią to tylko dlatego, bo nie słyszą jasnego i solidarnego sprzeciwu całej rzeszy sędziów. Wiedzą, że czym bardziej będą straszyć tych na dole, tym mniej bedą musieli sami robić. Ale tych hamulcowych jest naprawdę mniejszość - spójrzcie obok, czy jest ich tylu wśród najbliższych Waszych znajomych?? - z pewnością nie. Ta manifestacja ma byc demonstracją poglądów tej większości - a więc ruszmy tyłki, jak będzie ostateczny sygnał Dreeda!!!

duralex
22.02.2008 21:01:59

"clif1" napisał:

I znowu niektórzy szukaja problemów: a to nie ma drogi , a to nie pociągu , a to nie ma...
Weźcie sę w garść. Gdyby kogokolwiek Prezydent zaprosił na odbiór nominacji (np do SA) z dnia dna dzien to co byście zrobili? Od razu i na godzinę bylibysie po awans. Ale na 24 kwietnia, czyli za 2 miesiące to cięzko i nieosiagalne. (chyba z powodu lenistwa i konformizmu)
Więc nie ładujcie kitów! Kupcie sobie dzisiaj bilet do Warszawy.
Archi - popieram jescze raz.


tylko że jadąc po nominację, najpierw udam się do kadr po delegację, a następnie ją rozliczę dołączając bilet PKP (oczywiście II klasa). Z nominacją wiąże się też pewna podwyżka.

jeżeli jednak chętnych będzie dużo (tj. dla mnie około 10%) - jadę
w przeciwnym razie - nie, ale wezmę w ten dzień urlop

pozdrawiam

arczi
22.02.2008 21:46:16

"duralex" napisał:

I znowu niektórzy szukaja problemów: a to nie ma drogi , a to nie pociągu , a to nie ma...
Weźcie sę w garść. Gdyby kogokolwiek Prezydent zaprosił na odbiór nominacji (np do SA) z dnia dna dzien to co byście zrobili? Od razu i na godzinę bylibysie po awans. Ale na 24 kwietnia, czyli za 2 miesiące to cięzko i nieosiagalne. (chyba z powodu lenistwa i konformizmu)
Więc nie ładujcie kitów! Kupcie sobie dzisiaj bilet do Warszawy.
Archi - popieram jescze raz.


tylko że jadąc po nominację, najpierw udam się do kadr po delegację, a następnie ją rozliczę dołączając bilet PKP (oczywiście II klasa). Z nominacją wiąże się też pewna podwyżka.

jeżeli jednak chętnych będzie dużo (tj. dla mnie około 10%) - jadę
w przeciwnym razie - nie, ale wezmę w ten dzień urlop

pozdrawiam

Jestem ciekaw, czy przy orzekaniu tez sie oglądasz na innych!

duralex
22.02.2008 21:49:25

"arczi" napisał:


Jestem ciekaw, czy przy orzekaniu tez sie oglądasz na innych!


właśnie nie, bo
1. po pierwsze nie tylko, że samodzielne wydawanie orzeczeń nic mnie nie kosztuje, to jeszcze właśnie za to mi płacą (za mało zresztą)
2. po drugie właśnie dlatego nie jestem zaiinteresowany proponowaną przez Ciebie formą protestu

pozdrawiam

arczi
22.02.2008 21:53:27

"duralex" napisał:


Jestem ciekaw, czy przy orzekaniu tez sie oglądasz na innych!


właśnie nie, bo
1. po pierwsze nie tylko, że samodzielne wydawanie orzeczeń nic mnie nie kosztuje, to jeszcze właśnie za to mi płacą (za mało zresztą)
2. po drugie właśnie dlatego nie jestem zaiinteresowany proponowaną przez Ciebie formą protestu

pozdrawiam

logika porażająca

grabka
22.02.2008 21:59:52

"duralex" napisał:

właśnie nie, bo
1. po pierwsze nie tylko, że samodzielne wydawanie orzeczeń nic mnie nie kosztuje, to jeszcze właśnie za to mi płacą (za mało zresztą)
2. po drugie właśnie dlatego nie jestem zaiinteresowany proponowaną przez Ciebie formą protestu


Ale podwyżkę to chciałbyś dostać, tylko niech inni ją załatwią...

anpod
22.02.2008 22:14:31

powiem szczerze, mam dużo zrozumienia dla ludzi i sama nie wiem, czy pojade na ten prostest ( z zupełnie innych zreszta powodów ), wiec nie moge robić za karzącą rękę sprawiedliwości, ale to, co pisze duralex mnie powaliło....nie do konca, powiem szczerze, zrozumiałam pkt. 2 argumentacji, jednak z tego, co zrozumiałam, to nie jesteś zainteresowany ta formą protestu, bo nikt Ci za nią nie płaci?? Bo pracodawca nie zafunduje Ci wycieczki do Warszawy?
A co do podwyżki wiążacej się nominacją- to może umknęło Ci, ze ta wycieczka do Warszawy to nie po to, by kolumnę Zygmunta obejrzeć, ale po to własnie, by "walczyć" o podwyżki. Może ten drobiazg, ktory chyba Ci umknął, trochę zmieni kierunek myślenia.

Ok, gdy wysłałam posta, zobaczylam Twoją odpowiedz, troche to rzuca inne światło na Twój punkt widzenia, bo poprzednie posty był raczej dziwne.

arczi
22.02.2008 22:15:56

duralex, z całym szacunkiem, bo generalnie się we wszystkim z Toba zgadzam, jak sprawdzisz wczesniej ile osób bedzie w Warszawie?

duralex
22.02.2008 22:22:08

"anpod" napisał:

ale to, co pisze duralex mnie powaliło....nie do konca, powiem szczerze, zrozumiałam pkt. 2 argumentacji, jednak z tego, co zrozumiałam, to nie jesteś zainteresowany ta formą protestu, bo nikt Ci za nią nie płaci?? Bo pracodawca nie zafunduje Ci wycieczki do Warszawy?


PŁACI MI SP ZA ORZEKANIE, orzekanie przy tym nic mnie nie kosztuje w sensie finansowym (jeżeli rozumiesz, o co mi chodzi - z portfela nic mi nie ubywa w przeciweiństwie do wyjazdu do Warszawy

bo co - pojazdę, poprotestuję 15 minut na ulicy w grupie 15 osób, może 100 osób, potem koledzy z W-wy do domku, a ja się będę kilka godzin szwendał po ulicy, potem na Dworzec i znowu kilka godzin drogi powrotnej

a dodatkowo ta forma protestu będzie mmnie kosztować jakieś 200 zł

ale jestem w stanie ywdać te 200 złotych, jeżeli ta akcja będzie NAPRAWDĘ masowa
pozdrawiam

[ Dodano: Pią Lut 22, 2008 10:25 pm ]
"arczi" napisał:

duralex, z całym szacunkiem, bo generalnie się we wszystkim z Toba zgadzam, jak sprawdzisz wczesniej ile osób bedzie w Warszawie?


moje słowo znaczy dużo - jeżeli mówię, że przyjdę czy przyjadę, to niezwykłem robić sobie z gęby cholewy

Tak samo Was traktuję, tj. poważnie

Jeżeli na forum zadeklaruje się wystarczająco dużo osób, będa się zgłaszały poszczególnhe Sądy, to zakładam, że błąd będzie nie większy niż 10 %

zwłaszcza, że czasu jest dość, a czytam, że chcecie iustitię zaangażować

jeżeli na forum zgłosi się np 100 osób, to moim zdaniem przyjdzie/przyjedzie 110
w tej sytuacji ponownie deklaruję, że mnie nie będzie ani w Warszawie, ani w preacy
pozdrawiam

micgas
22.02.2008 22:27:33

Duralex. Nie wszystko co właściwe się opłaca i nie wszystko co się opłaca jest właściwe.

grabka
22.02.2008 22:31:33

Jeśli każdy będzie mówił pojadę, jak pojadą inni, czyli każdy będzie oglądał się na innych, to oczywiste, że nikt nie pojedzie.
Pewnie, że trzeba zrobić sondaż, żeby mieć jasność, czy ta forma protestu powinna zaistnieć, ale przy takim podejściu, jak Twoje, już teraz sondaż można sobie darować, bo wynik jest przesądzony.
Trzeba się liczyć z uciążliwościami w naszej walce...

grabka
22.02.2008 22:37:31

Jadę!
I takich rzeczowych i jasnych odpowiedzi oczekuje od innych, w tym od Ciebie :smile:

arczi
22.02.2008 22:44:43

"grabea" napisał:

Jadę!
I takich rzeczowych i jasnych odpowiedzi oczekuje od innych, w tym od Ciebie :smile:


Grabea, a jak my już ze Śląska przyjedziemy, to zwykle otrzymujemy to co chcemy, nie ?

romanoza
22.02.2008 22:44:50

A ja bym się chyba chętnie przejechał do Warszawy

micgas
22.02.2008 22:47:09

Jadę.

Beleg
22.02.2008 22:47:37

Ja też jadę :-)

jarocin
22.02.2008 22:52:12

Jadę.

dorota
22.02.2008 22:53:28

"duralex" napisał:

bo co - pojazdę, poprotestuję 15 minut na ulicy w grupie 15 osób, może 100 osób, potem koledzy z W-wy do domku, a ja się będę kilka godzin szwendał po ulicy


Możesz wpaść do mnie. Mieszkam blisko Ministerstwa - 15-20 minut na piechotę przez Łazienki Zapraszam. I już się nie będziesz szwendał.

Jeśli zaś chodzi o termin - nie wiem czy nie lepszy byłby 25 kwietnia (piątek) lub inny piątek. Dlaczego? Bo w przypadku czwartku - wielu z Was - przyjeżdżając do Warszawy - będzie faktycznie musiało przez kilka godzin wracać do domu, a w piątek trzeba będzie znów zasuwać do pracy. Piątek pozwala na odpoczynek bo manifestacji w sobotę.

bladyswit
22.02.2008 22:59:51

Ja już na początku napisałem, że jadę. I zdania nie zmieniam.

Beleg
22.02.2008 23:01:39

"dorota" napisał:

bo co - pojazdę, poprotestuję 15 minut na ulicy w grupie 15 osób, może 100 osób, potem koledzy z W-wy do domku, a ja się będę kilka godzin szwendał po ulicy


Możesz wpaść do mnie. Mieszkam blisko Ministerstwa - 15-20 minut na piechotę przez Łazienki Zapraszam. I już się nie będziesz szwendał.

Jeśli zaś chodzi o termin - nie wiem czy nie lepszy byłby 25 kwietnia (piątek) lub inny piątek. Dlaczego? Bo w przypadku czwartku - wielu z Was - przyjeżdżając do Warszawy - będzie faktycznie musiało przez kilka godzin wracać do domu, a w piątek trzeba będzie znów zasuwać do pracy. Piątek pozwala na odpoczynek bo manifestacji w sobotę.

Dobrze, zwalimy się stadnie do Twojego mieszkania i tam będzie nasza "meta"

dorota
22.02.2008 23:05:03

"Beleg" napisał:

Dobrze, zwalimy się stadnie do Twojego mieszkania i tam będzie nasza "meta"




Wiedziałem że to ktoś napisze. Super. Przy okazji pobijemy rekord Guinessa - ile może się zmieścić osób na 35 m2

Ja oczywiście gorąco zapraszam!

Beleg
22.02.2008 23:06:20

"dorota" napisał:



Ja oczywiście gorąco zapraszam!


A co na to Twoja żona?

chaoos
22.02.2008 23:07:46




Wiedziałem że to ktoś napisze. Super. Przy okazji pobijemy rekord Guinessa - ile może się zmieścić osób na 35 m2
/quote]

weźmiemy kanapki i kawę abyś nie musiał szykować przystawek

bladyswit
22.02.2008 23:09:06

"Beleg" napisał:



Ja oczywiście gorąco zapraszam!


A co na to Twoja żona?


A co ? Zależy Ci żeby jej nie było ?

Beleg
22.02.2008 23:10:04

"bladyswit" napisał:



Ja oczywiście gorąco zapraszam!


A co na to Twoja żona?


A co ? Zależy Ci żeby jej nie było ?

Cóż, ... zawsze to o jedna osobę mniej ..

duralex
23.02.2008 00:54:28

"anpod" napisał:

to, co pisze duralex mnie powaliło....nie do konca, powiem szczerze, zrozumiałam pkt. 2 argumentacji, jednak z tego, co zrozumiałam, to nie jesteś zainteresowany ta formą protestu, bo nikt Ci za nią nie płaci?? Bo pracodawca nie zafunduje Ci wycieczki do Warszawy?


"arczi" napisał:


Jestem ciekaw, czy przy orzekaniu tez sie oglądasz na innych!


właśnie nie, bo
1. po pierwsze nie tylko, że samodzielne wydawanie orzeczeń nic mnie nie kosztuje, to jeszcze właśnie za to mi płacą (za mało zresztą)
2. po drugie właśnie dlatego nie jestem zaiinteresowany proponowaną przez Ciebie formą protestu

pozdrawiam

anpod jak rozumiem, Ty nie rozumiesz (nie rozumiałaś) pkt 2

właśnie dlatego, że przy orzekaniu nie oglądam się na innych, nie jestem zainteresowany propozycją protestu „zwalniamy od kosztów”
być może pomylili mi się autorzy propozycji …

prosze o wyrozumialosc dla Nowego

P
23.02.2008 01:07:54

1. Cała rzecz nie podpada od zakaz z art. 98 § 1 usp?
2. Co właściwie miałoby się dziać na tej manifestacji?

anpod
23.02.2008 03:15:57

"duralex" napisał:

anpod jak rozumiem, Ty nie rozumiesz (nie rozumiałaś) pkt 2

właśnie dlatego, że przy orzekaniu nie oglądam się na innych, nie jestem zainteresowany propozycją protestu „zwalniamy od kosztów”
być może pomylili mi się autorzy propozycji …

prosze o wyrozumialosc dla Nowego
Wybaczam..... ....
mam nadzieje, ze doceniasz łaskawość starej userki?? :P ??

magdam
23.02.2008 07:42:52

"P" napisał:

1. Cała rzecz nie podpada od zakaz z art. 98 § 1 usp?
2. Co właściwie miałoby się dziać na tej manifestacji?



Ad 1. "Art. 98. § 1 usp - sędziemu ubiegającemu się o mandat posła albo senatora, albo radnego udziela się urlopu bezpłatnego na czas kampanii wyborczej".
Przepraszam P., ale czy to ja czegoś nie rozumiem, czy też chodziło Ci o inny art. usp, czy też moje usp jest nieaktualne?

Ad 2. Podoba mi się pomysł tujsa z milczącym marszem (str.2), tylko, że ja jestem za włożeniem tóg. Musimy pamietać o art. 82 § 2usp - sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi stanowiska sędziego i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego lub osłabiać zaufanie do jego bezstronności.
Wydaje mi się, że ewentualne wypowiedzi naszych przedstawicieli dla mediów powinny być wcześniej przygotowane, aby zrozumiale i rzeczowo przedstawić powody naszych działań, bo w przeciwnym razie większość społeczeństwa stwierdzi, że pieniaczymy się tylko o kasę, chociaż i tak żyjemy "jak pączki w maśle" (wystarczy juz w tej chwili poczytać komentarze czytelników Rzeczpospolitej).

anpod
23.02.2008 09:09:19

"duralex" napisał:


1. po pierwsze nie tylko, że samodzielne wydawanie orzeczeń nic mnie nie kosztuje, to jeszcze właśnie za to mi płacą (za mało zresztą)
2. po drugie właśnie dlatego nie jestem zaiinteresowany proponowaną przez Ciebie formą protestu

Aby postawić kropkę nad "i"- ta wypowiedz pojawiła się w wątku o manifestacji i ja zrozumialam to tak, jak pisałam wyżej, ze tą formą nie jesteś zainteresowany, bo Ci za nię nie płacą. Stąd moje niebotyczne zdziwienie i zaskoczenie Jeśli odnosi się to do zwalniania od kosztów, to zupełnie inna bajka ))
Pozdrawiam )

arczi
23.02.2008 10:35:26

czyli wracamy do tematu 25.02. wieczorem po uzyskaniu relacji ze spotkania Iustitii z Ministrem Sprawiedliwości. Kto zaś na tym spotkaniu będzie, niech zbierze opinie uczestników o Manifestacji w Warszawie.
A co do kosztów wyjazdów - ktos chyba podniósł te wątek - to jak do samochodu wejdą 4 osoby, to koszty nie przekroczą kosztów weekendowej imprezki- więc nie przesadzajmy z tym!!!

aktopek
23.02.2008 10:47:14

"Modern_judge" napisał:

Wybaczcie, ale uważam ten pomysł za desperacki i niegodny naszej pozycji, stąd te posty... ??:



Za desperackie i niegodne uważam warunki w jakich żyję. . I będę żyła w takich dalej, jeżeli ciągle będziemy się karmić takimi złudzeniami, jak Ty, że w naszej sytuacji jest coś godnego - nie ma nic, a mówienie o godności naszego urzędu zaczyna wzbudzać pusty śmiech.

