Stan faktyczny: 19.11.2007 r. w hipermarkecie na kasie (jako kasjer) siedzi oskarżony X umówił się wcześniej z Y, że Y wejdzie na sklep weźmie do koszyka po 10 najdroższych kosmetyków, wyłoży na taśmę przy kasie wszystkie towary, a X skasuje tylko po 1 sztuce kosmetyku a pozostałe będzie udawał że skanuje na kasie aby ochrona przy kasie i na monitoringu się nie kapnęła. Tak też zrobili w dniu 19.11.2007 r. udało im się nie zostali zatrzymani przez ochronę i wieczorem przy piwku oblewali sukces i postanowili następnego dnia powtórzyć przekręt, ale z innym kolegą kasjera - Z
W dniu 20.11.2007 r. wszystko idzie jak po maśle kasjer X kasuje po 1 sztuce towaru a resztę udaje że skanuje i przesuwa dalej klient Z będęcy z nim w zmowie pakuje towar do reklamówki i wychodzi za linię kas i tam ochrona sklepu zatrzymuje Z prosi o okazanie paragonu, który nie zgadza się z ilością towaru w reklamówkach. Telefon po Policję i kasjerX i klientZ są zatrzymani - towar nie zeskanowany i nieuszkodzony wraca na sklep do ponownej sprzedaży. Wartość towaru w dniu 19.11.2007 - 99 zł. Wartość towaru w dniu 20.11.2007 - 88 zł.
Pytanie:
Jak zakwalifikować czyny?
Pierwsza możliwość kwalifikacji: Kasjerowi X
I czyn - w dniu 19.11.2007 r.wspólnie i w porozumieniu z Y dokonali oszustwa (wprowadzili w błąd ochronę sklepu co do rzeczywistego skanowania towaru, podczad gdy w rzeczywistości udawano skanowanie, czym doprowadzili sklep do niekorzystnego rozporządzenia mieniem sklep na kwotę 99 zł., to jest o czyn z art. 286 par. 1 kk) ?
II czyn - w dniu 20.11.2007 r. wspólnie i w porozumieniu z Z usiłowali dokonać oszustwa (usiłowali wprowadzić w błąd ochronę sklepu co do rzeczywistego skanowania towaru, podczad gdy w rzeczywistości udawano skanowanie, czym usiłowali doprowadzić sklep do niekorzystnego rozporządzenia mieniem sklep na kwotę 88 zł., lecz do dokonania nie doszło z uwagi na interwencję ochrony sklepu to jest o czyn z art. 13 par. 1 kk w zw. z 286 par. 1 kk) ?
Analogiczne zarzuty dla współsprawców Y i Z
Druga możliwość kwalifikacji:Kasjerowi X:
I czyn- wykroczenie z art. 119 kw. (kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł ALE GDZIE JEST ZABÓR W KTÓRYM MOMENCIE DOKONAŁ ZABORU?)
II czyn - wykroczenie (przeszedł za linię kas z towarem)z art. 119 kw. (kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł ALE GDZIE JEST ZABÓR?)
Trzecia możliwość kwalifikacji:Kasjerowi X
I czyn wykroczenie - przywłaszczenie rzeczy poniżej 250 zł.(kasjer udając że skanuje towar rozporządził rzeczą cudą jak własną ALE CZY UDAJĄC ŻE SKANUJE ROZPORZĄDZIŁ JAK WŁASNĄ?)
II czyn wykroczenie - przywłaszczenie rzeczy poniżej 250 zł. (kasjer udając że skanuje towar rozporządził rzeczą cudą jak własną ALE CZY UDAJĄC ŻE SKANUJE ROZPORZĄDZIŁ JAK WŁASNĄ?)
Analogiczne zarzuty dla współsprawców Xi Z
"MarEsp" napisał:
Druga możliwość kwalifikacji:Kasjerowi X:
I czyn- wykroczenie z art. 119 kw. (kradzież rzeczy o wartości poniżej 250 zł ALE GDZIE JEST ZABÓR W KTÓRYM MOMENCIE DOKONAŁ ZABORU?)
