Czwartek, 28 marca 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 5876
Czwartek, 28 marca 2024

Forum sędziów

Cesjonariusz umowy kredytowej jako pokrzywdzony?

justice
24.05.2011 13:58:39

Oskarżony zawiera umowę kredytową z bankiem, przedstawia lewe kwity, dostaje telefon czy inne sprzęty na kredyt; z umowy się w sposób oczywisty nie wywiązuje i ma sprawę po paru latach o czyn z art.286 kk. W międzyczasie bank sprzedaje wierzytelność z tej umowy na rzecz spółki X zajmującej się głównie odzyskiwaniem pieniędzy z trefnych transakcji. Spółka ta zawiadamia policję o oszustwie, idzie akt oskarżenia, spółka na status pokrzywdzonego.

No właśnie – czy może być ona pokrzywdzonym w świetle art.49§1 kpk; przypomnę „okrzywdzonym jest osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo”; czy cesjonariusz w ten sposób może wejść w prawa pokrzywdzonego? Wydaje się, że bezpośredniość naruszenia dobra należy odnosić do czasu popełnienia czynu i dobro naruszono bezpośrednio tylko wobec banku. Czym innym jest zawiadomienie o przestępstwie (to może zrobić każdy) od uzyskania statusu pokrzywdzonego.

Powyższe pytanie niesie za sobą poważne implikacje procesowe jak i materialnoprawne:
1. W sprawie z zażalenia na umorzenie sprawy o oszustwo spółka może nie mieć prawa skarżenia postanowienia i trzeba odmówić przyjęcia zażalenia (prokurator) lub pozostawić zażalenie bez rozpoznania (sąd).
2. Cesjonariusz może/nie może domagać się naprawienia szkody w trybie art.46 kk? Czy możliwe jest orzeczenie naprawienia szkody w trybie art.72.2 kk (nie mówi się tam wprost o pokrzywdzonym, tylko o naprawieniu szkody)? Widziałem uzgodnienia z art.335 kpk, gdzie naprawienie szkody jest na rzecz cesjonariusza, a w zarzucie a/o doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Jakie decyzje podjęlibyście w tych dwóch przypadkach?

censor
24.05.2011 14:32:56

A może byłoby właściwe przyznanie statusu pokrzywdzonego obu? Cedentowi i cesjonariuszowi? Przy czym w takim wypadku nie wszystko można byłoby orzec, np. nie można byłoby wydać orzeczenia o charakterze odszkodowawczym na rzecz cedenta.

romanoza
24.05.2011 14:33:10

Według mnie nie jest pokrzywdzonym, ponieważ patrz art. 49 par. 1 kpk. Wierzytelność jest towarem, którym można handlować, nabywca nabywa towar a nie status strony postępowania. Jakie tutaj pokrzywdzenie ?? A ponadto gdyby przyjąć odmiennie, to można przewidzieć sobie taką sytuację, że składa zażalenie jako pokrzywdzony, następnie sprzedaje wierzytelność i w dacie rozpoznania zażalenia pokrzywdzonym już nie jest i tak dalej i tak dalej...

Michał 007
24.05.2011 14:51:45

zgadzam się z romim ale juz o klauzulę na wyrok taki cesjonariusz może wystapić jeśli nabył wierzytelnośc z tytułu obow. napr. szkody ( oczywiście musi spełnic warunki z kpc)

wanam
24.05.2011 23:19:18

tak na pamięć jest orzeczenie SN, że statusu pokrzywdzonego nie można przenieść
jeden wyjątek przy ubezpieczeniach

censor
24.05.2011 23:31:44

"wanam" napisał:

tak na pamięć jest orzeczenie SN, że statusu pokrzywdzonego nie można przenieść
jeden wyjątek przy ubezpieczeniach
Toż tu rysuje się analogia!

romanoza
25.05.2011 07:58:28

"censor" napisał:

tak na pamięć jest orzeczenie SN, że statusu pokrzywdzonego nie można przenieść
jeden wyjątek przy ubezpieczeniach
Toż tu rysuje się analogia!Znaczy jak ktoś Ci uszkodzi buty a Ty te buty później sprzedasz, to kupujący nabywa status pokrzywdzonego??

justice
25.05.2011 08:22:12

Wracając do postawionych dwóch kwestii - w pierwszej sytuacja wydaje się prosta w wyniku odmowy przyznania statusu pokrzywdzonego; w drugiej jest nieco większy problem - orzekać naprawienie szkody na rzecz oszukanego banku, a później niech się cesjonariusz martwi o nadanie klauzuli na niego wykazując przejście uprawnień?

