Poniedziałek, 07 października 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6069
Poniedziałek, 07 października 2024

Forum sędziów

sąd właściwy do wydania wyroku łącznego

gzrech
27.02.2008 11:04:39

Ostatnio inne SR przekazywały mi sprawy o wyroki łączne (będąc sądami, które jako ostatnie wydały wyroki w pierwszej instancji) z taką argumentcją, że sprawa, w której wyrokowały nie nadają się do połączenia z wcześniejszymi wyrokami.
Moim zdaniem art. 569 § 1 k.p.k. jako przepis jasny nie powinien być interpretowany inaczej niż językowo.
Inna sytuacja była by, gdyby przekazujący SR w punkcie 1 postanowienia umorzył postępowania w zakresie wydania wyroku łączego obejmującego swój ostatni wyrok z uwagi na brak warunków formalnych do połączenia z wcześniejszymi wyrokami, a w punkcie 2 przekazał sprawę do rozpoznania SR-owi, który wyrokował ostatni w zakresie nieumorzonym.
Co sądzicie o takim postępowaniu. Moim zdaniem to jest spychotechnika.

romanoza
27.02.2008 11:18:43

"gzrech" napisał:

Ostatnio inne SR przekazywały mi sprawy o wyroki łączne (będąc sądami, które jako ostatnie wydały wyroki w pierwszej instancji) z taką argumentcją, że sprawa, w której wyrokowały nie nadają się do połączenia z wcześniejszymi wyrokami.
Moim zdaniem art. 569 § 1 k.p.k. jako przepis jasny nie powinien być interpretowany inaczej niż językowo.
Inna sytuacja była by, gdyby przekazujący SR w punkcie 1 postanowienia umorzył postępowania w zakresie wydania wyroku łączego obejmującego swój ostatni wyrok z uwagi na brak warunków formalnych do połączenia z wcześniejszymi wyrokami, a w punkcie 2 przekazał sprawę do rozpoznania SR-owi, który wyrokował ostatni w zakresie nieumorzonym.
Co sądzicie o takim postępowaniu. Moim zdaniem to jest spychotechnika.

Problem niewątpliwie ciekawy, bo można wyobrazić sobie sytuację, że z karty karnej wynika, iż 10 lat temu klient był skazany przez SO. Czy w takiej sytuacji przekazywać do SO, chociaż widać wyraźnie, iż nie nadaje się do połączenia?

gzrech
27.02.2008 11:30:55

Przepis jest jasny właściwy jest SO i tyle.

romanoza
27.02.2008 11:52:20

Przepis mówi też "jeżeli zachodzą warunki do wydania wyroku łącznego".

justice
27.02.2008 14:25:44

"gzrech" napisał:


Inna sytuacja była by, gdyby przekazujący SR w punkcie 1 postanowienia umorzył postępowania w zakresie wydania wyroku łączego obejmującego swój ostatni wyrok z uwagi na brak warunków formalnych do połączenia z wcześniejszymi wyrokami, a w punkcie 2 przekazał sprawę do rozpoznania SR-owi, który wyrokował ostatni w zakresie nieumorzonym.
Co sądzicie o takim postępowaniu. Moim zdaniem to jest spychotechnika.

z pewnością spychotechnika, choć nie sposób nie znaleźć walorów pragmatycznych; trochę jednak coś razi, gdy sąd, który nie orzekał w sprawach jednostkowych wyroków, orzeka wyrokiem łącznym co do kar z tych wyroków, choć zastrzegam, że jeśli to zrobi, nie widzę przyczyn, by zarzucać niewłaściwość.
Mnie razi coś innego, ostatnio miałem taka sprawę - sąd skądśtam dostał wniosek skazanego w maju 2007, myślał, myślał i wymyślił w listopadzie 2007, że trzeba przekazać wg właściwości do nas, do nas sprawa dotarła w styczniu 2008 i .... z mety ją umorzyłem, bo brak warunków do łącznego. Aż się dziwię, że człowiek nie wniósł skargi na przewlekłość. A co by było, gdyby sie nadawało do połączenia i znaczącej absorpcji, a kara odbyta? Rozumiem spychologię, ale nie rozumiem bezmyślności.

gzrech
27.02.2008 14:53:34

Rozumiem, że przepis należy czytać tak:
1. jeżeli zachodzą warunki do orzeczenia kary łącznej wydaje go sąd, który wydał wyrok jako ostatni, niezależnie od tego, czy łączy także swój wyrok, czy w tym zakresie umarza postępowanie (jeden z punktów wyroku)
2. natomiast, gdy nie ma warunków do orzeczenia kary łącznej sąd, który wydał wyrok jako ostatni umarza postępowanie postanowieniem.

Wydaje mi się, że jest to racjonalne i zgodne z brzmieniem przepisu.

Jeżeli czytać by ten przepis w taki sposób, że ostatni sąd bada tylko swój wyrok pod kątem czy nadaje się on do połączenia z poprzedzającym go wyrokim i następnie przekazywał by sprawę gdy jego wyrok nie podlegałby łączeniu to prowadziłoby to do tego, że kolejne sądy badałyby tylko swoje ostatnie wyroki i przekazywałby sobie sprawy zamiast orzec merytorycznie co do "całej" sprawy.

Poza tym fragment przepisu - jeżeli zachodzą warunki do orzeczenia kary łącznej - należy roumieć jako odesłanie do art. 85 k.k., nie ma charakteru procesowego tylko materialnoprawny.

Jeżeli się mylę proszę o właściwą interpretację.

[ Dodano: Sro Lut 27, 2008 2:56 pm ]
"romanoza" napisał:

Przepis mówi też "jeżeli zachodzą warunki do wydania wyroku łącznego".