A dlaczego kasjerowi też nie można przypisać kradzieży - jeżeli np. X,Y i Z umówili się, że potem podzielą się skradzionymi rzeczami lub zyskiem z ich sprzedaży (mieli zamiar ukraść, a pełnili tylko różne role). A gdyby kasjer nie chciał żadnych korzyści to może mogłoby być pomocnictwo?
W kwestii zaboru zgadzam się z Brusem.
"magdam" napisał:
A dlaczego kasjerowi też nie można przypisać kradzieży - jeżeli np. X,Y i Z umówili się, że potem podzielą się skradzionymi rzeczami lub zyskiem z ich sprzedaży (mieli zamiar ukraść, a pełnili tylko różne role). A gdyby kasjer nie chciał żadnych korzyści to może mogłoby być pomocnictwo?
A do mnie b. przemawia kwalifikacja jako oszustwa. Niewątpliwie było wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego - poprzez udawane skanowanie towaru.
A pamiętacie ten stary kazus z nałożeniem w przymierzalni starego ubrania na nowe i usiłowaniem wyjścia ze sklepu? Ja się zastanawiam, czy tutaj momentem zaboru nie będzie włożenie kosmetyków do reklamówki po minięciu linii kas. Jeżeli tak, w obu wypadkach byłoby dokonanie. Cały czas zastanawiam się jednak nad koncepcją oszustwa. Co tutaj ewentualnie mogłoby stanowić element wprowadzenia w błąd? W odniesieniu do klienta mogłoby być wprowadzenie w błąd co do zamiaru uiszczenia zapłaty za całość towaru. Zakładając, że do wejścia w posiadanie doszło po minięciu linii kas, dałoby się przypisać pomocnictwo kasjerowi. Zgodzę się jednak, że jego rola była tak duża, że bardziej pasuje mi współsprawstwo. Bardzo interesujący kazus, wcale nie jestem pewien swojej koncepcji. Są też poważne argumenty przemawiające za kradzieżą.
Również skłaniam się ku kradzieży wspólnie i w porozumieniu. Sprawcy mieli określone role w dokonaniu czynu, działali wg określonego planu (zadaniem kasjera było fikcyjne skanowanie towarów).
Tak na gorąco - nie bardzo widzę tu wprowadzenie w błąd, lecz raczej sposób dokonania tego czynu (podobnie jak schowanie butelki pod kurtkę nie uznam za wprowadzenie w błąd co do tego, że sprawca przy sobie butelki nie ma), ale muszę się nad tym jeszcze zastanowić.
Na szybko powiedziałbym że to zwykła kradzież a nie oszustwo, oczywiście z wyrafinownym modus operandi, co można potraktowac jako okoliczność wpływającą na wymiar kary. Podobnie przychylam się do zdań przedmówców że to klasyczne współsprawstwo z podziałem ról, jeden ze sprawców nie byłby w stanie popełnić przestępstwa bez udziału drugiego, dlatego paserka raczej nie ale oczywiście to pogląd na szybko.
Co do czasu popełnienia przestępstwa uważam że decyduje moment minięcia linii kas i nie uiszczenia pełnej ceny. Wydaje mi się, że moment wrzucenia towaru do koszyka to jeszcze za wcześnie bo przecież pomimo wcześniejszego zawsze można zapłacić
2) udział kasjera jest tu zbyt istotny dla możliwości dokonania kradzieży w zaplanowany sposób. Waga wkładu kasjera przemawiałaby moim zdaniem za współsprawstwem
Ja też opowiadam się jak najbardziej za dokonaniem - przeszli linię kas, znaczy zabrali.
Co do dylematu kradzież czy oszustwo - dla mnie jest to oczywista kradzież ze sposobem działania polegającym na tym, że ......(jak w kazusie). Oszustwo jest dla mnie w tym wypadku przekombinowane. Tak intuicyjnie bardziej niż kodeksowo ( bo inaczej nie byłoby problemu) myślę, że trudno mówić, o wprowadzeniu sklepu w błąd co do ilości skasowanych rzeczy, trudno tu mówić o interakcji między sklepem a sprawcami.
Kasjer moim zdaniem, z powodu zaplanowania sposobu działania wcześniej i jego uczestnictwie w głównym fragmencie wydarzenia, jakim jest umożliwienie przeprowadzenia towaru przez kasę, jest współsprawcą.