Bielawy1
23.02.2008 11:04:29

Moi drodzy, jestem niezależna i mam łatwość upominania sie o swoje, ale jako sędzia od 25 lat uważam, że tej formy protestu musimy uniknąć.
Sędziego obowiazują wyższe standardy zachowania i tego tematu nie chcę nawet rozwijać.
Z mieszanymi uczuciami przeglądam to forum, a szkoda.

arczi
23.02.2008 12:56:33

"Bielawy1" napisał:

Moi drodzy, jestem niezależna i mam łatwość upominania sie o swoje, ale jako sędzia od 25 lat uważam, że tej formy protestu musimy uniknąć.
Sędziego obowiazują wyższe standardy zachowania i tego tematu nie chcę nawet rozwijać.
Z mieszanymi uczuciami przeglądam to forum, a szkoda.


no to właśnie to forum jest po to, by wymysleć rzeczywiste i skuteczne sposoby obrony naszej niezawisłości i statusu!!. Jeżeli się da, to chcemy osiagnąć nasz cel tymi wyższymi standardami. I co?? nic... KS i Iustitia od kilku lat pisze o naszej mizerii finansowej i pies z kulawą łapą sie tym nie zainteresował. Niedługo, jak tak dalej pójdzie będziemy zarabiać mniej niż sprzątaczka (juz dawno zarabiamy mniej niz np. górnik o wyksz. zawodowym z wszystkimi dodatkami)!!! Czas wreszcie zejść na ziemię!!

arczi
23.02.2008 13:01:15

Jeżeli Pan (Pani)bielawy jest w stanie wymyśleć jakąś inną skuteczną formę protestu sedziów - to zaraz się wycofujemy z tego pomysłu!! Więc prosimy o konkretne propozyje...

grabka
23.02.2008 14:31:00

"Bielawy1" napisał:

Moi drodzy, jestem niezależna i mam łatwość upominania sie o swoje, ale jako sędzia od 25 lat uważam, że tej formy protestu musimy uniknąć.
Sędziego obowiazują wyższe standardy zachowania i tego tematu nie chcę nawet rozwijać.
Z mieszanymi uczuciami przeglądam to forum, a szkoda.

A może jednak rozwiń ten temat, o jakich to wyższych standardach piszesz, co takiego jest nagannego w spokojnej manifestacji, bo ja nie rozumiem jak sądzę nie tylko ja.

Modern_judge
23.02.2008 14:53:53

Pomysł manify (po raz kolejny to podkreślam) jest pomysłem nietrafionym i nieodpowiedzialnym. Nie godzi się sędziom wychodzić na ulicę!!! Manifestacja uliczna to pomyłka, której skutki uderzą w całe nasze środowisko. Dlaczego? Dlatego, że nasza służba jest zbyt odpowiedzialna, aby sobie pozwalać na stosowanie środków porównywalnych do środków wyrażanych przez inne grupy zawodowe. Z tego, że frustracja sięga ostatnio zenitu, że nakręca się mechanizm psychologii tłumu, w żadnym razie nie można wyciągać wniosków, iż przedmiotowa forma protestu będzie skuteczna. Wyobraźmy sobie zagotowanych naszych kolegów (i koleżanki) wyrażających własne poglądy przed kamerami... oraz relację w tv typu: "Po pielęgniarkach, lekarzach, górnikach i kolejarzach kolejna grupa zawodowa upomina się o podwyżki (i tu przebitka na grupkę osób przed MS). Sędziowie czują się pokrzywdzeni i żądają podwyżek własnych uposażeń (i tu wypowiedź sędziego...). Jak jednak podaje ministerstwo sprawiedliwości sędziowie zarabiają obecnie od 5 do 8 tysięcy złotych (i tu wypowiedź ministra, że dokłada wszelkich starań, aby było jeszcze lepiej). Sędziów to jednak nie zadowala. Twierdzą, że konstytucja gwarantuje im godne zarobki (i tu wypowiedź sędzi R. albo Przewodniczącego...)".
Chcemy tego?

Bielawy1
23.02.2008 15:10:04

Witam ponownie, dzięki za poparcie dla autora ostatniego postu, ja jestem SSA-wizytatorem, zarabiam brutto ok. 10.000 złotych, oczekuję zmiany systemu podatkowego i nie będzie tak żle.

dorota
23.02.2008 15:21:50

"Modern_judge" napisał:

Pomysł manify (po raz kolejny to podkreślam) jest pomysłem nietrafionym i nieodpowiedzialnym. Nie godzi się sędziom wychodzić na ulicę!!! Manifestacja uliczna to pomyłka, której skutki uderzą w całe nasze środowisko. Dlaczego? Dlatego, że nasza służba jest zbyt odpowiedzialna, aby sobie pozwalać na stosowanie środków porównywalnych do środków wyrażanych przez inne grupy zawodowe. Z tego, że frustracja sięga ostatnio zenitu, że nakręca się mechanizm psychologii tłumu, w żadnym razie nie można wyciągać wniosków, iż przedmiotowa forma protestu będzie skuteczna. Wyobraźmy sobie zagotowanych naszych kolegów (i koleżanki) wyrażających własne poglądy przed kamerami... oraz relację w tv typu: "Po pielęgniarkach, lekarzach, górnikach i kolejarzach kolejna grupa zawodowa upomina się o podwyżki (i tu przebitka na grupkę osób przed MS). Sędziowie czują się pokrzywdzeni i żądają podwyżek własnych uposażeń (i tu wypowiedź sędziego...). Jak jednak podaje ministerstwo sprawiedliwości sędziowie zarabiają obecnie od 5 do 8 tysięcy złotych (i tu wypowiedź ministra, że dokłada wszelkich starań, aby było jeszcze lepiej). Sędziów to jednak nie zadowala. Twierdzą, że konstytucja gwarantuje im godne zarobki (i tu wypowiedź sędzi R. albo Przewodniczącego...)".
Chcemy tego?


Myślę, że mamy tu do czynienia z pewnym stereotypem. Manifestacja każdemu z nam kojarzy się z jakąś rozgorączkowaną grupą ludzi, trzymającą transparenty w napisami nienajwyższych lotów, w tle słychać śpiewy, głośne okrzyki, dźwięk przenośnej syreny. Do tego dochodzi kilku rozgrzanych i spoconych aktywistów, coś tam krzyczących do kamery, by być słyszanym na tle tego tłumu. Jeszcze dochodzą do tego kordony policji, barierki odgradzające tłum od budynków.
Sporo się tego naoglądałem ostatnimi laty - bo z reguły wracam lub jadę do pracy drogą uwielbianą przez manifestujących (Kancelaria Prezesa Rady Ministrów-Ministerstwa-Al. Ujazdowskie-Sejm).

Od razu powiem - coś takiego mi nie odpowiada i do czegoś takiego nie przyłożę ręki.

Więc jak widzę naszą manifestację?

Spokojne zebranie się sędziów. Każdy z nich stosownie ubrany (panowie garnitury, panie garsonki). Przez ręce mamy przewieszone togi. Żadnych okrzyków, transparentów, syren. Przedstawiciel najlepiej Iustitii prosi o spotkanie z Ministrem. Przedstawia list - w którym są określone nasze oczekiwania. Sprawa jest oczywiście wcześniej ustalona z Ministerstwem i jesteśmy umówieni z Ministrem, który oczekuję że będzie tam gdzie powinien być - czyli w Ministerstwie. Spokojnie przechodzimy w milczeniu pod Sejm (jest to około 500-600m drogi) od Ministerstwa Sprawiedliwości. Tam sytuacja powtarza się z Marszałkiem lub Wicemarszałkiem Sejmu. Manifestacja się kończy - wszyscy się rozchodzą.
Nie potrzeba żadnej policji, porządkowych itp.

Amen.

PS. Liczę że przebitki z czegoś takiego znajdą się gdzieś w jakiś telewizjach innych krajów Unii i pojawią się jakieś notki w ich prasie.

Dred
23.02.2008 15:35:34

No tak, większość osób chętnych do udziału w manifestacji to młodzi sędziowie, jeszcze z możliwością zmiany koloru na zielony albo niebieski, z gigantycznym kredytem mieszkaniowym z 30 letnim terminem spłaty, używanym samochodem i 4.000 zł na koniec miesiąca. Z całym szacunkiem, ale po 25 latach sądzenia uposażenie jest znacznie wyższe, dom stoi, w garażu też coś jest, a kredytów nie ma, więc jest to zupełnie inny "unkt siedzenia" i nie dziwię się powyższej opinii. Jednocześnie mam pytanie : w takim razie w jaki sposób skutecznie protestować?! Pozdrawiam.

grabka
23.02.2008 15:41:17

"Bielawy1" napisał:

Witam ponownie, dzięki za poparcie dla autora ostatniego postu, ja jestem SSA-wizytatorem, zarabiam brutto ok. 10.000 złotych, oczekuję zmiany systemu podatkowego i nie będzie tak żle.


Jak będę tyle zarabiała, też powiem, że nie jest źle, nawet bez zmiany systemu podatkowego.

elew
23.02.2008 15:49:05

Dorota -całkowicie popieram w całej rozciągłości Twoje stanowisko.

łatwo pacyfikować nastroje w sytuacji kolegi z SA.

Bielawy1
23.02.2008 15:52:03

Już nie moi drodzy, ale kochani, nie obrażam sie na Dorotę, bo rozumiem jej rozgoryczenie. Niestety szybko nie odejdę w stan spoczynku , bo mam dopiero 51 lat.mam meza, ktory tez trochę zarabia i dlatego nam starcza. mam dom i mieszkanie i kredytów miesięcznie ok. 4.000 złotych, opiekunki do dziecka nie potrzebuję, bo córka juz dorosła, po studiach zarabia 1.750 brutt, to mieszkanie dla niej kupione.
Zarabiałam długo bardzo mało, SSA jestem 8 lat, do pracy dojeżdzam 200km, główny motyw do awansu to nieco wyższa pensja, samochód polo clasik 1996 rok, wczasy ostatnie 5 lat temu, popieram starania o podwyżki, ale nie manifestację, czy teraz zostanę dobrze zrozumiana?

[ Dodano: Sob Lut 23, 2008 3:54 pm ]
Przepraszam za te błędy w poście, ale trochę się zdenerwowałam

Modern_judge
23.02.2008 16:00:51

Panowie, szkoda Waszych nerwów. Ta zaciekłość jest dla mnie niezrozumiała. Wiedzieliśmy przecież wchodząc do zawodu, jaka jest sytuacja, warunki pracy etc. Nie łudźmy się więc, że wynagrodzenia wzrosną o taką kwotę, która nas usatysfakcjonuje. Porównywanie naszych uposażeń do zarobków adwokatów, czy radców prawnych jest jeszcze większym nieporozumieniem, wynikającym chyba z rozgoryczenia i frustracji. Nigdy, nawet w kraju, gdzie wymiar sprawiedliwości znajduje się na właściwej pozycji (np. USA), zarobki sędziów nie będą wyższe, niż adwokatów. Dlatego szanujmy nasz zawód, skoro w nim jesteśmy, rozumiejąc jego przedstawicieli, którzy nie popierają "ulicznej formy protestu" (sformułowanie chyba najbardziej adekwatne do przedstawianych wyżej koncepcji). Zawsze też można zawód zmienić...

henrylee
23.02.2008 16:02:19

ja jestem jeszcze asr, więc nie wiem, czy wypada zabierać mi głos - ale ja popieram mocno kolegę dorotę. ja ze swoimi 3.000 zł w warszawie nawet nie mogę marzyć o zdolności kredytowej na 35-metrowe mieszkanie! już o tym kiedyś pisałem, wielki ze mnie sędzia w tanim garniturze i strzępiących się na rękawach koszulach, na które mnie po prostu nie stać, bo całe CIĘŻKO zarobione pieniądze wydaje na wynajem mieszkania (wspólnie z innymi osobami, jak 20-letni student!!!!!) i jedzenie (z tesco). jestem rozgoryczony i jestem zdesperowany. i nie wiem co mam robić. aby do nominacji? ok. dostanę wtedy te 4.000 zł. i co? kawalerka w bloku? gdzie rodzina? gdzie jakikolwiek już poziom życia, nie musi być już wcale aż taki bardzo godny! ja też się zdenerwowałem...

dorota
23.02.2008 16:05:14

Wracając jeszcze do całego systemu wynagradzania sędziów.
Najgorsze wbrew pozorom nie jest sama wysokość naszych uposażeń, ale brak możliwości oceny jak nasze uposażenia będą miały się do poziomu życia i cen za kilka lat.
Dlatego np. nie kupuję większego mieszkania? Nie tylko dlatego że są potwornie drogie.
Bo boję się że jeśli teraz wezmę kredyt, gdzie rata wynosi 3000 zł miesięcznie na 25 lat i jest to już praktycznie granica płynności finansowej mojej rodziny - to przy założeniu że w kolejnych latach naszej pensje będą tak kształtowane jak dotychczas - czyli kwota bazowa albo zwiększana o 34 zł albo i nie. Mnożniki latami nie zwiększane - może się okazać, iż przy zwiększającej się inflacji czy zawirowaniach wokół złotego za 5 czy 15 lat rata kredytu będzie wynosiła wielokrotność mej pensji.

Stąd ja jestem gotów nawet iść na pewne kompromisy. Nawet kosztem wysokości ewentualnych podwyżek w najbliższym czasie. Chcę likwidacji sztucznej kwoty bazowej i oparcia pensji na średnim wynagrodzeniu w kraju. To dopiero da nam poczucie niezależności, od innych władz. A tak jesteśmy niewolnikami władzy ustawodawczej i wykonawczej.

Modern_judge
23.02.2008 16:09:36

Tutaj się zgadzam w pełnej rozciągłości! Pisałem już o tym... Do podjęcia takiej decyzji, która będzie miała systemowe konsekwencje, potrzeba całkowitego przewartościowania sposobu myślenia "na górze". A jak jest? Każdy widzi.

dorota
23.02.2008 16:11:37

"Modern_judge" napisał:

Wiedzieliśmy przecież wchodząc do zawodu, jaka jest sytuacja, warunki pracy etc.


Wchodząc do zawodu zarabiałem 2,7 średniej krajowej. Teraz zarabiam 1,7. Ile będę zarabiał za 2 lata?
A wybierając zawód miałem przed oczyma art. 178 Konstytucji, wówczas świeżo uchwalonej. Wydawało mi się że z niego wynika coś innego, niż to co teraz mam. Byłem jednak naiwny - sądząc, że w tym kraju dla wszystkich obywateli, a w szczególności rządzących zapisy Konstytucji coś znaczą.

grabka
23.02.2008 16:11:38

Myślę, że żadna z osób deklarujących udział w manifestacji nie myślała, że będziemy rozgorączkowaną grupą ludzi, trzymającą transparenty w napisami nienajwyższych lotów, wznoszacych głośne okrzyki. Ja wyobrażam sobie ewentualną naszą manifestację jako niemy marsz.

Rozumiem rozgoryczenie kolegów i koleżanek z Warszawy. Ja mieszkam na prowincji, moje koszty utrzymania są mniejsze, a możliwości mieszkaniowe zdecydowanie lepsze. Za kwotę 450.000 zł wybudowaliśmy i w znacznym zakresie urządziliśmy dom o powierzchni 180 m. Kredyt duży, ale nie takich rozmiarów, jak na mieszkanie w Warszawie. Niania też bierze znacznie mniej. I mimo tego żyje nam się kiepsko, a raczej bardzo kiepsko, mąż zarabia mniej niż ja, a na utrzymaniu troje dzieci.

Akceptuję manifestację jako formę protestu, nie ma w tej formie nic nagannego. Inne bardziej wyszukane formy nie przyniosły dotychczas efektów.

Modern_judge
23.02.2008 16:16:18

"grabea" napisał:

Myślę, że żadna z osób deklarujących udział w manifestacji nie myślała, że będziemy rozgorączkowaną grupą ludzi, trzymającą transparenty w napisami nienajwyższych lotów, wznoszacych głośne okrzyki. Ja wyobrażam sobie ewentualną naszą manifestację jako niemy marsz.


z przewieszonymi na ręku togami...

Bielawy1
23.02.2008 16:20:20

Przyznam, że miałam jednak nadzieję na słowo"rzepraszam" od Doroty, ale cóż....

dorota
23.02.2008 16:25:26

Przykro mi - nie mogę przepraszać, za to że mam takie a nie inne poglądy.
Nie oczekuję również przeprosin od innych, którzy mają odmienne jak ja poglądy.

Forum służy wymianie poglądów - i wydaje mi się że spełnia swą rolę.
Poglądy innych osób mogą się nam nie podobać - ale to nie powód aby się obrażać.

Bielawy1
23.02.2008 16:27:29

mam na myśli wysyłanie sędziów w wieku 51 lat w stan spoczynku

jak2006
23.02.2008 16:29:31

Manifestacja nam nie przystoi i tak naprawdę nic nie da, zniechęcimy tylko społeczeństwo do siebie, które i tak nas nie lubi. Przestańmy szkolić aplikantów radcowskich i adwokackich to jedyna, realna forma nacisku na ministra. Jednakże musi to być działanie powszechne. W jedności siła!. Nie bardzo rozumiem postępowanie prezesów SA. co im przeszkadzają awanse poziome? W myśl zasady sam nie wezmę i komuś nie dam. SA są oderwane od rzeczywistości, nie bardzo wiedzą, bądź chcą wiedzieć co sie dzieje na dołach- sądzenie przez cztery pięć dni w tygodniu- aresztówek, kp, dyżury, brak asystentów, wykwalifikowanego sekretariatu, który z uwagi na pensje zmienia się w Wawie, co 2-3 miesiące. TO MUSI RUNąć, a większość z nas przejdzie do innych zawodów. Sorki, ale mam dość... BRAK ADEKWATNEJ REAKCJI KRS I NASZEJ GóRY (PREZESóW) MNIE WśCIEKA.

dorota
23.02.2008 16:34:13

Mógłbym stwierdzić (jakbym był człowiekiem obrażającym się na wszystko i wszystkich) że mówienie o dochodach rzędu 10000 zł brutto miesięcznie i że jak podatki spadną, to będzie nieźle - jest dla mnie obraźliwe.
Tak jak wielu z nas uznało za obraźliwe słowa Ministra że sędziowie nieźle zarabiają, kiedy on osiągnął dochód na poziomie 1 mln złotych.

SA są oderwane od rzeczywistości, nie bardzo wiedzą, bądź chcą wiedzieć co sie dzieje na dołach


Należało by się także czuć urażonym słowami jak2006. Ale chyba nie o to chodzi w tym forum i dyskusji. Ja osobiście w tym zakresie temat uważam za zamknięty.

Bielawy1
23.02.2008 16:35:27

zabrałam dziś głos, ale się wycofuję z dalszej rozmowy, życzę powodzenia w życiu i w walce o płace i pamiętajcie, ze jesteście jednak sędziami i to wasz wolny wybór.

