Piątek, 29 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5877
Piątek, 29 marca 2024
2016-12-05

Polityka karna a sądy

Wyroki sądowe w sprawach karnych wypełniają dwie ważne funkcje socjalne. Po pierwsze, - wywierają one wpływ na pobudki ludzkich postępków, powstrzymując je w tym lub innym stopniu od przestępstw, po drugie - działają one wychowawczo na społeczeństwo, wzmacniając lub osłabiając takie lub inne cechy charakteru.

Wobec tak ważnych funkcyj socjalnych, które wypełnia orzecznictwo karne, należyta polityka karna jest zagadnieniem pierwszorzędnej wagi państwowej.


Głos Sądownictwa,1934, R.6, nr 2

Każdy kodeks karny, który przy wymienieniu przestępstw określa w poszczególnym wypadku rodzaj i wysokość kar, tem samem hołduje pewnej polityce karnej. Najlepiej się to uwidacznia względem tych specjalnych przestępstw, które zostały poddane jurysdykcji sądów doraźnych. Wymierzana w tego rodzaju sprawach, jako kara normalna - kara śmierci, wyraźnie zaznacza politykę karną, stosowaną względem tych przestępstw. Rola kodeksu karnego w dziedzinie polityki karnej zmniejsza się w miarę zwiększenia rozpiętości sankcji karnej za każde poszczególne przestępstwo. Zmniejsza się ta rola kodeksu karnego jeszcze pod wpływem dwóch momentów: po pierwsze - w miarę zmniejszenia się znaczenia objektywnych skutków czynu przestępnego przy wyznaczaniu kary -- i po drugie -- w miarę zwiększenia się pod tym względem znaczenia subjektywnych właściwości sprawcy przestępstwa.

Nasz Kodeks Karny poszedł daleko po linji rozpiętości kar za poszczególne przestępstwa. Dostatecznie wskazać, iż za zabójstwo może być wymierzona kara od 6 miesięcy więzienia z zawieszeniem wykonania - do kary śmierci włącznie. Zaś za kradzież może nastąpić zupełne uwolnienie od kary lub wymierzona kara więzienia do lat 5 i t. p. Poza tem Kodeks Karny, zrywając z zasadą objektywizmu, ustalił, jako postulat, indywidualizację kary. W tych warunkach Kodeks Karny w bardzo znacznym stopniu wyrzekł się stosowania polityki karnej na rzecz władzy sędziowskiej. Gdyby ta władza spoczywała w rękach jednego człowieka, stanowiąc, jak to było kiedyś, przywilej wodza narodu, to polityka karna znajdowałaby całkowity swój wyraz, w działalności takiego sędziego. Gdy jednak wraz z rozwojem życia państwowego, głowa państwa zachowała tylko cząstkę władzy sędziowskiej, a wymiar sprawiedliwości stał się funkcją licznych sądów i licznych sędziów, to tylko ich zespolenie w jednolity korpus o stałych tradycjach (jak to jest np. w Anglji) może być rękojmią istnienia polityki karnej. Gdy takiego zespolenia niema, to i polityka karna przestaje istnieć.


Sądownictwo polskie jest, siłą rzeczy, w stanie przejściowym. Jednolitość naszego sądownictwa może nastąpić dopiero po wypełnieniu jego szeregów przez nowe o dobrych tradycjach, pokolenie polskich prawników. Dopóty, dopóki nasze sądownictwo będzie się składać z przedstawicieli dwóch, tak odmiennych, pokoleń, jak przedwojenne i powojenne, z których pierwsze jest wewnętrznie rozstrzelone skutkiem różnic dzielnicowych, a drugie nie zdążyło jeszcze wytworzyć tradycji, to stosowanie jednolitej polityki karnej będzie napotykać na poważne trudności. Te trudności powiększaj ą się skutkiem szerokiego zastosowania w sądach merytorycznych zasady jednoosobowego sądzenia. Istotnie, przy zestawieniu wyroków sądowych w sprawach karnych, uderza fakt wymierzania kar za przestępstwa jednego i tego samego rodzaju w skali o wielkiej bardzo rozpiętości.

Jeżeli w pewnych wypadkach ta rozpiętość może być wytłumaczona indywidualizacją kary wobec specyficznych właściwości sprawcy przestępstwa, to w drugich wypadkach, zwłaszcza gdy chodzi o przestępstwa masowe, rozpiętość ta świadczy li tylko o braku polityki karnej, np. gdy chodzi o takie masowe przestępstwa, jak bójki wiejskie, albo też o kradzieże leśne i t. p., to oskarżeni w tych sprawach stanowią typy ludzkie o tak jednakowym poziomie duchowym, że nie zaznaczają się wśród nich takie indywidualne odrębności, któreby dawały naogół podstawę do zróżniczkowania kar.

Niemniej przeto kary w tego rodzaju jednakowych sprawach bardzo się różnią pomiędzy sobą. Rażącą np. jest niejednolitość kar, wymierzanych za kradzieże leśne. Gdy w okręgu jednego sądu wymierza się normalnie kilkumiesięczny areszt, to w drugim, sąsiednim - nieznaczną grzywnę, nie przekraczającą wartości skradzionego drzewa. Ma to taki skutek, że gdy w jednym okręgu sądowym kradzieże leśne prawie że ustają, to w drugim - nagminnie się szerzą.

Zachodzi częstokroć również rażąca dysproporcja pomiędzy karami, wymierzanemi za przestępstwa różnego rodzaju. Tak częstokroć uszkodzenie cielesne karze się surowiej, niż zabójstwo, a kradzież łagodniej, niż zakłócenie spokoju przez pijanego i t. p. Wszystko to dezorjentuje opinję publiczną i daje podstawę do twierdzenia, iż wysokość kary jest dziełem przypadku. Dla zapobieżenia złemu koniecznem jest wytworzenie praktyki sądowej w dziedzinie represji karnej. Najlepszym do tego sposobem jest wymierzanie kary przez kolegja sędziowskie, które przez wyrównanie zdań, wytwarzają przeciętną normę, stanowiącą wyraz polityki karnej.

Zachodzą jednak różnice i pomiędzy kompletami sędziowskiemi. Stwarza to potrzebę omówienia zagadnień polityki karnej w szerszem gronie sędziów. Zwłaszcza jest rzeczą konieczną ustalenie takiej praktyki sądowej w sądach II-ej instancji dla wyrównania praktyki wśród podległych im sądów I-ej instancji. Dla sądów I-ej instancji, które działają jednoosobowo i są pozbawione pomiędzy sobą wszelkiego kontaktu, pożądanem jest urządzanie w tym celu specjalnych zjazdów. Również jest rzeczą ważną, aby występująca w sądach prokuratura zgłaszała konkretne i umotywowane wnioski co do wysokości kar za poszczególne przestępstwa, mając na względzie potrzeby polityki karnej. Jest również rzeczą ważną, aby problem właściwej polityki karnej stał się stałym przedmiotem dyskusji na łamach prasy a zwłaszcza prawniczej.

Należy w końcu zaznaczyć, że stosowanie należytej polityki karnej ma nietylko doniosłe socjalne znaczenie, przyczyniając się do zmniejszenia przestępczości, lecz i wielkie praktyczne znaczenie, powodując zmniejszenie ilości spraw karnych w sądach.


Olgierd Kryczyński
b. Wiceprokurator Sądu
Apelacyjnego w Wilnie

Od Redakcji: pisownia oryginalna