Na marginesie - w aktach (nie pierwszych już) jest umowa cesji między bankiem a spółką, w której jest mowa tylko ogólnie o iluś tam wierzytelnościach na ileś tam milionów zł łącznie; ani słowa konkretnie o oskarżonym.

romanoza
25.05.2011 08:32:38

"justice" napisał:

w drugiej jest nieco większy problem - orzekać naprawienie szkody na rzecz oszukanego banku, a później niech się cesjonariusz martwi o nadanie klauzuli na niego wykazując przejście uprawnień?
Moim zdaniem tak.

TGC
25.05.2011 09:54:15

"romanoza" napisał:

w drugiej jest nieco większy problem - orzekać naprawienie szkody na rzecz oszukanego banku, a później niech się cesjonariusz martwi o nadanie klauzuli na niego wykazując przejście uprawnień?
Moim zdaniem tak.

Moim zdaniem nie.
Bank - czyli pokrzywdzony w rozumieniu kpk - sprzedał wierzytelność, czyli został finansowo zaspokojony. W jego przypadku szkody nie ma (przynajmniej w części). Zazwyczaj zresztą nie jest zainteresowany już takim procesem i żadnych wniosków o odszkodowanie nie składa.
Nabywca wierzytelności nie jest pokrzywdzonym w rozumieniu kpk i nie nabywa uprawnień pokrzywdzonego, bo żaden przepis nie przewiduje przejścia takich uprawnień (poza wspomnianym gdzieś wyżej ubezpieczycielem).

Otwarta jest droga procesu cywilnego, nie wszystko musi być rozpatrywane przecież w karnym. Prawda?

censor
25.05.2011 09:59:44

"romanoza" napisał:

Znaczy jak ktoś Ci uszkodzi buty a Ty te buty później sprzedasz, to kupujący nabywa status pokrzywdzonego??
Wybacz, ale poniosła Cię demagogia. Przejście wierzytelności to chyba co innego. Przy ubezpieczeniach jest coś na rzeczy.

romanoza
25.05.2011 10:15:52

"censor" napisał:

Wybacz, ale poniosła Cię demagogia. Przejście wierzytelności to chyba co innego. Przy ubezpieczeniach jest coś na rzeczy.
A niby jaka jest różnica ?? Przy ubezpieczeniach na rzeczy to jest przepis, wprowadzający wyjątek od zasady, że pokrzywdzonym jest ten, czyje dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo. Ubezpieczyciel jest w związku z potencjalnym pokrzywdzonym już przez popełnieniem przestępstwa i ubezpiecza np. mienie na wypadek kradzieży. Popełnienie przestępstwa na szkodę ubezpieczonego wywołuje określone skutki w sferze praw i obowiązków ubezpieczyciela. Układ jest oczywisty - ukradną, dojdzie do wypadku komunikacyjnego, uszkodzą lub zniszczą mienie - trzeba płacić odszkodowanie. Stąd ukłon w stronę zakładów ubezpieczeń i art. 49 par. 3 kpk. A jaki związek z tym wszystkim ma kupujący wierzytelność, np. spadkową, czy staje się przez to spadkobiercą ??

romanoza
25.05.2011 10:19:26

"TGC" napisał:


Moim zdaniem nie.
Bank - czyli pokrzywdzony w rozumieniu kpk - sprzedał wierzytelność, czyli został finansowo zaspokojony. W jego przypadku szkody nie ma (przynajmniej w części)
W sumie tak, ale ja pisałem teoretycznie, gdyby bank jednak złożył wniosek w trybie art. 46 par. 1 kk (nie wiem, kiedy doszło do sprzedania długu). Art. 415 par. 5 nie przewiduje takiej sytuacji a coś zrobić trzeba.

censor
25.05.2011 10:28:33

"romanoza" napisał:

Przy ubezpieczeniach na rzeczy to jest przepis,
Bo tylko tu ustawodawca wpadł na pomysł, żeby przewidzieć przypadek, że komu innemu wyrządzono szkodę, a kto inny jest podmiotem uprawnionym do tego, aby dochodzić odszkodowania od sprawcy. Przepis jest kazuistyczny, a problem (z przejściem uprawnień) ogólny.

justice
25.05.2011 12:19:55

"TGC" napisał:


Bank - czyli pokrzywdzony w rozumieniu kpk - sprzedał wierzytelność, czyli został finansowo zaspokojony. W jego przypadku szkody nie ma (przynajmniej w części). Zazwyczaj zresztą nie jest zainteresowany już takim procesem i żadnych wniosków o odszkodowanie nie składa.
Nabywca wierzytelności nie jest pokrzywdzonym w rozumieniu kpk i nie nabywa uprawnień pokrzywdzonego, bo żaden przepis nie przewiduje przejścia takich uprawnień (poza wspomnianym gdzieś wyżej ubezpieczycielem).

Otwarta jest droga procesu cywilnego, nie wszystko musi być rozpatrywane przecież w karnym. Prawda?


czyli jest szkoda, nie naprawiona, ale nie ma pokrzywdzonego (w rozumieniu kpk osoby mogącej mieć taki status w toku procesu)?

suzana22
25.05.2011 12:26:41

"justice" napisał:

czyli jest szkoda, nie naprawiona, ale nie ma pokrzywdzonego (w rozumieniu kpk osoby mogącej mieć taki status w toku procesu)?


Pokrzywdzonym był i jest bank, ale szkodę mu osoba trzecia naprawiła (w całości lub nie w całości). Jak nie w całości, to wyrokiem skazującym można orzec naprawienie w tej części nienaprawionej. Jak całą kwotę uzyskał od cesjonariusza (rzadkość oczuywiście), to żadnego naprawienia szkody na rzecz banku nie orzeknę niezależnie od czyichkolwiek wniosków.
A przed cesjonariuszem proces cywilny przeciwko sprawcy (chyba łatwizna, gdy będzie prawomocny wyrok skazujący?).

justice
25.05.2011 12:37:11

"suzana22" napisał:


Pokrzywdzonym był i jest bank, ale szkodę mu osoba trzecia naprawiła (w całości lub nie w całości). Jak nie w całości, to wyrokiem skazującym można orzec naprawienie w tej części nienaprawionej. Jak całą kwotę uzyskał od cesjonariusza (rzadkość oczuywiście), to żadnego naprawienia szkody na rzecz banku nie orzeknę niezależnie od czyichkolwiek wniosków.


w aktach brak informacji, za ile sprzedano dług, firmy te zdają się zazdrośnie strzec tej tajemnicy handlowej; jak wyżej napisałem, nawet nie ma informacji, że sprzedano dług tego konkretnego oskarżonego

A przed cesjonariuszem proces cywilny przeciwko sprawcy (chyba łatwizna, gdy będzie prawomocny wyrok skazujący?).


no tak, ale te pozwy, wpisy, nakazy zapłaty, sprzeciwy, rozprawy i nie wiadomo co jeszcze; a tu pstryk i jest tytuł egzekucyjny.

TGC
25.05.2011 15:07:12

"suzana22" napisał:

czyli jest szkoda, nie naprawiona, ale nie ma pokrzywdzonego (w rozumieniu kpk osoby mogącej mieć taki status w toku procesu)?


Pokrzywdzonym był i jest bank, ale szkodę mu osoba trzecia naprawiła (w całości lub nie w całości). Jak nie w całości, to wyrokiem skazującym można orzec naprawienie w tej części nienaprawionej. Jak całą kwotę uzyskał od cesjonariusza (rzadkość oczuywiście), to żadnego naprawienia szkody na rzecz banku nie orzeknę niezależnie od czyichkolwiek wniosków.
A przed cesjonariuszem proces cywilny przeciwko sprawcy (chyba łatwizna, gdy będzie prawomocny wyrok skazujący?).
I o to chodzi, i o to chodzi. Lepiej bym sam nie odpowiedział, dziękuję.

suzana22
25.05.2011 16:53:41

pszebardzo

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.