Przepis mówi "jeżeli zachodzą warunki do orzczenia kary łącznej" tak na marginesie i bez uszczypliwości

romanoza
27.02.2008 15:19:14

Masz rację co do treści przepisu, zawsze trzeba zaglądać do kodeksu . Natomiast wracając do meritum, nieco dziwna sytuacja powstaje, jeżeli sąd orzeka w wyroku łącznym o karze łącznej, która nie obejmuje żadnego skazania tego sądu. Wystarczy bowiem, że człowiek raz został skazany przez SO, to jeżeli to skazanie się nie zatrze, do końca życia właściwy w sprawie o wydanie wyroku łącznego będzie SO. A to z kolei wydaje mi się mało racjonalne, aby sąd wykonywał nie swoje wyroki. Faktem również jest, że par. 3 tego przepisu mówi o zbiegu wyroków, co należy chyba interpretować w ten sposób, że wyroki te nadają się do łączenia. Brak podobnego zapisu w odniesieniu do par. 1 i 2 może - ale nie musi - sugerować, że zawsze orzeka sąd ostatni albo sąd wyższego rzędu. Ja jednak uważam, że zapis par. 1 wskazuje, iż "sąd, który wydał ostatni wyrok skazujący w pierwszej instancji" to nie sąd, który wydał jakikolwiek wyrok skazujący, ale jeden z tych co do których "zachodzą warunki do orzeczenia kary łącznej". Można wyobrazić sobie sytuację, że ktoś jest skazany 10 razy z 178a par. 1 kk przez jeden sąd, wszystkie kary zarządzone lub bezwzględne, nie ma zatem grzywny. Następnie inny SR skazuje za coś tam na grzywnę. Jakoś nie pasuje mi, aby on był właściwy do wydania łącznego. Moje stanowisko wydaje mi się dość logiczne, aczkolwiek nie musi być prawidłowe.

gzrech
27.02.2008 15:26:29

Dobrze byłoby zatem dokonać jednolitej wykładni.
Ja zawsze badam czy jestem sądem ostatnim, jeżeli tak to orzekam merytorycznie niezależnie od tego, czy łączy się wyrok mojego sąd, czy też nie. Jeżeli nie jestem ostatnim sądem sprawę takiemu sądowi przekazuję.
Jestem w tym konsekwentny.
Jednak nawet w moim SR niektóre osoby gdy ich ostatni wyrok nie łączy się z poprzednimi sprawy przekazują.

micgas
27.02.2008 18:11:28

gzrech
Jednak nawet w moim SR niektóre osoby gdy ich ostatni wyrok nie łączy się z poprzednimi sprawy przekazują.
I dobrze robią. Istotą wyroku łącznego jest bowiem właśnie to żeby orzekał sąd, z którego wyroku kara była orzeczona. Chodzi i o to aby był to wyrok ostatni podlegający łączeniu. Myśl jest klarowna . To ostatni ma " największą" wiedzę.

gzrech
27.02.2008 18:30:40

"micgas" napisał:

gzrech
Jednak nawet w moim SR niektóre osoby gdy ich ostatni wyrok nie łączy się z poprzednimi sprawy przekazują.

I dobrze robią. Istotą wyroku łącznego jest bowiem właśnie to żeby orzekał sąd, z którego wyroku kara była orzeczona. Chodzi i o to aby był to wyrok ostatni podlegający łączeniu. Myśl jest klarowna . To ostatni ma " największą" wiedzę.

Tylko, że do wydania wyroku łącznego nie potrzebna jest wiedza dotycząca meritum sprawy. Orzekając karę łączną w ramach wyroku łącznego nie bierzesz pod uwagę okoliczności, które legły u podstaw wymiaru kar w poszczególnych wyrokach. Badasz zupełnie inne okoliczności, o których wiedzę można czerpać z opisu czynów przypisanych skazanemu. Nie będę ich w tym gronie przytaczał bo każdy wie o co chodzi. Badasz nadto zachowanie skazanego po wydaniu wyroku, czyli masz opinię z ZK bądź wywiad kuratora. Wydaje mi się zatem, że podany przes Ciebie argument - powiniem orzekać sąd, który rozpoznawał sprawę merytorycznie bo ją zna - nie może być decydujący

justice
28.02.2008 08:52:40

"romanoza" napisał:

Natomiast wracając do meritum, nieco dziwna sytuacja powstaje, jeżeli sąd orzeka w wyroku łącznym o karze łącznej, która nie obejmuje żadnego skazania tego sądu. Wystarczy bowiem, że człowiek raz został skazany przez SO, to jeżeli to skazanie się nie zatrze, do końca życia właściwy w sprawie o wydanie wyroku łącznego będzie SO. A to z kolei wydaje mi się mało racjonalne, aby sąd wykonywał nie swoje wyroki.

Rzeczywiście miałem ostatnio taką sytuację, że SO (z innego okręgu) umorzył postępowanie co do połączenia własnego wyroku z innymi (cała reszta z rejonowych) i przekazał do nas jako ostatniego sądu rejonowego, który wydawał wyrok jednostkowy objęty wnioskiem skazanego.
Z drugiej strony zdarzają sie sytuacje, że skazany składa wniosek o połączenie dwóch wyroków, które rzeczywiście nadają się do połączenia; sąd patrzy w kartę karną i znajduje, że jest jeszcze kolejny wyrok (najświeższy) z innego sądu, który nie nadaje się do połączenia (czego był świadom skazany); i wtedy tenże sąd przekazuje sprawę temu, który orzekał ostatnio. Moim zdaniem gruba przesada.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.