No i właśnie wyjęto spod władztwa w momencie przejścia przez linię kas. Dla mnie moment zdjęcia z półki jest tylko usiłowaniem.
Miałem napisać wcześniej, ale zapomniałem. Mi to pasuje do dawnej kradzieży szczególnie zuchwałej. Też zaczynam skłaniać się do kradzieży, aczkolwiek wątpliwości pewne mam.
po raz kolejny piąteczka z romanozą chyba się przeniosę do lublina nie będzie problemów z votum separatum przy rozszerzonych składach
Zwykła kradzież dokonana z chwilą przekroczenia kasy lub miejsca gdzie osoby bez zakupów mogą opuścić miejsce z towarami. Oszustwo gdy np. przeklejają kody kreskowe.
Sprawy typowe dla dużych aglomeracji, wielokrotnie przerabiane przez moich kolegów z wydz. grodzkich.
Bebek, z Lublina miałbyś jeszcze przeszło 100 km
Na szybko i bez specjalnego zastanawiania się. Kasjer i tych dwóch typów - wszyscy mają dokonanie z art. 278 par. 1 kk (bo przecież wartość wszystkich kosmetyków była powyżej 250 zł.? każdorazowo) Ogólnie bowiem jest przyjęte, że przekroczenie linii kas oznacza dokonanie. Zas co do kasjera, to działał w ramach podziału ról w kradzieży. Oszustwo zdecydowanie przekombinowane. :smile:
Zastrzegam, że jutro mogę zmodyfikować swoje zdanie
Jestem za kradzieżą, popierając wypowiedzi Romana.
jedynie zastanawiam się nad kodeksową kwalifikacją kasjera skoro poniżej 250 zł: jak wskazać współsprawstwo w wykroczeniu? 14 par 2 kw? nie jest to bardziej kwalifikacja wymiaru? chyba jestem ślepy...
Petrus - art.119 par. 1 kw.
Jak dla mnie to jest jednak oszustwo dokonane wspólnie i w porozumieniu (co do tego nie ma chyba wątpliwości, że to współsprawcy). Działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - ewidentnie. Wprowadzili w błąd właściciela rzeczy (sklep, nie ochronę) co do istotnej okoliczności - poprzez zaniechanie skanowania przedmiotów, a więc naliczenia ceny za produkty. Doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - sklep pozbył się władztwa nad przedmiotami nie otrzymując w zamian ustalonej należności (ceny).
Miałem kiedyś podobną sprawę, przy czym tam sprzedawczyni w porozumieniu z klientką ważyła jej trochę mięsa, drukowała nalepkę z ceną, a potem dokładała do torebki mięsa.
Przy kradzieży rodzi się pytanie gdzie tu jest zabór? Ja bym przyjął oszustwo do tych czynów.
Jak dla mnie - w obu przypadkach kradzież ze 119 par. 1 kw, wspólnie i w porozumieniu. Nie przekonuje mnie kwalifikacja z art. 286 par. 1 kk - pominięcie części kosmetyków przez kasjera przy skanowaniu to w istocie postać czynności wykonawczej zaboru, realizowana we współdziałaniu z "klientem" sklepu, tyle że może trochę bardziej pomysłowa. Dokonanie zaboru jest warunkowane przejściem przez kasę, stąd też kasjer, który to celowo umożliwia, uczestniczy w zaborze, a nie we wprowadzeniu w błąd swego pracodawcy. Podobnie rzecz by się miała z np. magazynierem, który pozwala koledze coś zabrać, po czym nie ujawnia niedoboru.
Poza tym - gdzie tu "doprowadzenie INNEJ OSOBY do rozporządzenia mieniem" ? Ochroniarze niczym nie rozporządzili, podobnie żaden - poza samym współsprawcą - z pracowników sklepu.
"szlomsky77" napisał:
Poza tym - gdzie tu "doprowadzenie INNEJ OSOBY do rozporządzenia mieniem" ? Ochroniarze niczym nie rozporządzili, podobnie żaden - poza samym współsprawcą - z pracowników sklepu.
"MarEsp" napisał:
Poza tym - gdzie tu "doprowadzenie INNEJ OSOBY do rozporządzenia mieniem" ? Ochroniarze niczym nie rozporządzili, podobnie żaden - poza samym współsprawcą - z pracowników sklepu.
