Czwartek, 10 października 2024
Dziennik wyroków i ogłoszeń sądowych
Rej Pr. 2512 | Wydanie nr 6072
Czwartek, 10 października 2024

Forum sędziów

335, 387 na tle orzeczenia SN

gzrech
04.03.2008 18:54:50

Mam pytanie związne z orzeczeniem SN, które jako bezwzdlędną przesłankę odwoławczą traktuje sytuację, w której w sprawie współsprawstwa jeden skład wydaje wyrok wobec jedengo sprawcy na podstawie 334, bądź 387 k.p.k. a potem po rozprawie skazuje pozostałych.
Mój SO uchylil kilka spraw w takim wypadku. Na początku robiliśmy tak, że jak wpłynął wniosek o 335 k.p.k. co do jednego, bądź jeden chciał się poddać karze 387 k.p.k. wyłączało się tego drugiego do odrębnego rozpoznania, potem pisało się wniosek o wyłącznie, po rozpoznaniu sprawę dostawał kto inny. Teraz już nie piszemy wniosku o wyłącznie tylko przewodniczący przydziela sprawę innej osobie.
Jak to wygląda w Waszych SR?

seb
04.03.2008 19:12:17

U nas się wyłączamy. Co prawda - nic nam jeszcze nie uchylili na tej podstawie, jednak dotarła do nas "delikatna sugestia", żeby tak robić.

Alicja
04.03.2008 21:06:31

w moim sądzie zdarzyły się takie uchyły i teraz zwracamy baczną uwagę, aby w sytuacji, w której wspólsprawca został skazany w trybie art. 335 lub 387 kpk ten sam sędzia dalej już nie orzekał, bo uchył gwarantowany, zwłaszcza że Proki też na to zwracają uwagę i zaraz zaskarżyliby taki wyrok.

romanoza
04.03.2008 21:48:15

U mnie w sądzie byłem prekursorem, kilku poddało mi się w 387, ukazało się orzeczenie, wyszedłem na salę na następnym terminie, poinformowałem o jego treści i złożyłem oświadczenie. Teraz w opisanej sytuacji każdy składa oświadczenie i wyłączamy oficjalnie.

bladyswit
04.03.2008 22:48:45

U nas robimy jak u romanozy. Też byłem prekursorem - wszyscy najpierw dziwnie na mnie patrzyli, jak złożyłem oświadczenie z wnioskiem o wyłączenie. A na drugi dzień każdy chciał wzorek mojego oświadczenia

lodzsr
05.03.2008 11:21:47

ja od wielu lat robiłem i robię w ten sposób, że w sprawach wieloosobowych, w których część oskarzonych składała wnioski w trybie 387, a pozosatwali, których czyny pozosatwały w związku z zarzutami tych pierwszych nie przyznawali się odmawiałem uwzględnienia wniosku właśnie z powodu możliwego zarzutu braku beztronności w związku z dokonanym przedsądem. Wyłączenie i przekazywanie wyłaczonej sprawy do innego referatu też mi się nie specjalnie podobało choćby z tego powodu, że ja sprawę już znałem , a ktoś inny musiałby tracić na to czas.

Orzeczenie SN uważam za słuszne. :smile:

Klara
05.03.2008 20:42:51

Ja nie uważam tego orzeczenia SN za słuszne, gdyż tak naprawdę w ten sposób został "dopisana" kolejna podstawa do wyłączenia z art. 40 kpk A zdarzało mi się jakiegoś "współsprawcę" uniewnnić po przeprowadzeniu całości postępowania dowodowego, pomimo że jego koledzy zostali skazani w trybie 335 czy 387 kpk Równie dobrze można powrócić do starego kpk, że jak aresztujesz kogoś w przygotowawczym, to nie możesz go potem sądzić ...

Ale ponieważ dwa wyroki nam z tego powodu poleciały to się dostosowałam, ale nie wymagam pisania oświadczenia, żeby nie dokładać pracy kolegom, po prostu wyznaczam nowego sprawozdawcę.