Modern_judge
23.02.2008 16:39:23

"jak2006" napisał:

Manifestacja nam nie przystoi i tak naprawdę nic nie da, zniechęcimy tylko społeczeństwo do siebie, które i tak nas nie lubi. Przestańmy szkolić aplikantów radcowskich i adwokackich to jedyna, realna forma nacisku na ministra. Jednakże musi to być działanie powszechne. W jedności siła!. Nie bardzo rozumiem postępowanie prezesów SA. co im przeszkadzają awanse poziome? W myśl zasady sam nie wezmę i komuś nie dam. SA są oderwane od rzeczywistości, nie bardzo wiedzą, bądź chcą wiedzieć co sie dzieje na dołach- sądzenie przez cztery pięć dni w tygodniu- aresztówek, kp, dyżury, brak asystętów, wykwalifikowanego sekretariatu, który z uwagi na pensje zmienia się w Wawie, co 2-3 miesiące. TO MUSI RUNąć, a większość z nas przejdzie do innych zawodów. Sorki, ale mam dość... BRAK ADEKWATNEJ REAKCJI KRS I NASZEJ GóRY (PREZESóW) MNIE WśCIEKA.


Dlatego kolego przydałby się dodatek aglomeracyjny, o którym swojego czasu pisałem i który to pomysł tak zbulwersował pewnych forumowiczów. Zgadzam się z cytowanym poglądem w pełni. Manifestacja to, mówiąc wprost, nieodpowiedzialna dziecinada!

dorota
23.02.2008 16:44:46

"Modern_judge" napisał:

Manifestacja to, mówiąc wprost, nieodpowiedzialna dziecinada!


To co - jeśli nie manifestacja? Zamieniam się w słuch.

jak2006
23.02.2008 16:45:01

Do Bielawy1 Naprawdę nie ma co sie obrażać, tylko w końcu zrozumcie że "doły" stanęły przed wyborem -albo wywalczymy podwyżki albo odchodzimy z zawodu. Za te pieniądze nie jestem w stanie utrzymać rodziny, kupić mieszkania itp. Kocham swój zawód, ale rzeczywistość mnie przygniata... Zamiast podwyżek mam jedynie straszenie dyscyplinarkami, odpisywanie na adm itp. DOść, DOść, DOść.

dorota
23.02.2008 16:48:14

"jak2006" napisał:

Do Bielawy1 Naprawdę nie ma co sie obrażać, tylko w końcu zrozumcie że "doły" stanęły przed wyborem -albo wywalczymy podwyżki albo odchodzimy z zawodu. Za te pieniądze nie jestem w stanie utrzymać rodziny, kupić mieszkania itp. Kocham swój zawód, ale rzeczywistość mnie przygniata... Zamiast podwyżek mam jedynie straszenie dyscyplinarkami, odpisywanie na adm itp. DOść, DOść, DOść.


Dokładnie Tak! Mamy DOść, DOść, DOść!
Manifestacja do wyraz desperacji!!!
Co możemy innego zrobić - aby coś zaczęło się dziać?

PS. Jeżeli będzie można jej uniknąć i zarazem osiągnąć w inny, lepszy, godniejszy sposób nasz cel - zrobię to!

PS2. Dlaczego nikt z rządzących nie może zrozumieć, iż wykonywanie wymiaru sprawiedliwości przez z frustrowanych ludzi nie służy dobru naszego Kraju?

arczi
23.02.2008 16:50:16

Bielawy, mamy zupełnie odmienne poglądy. Uważam, że mógłbyć zrozumiec np. Dorotę, tylko wtedy, gybyś pracował w rejonie za 3600 zł netto i musiał utrzymać całą rodzinę. Ile Ty razy w ogóle chodzisz do pracy i ile razy sadzisz w miesiącu??
Coraz berdziej się więc przekonuję do rozwiązań niemieckich, gdzie sedzowie różnych szczebli zarabiaja tyle samo a ich wynagrodzenie różnicuje tylko dodatek stażowy.

Modern_judge
23.02.2008 17:00:16

"arczi" napisał:

Bielawy, mamy zupełnie odmienne poglądy. Uważam, że mógłbyć zrozumiec np. Dorotę, tylko wtedy, gybyś pracował w rejonie za 3600 zł netto i musiał utrzymać całą rodzinę. Ile Ty razy w ogóle chodzisz do pracy i ile razy sadzisz w miesiącu??
Coraz berdziej się więc przekonuję do rozwiązań niemieckich, gdzie sedzowie różnych szczebli zarabiaja tyle samo a ich wynagrodzenie różnicuje tylko dodatek stażowy.


I tak powinno być.

Co do postu doroty, skoro zostałem wywołany do tablicy, to pozwól, ale odpowiem później, ponieważ teraz muszę wyjść z domu celem rozprostowania kości na basenie...

anpod
23.02.2008 17:08:02

Sluchajcie, przestanmy z tymi wycieczkami personalnymi. Reprezentacja sędziów wyższych szczebli jest tu nieliczna, cieszmy się, ze są i tacy, ktorzy chcą z nami rozmawiać.
Bielawy1 może uzyła niefortunnego stwierdzenia, pamietam taki okres w swoim zyciu, gdy miałam wyliczona, bardzo niską kwotę na dzień, by przezyć miesiąc, choroba dziecka burzyła wszelkie moje misterne plany finansowe i wówczas glos tych osób, ktore zarabiały nieporównywalnie lepiej, ze nie mam co narzekac, był dla mnie z sufitu, wrecz mnie rozkładał. Więc rozumiem dorotę, iz w jego sytuacji, glos Bielawy1 tak go wzburzył. jednak wysyłanie kogoś w stan spoczynku za to stwierdzenie to zdecydowanie przesada, a juz na pewno nie mogę zrozumiec braku reakcji po poście Bielawy1 tłumaczącym jej postawę. NIe jest radykalna, na pewno nie do konca rozumie pozycje tych najbardziej zdesperowanych, ale jest z nami, chciala byc z nami na tym forum i to należy docenić.
Jesli będziemy się sami tak antagonizować, jesli będziemy tak traktowac sędziów z wyższych instancji, którzy w koncu wyciagają do nas rękę, to sami zostaniemy w swym protescie, nie oczekujmy, ze nas ktoś poprze. Narzekamy ( ze się tak zjednocze, choć osobiscie nie narzekam ) , na traktowanie nas przez kolegów z SSO i SSA z góry, nie traktujmy ich tak samo.
Bielawy1- ja tez nie jestem juz najmłodsza, wiec moge powiedziec Ci jedno- niskie zarobki 20 lat temu, to nie to samo, co niskie zarobki teraz, wiec nie myśl, ze rozumiesz Dorotę. Kiedys nie trzeba bylo zatrudniać opiekunki, bo przedszkola, złobki były powszechnie dostępne. Teraz u mnie, w malenkim powiatowym miescie, do złobka dziecko trzeba zapisywac z kilkuletnim !!!! wyprzedzeniem, jak do ekskluzywnych placówek. Kiedys, jak juz ktoś był zdesperowany, by brac opiekunke, mogł jej płacic niewiele i sie cieszyla, teraz nikt za grosze nie bedzie chciał pracowac. I można byłoby mnożyc przykłady z codziennego zycia.

ropuch
23.02.2008 17:47:59

"Bielawy1" napisał:

Już nie moi drodzy, ale kochani, nie obrażam sie na Dorotę, bo rozumiem jej rozgoryczenie. Niestety szybko nie odejdę w stan spoczynku , bo mam dopiero 51 lat.mam meza, ktory tez trochę zarabia i dlatego nam starcza. mam dom i mieszkanie i kredytów miesięcznie ok. 4.000 złotych, opiekunki do dziecka nie potrzebuję, bo córka juz dorosła, po studiach zarabia 1.750 brutt, to mieszkanie dla niej kupione.
Zarabiałam długo bardzo mało, SSA jestem 8 lat, do pracy dojeżdzam 200km, główny motyw do awansu to nieco wyższa pensja, samochód polo clasik 1996 rok, wczasy ostatnie 5 lat temu, popieram starania o podwyżki, ale nie manifestację, czy teraz zostanę dobrze zrozumiana?

[ Dodano: Sob Lut 23, 2008 3:54 pm ]
Przepraszam za te błędy w poście, ale trochę się zdenerwowałam


Szanowna Pani Sędzio naprawdę jak większość kolegów uważam, że nie powinna się Pani na nas obrażać. Chciała pani byśmy zrozumieli jej zdanie i my je rozumiemy ale proszę też zrozumieć nas.
Mógłbym np użyć takiego argumentu : Proszę się więc zamienić np ze mną Pani i mąż weźmiecie zarobki moje i żony - w sumie 5.200 zł netto miesięcznie i przrzeprowadzicie się do nas do Wrocka na 35 metrów w wieżowcu ze szczurami i karaluchami, a je wraz z rodziną weźmiemy Państwa kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie i przeprowadzimy się do Waszego domu. Poza tym pani przyjdzie sądzić do mnie do Rejonu na 300-parę spraw w referacie po kilkanascie godzin dziennie a ja pódę sobie posądzić w trzyosobowym składzie w apelacji. Wtedy np po pół roku się spotkamy ponownie i porozmawiamy sobie o godności sędziego.
Jednak argument taki jak sama Pani widzi jest obarczony jednym błędem a przez to nieprawdziwy i demagogiczny. Otóż Pani i zapewne Pani małżonek pracowaliście na swoją pozycję a przez to i wynagrodzenie latami. Były to, w co nie wątpię lata pełne wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Zasłużyła Pani tez na to olbrzymią wiedzą, której mi jeszcze brakuje. Proszę jednak zrozumieć jak czuję się ja sędzia Rzeczpospolitej (co z tego,że Rejonowy) kiedy na wczasach w Kołobrzegu, na które przyjechałem autem pożyczonym od rodziców widzę we wszystkich barach i resteuracjach szastających forsą łysych bandziorów przeliczając w tym czasie monetki na lody dla dziecka (jedne dziennie żeby starczyło na dwa tygodnie).

A co demonstracji to nie sądzę aby orłu korona z głowy spadła dlatego, że sędzia korzysta z jednego z praw obywatelskich.

M.P.
23.02.2008 17:53:39

Przeczytałam tę dyskusję z mieszanymi uczuciami. Gratuluję poczucia humoru ale też poczucia godności zawodu. Mam podobny staż niż kol. Bielawy, a jestem w SR, bynajmniej nie z powodu złych wyników, ale pewnych zasad awansów (krewni i znajomi króliczka). W rejonach , na dalekiej prowincji,są sędziowie z jeszcze dłuższym stażem i dobrymi wynikami, bez szans na awans, bo wolny etat jest gdy sędzia idzie w stan spoczynku, a w najbliższym czasie pójdą bez mała nasi rówieśnicy. Dlatego mamy pretensje do SSA i SSO o oprotestowanie awansów poziomych i załatwienie tej sprawy w pierwszych tygodniach urzędowania nowego ministra. Przy okazji dyskusji z p. Bielawy przypomniano o warunkach pracy, o obciążeniu, coraz większym w rejonach. "Dziurę " kadrową w rejonie łata się rozdzieleniem wpływu między pozostałych, w okręgu przez delegację kogoś z rejonu. Czy te bolączki wykrzyczymy na manifestacji? Chyba nie. Widzę szansę w upartych negocjacjach, manifestacja, obawiam się, wyglądać będzie tak jak ktoś na forum opisał
( zacytowanie naszych zarobków w zawyżonej wysokości).

Beatka
23.02.2008 17:59:34

W pełni popieram wypowiedź anpod. Dodam tylko, że młoda też już nie jestem, w SR osiągnęłam niemal wszystko, co możliwe (druga stawka awansowa, 20% dodatku stażowego, przewodnicząca wydziału), ale nie uważam, by moje wynagrodzenie (około 6000 zł netto przez pierwszych 5 miesięcy roku) można było nazwać godnym. Tym bardziej do godnych nie należą wynagrodzenia naszych młodszych koleżanek i kolegów, znacznie niższe od wynagrodzenia "starego" sędziego. Rozumiem tę frustrację i złość i denerwuje mnie, że w sytuacji, którą nam zgotowano (uważam, że przez lata przy naszym biernym przyzwoleniu) musimy wysilać wyobraźnię i wymyślać, jakich jeszcze sposobów możemy użyć w celu doprowadzenia do satysfakcjonującego nas rozwiązania problemu. Nie chcę zostać źle zrozumiana. Wypowiedzi Bielawy1 nie oceniam, nie komentuję, nie poddaję krytyce. Pragnę tylko, by nasi koledzy z wyższych instancji, jeżeli na co dzień nie mają kontaktu z tymi z sr, zrozumieli skalę problemu. Nasi szanowni politycy za nic w świecie nie zamierzają zrozumieć i przyznać, że trzecia władza to nie tylko SN, TK (który wielu z nich natychmiast by zlikwidowało), lecz także SR. Skoro zaś pozycja władz ma być równorzędna, to brak racjonalnych podstaw do tego, by owa równorzędność nie zaczynała się na najniższym szczeblu sądownictwa.

Szperacz
23.02.2008 18:36:44

Pozdrowienia dla Dorota. Trzymaj się! Za cały mój komentarz krótki cytat z Mt 23, 2-4 "Na katedrze [...] zasiedli uczeni w Piśmie [...]. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą." Wydaje mi się, że nasi przełożeni mają problem z empatią ... . Wolność zgromadzeń to jedno z praw człowieka wynikających z przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka (art. 30 Konstytucji) - dlaczego zatem manifestacja sędziów miałaby być niegodna? A może sędzia nie jest człowiekiem? Może w związku z tym nie ma ludzkich potrzeb? Czy tylko my (sędziowie) mamy usprawiedliwiać się, także na tym forum, że tak jak inni mamy prawo do korzystania z praw obywatelskich?

mati
23.02.2008 18:37:34

Jezeli nasza pozycja ma być rownorzedna z innymi dwoma szczeblami władzy ,to dlaczego mamy róznić się od nich zarobkami.Musimy w jakiś sposób sie zintegrować.

A może inna forma manifestacji, i nie traktujcie jej jako ironii , może zamówmy u Prymasa
mszę św. w naszej intencji- o zrozumienie nas przez władze rządzące i decydujące o nas- na która przyjedziemy z całej Polski i to w togach i nie będzie to manifestacja na ulicach, nie musimy prosić o zgodę Prezydenta Warszawy.Msza może odbyć się nie tylko w Katedrze ale i na placu np Trzech Krzyzy , a o wszystkim zawiadomimy prase , a o udział poprosimy Prezydenta,Premiera,KRS, Pierwszego Prezesa SN,Rzecznika Praw Obywatelskich,przedstawicieli Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka, TK.
Myślę,że takiej formie manifestacji nikt sie nie sprzeciwi.

I jeszcze jedno- wydostanie się samochodem z Warszawy w piątek popołudniu w jakimkolwiek kierunku,graniczy z cudem. ??: Co o tym myślicie

Beleg
23.02.2008 18:52:48

"mati" napisał:

A może inna forma manifestacji, i nie traktujcie jej jako ironii , może zamówmy u Prymasa
mszę św. w naszej intencji- o zrozumienie nas przez władze rządzące i decydujące o nas- na która przyjedziemy z całej Polski i to w togach i nie będzie to manifestacja na ulicach, nie musimy prosić o zgodę Prezydenta Warszawy.Msza może odbyć się nie tylko w Katedrze ale i na placu np Trzech Krzyzy , a o wszystkim zawiadomimy prase , a o udział poprosimy Prezydenta,Premiera,KRS, Pierwszego Prezesa SN,Rzecznika Praw Obywatelskich,przedstawicieli Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka, TK.
Myślę,że takiej formie manifestacji nikt sie nie sprzeciwi



Mati. Twój pomysł jest rewelacyjny, napiszę nawet , że to chyba najlepsza propozycja ze wszystkich, które tu padły . Nawet mój mąż ( sceptyczny manifestacji)wyraził swój zachwyt. Ale jak się taką mszę zamawia?

Pozdrawiam
Ola

elew
23.02.2008 19:30:11

powyżej padło wiele słów zrozumienia dla Koleżanki Bielawy 1.

Jednak z jej twierdzeniem, że jesteśmy sędziami i to nasz wolny wybór wpisuje się w dotychczasowe stanowisko rządzących. Jak padło powyżej wybierając ten zawód liczyłem się z art. 178 konstytucji, który teraz jest nagminnie łamany -przyznaje to minister sprawiedliwości i Prezydent RP -godząc się na przejściowo trudną sytuację liczyłem się z jej poprawą, a nie nieustannym pogorszeniem.

Obawiam się, że jeżeli zostaną złożone pozwy Tujsa i Archiego, to składy w apelacjach, który nimi by się zajęły oddaliłyby je bez mrugnięcia powieką. Do tego zostałby dodany jeszcze komentarz, że jesteśmy sędziami i to nasz wolny wybór.
Czy Państwo SSA przyjdą w delegację do Rejonów, gdy posłuchamy tej rady i odejdziemy. Czy wdrożą się w nasze 300 sprawowe referaty, dyżury i pisma z adm-ami?.

Jak się nam nie podoba, to możemy się zwolnić. Taka jest puenta. No cóż, bez naszych protestów nie zwrócimy uwagi Donalda zajętego graniem w gałę. Listy jak do tej pory zostały skutecznie shamowane przez pracowników MS -pewnie delegowanych z sądów powszechnych -których referaty obciążyły mniej "zaradnych kolegów". Czarny Marsz? czemu nie -w Wawie na rynku SSR i ASR mają jedną opinię -frajerów pracujących za marne pieniądze. albo przypadkowych -obsadzonych po znajomości którzy nie daliby sobie gdzie indziej rady.