Wprowadzenie w błąd może dotyczyć jedynie innej osoby - ale musi to być osoba która do mienia podlegającego rozporządzeniu posiada jakieś prawa. A kasjer czy ochrona nimi nie są - gdyż jest nią sklep. I nikt firmy uprawnionej do rozporządzenia rzeczą nie oszukiwał w celu doprowadzenia do rozporządzenia mieniem - tylko stosowano metody mające na celu oszukanie zabezpieczeń przeciwko kradzieży. I wszyscy którzy w tym uczestniczyli są współsprawcami. I tyle
To w takim razie skoro kasjer nie ma prawa do rozporządzania mieniem oraz że wprowadzenie w błąd może dotyczyć jedynie innej osoby, to dlaczego kwalifikuje sie jako oszustwo - przeklejenie ceny z towaru tańszego na droższy i przedłożenie go kasjerowi - kasjer nie został wówczas wprowadzony w błąd ? Nie rozporządził niekorzystnie mieniem sklepu o wartości - czasem tylko kilkunastu złotych ?
Ale ty cały czas mylisz dwa pojęcia. Kasjer w tej sprawie jest oskarżonym (czy teź obwinionym), więc nie mógł oszukać sam siebie. W przypadku przeklejenia kodów sprawca działa w zamiarze oszukania sklepu - którego przedstawicielem dokonującym zczytania kodu kreskowego na podstawie którego system komputerowy sklepu okresla cenę jest właśnie kasjer. Natomiast w omawianym stanie faktycznym, zamiarem sprawców nie jest oszukanie sklepu - tylko dokonanie kradzieży towaru, zaś zeskanowanie części towaru ma na celu uniknięcie skontrolowania przez ochronę - czyli uniknięcia złapania.
W tej sprawie najważniejsze jest rozważenie zamiaru sprawców - bo w takim zakresie oni odpowiadają.
Zgadzam się z markoscielem. Wydaje mi się, że przesadzamy z zawikłaniem sprawy prostej. Bo jakby się uprzeć to gdyby facet wyniósł coś pod kurtką to też można wymyślać koncepcję, że zataił informację o zamiarze wejścia w posiadanie rzeczy przez co wprowadził właściciela w błąd na skutek czego doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Wiem, że brzmi to głupio ale jak się dobrze zastanowić, to w istocie do opisanego na wstępie stanu faktycznego trudno wymyślić jakiś sensowny zarzut. Jestem za przyjęciem kradzieży. Na temat koncepcji przywłaszczenia w ogóle się nie będę wypowiadał, bo nie ma sensu.
Zgadzam się z dwoma przedmówcami. Niestety, niektórzy utrudniają sobie życie komplikując coś co nie jest skomplikowane, ale jesli tak lubią...
no właśnie, po co komplikowac coś co tego nie wymaga
"ida" napisał:
Petrus - art.119 par. 1 kw.
Odpowiedź brzmi 119 par 1 kw - przecież współsprawstwo to sprawstwo uczynione przez kilka osób. A jak byś kawlifikował gdyby to było przestępstwo z art. 278 par. 1 kk bez żadnych innych.
Nie bardzo bo jest 18 par 1 kk - jako wskazanie że zamiarem obejmował ale czynnościami już nie. a w kw takiego przepisu nie widzę.
Jak to nie obejmował czynnościami? Przecież sam przerzucił kradziony towar przez linię kas pozorując skanowanie! To jak nazwiesz takie zachowanie?
Ponadto zwykłe współsprawstwo nie wymaga powoływania art. 18 par. 1 - tego wymaga sprawstwo kierownicze.
Petrus, w kwalifikacji czynu dokonanego w postaci współsprawstwa nie wskazuje się art.18 par.1 kk, lecz przepis części szczególnej, np. art.278 par.1 kk.