Za to mamy ciekawszą sytuację - kolega sądzi dwie sprawy równolegle, w których wydanie wyroku w jednej bedzie przedsądem w drugiej sprawie - zaczął przed zapadnięceim orzeczenia SN. Teoretycznie podstaw do wyłączenia jeszcze nie ma, zanim w jednej z nich
nie wyda wyroku. Wyroki zamierza wydać w tym samym dniu, jeden po drugim, a strony już zapowiedziały jaki zarzut podniosą w apelacji ... No i zobaczymy ...

Dred
05.03.2008 20:47:40

Zatem rozstrzygająca będzie kolejność wydania orzeczeń! Tylko późniejsze będzie uchylone do ponownego! Trzeba sprawdzić ilość tomów i dobrze wybrać. ;-)

Klara
05.03.2008 20:59:44

Problem w tym, że obydwie sprawy mają po 16 tomów, wybór między dżumą a cholerą

bladyswit
05.03.2008 21:01:57

To może musi je połaczyć

klurg
05.03.2008 22:01:53

"Klara" napisał:

Za to mamy ciekawszą sytuację - kolega sądzi dwie sprawy równolegle, w których wydanie wyroku w jednej bedzie przedsądem w drugiej sprawie - zaczął przed zapadnięceim orzeczenia SN. Teoretycznie podstaw do wyłączenia jeszcze nie ma, zanim w jednej z nich nie wyda wyroku. Wyroki zamierza wydać w tym samym dniu, jeden po drugim, a strony już zapowiedziały jaki zarzut podniosą w apelacji ... No i zobaczymy ...


Nie dajmy się zwariować. Ja tak miałem (połączyć się nie dało bo jedna była karna a druga wykroczeniowa). Z resztą obydwie umyślnie wziąłem do siebie z uwagi na tożsamość stanu faktycznego i konieczność minimalizacji społecznych kosztów wymiaru sprawiedliwości. Celowo w obydwu odroczyłem wydanie wyroku na do końca sesji w odstępach 5minutowych, tak żeby w czasie narad (samego z sobą ) być jeszcze obiektywnym i bezstronnym. Z okręgu jeszcze nie wróciły, ale jestem dobrej myśli.

Dred
05.03.2008 22:06:33

Ja miałem jakieś 2 lata temu identyczną sytuację i celowo zrobiłem tak samo. Wyroki wróciły z SO utrzymane. Powodzenia! ;-)

Dred
05.03.2008 22:07:04

Acha, apelacje rozpoznawał ten sam SSO.

romanoza
05.03.2008 23:23:54

Pomijając inne kwestie, w tym orzeczeniu widzę taki pozytyw, że jak jeden skład SO uchylał wyrok do ponownego, to drugą apelację rozpoznaje inny

Modern_judge
05.03.2008 23:34:25

A czy spotkaliście się ze stanowiskiem SN, że przy prowadzeniu rozprawy od początku zastosowanie art. 387 par. 1 kpk jest wyłączone? Moim zdaniem, to absurd.

bladyswit
06.03.2008 00:08:18

"Modern_judge" napisał:

A czy spotkaliście się ze stanowiskiem SN, że przy prowadzeniu rozprawy od początku zastosowanie art. 387 par. 1 kpk jest wyłączone? Moim zdaniem, to absurd.


Wedle 387 wniosek oskarżony ma złożyć do zakończenia pierwszego przesłuchania na rozprawie głównej.