Popieram stanowisko Bielawy1 -może jeśli Donald z Bazin, Pan Prezydent RP oraz nasi koledzy w SA i TK nie zmienią kursu -będziemy musieli odejść i nasza sytuacja ulegnie zmianie. Nie wiem -na lepesze czy gorsze, ale na pewno nikt , NIKT !!!!!!!!!!! mi nie będzie mówił, że to mój wybór i konstytucję mogę sobie zawiesić na kołku albo niczym Marszałek Józef Piłsudski mówić o niej, że jest "Prostytutą"

mati
23.02.2008 19:49:55

Msze zamawia sie w bardzo prosty sposób. Idzie sie do przewielebnego z prośbą o msze, prosi sie o termin, daje sie datek .....zł na kościół,wskazuje sie intencje ,I tyle.
Mozemy ustalić kwote, ktos z Warszawy to załatwi, informacje puści się na forum.
Pielegniarki i inne środowiska też moga być i modlić się w naszej intencji.
:loIl:
Im więcej ludzi tym większ rozgłos.
Możemy w naszych miastach poprosić proboszczy o ogłoszenie na mszy, przed terminem naszej,że taka msza w intencji sedziów będzie odprawiona (kiedy.dzien, miesiac godzina i przez KOGO -to jest ważne) Prestiz funkcji kościelnej.


[ Dodano: Sob Lut 23, 2008 7:53 pm ]
A, zapomniałem o zaproszeniach dla wymienionych wczesniej .To mozna ładnie opracować wgraficznie ,albo na duku IUSTITII :smile:

magda1311
23.02.2008 21:25:41

"mati" napisał:

Jezeli nasza pozycja ma być rownorzedna z innymi dwoma szczeblami władzy ,to dlaczego mamy róznić się od nich zarobkami.Musimy w jakiś sposób sie zintegrować.

A może inna forma manifestacji, i nie traktujcie jej jako ironii , może zamówmy u Prymasa
mszę św. w naszej intencji- o zrozumienie nas przez władze rządzące i decydujące o nas- na która przyjedziemy z całej Polski i to w togach i nie będzie to manifestacja na ulicach, nie musimy prosić o zgodę Prezydenta Warszawy.Msza może odbyć się nie tylko w Katedrze ale i na placu np Trzech Krzyzy , a o wszystkim zawiadomimy prase , a o udział poprosimy Prezydenta,Premiera,KRS, Pierwszego Prezesa SN,Rzecznika Praw Obywatelskich,przedstawicieli Helsinskiej Fundacji Praw Człowieka, TK.
Myślę,że takiej formie manifestacji nikt sie nie sprzeciwi.

I jeszcze jedno- wydostanie się samochodem z Warszawy w piątek popołudniu w jakimkolwiek kierunku,graniczy z cudem. ??: Co o tym myślicie
Świetny pomysł. Na manifestację czy marsz z togami nie pójdę z powodu organicznej niechęci do tego typu wystąpień. Mam na ten temat taką samą opinię jak Modern. Msza – jak najbardziej.

aktopek
23.02.2008 22:22:18

Sorry ale ja nie na msze nie pójdę, więc w tym na mnie nie liczcie.
A co do pani/pana Bielawy 1 - dziękujemy Ci drogi/droga kolego/koleżanko SSA , nie mam żadnych złudzeń i wiem, że właśnie dzięki takiej postawie jak Twoja (przez grzeczność jej nie nazwę) jesteśmy tu, gdzie jesteśmy.
I ja również czytam z mieszanymi odczuciami, ale posty tego typu jak Twój.

ewa 222
23.02.2008 22:24:32

"mati" napisał:


A może inna forma manifestacji, i nie traktujcie jej jako ironii , może zamówmy u Prymasa mszę św. w naszej intencji- o zrozumienie nas przez władze rządzące i decydujące o nas- na która przyjedziemy z całej Polski i to w togach i nie będzie to manifestacja na ulicach



"aktopek" napisał:

Sorry ale ja nie na msze nie pójdę, więc w tym na mnie nie liczcie.



a ja na Mszy Świętej będę



.

magdam
23.02.2008 22:27:15

"duralex" napisał:



msza mogłaby być odprawiona w intencji mądrości władzy



Jestem niewierząca, ale na mszę pójdę jeżleli zostanie odprawiona w w.w intencji.

grabka
23.02.2008 22:36:51

Ja wezmę udział we Mszy Świętej.

dorota
23.02.2008 22:38:29

Aha .... jeszcze napiszę o swoich oczekiwaniach. Zatem oczekuję że osoby pokroju Bielawy1 jak najszybciej przejdą na zasłużony stan spoczynku. To również po części dzięki Wam i Waszej godnej postawie przez ostatnie 18 lat mamy to co mamy, jeśli chodzi o nasze wynagrodzenia. Nakręcaliście spiralę statystyki, nie protestowaliście przeciw nakładaniu nowych obciążeń na sędziów i cicho siedzieliście


Przepraszam. Poniosło mnie przy pisaniu tego postu. Nie jest on do końca uczciwy. To nie jest tak że winni naszej sytuacji są sędziowie Sądów Apelacyjnych czy Okręgowych. Sam dobrze wiem - że wszyscy braliśmy udział w nakręcaniu statystyki i zbyt długo cicho siedzieliśmy. Dotyczy to również mnie. Wiem że wśród nas są sędziowie apelacyjni czy okręgowi, którzy nas popierają lub co więcej tak jak "Jolantas1955" idą w ramię w ramię z nami.
Nie rozumiem jednak tych sędziów, którzy którzy nie tylko jak Bielawa1 nie potrafią poprzeć lub nawet nie krytykować naszych działań, ale wręcz wkładają kij w mrowisko. Bo właściwie czemu służył drugi post Bielawy1, informujący nas że jest sędzią SSA, dodatkowo wizytatorem i że zarabia 10000 zł brutto i nie ma źle? Przecież nie wnosi o niczego merytorycznego do dyskusji, a powoduje, że skaczemy sobie do gardeł. A nie po to jest to forum.

zinder
23.02.2008 23:04:19

Jeszcze jestem ja- SSO . Całym sercem z WAMI. Wasz protest jest moim, gdyż zarabiam wprawdzie brutto około 7 tys. ale uważam, że to stanowczo za mało jak na pracę , którą wykonuję. Tak, to był mój wolny wybór 20 lat temu, gdyż byłem pewien, że zaraz , że już , że wkrótce będzie lepiej. Że będzie tak, jak być powinno. Nie oczekuję zmiany systemu podatkowego, gdyż się go prawdopodobnie nie doczekam tak, jak nie doczekałem się niczego w zamian za utracone w dużej już części zdrowie. Tylko prosżę nie wysyłać mnie w stan spoczynku, jeszcze mogę się przydać.

Beatka
23.02.2008 23:09:34

Msza to strzał w dziesiątkę.

Jun2000
23.02.2008 23:10:31

Od dwóch miesięcy śledzę wypowiedzi na forum i jak dotąd (mimo , że z całych sił solidaryzuję się z działaniami, do których zagrzewa Dreed) nie wydawało mi się bym musiała zabrać głos. Jednak wypowiedzi Bielwy1 i tym co po niej nastąpiło sprawiły, że muszę to w końcu napisać .

Uprzedzając domysły - jestem SSO, by kupić samochód i mieszkanie musiałam zaciągnąć kredyty , które ciągle spłacam . Jeszcze pamiętam jak to było Rejonie. Nie pracuję w II instancji i mam zapisane w podziale czynności , że muszę mieć co najmniej 10 posiedzeń w miesiącu ( w karnym nie orzekam) Od wielu lat nie miałam wolnego weekendu, do domu akta noszę od kilkunastu lat i mimo, że się przejmuję i ciężko pracuję półki ciągle pełne a jeden dzień nieobecności w pracy odpracowuję przez tydzień . Jak pójdę na zwolnienie (co czasami robię, bo dorosłam przynajmniej do tego by zadbać o swoje zdrowie i nie przejmować się tekstami funkcyjnych, że sędzia nie bierze zwolnień) to zaległości i miesiąc odrabiam.

Mam dla wszystkich nas propozycję protestu w tej walce o przywrócenie nam godności sędziego, zepchniętego do rangi miernego, niedouczonego urzędnika, na którego naskoczyć mogą wszyscy ale jak on nie daj Bóg zastosuje kary porządkowe to larum , że naruszenie praw człowieka itp. a dla stosującego kary dyscyplinarka. Bez względu na planowane pozwy, ewentualne manifesty itd. ZACZNIJMY SIĘ W KOŃCU ZACHOWYWAĆ JAK SĘDZIOWIE, JAK TRZECIA WŁADZA KTÓRĄ JESTEŚMYSkoro na przygotowanie do wakonady masz 1 dzień to wyznacz tylko tyle spraw, do ilu możesz się przygotować – jak sprawa ma 10 tomów to jedna sprawa a nie na doklejkę jeszcze jedna bo może będzie krótko a i jeszcze jedna bo tu tylko 1 świadek. Jeden dzień w miesiącu poświęćmy na dokształcenie (niech nie mają argumentu, że jesteśmy niedouczeni). Wieczory, noce, soboty i niedziele to czas dla nas i naszych rodzin, chyba że wystąpi jakaś nadzwyczajna sytuacja. Wiem z własnego doświadczenia, że przemęczony sędzia to sędzia który może być niedouczony i popełnia błędy takie, że nie sposób je nazwać odmienną interpretacją obowiązujących przepisów.

Zgadzam się, że ONI ciągle nam podkręcają śrubkę ale czy my się bronimy? My – trzecia władza? Kto szanuje władzę która daje sobie wejść na głowę jak my daliśmy. Nawet nie próbujemy się przeciwstawić, bo dyscyplinara, bo wytyk – od tego można się odwołać. Możemy prowadzić rejestry (dopóki ten kraj nie znormalnieje) ile nad czym siedzimy – będzie argument do odwołania od ewentualnej dyscyplinary, w końcu kiedyś musimy jeść , spać i sr… Musimy sobie przypomnieć (a może uświadomić) , że nie my ale Państwo odpowiada za przewlekłość i tak powinno ukształtować przepisy prawa i organizację wymiaru sprawiedliwości by do tych przewlekłości nie dochodziło (a nie jak dotąd przerzucać odpowiedzialność na nas). Za organizację bezpośrednio w sądzie odpowiadają Prezesi i nasi Przewodniczący (mają to w podziałach czynności i właśnie za to biorą dodatki) . Oni nam dokładają pracy, straszą odpowiedzialnością dyscyplinarną a my co – jak te owce , robimy więcej, poświęcamy cały swój czas pokazując, że z nas ciągle da się więcej wycisnąć.

By nie przedłużać ZACHĘCAM TAKŻE DO OPISANEJ FORMY PROTESTU zacznijmy walczyć także o godną pozycję a przy okazji jak się porobią zaległości , przewlekłości i konsekwencje finansowe dla Państwa to będzie dodatkowy argument – na wypadek, gdyby inne formy protestu nie przyniosły satysfakcjonujących nas skutków .

magdam
23.02.2008 23:24:39

Popieram Jun2000! Analizując wypowiedzi na forum oraz zachowania lwiej cześci znanego mi z autopsji środowiska sędziów doszłam do wniosku, że dopóki sędziowie sami siebie nie zaczną szanować, dopóki sami siebie będą traktować, jak urzędników, dopóki nie zaczną dbać o swoją godność i niezależność zaczynając od własnych wydziałów i sądów to nie ma żadnych szans na to aby traktowano nas inaczej (czyt. lepiej, godniej itd.) niż my się traktujemy .

Karl von Stein
23.02.2008 23:27:39

Zupełnie nie rozumiem opinii, że manifestacja nie jest godna sędziego. Przypominam, że w dniu 2 grudnia 1789 r. w Warszawie odbyła się czarna procesja przedstawicieli miast królewskich, którzy przybyli do Warszawy, aby upomnieć się o prawa dla stanu mieszczańskiego. Ubrani na czarno delegaci pod przewodnictwem prezydenta Warszawy Jana Dekerta przeszli ulicami stolicy pod Zamek Królewski, gdzie obradował Sejm Czteroletni, aby złożyć na ręce króla petycję domagającą się przyznania praw publicznych dla mieszczan.
Manifestację sędziów wyobrażam sobie właśnie jako nawiązanie do czarnej procesji mieszczan sprzed przeszło dwóch stuleci. Sędziowie powinni być ubrani na czarno, choć nie w togach. Tak jak wówczas mieszczanie walczyli o należne im prawa, tak my dzisiaj domagamy się przywrócenie porządku konstytucyjnego. Myślę, że warto wyeksponować właśnie walkę o naprawę Rzeczypospolitej, a wtedy unikniemy niebezpieczeństwa przedstawienia manifestacji jako protestu „kolejnej grupy zawodowej pazernej na pieniądze”.

chaoos
23.02.2008 23:32:42

wow nie było mnie od wczoraj, a jak tu się nakręciliście

mam wrażenie, że nie o to chodzi w tym wszystkim
ja jestem i byłem świadomy, że manifestacja jako forma prostesu będzie kontrowersyjna (stąd moje wcześniejsze twierdzenia, że 20 osób to spacer, a około 1000 to ma dopiero sens)
myślę, że w środowisku do końca nikt nie będzie potrafił jej jednoznacznie ocenić, bo zawsze będą ścierały sie punkty widzenia Doroty i Bielawy - niemniej jednak zdania nie zmieninam, że przy dużej ilości osób ma to sens niezależnie od punktu widzenia osób, które jej nie popierają - nie o to przecież chodzi, aby wszytskiemu przyklaskiwać

odnośnie odbioru społecznego to jestem przekonany, że będzie on negatywny i tytaj modern ma oczywistą rację, że niektóre grupy zawodowe chętnie przyjęłyby nasze wynagrodzenia

P.S. świadomy wybór zawodu nie oznacza godzenia się na brak poszanowania konstytucyjnych gwarancji godnego wynagradzania

zinder
23.02.2008 23:33:22

Jun 2000 masz rację , ale jak przekonać tych, którzy wyznaczają po kilkadziesiąt spraw, siedzą po nocach, zaniedbuja zdrowie i rodzinę aby tego nie robili? Jak sprawić, aby zniknął strach ( dosc powszechny) przed dyspyplinarką? A co z tymi, którzy te dyscyplinarki wszczynają z byle ( nie zawsze, oczywiście) bzdetnego powodu? Istotnie, dosć łatwo byłoby udowodnić, że więcej, szybciej nie mogłem, tylko dlaczego muszę UDOWADNIAC i czy taki dowód ma szanse powodzenia? Piszesz, że to państwo odpowiada za przewlekłość, zanim jednak odpowie, zrobi wszystko, żeby dokopać komu trzeba, wykonawcy się znajdą..

chaoos
23.02.2008 23:37:14

"zinder" napisał:

jak przekonać tych, którzy wyznaczają po kilkadziesiąt spraw, siedzą po nocach, zaniedbuja zdrowie i rodzinę aby tego nie robili?


nie da się to przejaw abicji (często chorej) i wyścigu szczorów

efa
23.02.2008 23:50:42

"Jun2000" napisał:

ZACZNIJMY SIĘ W KOŃCU ZACHOWYWAĆ JAK SĘDZIOWIE, JAK TRZECIA WŁADZA KTÓRĄ JESTEŚMY Skoro na przygotowanie do wakonady masz 1 dzień to wyznacz tylko tyle spraw, do ilu możesz się przygotować – jak sprawa ma 10 tomów to jedna sprawa a nie na doklejkę jeszcze jedna bo może będzie krótko a i jeszcze jedna bo tu tylko 1 świadek.

By nie przedłużać ZACHĘCAM TAKŻE DO OPISANEJ FORMY PROTESTU zacznijmy walczyć także o godną pozycję a przy okazji jak się porobią zaległości , przewlekłości i konsekwencje finansowe dla Państwa to będzie dodatkowy argument – na wypadek, gdyby inne formy protestu nie przyniosły satysfakcjonujących nas skutków .


Jun 2000!!!

Swego czasu wyraziłam opinię na forum i pozwolę sobie zacytować:
(są bowiem geniusze w tym kraju, którzy cytują samych siebie )

"efa" napisał:


strajk włoski chyba polega na spowolnieniu pracy i zwiększeniu dokładności, ale nie dodawaniu sobie roboty


Moim zdaniem w naszym przypadku pomyłką jest twierdzenie (publiczne), że strajk włoski ma polegać na zwiększeniu dokładności, lecz właśnie na takim stosowaniu przepisów, które spowalnia pracę.

W związku z powyższym należałoby skierować sprawę z 335 kpk na posiedzenie (które jednocześnie nie może trwać 5 minut - tylko rzeczywiście tyle, ile fizycznie zajmuje nam i protokolantowi wykonanie wszystkich czynności), wydać postanowienie o nieuwzględnieniu wniosku, a następnie skierować sprawę do rozpoznania na rozprawie i wyznaczyć jej kolejny termin (nie upychając na siłę na najbliższy termin, tylko na taki, aby mieć odpowiedni czas na przeprowadzenie roprawy przy założeniu, że będziemy przeprowadzać wszystkie zawnioskowane w a/o dowody, a nie zakładając, że zastosujemy 387 lub 388).

W takiej sytuacji wcale nie dowalamy sobie roboty - przecież i tak każdy z nas wychodzi na rozprawy w określoną ilość dni w tygodniu. Przez to, że stosunkowo prostą sprawę rozpoznam na jednej rozprawie nie w ciągu np jednego miesiąca od daty wpływu, lecz w ciągu trzech czy czterech, wcale nie powoduje, że mam więcej pracy, a więc przeciwnie - sprawinka leży sobie przez kilka miesięcy na terminie, a ja się czuję tak, jakbym jej nie miała.

Rozpoznaję sobie w ten sposób wolniutko kolejne sprawy, uwzględniając przy wyznacznaniu terminów posiedzeń czy rozpraw rzeczywisty czas niezbędny dla przeprowadzenia danej czynności - żadnego wykańczania wokandy po godzinach.