Edit: wskazał to zresztą mój przedmówca.
u mnie się kwalifikuje z 18 par 1 kk gdy czynem nie wypełnia znamion czynu dokładnie; a kierownicze też
"rbx" napisał:
Wprowadzili w błąd właściciela rzeczy (sklep, nie ochronę) co do istotnej okoliczności - poprzez zaniechanie skanowania przedmiotów, a więc naliczenia ceny za produkty.
przepraszam bardzo, ale tak mi przychodzi do głowy takie pytanie właśnie obok tematu, ale wywołane przez inne wypowiedzi:
a gdzie jest napisane w kk że osoba w rozumieniu 286 kk to nie jest również osoba prawna?? bo w 115 kk nie ma definicji legalnej na potrzeby kk, więc cywilistyka mówi, że osoby to są prawne i fizyczne. I jak będzie?
zgadza sie, osoby sa prawne i fizyczne. Kluczem do problemu nie jest jednak to, jaki podmiot jest pokrzywdzonym przez przestępstwo z art 286, ale znamię wprowadzenia w błąd niezbędne dla uznania, iż takie przestępstwo zaistniało. konstrukcja osoby prawnej przyjęta w prawie cywilnym moim zdaniem wyklucza przyjęcie, iż abstrakcyjnie pojmowaną osobę prawną można wprowadzić w błąd. trzeba pamiętać, że osoby prawne nie funkcjonują w oderwaniu od osób fizycznych, za osoby prawne działają ich organy, a czynności organu uważa się za czynności osoby prawnej. Osoba prawna bez organów/osób uprawnionych do jej reprezentacji jest pozbawiona możliwości działania. Ponieważ osoba prawna jest bytem niejako wirtualnym, abstrakcyjnym, nie ma możliwości wprowadzenia w błąd takiej abstrakcyjnie pojmowanej osoby prawnej. Można natomiast wprowadzić w błąd osoby fizyczne działające za osobę prawną (np. prezesa zarządu itp.) i wówczas rzeczywiście, skoro stan świadomości członków organu uważa się za stan świadomości osoby prawnej, można przyjąć, że wprowadzona została w błąd owa abstrakcyjna osoba prawna. Niemniej na gruncie art. 286 k.k. moim zdaniem niezbędne jest ustalenie, kto konkretnie został wprowadzony w błąd (jaka osoba fizyczna). Na takiej samej zasadzie, jak nie można wprowadzić w błąd np. urzędu skarbowego albo Skarbu Państwa, a jedynie poszczególnych urzędników/przedstawicieli. nie wyklucza to naturalnie uznania, iż poprzez wprowadzenie w błąd osób fizycznych reprezentujących osobę prawną (nawet niekoniecznie członków organu czy innych osób, których działania uważa się za działania osoby prawnej), doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem tej osoby prawnej.
"markosciel" napisał:
Ale ty cały czas mylisz dwa pojęcia. Kasjer w tej sprawie jest oskarżonym (czy teź obwinionym), więc nie mógł oszukać sam siebie. W przypadku przeklejenia kodów sprawca działa w zamiarze oszukania sklepu - którego przedstawicielem dokonującym zczytania kodu kreskowego na podstawie którego system komputerowy sklepu okresla cenę jest właśnie kasjer. Natomiast w omawianym stanie faktycznym, zamiarem sprawców nie jest oszukanie sklepu - tylko dokonanie kradzieży towaru, zaś zeskanowanie części towaru ma na celu uniknięcie skontrolowania przez ochronę - czyli uniknięcia złapania.
W tej sprawie najważniejsze jest rozważenie zamiaru sprawców - bo w takim zakresie oni odpowiadają.
Kolego, lepiej wyślij ten kazus do rozwiązania Przewodniczącemu KRS, to nie będziesz tak długo czekał na prawidłową odpowiedź.
"MarEsp" napisał:
W omawianym kazusie kasjer i klient przy piwie kumali jak oszukać (wprowadzić w błąd)ochronę sklepu, a nie jak ukraść towar. Ukraść to jest łatwo - chowam i wychodzę, ale oni chcieli oszukać ochroniarzy - taki był ich zamiar który można wyczytać z akt.
Nadal uważacie że to prosty kazus - 119 kw i już ! i nie ma o czym gadać ? A może jednak nie podchodzić do tego rutynowo ?
Dla mnie to też nic innego jak tylko kradzież.
W związku z tym kazusem mam pytanie. Jak kwalifikujecie kradzieże przy wykroczeniach, jeżeli dany towar ukradły dwie osoby (wspólnie i w porozumieniu). Czy każda ma zarzut, że ukradła ten sam towar, czy też piszecie że działali wspólnie i w porozumieniu. W kw nie ma odpowiednika 18§1kk i przynajmniej u nas każdy ma oddzielny zarzut, chociaż czasami troche głupio to wygląda.