Dred
06.03.2008 07:55:04

No niestety to jest "ierwsze" przy pierwszym podejściu, chociaż przydałoby się, żeby to było "ierwsze" przy każdym podejściu. Jeżeli kolega nawali, to pozbawia oskarżonego (i nas ;-) ) prawa do skorzystania z 387 kpk. Jestem za przyjęciem nowej interpretacji albo zmianą przepisu. ;-)

andrzej74
06.03.2008 08:13:58

W jednym z ostatnich numerów Prok. i Prawa z 2007 roku jest ciekawa glossa /krytyczna / do cytowanego powyżej orzeczenia SN. Polecam lekturę.
Po pojawieniu się tegoż orzeczenia kilka spraw skończyłem - szkoda mi było mojej pracy i ludzi. Strony nie złożyły wniosku o wyłaczenie mnie od ropoznania spsawy, w apelcaji nie podnosiły tego zarzutu i jak na razie jedna ze spraw wróciła utrzymana. Co będzie dalej zobaczymy. Jednak obecnie po dyskusji w wydziale składamy żądanie wyłączenia.

Ignacy
06.03.2008 15:16:08

"bladyswit" napisał:

A czy spotkaliście się ze stanowiskiem SN, że przy prowadzeniu rozprawy od początku zastosowanie art. 387 par. 1 kpk jest wyłączone? Moim zdaniem, to absurd.


Wedle 387 wniosek oskarżony ma złożyć do zakończenia pierwszego przesłuchania na rozprawie głównej.

Dlatego uważam, że po uchyle mozna robić 387 - porównajcie to z 12 § 3 kpk - wniosek o sciganie może być cofniety do rozpoczęcia pzrewodu na Pierwszej rozprawie głownej. zatem skoro racjonalny ustawodawca rozróżnia pojecia :pierwsza rozpawa - 12§3 i pierwsze przesłuchanie na rozprawie - 387, to moim zdaniem na rozprawie po uchyle - która to rozprawa nie jest oczywiście pierwsza - nie można robić 12 § 3, ale mozna 387 ( oczywiście do czasu zakończenia pierwszego przesłuchania ).
jedyny problem jest z zaleceniami SO - jeżeli zaleca Ci jakieś postepowanie dowodowe, a ty zrobisz 387, a potem ktoś złozy apelacje i podniesie, że nie wykonałeś zaleceń, którymi byłeś związany, to masz uchył. natomiast jak uchył był z przyczyn np formaknych i nie masz zaleceń, to możesz po uchyle robić 387 - w takiej sytuacji kiedyś tak sam zrobiłem ( zaznaczam że apelacji nie było)

Dred
06.03.2008 18:11:35

To może wskazówki SO trzeba zrobić na posiedzeniu?!

romanoza
06.03.2008 23:38:36

Jak na mój gust Ignacy słusznie prawi, można jeszcze sięgnąć do rozważań SN na temat prawa odmowy zeznań przez osoby najbliższe, po uchyleniu wyroku do ponownego w sytuacji, gdy w pierwszym procesie zeznawały. W tym orzeczeniu kwestia pierwszej rozprawy, przesłuchania itp. została dość szczegółowo omówiona

anpod
07.03.2008 07:37:50

"duralex" napisał:

co do głównego tematu - u nas w Wydziale przyjęło się, że wyłączamy dpk i przekazujemy koleżance/koledze do referatu, a ja prowadzę główną sprawę, która wpłynęła do mnie z tzw. rozdzielnika. Nie składam oświadczenia o wyłączeniu, tylko zarządzeniem przedkładam sprawę przewodniczącemu celem wyznaczneia sędziego referenta.

Nie ma dzięki temu żadnych tzw. kwasów, że ktoś zmęczył dpk jednego, a "syfa" podesłał innemu.

Z drugiej strony to, że ja wyłączam dpk, oznacza, że ja bym się przychylił do wniosku - ale nie ma tu przecież automatu, więc teoretycznie koleżanka/kolega mogą się nie przychylić, więc i tak zostają z pasztetem.

Czasem mam przy tym wrażenie przy takich orzeczeniach SN, że nawet SN nie wierzy w naszą niezawisłość. A przecież zdarzało mi się uniewinnić tzw. stałego klienta, jeśli moim zdaniem były ku temu przesłanki, więc nie sądzę, aby nie stało się to w sprawie, w której co do współsprawcy wydałem wyrok skazujący.