Przecież każdy z nas zgodzi się, że w im więcej sprawach mamy otwarty przewód lub wydany (nieprawomocny) wyrok, tym więcej wykonujemy czynności, głównie natury technicznej. Przy czym nasi oskarżeni zazwyczaj uaktywniają się (np pisząc różne pisma czy wnioski), kiedy zbliża się pierwszy termin rozprawy - a każdy wniosek wymaga pracy. Im więcej mamy spraw "w biegu", tym więcej czynnosci czysto administracyjnych wykonujemy.
Takie jest moje zdanie na temat poruszony w tym wątku oraz na temat strajku włoskiego sędziów.


Niezależnie od kwestii, czy działanie takie nazwać można strajkiem włoskim, czy normalną pracą sędziego (pisałam ten post bowiem jakiś czas temu i w konkretnych uwarunkowaniach toczącej się wówczas dyskusji merytorycznej) uważam, że bez zbędnej „złośliwości” czy psychologii tak powinniśmy robić nie oglądając się na statystykę.

Bowiem to nie my, sędziowie, odpowiadamy za stworzenie nam warunków pracy pozwalających dobrze i szybko osądzić sprawę – dopóki jednak będziemy „na siłę” upychać sprawy, w których wystarczy przeprowadzić tylko jedną czynność w postaci np. ujawnienia informacji z KRK, która „na dzisiaj” nie doszła – dopóty statystyka nie będzie naszym sprzymierzeńcem…, a wręcz przeciwnie – będzie powodować, iż dalej harować będziemy jak woły, nie zyskując tym samym szacunku u naszych przełożonych

Pomimo pewnych nieścisłości w cytowanym poście (oraz specyficznych uwarunkowaniach toczącej się wówczas dyskusji), mam nadzieję, że zarówno Ty, jak i pozostali forumowicze przyjmiecie ten post jako mój głos w przywracaniu nam należnego szacunku samym sobie.

Mam przy tym nadzieję, że postu tego nie odczytacie na opak – w razie czego liczcie na dalsze moje wyjaśnienia w tej kwestii.

Już wcześniej bowiem chciałam rozwinąć myśl, lecz ciągle brak czasu, aby ubrać myśli we właściwe słowa – dlatego teraz cytuję tylko swój wcześniejszy post jako moje zdanie do zapoczątkowanej przez Ciebie dyskusji, na którą już wcześniej miałam nadzieję

ps. bardzo się cieszę na myśl o rozwoju tematu

anpod
23.02.2008 23:51:26

"chaoos" napisał:

jak przekonać tych, którzy wyznaczają po kilkadziesiąt spraw, siedzą po nocach, zaniedbuja zdrowie i rodzinę aby tego nie robili?


nie da się to przejaw abicji (często chorej) i wyścigu szczorów
chaos, niekoniecznie, ja- przyznaje i pisałam to w dużo wcześniejszym dzisiejszym poście, tak własnie robię, gdy jestem zasypana pracą. NIkt ode mnie tego nie wymaga, nikt by mi nic nie zrobił, gdybym trzymała to w rozsadnych ryzach, jestem osobą chorobliwie nieambitną, nie szykuje się do awansu, bo tu gdzie jestem, jest mi dobrze- a mimo to, tak właśnie robie. Czemu? Po prostu nie znoszę myśli o rozsnącej gorze spraw, wpływie- mojej półce, ktorej nie mam opanowanej, gdy zaległośc rośnie. Bo wiem, ze nikt za mnie tego nie zrobi i góra będzie rosła. Chyba to mnie zmusza to robienia tego, o czym pisze juno2000- dociskania kolejnych sprawy, wyznaczania jeszcze jednej wokandy. Sama wiem, ze to kretynstwo, ileż razy sobie obiecywałam, ze nie bede tak- ale jednak, gdy znowu jestem zawalona robotą, to się sama nakrecam. Co jest idiotyzmem, bo jestem juz na tyle stara, by wiedziec, ze nikt mi za cos takiego medalu nie da, jesli popełnie bład dostane po uszach, a jesli w koncu przyjdzie pomoc, to nie do mnie, bo ja sobie radze, a do tego, który sie obijał i ma zaległości w związku z tym. en mechanizm działa także w odniesieniu do sądów, nie tylko pojedynczych osób.

chaoos
23.02.2008 23:58:19

anpod,
to cóż krótko mówiąc jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu, skoro sama od siebie wymagasz - szacunek

pisząc o ambicji nie miałem na myśli tylko tej chorej (bo awansuje, bo mnie pochwalą), czasami kręci nas po prostu dobrze wykonana robota, a to jej pozyytwny przejaw

barbara
23.02.2008 23:58:34

jeśli chodzi o mnie to jestem gotowa przyjechać do Warszawy na manifestację . jestem za tym , żeby był to piątek poniewaz będzie to wygodne dla osób z poza stolicy .Mam nadzieję ,że znajdzie się miejsce u Doroty W swoim życiu staram sie postepować tak aby wszystkie sprawy doprowadzac do samego konca .Mimo ,że juz sie od ponad roku zastanawiam nad zmiana zawodu to nie podjełam takiej ostatecznej decyzji ze względu własnie na powyższą zasadę . W lutym będe odbierać nominację po 4 latach i 1 miesiącu czynnego orzekania i 3 miesiącach oczekiwania bez votum jako referendarz . To właśnie chciałam doprowadzić do konca . Jeżeli obecne formy protestu nie przyniosą efektu to nie będę się dłużej zastanawiać nad zmianą zawodu .Ostatnie miesiące pokazały ,ze każda w zasadzie władza czy pod szyldem PIS-u czy Po ma nas w głębokim poważaniu . Bez radykalniejszych form protestu i nagłośnienia naszej sytuacji nic nie uzyskamy .Majstrują przy mnoznikach czy kwotach bazowych byle by nas tylko uspokoić .Nie mamy żadnej gwarancji ,że te przepisy wejdą w życie i może nawet gdy zostaną uchwalone to przed wejściem w ich zycie komuś spodoba się je zmienić tak jak awanse poziome bo . Ja takiego traktowania dłużej znosić nie mogę i nie chcę .Dlatego też przyjechałabym do stolicy mimo ,że nie byłoby to dla mnie wygodne ze względu na odległość , pozwy też złożę , a dokładnie arcziego . gdy to nie da efektu to zespokojem powiem sobie ,że zrobiłam ze swojej strony wszystko i zajmę sie czyms innym i w końcu może odzyskam moją godnośc , bo nikt nie będzie mnie nazywał leniem i nierobem ( ani jednego dnia na chorobowym do tej pory i oby tak dalej z moim zdrowiem tylko urlopy ) , niedoukiem i sędzią kaloszem i ,że mam taka płace bo tak pracuję .

elew
24.02.2008 00:04:28

@barbara

nie ma ŻADNYCH realnych kroków w sprawie jakichkolwiek podwyżek -nie ma wypowiedzi mini finansów ani innych, nie ma stanowiska premiera, są tylko i wyłącznie kolejne pomysły min. spraw.

barbara
24.02.2008 00:20:47

kończąc poprzednią wypowiedż czekam z niecierpliwościa na propozycje modern judge , który poszedł na basen i słuch po nim zaginął :smile: Może wymyśliłes /aś coś ciekawego .Słusznie obawiasz się niekorzystnych czy wręcz zmanipulowanych relacji prasowych czy tv a zwłaszcza tych ostatnich na nasz temat podczas manifestacji .Na przychylnośc to w ogóle bym nieliczyła.Chodzi tylko o zwrócenie na naszą sytuację uwagi UE (wszak jesteśmy sędziami europejskimi) i zmotywowanie naszych władz do gruntownej reformy .do tej pory listy , uchwały i stanowiska KRS Iustitii czy Zgromadzeń SO nic nie dały i nie dadzą . Nikt nam nic na tacy nie poda , bo pozostałym władzom zalezy na wymiarze sprawiedliwości podporzadkowanym , strachliwym i finansowo uzależnionym . Najbardziej radykalne bo najmłodsze są rejony .Dopóki rejony nie ruszą to góra tez nie ruszy . W manifestacji nie ma nic co uwłaczałoby naszej godności i warto byłoby się postarać o uczestnictwo w niej także członków iustitii .Odłózmy strach na półkę o czym pisał wcześniej June 2000 ( mam nadzieje ,że nic nie przekręciałam) Góra czeka przynajmniej na poziomie SSO na rejony poniewaz tu tkwi główna siła ( ilość sędziów , poziom niezadowolenia ) myslę ,że przyłaczyliby się do swoich młodszych kolegów , ale to my -to jest rejony- musimy zacząc .mamy najgorszą sytuację zawodowa , finansowa , nikłe szanse na awans .Nie ogladajmy się na innych tym bardziej na SSA , którzy czekaja na podatek liniowy . tak z 200 osób by starczyło .mam nadzieję ,że tylu się nas znajdzie .Jak nic z tego nie wyjdzie to otwieramy konkurencyjną dla ZC kancelarię adwokacką składająca się z byłych sedziów

anpod
24.02.2008 00:21:34

"chaoos" napisał:

anpod,
to cóż krótko mówiąc jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu, skoro sama od siebie wymagasz - szacunek :
Chaos, to nie do konca tak, to taki pracoholizm wbrew sobie. Bo robiąc tak, jednocześnie mam do siebie pretensje, wiem, ze nikomu i niczemu nie sluży wiecznie niedospany, przemęczony sędzia, sędzia, który nie ma czasu poczytać ( u mnie periodyki z prawa pracy od miesięcy leżą nietknięte, co chwile sobie obiecuje, ze sie za nie wezmę ), sędzia, który nie może, nie ma czasu na bieżąco sledzić zmian przepisów. Efa to juz kilkakrotnie podkreslała i powiem za nią- nie my odpowiadamy za to, by praca była tak zorganizowana, byśmy mieli czas także na kształcenie, ale w mojej ocenie naszym obowiązkiem jest oprzec się tej presji pracy na akord. NIedawno uczestniczyłam w zgromadzeniu, w którym oceniano asesorów, z jednego sądu wszyscy mieli kosmiczne ilosci załatwien, posiedzen, uzasadnień, to wszystko szło w tysiace. I gdy na tym forum padały te liczby, to sala pomrukiwała w takim pełnym uznania poparciu. A ja sobie pomysłałam, ze to przecież wariactwo, gdzie w takim młynie jest człowiek? Sami dalismy sie wbić w pracę tasmową, na akord, co nie powinno miec miejsca. Wiec ja się nie czuje dumna z tego, co napisalam o swojej manierze, bo uwazam, ze niezaleznie czego kosztem- jakosci sadzenia ( to, mam nadzieje, nigdy nie nastapiło ) , czy własnego zdrowia i zycia prywatnego- nie powinno się tak pracować.

barbara
24.02.2008 00:23:55

nic , a nic -czekam na sygnał i chetnie poznam szanownych kolegów i kolezanki

arczi
24.02.2008 00:47:36

"barbara" napisał:

nic , a nic -czekam na sygnał i chetnie poznam szanownych kolegów i kolezanki

barbra dlaczego dopiero teraz???

Modern_judge
24.02.2008 02:02:46

"barbara" napisał:

kończąc poprzednią wypowiedż czekam z niecierpliwościa na propozycje modern judge , który poszedł na basen i słuch po nim zaginął :smile: Może wymyśliłes /aś coś ciekawego .Słusznie obawiasz się niekorzystnych czy wręcz zmanipulowanych relacji prasowych czy tv a zwłaszcza tych ostatnich na nasz temat podczas manifestacji .Na przychylnośc to w ogóle bym nieliczyła


Moja droga, późna już pora, więc pozwól, że przedstawię moją kwestię dzisiaj, ale okolicach południa... Daej uważam, że manifestacja to błazenada i wybryk niegodny naszych aspiracji. Konkrety podam zatem za kilka godzin...

Pozdrawiam, polecając basen jako przewietrzenie umysłu!

[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 2:04 am ]
Acha, żenujące jest to, że chcecie dorównać pielęgniarkom.

jak2006
24.02.2008 07:19:48

Do Bielawy1 : WRóć! Potrzebni nam sędziowie wszystkich instancji, a także różne poglądy, jesteś na forum mile widziana

dorota
24.02.2008 07:42:51

"jak2006" napisał:

Do Bielawy1 : WRóć! Potrzebni nam sędziowie wszystkich instancji, a także różne poglądy, jesteś na forum mile widziana


Przyłączam się do apelu. Potrzebny jest nam każdy sędzia.

barbara
24.02.2008 10:15:12

a może połączyć manifestację ze złożeniem projektu do sejmu zmian do usp - taki projekt zmian chyba juz powstał , ktos wczesniej o tym wspomniał wtedy nie będzie to zwykła manifstacja wówcza relacje tv nie będa mogły sie ograniczyć do stwierdzenia ,ze chemy podwyzek ale ,ze dążymy do gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości .Jakoś uwage Europy na nasz problem trzeba zwrócic .Czy Ziobro za mało nas wdeptał w ziemię .Modren judge cały czas czekam na Twoje propozycje , a tak na marginesie ja Ci polecam także siłownię ,dobrze działa na stresy

Bielawy1
24.02.2008 10:38:28

Dorota, nie jestem obrażona, zostałam żle zrozumiana, moja informacja o zarobkach SSA funkcyjnego w pierwszej stawce awansowej miala służyć wsparciu mojego poglądu , co do manifestacji, uważam, że taka osoba nie może liczyć na zrozumienie naszego spoleczeństwa, w którym sporo wykształconych ludzi zarabiających grosze.Każdy z nas takich ma w rodzinie i najbliższym otoczeniu. Szkolę aplikantów, mam z nimi dobry kontakt, rozumiem problemy młodych sędziów i nie jestem przeciwna waszym działaniom, wręcz podziwiam i popieram. Zawsze uważana byłam "za pyskatą", bo buntowalam się przeciwko różnym głupotom w naszej firmie.Wiem ile pracuje SSR, sama tak pracowałam wiele lat, wiem też jak trudno godzić ciężką pracę sędziego z wychowaniem dzieci.Cóż mogę powiedzieć jeszcze Ty przeprosiłeś , ja też przepraszam. Pozdrawiam serdecznie, będę tu zaglądać.

barbara
24.02.2008 11:12:55

Dreedzie odezwij się !!!!! Harmonogram z tego co wczesniej Dreed napisał może w każdej chwili ulec modyfikacji .

anpod
24.02.2008 11:51:13

Bielawy1- miło Cie tu widziec ponownie )).

A cp do kwestii przez Ciebie poruszanej, wydaje mi się, ze spora część z nas ma świadomość, ze przez społeczenstwo nasz protest nie bedzie zrozumiany- także z powodu błednego wyobrazenia o naszych wynagrodzeniach, choć to da się wyjasnić, ale takze niestety z powodu naszej kiepskiej pozycji w umysłach ludzi- i tu tak naprawde ponosimy jedynie część , i to nie tak dużą,odpowiedzialnosci za powyższe.Jednakże wydaje mi się, ze intencją jest przede wszystkim pokazanie Europie naszego problemu, bo taka sprawa, jak manifestacja sędziów bez echa sie nie obędzie, jak również pokazanie decedentom, ze nie jesteśmy pokorna grupą zawodową, która bedzie akceptowac w milczeniu wszelkie działania, czasem tylko lekko glowę podniesie.

magdam
24.02.2008 12:05:25

Dla Aqua


Uchwala nr l/ 2008 Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 18 lutego 2008 roku
W związku z trwającą od wielu lat deprecjacją zarówno zawodową, jak i finansową zawodu sędziego, sędziowie okręgu gdańskiego wyrażają swoje niezadowolenie z niedopuszczalnej sytuacji kreowania przez władze: wykonawczą i ustawodawczą wynagrodzeń sędziowskich w oderwaniu od rzeczywistej sytuacji ekonomicznej kraju, w sprzeczności z art. 178 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
Domagamy się zaniechania traktowania sędziów, jak urzędników państwowych i traktowania nas, zgodnie z Konstytucją RP, jako trzecią władzę, równorzędną ustawodawczej i wykonawczej. Konstytucja nie różnicuje bowiem władzy na lepszą i gorszą, a stanowi o jej trójpodziale.
Stosownie do zasady trójpodziału władz w państwie - jako fundamentalnej podstawy jego funkcjonowania – domagamy się stworzenia systemu wynagrodzeń sędziowskich w zakresie niezależnego budżetu sądownictwa w oderwaniu od pozostałych władz.
Oczekiwania społeczne stawiane przed wymiarem sprawiedliwości sprawowanym w ramach władzy sądowniczej, ciężar podejmowanych decyzji, godność zawodu sędziego powodują, że uposażenia sędziów powinny kształtować się na odpowiednim poziomie. Uposażenia te powinny też odpowiadać zwiększającym się od lat obowiązkom, które sędziowie realizują kosztem prawa do wypoczynku, kosztem zdrowia, kosztem życia rodzinnego.
Godność, obowiązkowość, zdyscyplinowanie, zaangażowanie w pracy są wartościami, które ponownie nie znajdują zrozumienia u władzy wykonawczej. W pełni aktualne staje się zagrożenie niewydolności wymiaru sprawiedliwości związane z rezygnacją z pracy przez doświadczonych sędziów i oparciem orzekania na młodej, niedoświadczonej kadrze. Jest to prostą konsekwencją braku finansowych instrumentów zachęcających do ubiegania się o urząd sędziego przedstawicieli innych zawodów prawniczych, zwłaszcza osób doświadczonych, dla których zawód sędziego będzie rzeczywiście „ukoronowaniem” kariery zawodowej, a nie drogą do uzyskania stanu spoczynku. Ciągłe odkładanie problemu wynagrodzeń sędziowskich na dalszy plan wydaje się być dowodem tego, że nadal władza wykonawcza lekceważy władzę sądowniczą.
Środowisko sędziowskie z coraz większym zniecierpliwieniem i oburzeniem patrzy na działania Ministerstwa Sprawiedliwości zmierzające do wprowadzenia jedynie „kosmetycznych" zmian w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych, czego dowodem jest projekt ustawy o zmianie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych datowany na dzień 6 lutego 2008 r., który nie tylko, że nie odzwierciedla oczekiwań sędziów, powstał bez deklarowanej przez Ministra Sprawiedliwości ścisłej współpracy ze stowarzyszeniem Sędziów Polskich „Iustitia” i Krajowej Rady Sądownictwa, ale ponownie oddala w czasie ustawowe regulacje systemowe i płacowe.
Zwracamy się zatem do Pana Premiera Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o zobowiązanie Ministra Sprawiedliwości do podjęcia natychmiastowych działań i przedstawienia sędziom konkretnych i kompleksowych propozycji w zakresie zmiany systemu wynagradzania sędziów, uwzględniającego postulaty i propozycje środowiska sędziowskiego wyrażonego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” oraz Krajową Radę Sądownictwa.
Popieramy w pełni stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w sprawie wynagrodzeń sędziów i domagamy się m.in. wprowadzenia w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych zapisu, że wynagrodzenia sędziów stanowią określoną ustawą wielokrotność średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w miejsce obecnie funkcjonującego wskaźnika w postaci stawki bazowej. Tylko tak ukształtowane wynagrodzenie uniezależni jego wysokość od politycznej decyzji każdej władzy wykonawczej oraz będzie gwarantem niezależności orzekających sędziów.
Przypominamy raz jeszcze, że zasady wynagrodzenia sędziów regulowane są w ustawie najwyższej rangi, jaką jest Konstytucja RP. Gwarantuje nam ona dbałość o godność sędziego, również w wymiarze materialnym, o czym zdaje się zapominać władza wykonawcza. Zapomina również o tym, że godne wynagrodzenie jest jednym z gwarantów niezawisłości sędziowskiej.
Przekonani o słuszności naszych żądań oraz o tym, że działamy w dobrze pojętym interesie społecznym popieramy stanowiska zawarte w Uchwałach Zgromadzeń Ogólnych Sądów i Oddziałów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
W razie dalszego ignorowania naszych postulatów zapowiadamy stosowanie wszelkich dopuszczalnych prawem form protestu.