Zawsze robię "wspólnie i w porozumieniu". Fakt, że w KW nie jest opisana ta postać współdziałania, ale.. tak się przyjęło w praktyce. W którymś ze starych komentarzy (chyba pod red. Bafii) też tak przyjęto.
Ja jednak bym dyskutowal.
Przyjmujac kradziez szanowni koledzy i kolezanki zupelnie pomijamy fakt, iz nasi sprytni trzej panowie kombinowali troszke ponad miare. Nie wzieli towaru z polki, nie wlozyli go do kieszeni i nie probowali wyjsc ze sklepu. Wowczas bez watpienia bylaby kradziez. Oni zrobili cos wiecej - oszukali "sklep" - innymi slowy spolke, osobe fizyczna, czy innego wlasciciela sklepu. Ja bym jednak kwalifikowal to jako oszustwo bowiem :
1) nie byla to zwykla kradziez o czym mowa powyzej
2) bylo wprowadzenie w blad - oczywiscie nie maszyny i nie ochroniarzy ale "sklepu" - zarowno przez kasjera ktory nie nalicza wlasciwie jak i klienta ktory dziala z nim w porozumieniu
3) moim zdaniem oba czyny sa dokonane - w momencie przejscia przez kasy i zaplacenia nizszego rachunku niz wlasciwy (tutaj wlasnie mamy niekorzystne rozporzadzenie mieniem) - pozniejsze zatrzymanie przez ochrone nie powoduje przeciez "cofniecia" sie fazy przestepstwa, nie wiem wiec skad pomysly na usilowanie
Zakwalifikowanie tego jako zwyklej kradziezy a w zasadzie wykroczenia powoduje zupelne umkniecie sytuacji polegajacej na skanowaniu tylko niektorych towarow czyli nie oddaje pelnego zachowania sie sprawcow.
No to jeszcze raz.
286 kk - "doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia [...] mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd".
Sponn - wykaż, proszę, te znamiona na tle opisanego wyżej stanu faktycznego.
Moim zdaniem właściwa kwalifikacja to 278 k.k. lub 119 w zalezności od wartości mienia i oczywiście usiłowanie odności II czynu.
Oszustwo to błędna kwalifikacja - bo nie było osoby trzeciej, tej która niekorzystnie rozporządziła by mieniem po uprzednim wprowadzeniu jej w błąd. Ze stanu faktycznego wynika, że oni sami rozporządzli mieniem cudzym w tym sensie, że dokonali zaboru tego mienia.
Zachowanie podlegające na markowaniu kasowania towaru to element czynności sprawczej.
[ Dodano: Nie Cze 01, 2008 1:34 pm ]
"sponn" napisał:
Ja jednak bym dyskutowal.
Przyjmujac kradziez szanowni koledzy i kolezanki zupelnie pomijamy fakt, iz nasi sprytni trzej panowie kombinowali troszke ponad miare. Nie wzieli towaru z polki, nie wlozyli go do kieszeni i nie probowali wyjsc ze sklepu. Wowczas bez watpienia bylaby kradziez. Oni zrobili cos wiecej - oszukali "sklep" - innymi slowy spolke, osobe fizyczna, czy innego wlasciciela sklepu. Ja bym jednak kwalifikowal to jako oszustwo bowiem :
1) nie byla to zwykla kradziez o czym mowa powyzej
2) bylo wprowadzenie w blad - oczywiscie nie maszyny i nie ochroniarzy ale "sklepu" - zarowno przez kasjera ktory nie nalicza wlasciwie jak i klienta ktory dziala z nim w porozumieniu
3) moim zdaniem oba czyny sa dokonane - w momencie przejscia przez kasy i zaplacenia nizszego rachunku niz wlasciwy (tutaj wlasnie mamy niekorzystne rozporzadzenie mieniem) - pozniejsze zatrzymanie przez ochrone nie powoduje przeciez "cofniecia" sie fazy przestepstwa, nie wiem wiec skad pomysly na usilowanie
Zakwalifikowanie tego jako zwyklej kradziezy a w zasadzie wykroczenia powoduje zupelne umkniecie sytuacji polegajacej na skanowaniu tylko niektorych towarow czyli nie oddaje pelnego zachowania sie sprawcow.