Poza tym znowu zaczynamy tu działać z automatu, zamiast myśleć działamy (a głównie SO) w myśl zasady: jest orzeczenie SN, więc na wszelki wypadek nie prowadzimy obu spraw - a przecież czasem wyłączamy sprawę złodzieja, a druga toczy się przeciwko paserowi itp. - czy Waszym zdaniem skazanie np. złodzieja automatycznie oznacza, że ten sam sędzia skazałby pasera?

Taki automat skłania mnie do wniosku, że jesteśmy zwykłymi urzędnikami, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć.

Co do ostatniej kwestii - moje zdanie jak Ignacego i romanozy - rozważcie przy tym również treść przepisu pozwalającego na odmowę składania zeznań przez osoby najbliższe.


Zgadzam sie, szczególnie w tej środkowej części. To stanowisko SN wskazuje pewien kierunek postrzegania nas, jako osób niezdolnych do oderwania się od automatyzmu myslenia, czy tez dokonania odmiennej oceny dowodów w okreslonych warunkach. A mi również zdarzyło się uniewinnić klienta, ktorego wcześniej sama aresztowalam. Nie miałabym również żadnych problemów z odmienną oceną wspołskazanych. Choć z drugiej strony- przepis mowi o watpliwosciach co do bezstronnosci ( nie sądze prawie obecnie w karnym, orzeczenie znam tylko ze slyszenia, wiec nie wiem, na ktory przepis, jako podstawe do wyłaczenia wskazuje ono ), jest to przepis skierowany nie tyle do nas, co do człowieka, by miał pewnosc, ze sądzi go ktoś, kto nie ma żadnych uprzedzeń. A osoba, ktora tydzien, miesiąc, rok wcześniej skazała jego kolegę za to samo, jeszcze piszac, ze ów kolega zrobił to z oskarzonym, moze nie być jako ta bezstronna postrzegana.
A z SO to różnie bywa, tak, jak i wsród nas- różne poglady, rózne praktyki, jedne mniej rygorystyczne, inne bardziej, czasem niedoczytanie...

andrzej74
07.03.2008 08:14:48

Kolejny wyrok SN:
Wyrok z dnia 16 stycznia 2008 r., IV KK 392/07 Teza: Skoro w realiach niniejszej sprawy sędziowie wbrew zasadzie domniemania niewinności wyra-żonej w art. 5 ust. 3 Konstytucji i art. 5 § 1 k.p.k. stwierdzili wcześniej w wyodrębnionym postę-powaniu toczącym się w trybie określonym w art. 387 k.p.k., że narkotyki wprowadzone zostały do obrotu wspólnie „de facto” ze skazanym S. M., który kategorycznie zaprzeczał popełnieniu zarzucanych mu czynów, to sędziowie orzekający w jego sprawie powinni żądać wyłączenia od udziału w niniejszej sprawie. Ponieważ tak się nie stało, jak również nie doszło do wyłączenia sędziów z urzędu, którą to możliwość dopuszcza piśmiennictwo, to udział tych sędziów w wyda-niu pierwszoinstancyjnego wyroku stanowił rażące naruszenie art. 41 § 1 k.p.k., a zarazem jest sprzeczne z zasadami sprawiedliwości i słuszności.

wodniczka
07.03.2008 09:50:01

"Modern_judge" napisał:

A czy spotkaliście się ze stanowiskiem SN, że przy prowadzeniu rozprawy od początku zastosowanie art. 387 par. 1 kpk jest wyłączone? Moim zdaniem, to absurd.


no niestety - nie ma mozliwości stosowania 387 pat 1 kpk, ale ja wówczas kończę na 388 kpk + kara jak w 387 - po odczytaniu tego, co mi potrzebne

totep
07.03.2008 12:18:53

Przychylam się do stanowiska kolegi "Nowoczesnego sędziego" w 100%

Klara
07.03.2008 16:48:57

"romanoza" napisał:

Pomijając inne kwestie, w tym orzeczeniu widzę taki pozytyw, że jak jeden skład SO uchylał wyrok do ponownego, to drugą apelację rozpoznaje inny


To prawda!