Adresaci Uchwały:
- Pan Prezydent RP
- Premier Rządu RP Donald Tusk
- Krajowa Rada Sądownictwa
- Pan Minister Sprawiedliwości

[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 12:36 pm ]
Przepraszam, omyłkowo spełniłam prośbę Aqua (z forum Harmonogram działań ....) na tym wątku.

ruda
24.02.2008 13:36:45

To świetnie ,że wróciła Bielawa. dobrze ,że na formum pojawiają się sędziowie SO i SA . Konieczny jest przepływ wiadomości i znajomość opinii innych .Orzekam od 8 lat w SO ale świetnie pamiętam czasy w rejonie / zostawiłam tam wielu przyjaciół i doskonale znam ich bolączki. Sama spłacam kredyty i prowadzę politykę zaciskania pasa. Uważam ,że musimy mówić jednym głosem- bo w jedności siła. chylę czoła wobec sędziów z rejonu , którzy zaangażowali się w prowadzenie tej dyskusji. Jeszcze początkiem roku w moim Sądzie nikt /chyba/ nie słyszał o forum.......obecnie relacjonujemy sobie co gdzie się dzieje , co o nas piszą , jakie są zamierzenia. zainicjowaliście dyskusję ,która myślę przyniesie rezultat. Co do manifestacji - temat do przemyślenia .... I nie dziwcie się starszym sędziom ....długo pracowano nad tym by wmówić nam ,że pewnych rzeczy nie wypada.....

Modern_judge
24.02.2008 16:06:34

Witam w piękne niedzielne popołudnie.

W kwestii manifestacji chciałbym się wypowiedzieć raz jeszcze.

Uważam ten pomysł za co najmniej niedobry i wręcz dziecinny. Argumentację przedstawiłem gdzieś wyżej i nie widzę potrzeby powtarzania. Każda forma wyjścia na ulicę jest aktem nieodpowiedzialności i desperacji. Kropka.

Co do innych form protestu, poniżej przedstawiam (wywołany do tablicy) moje propozycje - w skrócie, hasłowo i bez szczegółowego rozwinięcia, chyba że zostanę po raz kolejny wywołany... Niektóre były już przedmiotem dyskusji i nie są moim pomysłem.

1. Stworzenie tzw. polityki medialnej przez odpowiednie komórki sądów (referaty prasowe) w taki sposób, aby informować media (poprzez red. naczelnych) o każdym, dosłownie, naszym kroku (innymi słowy zalewanie mediów codziennie informacjami o protestach).
2. Tydzień bez wokandy we wszystkich sądach w Polsce.
3. Zbliża się termin składania oświadczeń majątkowych, będą one analizowane przez kolegia SA, a więc można do oświadczeń dołączać jednolity tekst naszego listu, który należy opracować (w podobnym tonie, co np. ostatnia gdańska uchwała); można też załączać pismo przewodnie do prezesa SA w tej samej tonacji.
4. Porozumienie z innymi organizacjami sędziów w Europie.
5. Ogólnopolska konferencja Iustitii w porozumieniu z KRS (medialna).
6. Zaniechanie szkolenia wszystkich aplikantów korporacyjnych (nota bene, do dziś mi nie zapłacili od października ??: ).
7. Rozpropagowanie forum wśród prezesów SA, SO i SR.
8. Lobbing KRS i Iustitii wśród posłów i senatorów (być może był, ale ja nie słyszałem).

To najważniejsze kwestie, być może coś przeoczyłem.

Pozdrawiam

Dreed
24.02.2008 17:52:46

Wywołany do tablicy...zgłaszam swoją obecność. Przepraszam za dłuższą chwilę ciszy, ale od tworzenia listu otwartego, praktycznie nie miałem chwili wytchnienia, a oprócz gonienia za cyferkami mam, jak większość z nas, jeszcze inne obowiązki...

Jak widzę rozpętała się niemalże burza na forum, a głównym źródłem dyskusji stał się pomysł manifestacji w Warszawie. Na jego kanwie doszło do ostrych wymian zdań i starć poglądów. Poniżej pozwolę sobie wyrazić swoją opinię i spostrzeżenia. Oczywiście zastrzegając, że mogę się mylić....

W pierwszym rzędzie chciałbym zwrócić uwagę drogich koleżanek i kolegów na formułę stworzonego przeze mnie forum. Jest to miejsce do dyskusji i wymiany poglądów. Każdy z sędziów Rzeczypospolitej Polskiej jest indywidualnością. Oprócz znajdującej się w naszej grupie zawodowej „szarej strefy”, czyli mierny, bierny, ale swój, znacząca większość z nas potrafi bronić swojego stanowiska i je wyrażać w bardziej lub mniej ekspresyjnej formie...
Tak oczywiście powinno być. Jeżeli nie cechujemy się charyzmą, indywidualnym, a kreatywnym spojrzeniem na otaczające nas problemy, umiejętnością ich rozwiązywania, a kierujemy oczy na przełożonych i postępujemy jak oni sobie życzą, to nie zasługujemy na zaszczyt, jakim jest wykonywanie zawodu sędziego. Etosowo pisząc, to w takich postawach łamiemy rotę złożonego przyrzeczenia.

Tym samym osoby, które aktywnie uczestniczą w dyskusjach, nawet, jeżeli nie są one zgodne z naszymi zapatrywaniami, zasługują na pełny szacunek i zrozumienie. Moim skromnym zdaniem z takimi osobami warto pracować. Wierzę głęboko, że większość z nas jest taka i, że w każdym sądzie stanowią oni większość....

Zauważyłem w dyskusji odnośnie pomysłu manifestacji starcie dwóch postaw. W pierwszym momencie miałem ochotę na ostrą ingerencję poprzez pokasowanie postów, które moim zdaniem przekraczały granicę wyznaczoną regulaminem oraz porozdawanie ostrzeżeń...
Po dłuższej analizie treści oraz prezentacji motywów i postaw doszedłem do wniosku, że realizując swoje „władcze” uprawnienia sam przyłożyłbym się do dzielenia naszego środowiska i zaprzepaściłbym to, co staram się od wielu miesięcy osiągnąć, czyli zintegrować naszą grupę zawodową.
Zrobiło mi się wstyd i dlatego wczoraj nie zabrałem głosu...Jak zauważyłem wszelkiego rodzaju sprzeczne stanowiska zostały przez Was wyjaśnione, a nawet doszło do zdecydowanego porozumienia.

To właśnie cechuje ludzi wielkich...Nawet ostre słowa krytyki, przy konstruktywnej postawie osób uczestniczących w dyskusji, mogą doprowadzić do konsensusu i wspólnego ustalenia dalszej strategii. W związku z takimi Waszymi postawami całość dyskusji zostaje pozostawiona niezmieniona i pragnę bardzo Wam za nią gorąco podziękować.

Pozwalając sobie jedynie na marginalne zauważenie niepokojącej (tutaj rozwiązanej) tendencji... Moi drodzy nie ma podziału na sędziowie sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych!!! Wszyscy jesteśmy sędziami Rzeczypospolitej Polskiej. Oczywiście, że nie wszędzie formy awansów do sądów wyższych szczebli przebiegają według jasno określonych kryteriów, ale każdy z nas zna sędziów wyższych instancji, którzy w pełni zasłużyli na ten zaszczyt.

W tym miejscu zwrócę uwagę na sprawę awansów poziomych. Najczęściej oficjalnym powodem odstąpienia od tego pomysłu jest fakt, że sędzia po upływie 15 lat otrzymywałby „z automatu awans”. Dla mnie to tłumaczenie mające na celu skłócenie nas... Zadam publicznie pytanie, – dlaczego nie wprowadzić jakiś ustawowych kryteriów takich awansów? Przecież każdy z nas słyszał, ze jest nas za dużo i tendencja będzie szła w kierunku wygaszania ilości sędziów w Polsce... Tym samym bardzo niewielka grupa sędziów będzie mogła awansować.

A jakie są obecnie kryteria naboru do sądów wyższych szczebli??? Czy są one klarowne? Z jakich wydziałów awansują sędziowie? Czy każdy wydział ma takie same szanse? Czy są to równomiernie rozkładane wymogi? Nie!!! Mało tego większość sędziów nie ma żadnego wpływu na miejsce orzekania.
Dlatego ja osobiście byłem za awansami poziomymi. Dawały one szansę całej masie uczciwie, rzetelnie i bardzo ciężko pracującym sędziom na chociażby tytularny awans. A wystarczyło tylko wprowadzić inne oprócz wieku kryteria. Lepiej jednak jest rządzić skłóconymi i zazdrosnymi sędziami, niż silną i zwartą grupą zawodową. Dlatego próbuje się „wsadzić kij w mrowisko” likwidując doskonały pomysł.

Władza ustawodawcza i wykonawcza tylko na pozór traktuje nas za równorzędną sobie, co widzimy, na co dzień.
Ale my nie damy się skłócić!!! Razem będziemy walczyć o to, co gwarantuje nam Konstytucja RP, o swój prestiż i status.!!!

Tylko ścisła współpraca sędziów SR, SO i SA daje gwarancję sukcesu. To od nas zależy jak wiele osiągniemy. Muszę się uczciwie przyznać, że właśnie w sędziach SO i SA znalazłem poparcie i zachętę. Znam wielu z nich doskonale pamiętających lata pracy w rejonach i oczekiwanie, że czasy zmienią się na lepsze. Wierzących, że nasz status się poprawi, że będziemy szanowani. Oni doskonale wiedzą, że w współpracy istnieje szansa..

Zwróćcie proszę uwagę na dosyć duże zaangażowanie sędziów Sądów Okręgowych w nasze starania. Również sędziowie apelacyjni w jakiejś części nas popierają. Dlatego skorzystajmy z ich wiedzy i doświadczenia. Nie oglądajmy się na tych sędziów, którzy swoją postawą przeczą wypowiadanym słowom o chęci walki, a zacieśnijmy i koordynujmy działania z takimi sędziami jak obecni na forum.

Odnośnie manifestacji. Moim zdaniem byłaby to ostateczność, gdyż przyrównanie medialne naszych zarobków (naród nie rozróżnia brutto, a każda kwota to dla nich pobory netto) do innych mniej zamożnych zawodów, pozwoliłaby całej armii pseudopolityków zakwestionować nasze żądania. I nie ma tutaj znaczenia, że zawód sędziego to powinien być zawód wielokrotnie przekraczający finansowo inne zawody. Najbardziej lubię chwytliwe tytuły niektórych gazet: „oddajcie emerytom, dajcie pielęgniarkom, naród głoduje...itp.”. W takiej konkurencji nie mamy szans.
Ciekawą natomiast propozycję widzę w złożeniu na ręce Marszałka Sejmu obywatelskiego (sędziowskiego) projektu USP. Taka inicjatywa, przy fleszach i dużej grupie sędziów („manifestantów”, uczestniczących w jego przekazaniu jest niezła. Faktycznie, nikt nie zarzuci nam „manifestu”, a wydźwięk będzie inny niż samo domaganie się pieniędzy.
Równie ciekawym, a nawet „szokującym media” sposobem byłoby zamówienie podanej przez matiego mszy... To również jest sposób na zebranie wielu sędziów w jednym miejscu i jednoczesne skorzystanie z okazji do wywiadów telewizyjnych....Ten pomysł mi się podoba. Nawet, jeżeli część z nas jest niewierząca, to musimy uprawiać „olitykę” i wziąć pod uwagę siłę drzemiącą w ludziach chodzących do kościoła.
Przekażę wszystkie propozycje po jutrzejszym spotkaniu. Zobaczymy – Harmonogram można zmieniać. Na marginesie, gdyby jednak wolą większości byłaby sama manifestacja i znalazłaby poparcie co najmniej 10% sędziów, to nawet niechętni, ale działamy...

Jedno zastrzeżenie – musimy działać razem. To ma wielkie znaczenie dla powodzenia każdej akcji. Na dzień dzisiejszy oczekujemy na wyniki spotkań. Nie obietnic, nie 7 projektów, ale na konkretne propozycje. Każde działanie musi mieć Wasze poparcie. Na chwilę obecną konkretne i obowiązujące propozycje macie – zapraszam do ściągania wzorów pozwów, do dzwonienia po znajomych ze szkoleń i podawanie adresu forum. Skupiajmy się na harmonogramie, a nie na jedynie „jałowych dyskusjach”...


"ruda" napisał:

To świetnie ,że wróciła Bielawa. dobrze ,że na formum pojawiają się sędziowie SO i SA . Konieczny jest przepływ wiadomości i znajomość opinii innych .Orzekam od 8 lat w SO ale świetnie pamiętam czasy w rejonie / zostawiłam tam wielu przyjaciół i doskonale znam ich bolączki. Sama spłacam kredyty i prowadzę politykę zaciskania pasa. Uważam ,że musimy mówić jednym głosem- bo w jedności siła. chylę czoła wobec sędziów z rejonu , którzy zaangażowali się w prowadzenie tej dyskusji. Jeszcze początkiem roku w moim Sądzie nikt /chyba/ nie słyszał o forum.......obecnie relacjonujemy sobie co gdzie się dzieje , co o nas piszą , jakie są zamierzenia. zainicjowaliście dyskusję ,która myślę przyniesie rezultat. Co do manifestacji - temat do przemyślenia .... I nie dziwcie się starszym sędziom ....długo pracowano nad tym by wmówić nam ,że pewnych rzeczy nie wypada.....


A te słowa to chyba najlepsze wytłumaczenie...Cieszymy się, że koleżanki i koledzy z SO i SA są z nami. Razem zdobędziemy to czego żądamy

barbara
24.02.2008 18:49:03

chciałabym się dowiedzieć zwłaszcza od osób przeciwnych maniestacji (szanuje ich poglądy) czy złożenie projektu usp w sejmie osobiście przez większą grupę sędziów byłoby poniżej naszej godności ????????.Arczi rzucił ogólne hasło o manifestacji , co pozwoliło nam poprzez dyskusję na dookreślenie naszych oczekiwań i postaw .wszystkie poglądy w tym temacie będą cenne i tak jak wyżej już powiedział Dreed wydżwiek medialny takiej akcji byłby zupelnie inny , że sędziowie chcą przede wszystkim reformy sądownictwa .