"gzrech" napisał:
Moim zdaniem właściwa kwalifikacja to 278 k.k. lub 119 w zalezności od wartości mienia i oczywiście usiłowanie odności II czynu.
"sponn" napisał:
Moim zdaniem właściwa kwalifikacja to 278 k.k. lub 119 w zalezności od wartości mienia i oczywiście usiłowanie odności II czynu.
"gzrech" napisał:
Uznanie II czynu za usiłowany bądź dokonany wymaga dokonania szczegółowych ustaleń faktycznych. Zależy do ustalenia, gdzie miała miejsce interwencja ochrony. Jeżeli ochrona zatrzymała osobę wynoszącą mienie na terenie sklepu to ocenił bym zachowanie jako usiłowanie, gdy zatrzymanie miało by miejsce już za kasą (za barierkami poza trenem sklepu) to uznałbym, że czyn jest dokonany.
Widzę, że dalej wałkujemy ten sam problem.
Co do usiłowania - to oczywiście nie ma problemu. Skoro sprawca przeszedł przez linię kas - to jest to dokonanie. Przecież jak coś schowam do kieseni - ale wyłożę to później na kasę - to nie jest to czyn zabroniony. Ale wyniesienie tego poza linię kas - to już kradzież.
A co do kwalifikacji czynu jako art. 286 kk. To tutaj konieczne jest wprowadzenie w błąd innej osoby. Czyli sytuacja, że gdyby ta osoba wiedziała jaki jest stan rzeczywisty - to nie zawarła by tej transakcji. Więc wywodzenie, że oskarżeni dziłali w celu wprowadzenia w błąd sklepu jest bez sensu. Bo z tego stanu faktycznego wynika, że wprowadzili w błąd system komputerowy i ochronę. Czyli system komputerowy sklepu jest osoba? Dość osobliwy pogląd - i na obecny stan rozwoju tzw. "sztucznej inteligencji" - jednak nieuprawniony.
1. obaj mają współsprawsto wykroczenia z art. 119 kw ( działają w ramach ustalonego podziału ról ) ;
2. w supermarketach ( innych sklepach w których towar jawnie przenoszony jest w koszykach ) , samo włożenie towaru do koszyka nie byłoby zakończeniem działania , gdyż sklep ma nadal władztwo nad widoczną rzeczą , konieczne jest definitywne objęcie przez sprawcę władztwa nad rzeczą , poprzez faktyczne wyjęcie go z władztwa sklepu (czyli wyjście poza kasę ) . Natomiast , gdyby sprawca chowa rzecz do swojego ubrania , czyli wyjmuje z władztwa sklepu , byłoby to oczywiście zakończenie " wyjęcia władztwa rzeczy " , mimo ,że on sam nadal przebywa na sali sprzedażnej . W opisanym stanie faktycznym , w drugim przypadku , byłaby faza usiłowania . Można to ładnie i przekonująco uzasadnić
Natomiast , gdyby sprawca chowa rzecz do swojego ubrania , czyli wyjmuje z władztwa sklepu , byłoby to oczywiście zakończenie " wyjęcia władztwa rzeczy " , mimo ,że on sam nadal przebywa na sali sprzedażnej
nie zgadzam sie z tym, dla zaistnienia kradzieży konieczne jest wyniesienie poza linię kas
PEwnie że tak!. Przecież zawsze możepowiedzieć, iż zabrakło mu miejsca w koszyku - więc włożył do kieszeni, żeby tylko donieść do kasy.
"markosciel" napisał:
PEwnie że tak!. Przecież zawsze możepowiedzieć, iż zabrakło mu miejsca w koszyku - więc włożył do kieszeni, żeby tylko donieść do kasy.
"niespielak" napisał:
Natomiast , gdyby sprawca chowa rzecz do swojego ubrania , czyli wyjmuje z władztwa sklepu , byłoby to oczywiście zakończenie " wyjęcia władztwa rzeczy " , mimo ,że on sam nadal przebywa na sali sprzedażnej
nie zgadzam sie z tym, dla zaistnienia kradzieży konieczne jest wyniesienie poza linię kas