Słyszeliśmy, o zasadzie wspomnianej prze Modern Judge, a robimy jak Wodniczka, aby nie ryzokować uchyłki (bo takowe już były)

Blady - nie dało się połączyć - zbyt zawansowane stadium w jednej sprawie!

Modern_judge
08.03.2008 12:41:10

Najgorsze jest to, że w sprawach analogicznych do tych, gdzie problem był już rozważany przez SN, sądy odwoławcze często prezentują postawy służalczo-zachowawcze, nie analizując argumentacji przedstawionej przez sąd pierwszej instancji, która mija się z poglądem SN i odrzucają en bloc tę argumentację.

Wracając do tematu 387 par 1 a ściślej "do chwili zakończenia pierwszego przesłuchania wszystkich oskarżonych na rozprawie głównej"...

Moim zdaniem, przepis ten in principio wprowadza normę karnoprocesową skierowaną do oskarżonego, który chce dobrowolnie poddać się karze. Norma ta zawiera ograniczenie temporalne "zakończenie pierwszego przesłuchania (...) na rozprawie głównej". Wprowadza więc termin do złożenia stosownego wniosku. Jak wiemy terminy dzielą się na instrukcyjne, zawite i stanowcze. Nie znam argumentacji SN, ale przypuszczam, że wyszedł on z
założenia, że przedmiotowy termin jest terminem stanowczym (prekluzyjnym), czyli nieprzywracalnym i nieprzekraczalnym. Można się zgodzić, tyle że jednocześnie wyjaśnienia wymaga, czy w razie prowadzenia rozprawy od początku, aktualizują się na nowo wszystkie uprawnienia procesowe oskarżonego, w tym złożenie przedmiotowego wniosku. Nie byłoby niejasności, gdyby przepis operował takim sformułowaniem jak np. art. 186 par. 1 kpk, który mówi o pierwszym zeznaniu w postępowaniu sądowym. Również nie byłoby niejasności, gdyby art. 387 par. 1 operował sformułowaniem "na pierwszej rozprawie głównej". Jeżeli więc dokonamy wykładni systemowej i porównamy oba przepisy (wykładnia językowa jest moim zdaniem niewystarczająca), to widzimy istotną różnicę pomiędzy znaczeniem pojęcia "ostępowanie sądowe" a "rozprawa". Nadto, można też i należy - przy założeniu, że termin do złożenia wniosku o dobrowolkę jest prekluzyjny - zastosować wykładnię celowościową, a mianowicie odpowiedzieć na pytanie czemu przepis art. 387 par. 1 kpk ma służyć, jakie cele ma spełniać? Odpowiedź chyba jest prosta...

Chętnie przeczytałbym rzeczoną glosę, ale nie chce mi się otworzyć strona Prok. i Prawa.

Pozdrawiam

Graffi
25.03.2008 20:01:10

osobiście uważam, że 387 po uchyłce nie wchodzi w grę - zostaje 388 i odczytanie (i tak robię), chociaż początkowo też robiłem 387. ewentualnie, o ile są spełnione przesłanki, art. 442par2 k.p.k.

bladyswit
25.03.2008 20:56:39

A jeśli oskarżony złożył wniosek o 387 przy pierwszym przesłuchaniu (np. w pierwszym procesie), który nie został uwzględniony przez Sąd ?

Myślę , że wtedy nie ma problemu, by rozpoznając sprawę od nowa, taki wniosek klepnąć.
Podobnie jest też przy zmianie s-ref i prowadzeniu sprawy od nowa.