[ Dodano: Nie Lut 24, 2008 9:18 pm ]
odświeżyłam sobie przed chwilą poglądy uczestników forum .Dla mnie msza jako forma protstu odpada ( jestem wierząca) a już zwłaszcza w togach ( horror !!!). Nie widzę potrzeby mieszania religii do prozy życia i próby reformy wymiaru sprawiedliwości .Są to sprawy między ludżmi i pomiędzy sobą powinniśmy je załatwić , ja o pieniądze Boga nigdy nie prosiłam i prosić nie będę ......Msze i modlitwa służą naszej sferze duchowej nie materialnej .Uważam , że ta właśnie forma protestu mogłaby być oceniona bardzo negatywnie , na msze w intencji mądrości władz to mogliby jedynie dawać zakonnicy lub duchowni chcący zreformować Kościół katolicki , a nie my władza świecka ...w takiej formie protestu nie wezmę udziału

henrylee
24.02.2008 21:28:30

dla mnie msza także odpada. z wielu względów. przede wszystkim nie chcę mieszać tego, co boskie z tym, co cesarskie. ja chcę zwrócić się do cesarza. a taka manifestacja w formie publicznego złożenia projektu usp (choćby przez 1.000 sędziów) + żądania podwyższenia zarobków, jakby nie było - III władzy, jest naprawdę dobrym pomysłem. i na pewno nie poniżej godnego poziomu.

barbara
24.02.2008 21:28:44

a zapomniałam dodać - Modern judge wszystkie wypunktowane przez Ciebie formy naszej działalności popieram Punkt 2 to jest szczyt marzeń i nie wierzę aby KIEDYKOLWIEK udało się go zrealizować w skali całego kraju chyba , ze wróci Ziobro ale to dopiero za niecałe 4 lata ...Tylko problem w tym w jaki sposób i kto ma zrealizować wymienione przez Ciebie punkty .Prędzej znajdzie się wśród nas grupa osób , która publicznie złoży projekt USP i założenia reformy wymiaru sprawiedliwości - to jest najbardziej realne i osiągalne na dzień dzisiejszy a czas niestety nieubłaganie upływa i oby nie skończyło sie tak , że podwyższą nam mnożnik , kwote bazową itp i to nas zadowoli , a za 5 lat bedziemy w tym samym miejscu co dzisiaj - żebrzący o podwyżkę bo nie starcza na ratę kredytu

Dreed
24.02.2008 22:13:34

"barbara" napisał:

..... a czas niestety nieubłaganie upływa i oby nie skończyło sie tak , że podwyższą nam mnożnik , kwote bazową itp i to nas zadowoli , a za 5 lat bedziemy w tym samym miejscu co dzisiaj - żebrzący o podwyżkę bo nie starcza na ratę kredytu


I tego właśnie musimy uniknąć...Starajcie się w każdej rozmowie ze znajomymi im to tłumaczyć. My nie chcemy jednorazowej (w tym roku) podwyżki. My żądamy systemowej zmiany wiążącej nasze wynagrodzenia z gospodarką, a nie kwotą bazową. Myślę, że każdy z nas poczekałby nawet do 2009, a może i 2010, gdybyśmy mieli już uchwalone i zatwierdzone zmiany np. rejon 3,3x średnia krajowa....

kudłaty
24.02.2008 22:31:32

pomysł połączenia manifestacji - jak zwał tak zwał, niech będzie nie polączenia manifestacji, ale pojawienia się większej grupy osób w Wawie z demonstracyjnym przedłożeniem obywatelskiego projektu usp przy udziale jak największej liczby koleżanek i kolegów uważam za świetny; w ten sposób, okazałoby się, że w odróżnieniu od niektórych innych grup zawodowych przywozimy do Wawy coś konkretnego, konstruktywnego, a nie tylko oczekiwania; i że walczymy siłą argumentów; masowość takiej wizyty byłaby niezwykle istotna; uważam tak dlatego, że oceniam koncepcję obywatelskiego projektu usp naszego autorstwa za jeden z najistotniejszych aspektów protestu. Jest to bowiem sposób na stworzenie kompleksowego rozwiązania problemu naszych wynagrodzeń, docelowo, a nie uzyskanie jednorazowej podwyżki i w perspektywie, brak jakiejkolwiek stabilności.
Przyjadę. Dawno nie byłem w stolicy.
@modern
chlor stymuluje pracę szarych komórek? W każdym razie, ode mnie ukłony.
pzdr
PS to jednak nie oznacza, że sprzeciwiam się pomysłowi manifestacji; to kwestia formuły; myślę, że przyjadę również na taką, która będzie w innej formule. Osobiście, na Mszę Św. też bym poszedł. Nie w intencji podwyżki. W intencji mądrości rządzących.

Mario 71
24.02.2008 22:35:16

Dreed - nie przesadzaj z tym 2010 rokiem, bo będą skłonni obiecać złote góry a następnie za pięć dwunasta przed wejściem w życie ustawą o zmianie ustawy zmienić ustawę zmieniająca ustawę o zmianie ustawy. Moim zdaniem rok 2009 jest jedyną granicą do przyjęcia. Oczywiście jeśli Pan Prezydent zmieni wskaźnik od lipca br. to na początek będę zadowolony i to bardzo, podobnie jak i większość z nas. Ale co do zmian systemowych - 2009 r. I jeszcze raz kropka. Albo jeszcze raz. ......

micgas
25.02.2008 09:50:40

1.01.2009 r. to jest najdalsza data do zmian systemowych. Inaczej znów coś się komuś nagle odmieni.

arczi
25.02.2008 10:02:48

"kudłaty" napisał:

pomysł połączenia manifestacji - jak zwał tak zwał, niech będzie nie polączenia manifestacji, ale pojawienia się większej grupy osób w Wawie z demonstracyjnym przedłożeniem obywatelskiego projektu usp przy udziale jak największej liczby koleżanek i kolegów uważam za świetny; w ten sposób, okazałoby się, że w odróżnieniu od niektórych innych grup zawodowych przywozimy do Wawy coś konkretnego, konstruktywnego, a nie tylko oczekiwania; i że walczymy siłą argumentów; masowość takiej wizyty byłaby niezwykle istotna; uważam tak dlatego, że oceniam koncepcję obywatelskiego projektu usp naszego autorstwa za jeden z najistotniejszych aspektów protestu. Jest to bowiem sposób na stworzenie kompleksowego rozwiązania problemu naszych wynagrodzeń, docelowo, a nie uzyskanie jednorazowej podwyżki i w perspektywie, brak jakiejkolwiek stabilności.
Przyjadę. Dawno nie byłem w stolicy.
@modern
chlor stymuluje pracę szarych komórek? W każdym razie, ode mnie ukłony.
pzdr

Zainicjowałem ten temat chcąc usłyszeć najpierw różne opinie sedziów, a nastepnie wyczekiwałem na podsumowania. Takie podsumowanie podrzucił Kudłaty. Tak jest o to nam wszystkim chodzi - o tąką formę manifestacji. Nie znam dobrze Warszawy, ale np. przejdziemy od Miministrstwa Spraw pod Sejm z togami w rękach, a gdy dojdziemy do Sejmu, na ręce Marszałka złozymy projekt USP. Przy okazji zwrócimy uwagę tak opinii publicznej, jak i mediów na mozliwośc i konieczność zmiany komunistycznej jeszcze organizacji wymiaru sprawiedliwości i niskiego statusu sedziów!!.


PS to jednak nie oznacza, że sprzeciwiam się pomysłowi manifestacji; to kwestia formuły; myślę, że przyjadę również na taką, która będzie w innej formule. Osobiście, na Mszę Św. też bym poszedł. Nie w intencji podwyżki. W intencji mądrości rządzących.

arczi
25.02.2008 10:03:59

To jest tylko mój komentarz!!

Zainicjowałem ten temat chcąc usłyszeć najpierw różne opinie sedziów, a nastepnie wyczekiwałem na podsumowania. Takie podsumowanie podrzucił Kudłaty. Tak jest o to nam wszystkim chodzi - o tąką formę manifestacji. Nie znam dobrze Warszawy, ale np. przejdziemy od Miministrstwa Spraw pod Sejm z togami w rękach, a gdy dojdziemy do Sejmu, na ręce Marszałka złozymy projekt USP. Przy okazji zwrócimy uwagę tak opinii publicznej, jak i mediów na mozliwośc i konieczność zmiany komunistycznej jeszcze organizacji wymiaru sprawiedliwości i niskiego statusu sedziów!!.

bladyswit
25.02.2008 10:30:31

Dobrze by było jeszcze wiedzieć, że Marszałek do nas wyjdzie. A wcześniej, by ktoś z Ministerstwa do nas wyszedł i też nalezy mu dać projekt. Trzeba też mieć przygotowane krótkie, dosadne speeche dla mediów (mam nadzieję że będą).

romanoza
25.02.2008 11:42:47

Pomysł kudłatego mi się podoba i to nie tylko dlatego, że sam jestem kudłaty

mati
25.02.2008 16:23:43

Mówiąc o propozycji Mszy SW. nie miałem na mysli ,aby była ona w intencji naszych podwyżek.Źle zostałem zrozumiany. :sad:
Msza Sw. z naszym udziałem dała by znać co niektórym o naszym środowisku.
Taki jest cel ,abyśmy na siebie zwrocili uwagę i to w "godny" sposób dla sędziego.
Ja też jestem wierzący , i nie chciałbym z kościoła robić cyrku.Togi miałyby jedynie zaznaczyć nasze środowisko.Nie musimy ich zakladać,mozemy je mieć ze sobą.
Po Mszy można przejść do Sejmu -jest to odległość 200-300m od Pl.Trzech Krzyży i złożyć projekt usp.
Jak wejdziecie na stronę Sejmu www.sejm.gov.pl - to z inicjatywa ustawodowczą-projektem ustawy- o ile dobrze pamiętam- mogą wystąpić obywatele ,ale wniosek musi być podpisany przez co najmniej 100000osób .Dz .U.62 poz 688 z 24.06.1999r
http://www.sejm.gov.pl/lobbing/lobbing_formularz.pdf
jest to formularz jaki nalezy przedstawić Marszałkowi Sejmu.
Uwazam,ze przedstawienie naszego projektu nie będzie takie proste.Musimy siś sprężyc.

anpod
25.02.2008 16:46:35

A ja wypowiem sie negatywnie co do kwestii mszy. Jestem niewierząca, ale z ogromnym szacunkiem podchodzę do sprawy czyjejś wiary.
NIe wiem wiec, czy to moj ateizm, czy zdrowy rozsadek każe się sprzeciwiac wpisywaniu w ogólną tendencje wprzęgania kościoła we wszystko i wszystkich. Nie podoba mi się, ze obecnie nic nie moze się bez mszy obyc, a takie akcje, jak msza w kaplicy przysejmowej na intencje deszczu, moim zdaniem delikatnie mówiąc zdeprecjonowała ten sposób zwracania uwagi na problem.
Jesteśmy jedną z władz państwa, w którym jest rozdział kościoła od niego i o ile udział w mszach organizowanych z jakiejś intencji jest normalny, to organizowanie mszy przez nas, na nasze zamowienie wydaje mi się niewłaściwym pomysłem. Ja na pewno w takiej mszy- w todze, czy bez niej- uczestniczyć nie będę i nie ma to nic wspolnego z moim stosunkiem do wiary.
Jestem też praktycznie pewna, ze wiele osób z moich znajomych takze negatywnie do takiego pomyslu podejdzie.

mati
25.02.2008 17:06:44

ja nie upieram sie co do Mszy.To była tylko moja propozycja, a każdy moze zglaszać swoje.
Jak masz lepszy pomysł to napisz.

Bielawy1
25.02.2008 17:14:59

"anpod" napisał:

A ja wypowiem sie negatywnie co do kwestii mszy. Jestem niewierząca, ale z ogromnym szacunkiem podchodzę do sprawy czyjejś wiary.
NIe wiem wiec, czy to moj ateizm, czy zdrowy rozsadek każe się sprzeciwiac wpisywaniu w ogólną tendencje wprzęgania kościoła we wszystko i wszystkich. Nie podoba mi się, ze obecnie nic nie moze się bez mszy obyc, a takie akcje, jak msza w kaplicy przysejmowej na intencje deszczu, moim zdaniem delikatnie mówiąc zdeprecjonowała ten sposób zwracania uwagi na problem.
Jesteśmy jedną z władz państwa, w którym jest rozdział kościoła od niego i o ile udział w mszach organizowanych z jakiejś intencji jest normalny, to organizowanie mszy przez nas, na nasze zamowienie wydaje mi się niewłaściwym pomysłem. Ja na pewno w takiej mszy- w todze, czy bez niej- uczestniczyć nie będę i nie ma to nic wspolnego z moim stosunkiem do wiary.
Jestem też praktycznie pewna, ze wiele osób z moich znajomych takze negatywnie do takiego pomyslu podejdzie.

Ja uważam, że wynoszenie tóg z sądów w celu użycia ich w jakichkolwiek formach protestu jest nieporozumieniem. Podpisuję się pod poglądem zacytownym wyżej i to czy jestem praktykująca czy nie nie ma znaczenia.

barbara
25.02.2008 18:47:50

popieram Bielawy 1 , wystarczy ubiór na czarno o ile dojdzie do publicznego przedłożenia przez sędziów obywatelskiego projektu zmian w usp , czekamy na wieści o dzisiejszym spotkaniu z minstrem

ropuch
25.02.2008 19:00:01

Również popieram Bielawy1. Demonstrowanie z toagmi uważam za lekka przesadę. Ze wskazanych wyżej pomusłów najbardziej podobał mi się ten o publicznym złożeniu usp zwłaszcza gdyby dogadać się w tej sprawie z iustitią bo na KRS raczej bym nie liczył choć może się mylę. Co do mszy to mam trochę mieszane uczucia ale jeszcze tego dokładnie nie przemyślałem

anpod
25.02.2008 19:18:08

"mati" napisał:

ja nie upieram sie co do Mszy.To była tylko moja propozycja, a każdy moze zglaszać swoje.
Jak masz lepszy pomysł to napisz.
Mati, ale czemu zaraz moją opinię odbierasz, jako spór z Tobą? Czy muszę miec lepszy pomysł, by nie podobał mi się zgłoszony przez Ciebie, czy innego forumowicza? NIe, nie mam innego pomysłu, ale nie znaczy to, że muszę popierać kazdy , który tu się pojawia. I wydaje mi się, ze z uwagi na to, że dyskutujemy tu o naszych sprawach, moge swoją ocenę wyrazić Wydaje mi się, ze nawet trzeba, bo także glosy krytyki pozwalają czasem uwypuklić negatywy pewnych propozycji, które nie zostały dostrzezone przez zgłaszającego i poddać dyskusji i wybrać te propozycje, które bedą miały największe wsród nas poparcie, czy mają szanse na największe dotarcie do potencjalnego "elektoratu"

K.Ierownik
25.02.2008 19:47:15

Do tej pory uważałem się za radykała. Muszę jednak stwierdzic, że w marszu ani mszy udziału nie wezmę. Moim zdaniem to obciach. To poniżające. Jest to tak kontrowersyjna koncepcja, że szkoda niej rozmawiac jeśli akcja ma byc masowa. Natomiast idealną formą protestu jest urlop na żądanie. Radykalna i nie tak kontrotsyjna.

Bielawy1
25.02.2008 19:56:53

Obawiam się, że w naszym przypadku urlop na żądanie byłby odczuwalny tylko w dniach rozpraw, a takie skorzystanie z tego prawa, nie liczenie się z interesem/nazwijmy to/ firmy może mieć swoje konsekwencje nawet w postępowaniach dyscyplinarnych.
I nauczona doświadczeniem, zaznaczam, że zwracam na ten aspekt uwagę, nie po to żeby włożyć kij w mrowisko.[/fade]

Dred
25.02.2008 20:14:32

Macie rację. Nam po prostu nie wypada protestować w żaden sposób. Jesteśmy sędziami RP i to powinno nam wystarczyć. Proszę Admina o zamknięcie wszystkich tematów o proteście, a ponadto tematu "Najśmieszniejsze", bo nie wypada, żeby sędziowie mieli taki dział.

arczi
25.02.2008 20:22:08

"K.Ierownik" napisał:

Do tej pory uważałem się za radykała. Muszę jednak stwierdzic, że w marszu ani mszy udziału nie wezmę. Moim zdaniem to obciach. To poniżające. Jest to tak kontrowersyjna koncepcja, że szkoda niej rozmawiac jeśli akcja ma byc masowa. Natomiast idealną formą protestu jest urlop na żądanie. Radykalna i nie tak kontrotsyjna.


W sposób poniżający to dwie pierwsze władze traktują nas od wielu lat i to ich obciach. Jak widzisz pisanie pism, petycji nic nie dało. Zamierzasz siedzieć z założonymi rękami? w stuacji, gdy oni nas ignorują??? Trzeba im przypomnieć zapisy Konstytucji, że jesteśmy także władzą i upomnieć się o swoje prawa bo obowiązków mamy całą masę!!

bladyswit
25.02.2008 21:16:20

Manifestacja i tylko w togach - niech wszyscy zobaczą, jakie sposoby są potrzebne w Polsce, by władza zaczęła przestrzegać Konstytucji. Nie my się mamy wstydzić - tylko ci nędzni politykierzy - specjaliści od załatwiania sobie ciepłych posadek, od kombinowania i od wyciągania publicznych pieniędzy. Nie mamy z kim rozmawiać a racjonalne argumenty odbijają się od muru bezmyślnego wodolejstwa.
To akt desperacji i rozpaczy !!! Niech pokażą to w europejskich stacjach, niech Europa się dowie, jaka jest prawdziwa twarz polskiego euroentuzjasty.

henrylee
25.02.2008 21:25:48

ja też uważam, że własnie powinniśmy zejść do poziomu manifestacji, "oniżyć się" - choć to nieodpowiednie słowo, bo to żadne poniżenie. to byłby akt desperacji, który miałby doprowadzić do spalenia się ze wstydu całego rządu - premiera, MS. niech się europa dowie, że sędziowie w Polsce musieli posunąć się do takiego kroku z uwagi na traktowanie 3. władzy przez dwie pozostałe.

Modern_judge
25.02.2008 22:21:33

"Dred" napisał:

Macie rację. Na poprostu nie wypada protestować w żaden sposób. Jesteśmy sędziami RP i to powinno nam wystarczyć. Proszę Admina o zamknięcie wszystkich tematów o proteście, a ponadto tematu "Najśmieszniejsze", bo nie wypada, żeby sędziowie mieli taki dział.


Wot złośliwiec, nawet wiem, do kogo pije...

K.Ierownik
25.02.2008 22:49:44

Arczi napisał:


W sposób poniżający to dwie pierwsze władze traktują nas od wielu lat i to ich obciach. Jak widzisz pisanie pism, petycji nic nie dało. Zamierzasz siedzieć z założonymi rękami? w stuacji, gdy oni nas ignorują??? Trzeba im przypomnieć zapisy Konstytucji, że jesteśmy także władzą i upomnieć się o swoje prawa bo obowiązków mamy całą masę!!


Ja z założonymi rękami??? Chętnie od jutra rozpocznę strajk włoski - jedna sprawa na wokandzie.

[ Dodano: Pon Lut 25, 2008 11:29 pm ]
"Dred" napisał:

Macie rację. Na poprostu nie wypada protestować w żaden sposób. Jesteśmy sędziami RP i to powinno nam wystarczyć. Proszę Admina o zamknięcie wszystkich tematów o proteście, a ponadto tematu "Najśmieszniejsze", bo nie wypada, żeby sędziowie mieli taki dział.