Graffi
25.03.2008 23:24:34

bladyswit, można by bronić tego poglądu o ile by uznać, że składa ponownie TOŻSAMY wniosek... ale sądzę ,że i tak uznanie tego zależeć będzie od składu w odowoławczym... tak czy inaczej, jeśli 387 dwukrotnie by doszło do II Instancji, to trzeci raz bym już jednak nawet w wypadku ponowniego wniosku raczej sądził normalnie... w końcu ktoś składa albo nie sprzeciwia się wnioskowi a później skarży???

jaro123
25.03.2008 23:26:57

"Modern_judge" napisał:

A czy spotkaliście się ze stanowiskiem SN, że przy prowadzeniu rozprawy od początku zastosowanie art. 387 par. 1 kpk jest wyłączone? Moim zdaniem, to absurd.


A niby dlaczego miałoby być wyłączone, rzeczywiście absurd! Masz jakieś namiary na to sławetne orzeczenie??? W każdym razie przecież może się zdarzyć tak, że prokuratorowi się zmieni pogląd, bo porozmawia z szefem, dlaczego w takim razie przy ponownym rozpoznaniu sprawy, oskarżony miałby być pozbawiony tej możliwości, skoro zamieszania nie wywołał. No, chyba, że wyrok uchylili na skutek apelacji oskarżonego, który sam się wcześniej poddał karze... W takim wypadku sam dobrze bym się zastanowił.

koko
29.03.2008 11:40:56

podobnie jest ze złożeniem wniosku o działaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego, po uchyle do ponownego, takiego wniosku zgłosić nie może; no, chyba że istnieje inna, nie znana mi praktyka...

bladyswit
29.03.2008 22:46:02

"koko" napisał:

podobnie jest ze złożeniem wniosku o działaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego, po uchyle do ponownego, takiego wniosku zgłosić nie może; no, chyba że istnieje inna, nie znana mi praktyka...


A właśnie że może : art. 54 kpk mówi o rozpoczęciu przewodu sądowego na rozprawie głównej. Słowa nie ma , że chodzi o pierwszy proces ...

markosciel
29.03.2008 23:29:19

"bladyswit" napisał:

podobnie jest ze złożeniem wniosku o działaniu w charakterze oskarżyciela posiłkowego, po uchyle do ponownego, takiego wniosku zgłosić nie może; no, chyba że istnieje inna, nie znana mi praktyka...


A właśnie że może : art. 54 kpk mówi o rozpoczęciu przewodu sądowego na rozprawie głównej. Słowa nie ma , że chodzi o pierwszy proces ...

I tutaj też uważam, że każde rozpoczęcie przewodu sądowego jest terminem do zlożenia wniosku

Ignacy
30.03.2008 10:22:54

w mojej praktyce kilkukrotnie już dopuszczałem po uchyle jako oskarzyciela posiłkowego pokrzywdzonego który w pierwszym procesie nie był stroną, część z tych spraw poszła ponownie do okręgu, w tym z apelacjami tegoż właśnie nowo ustanowionego oskarzyciela i mój okręgowy zaakceptował za każdym razem taką sytuację, nie dostrzegając żadnego uchybienia

andrzej74
31.03.2008 14:38:49

Że tak powiem cytując klasyka "oczywista oczywistość". W mojej sprawie pokrzywdzony bank zgłosił się jako oskarżyciel posiłkowy, złożył wniosek w trybie art. 46 k.k., wydałem wyrok skazujący, tyle tylko, ze nie mogłem orzec tego środka karnego, bo poprzednia apelacja była tylko obrońcy osk., poprzedni skład nie orzekł tego środka i nie był łaskaw zawiadomić pokrzywdzonego o rozprawie /de facto bank nie zostal ani razu zawiadomiony o rozprawie, słuchano tylko ich pracowników/. No i piszę teraz uzasadnienie bo pełnomocnik banku nic z tego nie rozumie.