Tu nie chodzi o to, że sędziom nie wypada. Nic nie poradzę,że ja po prostu wstydziłbym sie tak manifestowac. To silniejsze ode mnie. Zawsze z politowaniem i irytacją patrzyłem na maszerujących i manifestujących w telewizji. Mogę strajkowac w każdy inny sposób. Jeszcza zobaczycie mnie na "barykadzie"

rbk
26.02.2008 10:41:56

Wczoraj przeczytałem, że godzina pracy mechanika w autoryzowanym serwisie w Warszawie kosztuje 200 złotych. Czy ktoś policzył ile kosztuje godzina pracy sędziego ?

elew
26.02.2008 11:12:24

przy uzasadnieniu -zero złotych

mati
26.02.2008 14:13:41

ja bedę uczestniczyc w kazdej formie protestu jaki ustalicie.
Biernym siedzeniem i gadaniem nic nie osiagniemy.

P
27.02.2008 01:29:01

"Ustalimy", nie "ustalicie".

W drugim wątku dotyczącym manifestacji napisałem, że moim zdaniem manifestacja podlega pod zakaz z art. 89 § 1 usp. Wywiązała się dyskusja, wyszło na to, że być może nie podlega temu zakazowi. Nie wiem, mnie w każdym razie te argumenty nie przekonują.

Gdybyśmy się jednak zdecydowali na manifestację, to jest oczywiste, że główny ciężar udziału spadnie na sędziów warszawskich. Sądzę, że sama ekipa z Alei Solidarności liczyłaby kilkaset osób. Po drugie najbezpieczniejszą formą, jak mi się wydaje, byłoby zbiorowe złożenie projektu usp marszałkowi sejmu. Można ogłosić, gdzie i kiedy się to odbędzie, a obecność każdego sędziego byłaby jego osobistą sprawą. O godzinie 11.55 zdejmujemy łańcuchy, zarządzamy przerwę w celu podjęcia czynności przewidzianych ustawą i udajemy się pieszo do budynku sejmu, składamy co mamy złożyć, wracamy na salę i o 13.00 kończymy przerwę. Myślę, że co najmniej 50 osób by się stawiło. Proponuję: nie w togach, tylko w garniturach, z kodeksami w rękach.

Efekt będzie lepszy, jeśli każdy oddzielnie złoży projekt ustawy. Tego trudniej byłoby się czepić. Albo nawet niekoniecznie projekt ustawy, tylko jakąś interpelację albo żądanie podjęcia inicjatywy ustawodawczej. Cokolwiek.

Warto by jakoś połączyć wątki dotyczące manifestacji.

kudłaty
27.02.2008 11:19:02

poczytałem przepisy ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli
hm....
etapy są jakby trzy: pierwszy, utworzenie piętnastoosobowego lub większego komitetu inicjatywy ustawodawczej
drugi, przygotowanie projektu ustawy i zebranie pierwszego tysiąca podpisów, po którym następuje zawiadomienie Marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu, złożenie projektu ustawy wraz z tymi podpisami
trzeci - zbieranie dalszych 99 tys podpisów, kampania promocyjna, i na zebranie tych 99 tysięcy jest trzy miesiące
dość to wszystko pokomplikowane....
ale, może realne? przynajmniej doprowadzenie rzeczy do etapu drugiego? ze złożeniem projektu ustawy przez pełnomocnika komitetu inicjatywy ustawodawczej można byłoby połączyć wizytę, hm, kurtuazyjną innych członków tego komitetu
przy czym: nie wiem, jak się to wszystko ma do projektu o ktorym czytam, że przygotowuje go IUSTITIA?

tujs
27.02.2008 20:50:48

"kudłaty" napisał:

poczytałem przepisy ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli
hm....
etapy są jakby trzy: pierwszy, utworzenie piętnastoosobowego lub większego komitetu inicjatywy ustawodawczej
drugi, przygotowanie projektu ustawy i zebranie pierwszego tysiąca podpisów, po którym następuje zawiadomienie Marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu, złożenie projektu ustawy wraz z tymi podpisami
trzeci - zbieranie dalszych 99 tys podpisów, kampania promocyjna, i na zebranie tych 99 tysięcy jest trzy miesiące


A zatem, gdybyśmy zdecydowali sie na manifestację w Warszawie pod koniec kwietnia można byłoby połączyć drugi etap, o którym mowa wyżej tj złożenie projektu ustawuy o usp z 1 tys. poddpisów u Marszałka Sejmu - taka forma nie naruszałaby godności sedziego

K.Ierownik
27.02.2008 22:20:46

Chcę jeszcze dodac,że mogę także kogoś dowieźc na manifę.

Beleg
27.02.2008 22:37:59

"K.Ierownik" napisał:

Chcę jeszcze dodac,że mogę także kogoś dowieźc na manifę.


Czy będziesz przejeżdżał przez Wrocław ? MOżesz zabrać 2 osoby :-)

K.Ierownik
27.02.2008 22:55:24

"Beleg" napisał:

Chcę jeszcze dodac,że mogę także kogoś dowieźc na manifę.


Czy będziesz przejeżdżał przez Wrocław ? MOżesz zabrać 2 osoby :-)

Ja z centralnej Polski więc raczej mi nie po drodze. Ale jak będzie manifa w Szklarskiej to bardzo chętnie.

mati
28.02.2008 11:12:31

jO przepisach i inicjatywie ustawodawczej pisałem już wcześniej podając strony sejmu, Dz.U,i formularz do Marszalka Sejmu.

Jola
29.02.2008 22:55:10

Po kilku dniach / miałam 4 sesje pod rząd!/ znowu zajrzałam na Forum i jestem pod wrażeniem. Żałuje, że w moim sądzie nie ma takich wspaniałych, zdecydowanych sędziów , jak tutaj, na forum. To naprawde podnosi na duchu. Popieram każdą akcję i wbrew temu, co będą mówić malkontenci jestem przekonana, że każdy protest ma sens, a mówienie o godności zawodu w obecnej sytuacji jest po prostu śmieszne. Widać takie czasy nastały, że łagodne formy już nie wystarczają i dobrze, że młodzi sędziowie to widzą i mają odwagę mówić, że oni i ich rodziny też muszą co jeść, w co się ubierać i wogóle żyć jak ludzie. Nie zapominajmy, że w togach jesteśmy tylko na sali, a poza tym mamy takie same żołądki, jak przedstawiciele pozostałych zawodów.

Dred
01.03.2008 10:28:50

....i przedstawiciele pozostałych władz!!!
Myślę, że zbyt rzadko odnosimy swoje uposażenia do wynagrodzeń parlamentarzystów i członków Rządu! Skoro jesteśmy trzecią władzą, to jest to przecież mocny argument! Ponadto oczekiwałbym od Ministra Ćwiąkalskiego odpowiedzi na pytanie : dlaczego biorąc powyższe pod uwagę np. Minister Sprawiedliwości (każdy) zarabia za swoją pracę znacznie więcej od sędziego?! Myślę, że jest to kłopotliwe pytanie i trudno byłoby uzasadnić dlaczego są pieniądze dla członków Rządu i parlamentarzystów, a dla nas podobno nie ma.

barbara
02.03.2008 09:20:22

powtórzę się jeszcze raz i to dla tych wszystkich , którzy nie czytali wcześniejszych postów . Na tym etapie dyskutujemy czy nam sędziom wypada publicznie przedstawić obywatelski projekt zmian do usp (nad którymi pracuje IUSTITIA ) !!!!! Z wcześniejszych postów waszych wynikało ,że wielu z nas jest przeciwnikami najogólniej ujmując "manifestacji" w Warszawie .Wobec tego zabierajcie głos i wypowiadajcie się czy złożenie projektu usp przez sędziów jest formą "rotestu" ( chociaz ja bym to okresliła jako symbol dążeń sedziów do reformy wymiaru sprawiedliwości ) do zaakceptowania zwłaszcza przez sceptyków "manifestacji" . Ponadto może macie inne pomysły jak medialnie z rozgłosem co najmniej na całą UE nagłośnić problem naszej podległości wobec pozostałych władz i lekceważenia nas przez nich ???????widze ,że dyskusja staneła w miejscu , a przeciez chodzi o burze mózgów

iga
02.03.2008 21:20:29

Nad usp pracuje Justitia, ale można zgłaszać własne uwagi /w dziale "rojekty/.

mati
03.03.2008 08:27:20

uwazam, ze zlozenie naszego projektu usp połaczone z naszym przyjazdem do sejmu to jest formą naszego protestu.
Nie wiem czy slyszeliście wczoraj w telewizji- chyba w lozy prasowej albo kawa na lawe - jak którys z obecnych powiedział ,ze nasze zarobki i ich wysokośc nie moga być uzależnione od tego czy w budzecie są pieniądze czy nie.

AQUA
04.03.2008 15:24:47

http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2167.64.0.39.1.1.0.1.htm

aniaB
04.03.2008 15:47:18

Ośmielam się malkontencko zauważyć, że biorąc pod uwagę naszą liczebność, zebranie 99 tysięcy podpisów bez nielegalnej metody" na posłankę Beger"graniczy z cudem. Nawet gdybyśmy przekonali do podpisu wszystkich swoich zstępnych i wstępnych.
Zasadniczo w społeczeństwie panuje głębokie przekonanie, że nic nie robimy i bierzemy za to znaczne pieniądze.
Także manifestacja byłaby raczej sztuką dla sztuki, ale sam pomysł wyjścia na ulicę przemawia do mojej wyobraźni.

Dred
04.03.2008 16:03:23

Brawo dr Ryszard Piotrowski!

iga
04.03.2008 18:27:13

"Art. 31.

1.Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.

2.Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do
czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

3.Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie
dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia
i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą
naruszać istoty wolności i praw.


Trzeba by zapytać jakiegoś konstytucjonalisty, czy zakaz strajkowania i jednocześnie zabronienie nam dodatkowego zarobkowania nie jest w istocie całkowitym ubezwłasnowolnieniem naszej grupy zawodowej pod względem płacowym i czy w rzeczywistości nie narusza art. 31 ust 3 konstytucji - naruszenia istoty wolności i praw."



Odpowiedział na moje wątpliwości.

P
04.03.2008 19:29:53

"aniaB" napisał:

Ośmielam się malkontencko zauważyć, że biorąc pod uwagę naszą liczebność, zebranie 99 tysięcy podpisów bez nielegalnej metody" na posłankę Beger"graniczy z cudem. Nawet gdybyśmy przekonali do podpisu wszystkich swoich zstępnych i wstępnych.


Bynajmniej. To znaczy tylko tyle, że każdy z 10.000 sędziów musi zebrać, oprócz swojego, 10 podpisów. Przy odrobinie szczęścia wystarczą sami krewni, powinowaci i znajomi. Cała sprawa jest zdecydowanie łatwiejsza, niż się wydaje.

"aniaB" napisał:

Zasadniczo w społeczeństwie panuje głębokie przekonanie, że nic nie robimy i bierzemy za to znaczne pieniądze.


Zgadza się. Dlatego nie widzę sensu w jakimkolwiek manifestowaniu i zwracaniu uwagi opinii publicznej. Prędzej się to obróci przeciwko nam, niż na naszą korzyść.

"aniaB" napisał:

Także manifestacja byłaby raczej sztuką dla sztuki, ale sam pomysł wyjścia na ulicę przemawia do mojej wyobraźni.


To już chyba odwrotnie? Kilka razy dziennie łażę po ulicy i pies z kulawą nogą nie zwraca na to uwagi. Inna sprawa, że nie chodzę w todze, ale - proszę wybaczyć - nie będę z siebie robić głupka nawet za trzy średnie krajowe netto.

micgas
04.03.2008 20:49:40

To proponuję w takim razie abyś zaczął pisać ten projekt. Nie zniechęcaj innych do protestu.

aniaB
04.03.2008 21:27:15

Z moich informacji, być może błędnych, wynika, że jest nas siedem tysięcy. Na forum z zarejestrowanych około tysiąca ( 1088) czynnych około 300, zainteresowanych złożeniem podpisu może stu, udziałem w manifestacji( patrz sąsiedni topik) trzydziestu czterech.
Toteż pozostanę przy swoich malkontenckich spekulacjach o marnych mozliwościach zebrania 99 tysięcy podpisów. Dosyć kiepsko widzę już te tysiąc.
To, że manifestacja przemawia do mojej wyobraźni oznacza tylko to, że właśnie do niej przemawia a nie, że jestem jej zwolennikiem.
Pozwolę sobie nie mieć wyrobionego poglądu w tym temacie. Uważam, ze takie formy protestu, które mogą budzić kontrowersje ( etyczne?, moralne?)należy stosować w ostatniej kolejności. Od tego jesteśmy prawnikami, żeby okazywać swoje głębokie niezadowolenie w formie poza przepisy prawa nie wykraczającej.
To generalnie trudne jest samo w sobie a zachowanie dodatkowo przy tym nieszczęsnej powagi urzędu zamienia jakikolwiek protest w walkę z wiatrakami.
Nie czujecie pewnego rodzaju frustracji próbując godzić rolę urzędnika państwowego, z którąkolwiek z innych ról życiowych. ????

barbara
04.03.2008 21:57:55

w takim razie aniuB co proponujesz ???????

[ Dodano: Wto Mar 04, 2008 9:58 pm ]
oprócz narzekania

Marc
04.03.2008 23:50:20

Miesiąc Ofiar Przestępstw zamiast sądzić będziemy udzielać porad a następnie się wyłączać . IMHO z tą manifestacją to przesadzony pomysł, ale przepraszam za cichy głos w dyskusji

mati
05.03.2008 09:10:36

Skoro przewodniczący KRS mowi ,ze możemy zajmować krytyczne stanowiskka,kierować je do rzadu ,publikowac protesty w prasie ,pisak krytyczne oceny działań rządu to zacznijmy to robić .
Publikacje nie tylko w lokalnych prasach ale przede wszystkim w GW,Rzeczp.,Prawnej,

dziennikarze podają pod artykułami swoje linki,może do nich kierowac tez swoje uwagi.
Co o tym myślicie

Flatron
05.03.2008 11:18:09

Wychodząc na ulice niczym górnicy , pozbawicie się całkowicie godności...
Piszę "wy" gdyż nie należę do Waszego środowiska, jednak z pełnym oddaniem pragnę wspierać Panstwa protest zmierzając do poprawy statusu Polskiego Sędziego.

aniaB
05.03.2008 17:35:25

"barbara" napisał:

w takim razie aniuB co proponujesz ???????

[ Dodano: Wto Mar 04, 2008 9:58 pm ]
oprócz narzekania

Pozwy, urlop na żądanie.
To moim zdaniem jedyne legalne i realne formy protestu.
Inicjatywa ustawodawcza jest pomysłem cudownym- tyle, że nie widzę najmniejszych szans na jego przeprowadzenie. Ja co do zasady, jestem zwolennikiem zmian w usp i wcale nie chodzi mi o te związane z wynagrodzeniem.
Dzisiaj spotkałam się z bardzo interesującym poglądem- a mianowicie takim, że na forum ostrzejsze formy protestu sugerują dziennikarze( oczywiście "rzebrani" za sędziów), zainteresowani rozróbą z przyczyn oczywistych. Usłyszałam także daleko posunięta wersję teorii spiskowej- mianowicie ONI robią to w celu zdyskredytowania NAS.
Baaaaardzo poważnie powiedział mi to jeden sędzia.
Nie powiem, że mnie to nie ubawiło.

Dred
05.03.2008 19:13:01

Dobry żart, ma facet poczucie humoru...

dorota
05.03.2008 19:28:57


Dzisiaj spotkałam się z bardzo interesującym poglądem- a mianowicie takim, że na forum ostrzejsze formy protestu sugerują dziennikarze( oczywiście "rzebrani" za sędziów), zainteresowani rozróbą z przyczyn oczywistych. Usłyszałam także daleko posunięta wersję teorii spiskowej- mianowicie ONI robią to w celu zdyskredytowania NAS.
Baaaaardzo poważnie powiedział mi to jeden sędzia.
Nie powiem, że mnie to nie ubawiło.


Sprawdziłem - ten post zaczął Arczi! W więc to zdrajca! Od razu mi się ten jego pozew wydał podejrzany!

Dred
05.03.2008 19:46:43

arczi = Pani Agata Łukaszewicz?! ;-)

aniaB
05.03.2008 20:26:42

To kobieta była. Ten sędzia.

Rozdałam dzisiaj kilka pozwów do poczytania, przy okazji mówiłam o forum i tak niestety wylazło to straszne szydło z worka.
W piątek mamy zebranie sędziów- zdam relację, czy są w ogóle jakiekolwiek szanse na bardziej zmasowany jakikolwiek protest u mnie w Rejonie.

[ Dodano: Sro Mar 05, 2008 8:28 pm ]
Taaa..i wiedziałam, ze Was to ubawi.

arczi
05.03.2008 21:04:00

"Dred" napisał:

arczi = Pani Agata Łukaszewicz?! ;-)


A mysleliście, żebym wyżył tylko na garnuszku Sądu??

aniaB
05.03.2008 21:08:52

Wyżyła, pani redaktor- wyżyła...
Żeby tak płcie mylić. SkAAAAndal

K.Ierownik
05.03.2008 21:11:53

Zwolennicy spiskowej teorii dziejów zawsze się w końcu znajdą i namieszają swoimi rewelacjami. Ja od jakiegos czasu nawołuję do zaostrzenia protestu i rozpoczecia strajku włoskiego. Proszę uprzejmie mogę byc tajnym dziennikarzem albo nawet cichociemnym pracownikiem ministerstwa sprawiedliwości. W takim jednak razie skoro pracuje na kilku etatach proszę o przesłanie mi stosownego wynagrodzenia. Odwaliłem przecież kawał roboty.
A tak poważnie.
Nie wierzcie w takie bzdury. Im więcej zamieszania i jątrzenia, tym mnie solidarności sędziów. Skupmy się na naszym zadaniu. Dzisiaj pozwy, jutro urlop na żądanie. Jak to nic nie zmieni to podejmiemy dalsze ostrzejsze działania. A z ludzmi od spikowej teorii świata nie ma co dyskutowac. I tak ich nie przekonacie. Róbmy swoje czyli SZABLE W DŁOŃ.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.