ddominus
09.04.2008 12:40:03

a co zrobic w takiej sytuacji:
jest trzech oskarzonych co do dwóch jest zarzut z art. 278 k.k działali wspolnie i w porozumieniu a poszli do trzeciego i sprzedali "towar" czyli paser ma art. 291 k.k. (trzecie), wszyscy poddaja sie na 335 dobrowolnie karze, wyznaczam posiedzenie i przychodzi tylko jeden z oskarzonych z art. 278 k.k. i mówi ze on nie wział części ruchomości i kolega też nie i tych rzeczy nie zanieśli do pasera, no to wobec jego sprzeciwu kieruje wszystkich na rozprawę wobec sprzeciwu i istoty przestepstwa
na rozprwie stawia sie ten co sprzeciwił oraz paser (bo tryb uproszczony) i po złożeniu wyjasnień przyznają się do wysztskiego (z a/o) i wnoszą o dobrowolne poddanie sie karze wskazujac że to oni popełnili przestepstwo i na rozprawie się przyznają bo okazalo się że te ruchomości wziąl kolega ktorego nie ma. Prokurator godzi się na 387 i przypisanie pierwotnego zarzutu (działnie wspólnie i w porozumieniu bez ustalenia co kto wziął) i kare wcześniej ustaloną.
za zgoda stron wydaje wyrok co do jednego ze wspolsprawcow 278 k.k. i co do pasera art. 291 k.k.
Pytanie:
co z tym drugim wspólsprawcą, który też po sprzeciwie trafił na wokandę, bo było działanie wspolnie i w porozumieniu - czy mozna go dalej w trybie 335, czy musi byc rozprawa?
kolejne pytanie:
czy ja mogę to dalej prowadzic czy musi byc inny sędzia?.
W wydziale ustaliliśmy tak że bierze to inny sędzia i od razu na rozrawę bo był sprzeciw co do dpk i zostal te oskarzony wyłączony do odrębnego rozpoznania.
prosze o wasze glosy i sugeste.

andrzej74
09.04.2008 12:46:47

"ddominus" napisał:

a co zrobic w takiej sytuacji: jest trzech oskarzonych co do dwóch jest zarzut z art. 278


Zapytam, żeby ewentualnie pomóc, co autor miał na myśli pisząc powyższy post

ddominus
09.04.2008 12:51:11

juz pełne pytanie zadałem
a ten post wyszedl przy okazji, dziekuje za troskę i penie w przyszłości za odpowiedź

bull78
05.08.2008 18:37:56

Wyrok

z dnia 7 lipca 2006 r.

Sąd Najwyższy

III KK 405/05

1. W sytuacji, gdy wniosek z art. 387 k.p.k. pozostaje w sprzeczności z wymogami prawa, obowiązkiem prokuratora było wskazanie na to lub wyrażenie sprzeciwu, a obowiązkiem sądu pouczenie oskarżonego o przepisach prawa karnego i żądanie odpowiedniego zmodyfikowania wniosku, jeżeli ma on być uwzględniony. Tego nie uczyniono. Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy sąd powinien zatem wezwać oskarżonego do ponownego sformułowania swego wniosku o skazanie w zakresie sugerowanych kar jednostkowych i kary łącznej, bacząc by, tak te pierwsze jak i kara łączna, pozostawały w zgodzie w wymogami prawa karnego materialnego.
2. [[[shadow=red]u]b]Jeżeli oskarżony sam nie zasugeruje w ponownym postępowaniu wniosku z art. 387 k.p.k. [/[/shadow]u]zakładającego surowsze jego ukaranie w zakresie kary łącznej niż w zaskarżonym wyroku, nie powinno dojść do surowszego jego ukarania. Byłoby to bowiem sprzeczne z podstawowymi gwarancjami oskarżonego, w tym i płynącymi z instytucji uregulowanej w art. 387 k.p.k. Oskarżony, który w zamian za wniosek powodujący znaczne przyspieszenie i skrócenie procesu, łączący się w tym postępowaniu także z przyznaniem się do winy, korzysta z określonych koncesji m.in. w zakresie kary, nie powinien ponosić następnie ujemnych konsekwencji uchybień, których dopuścili się w tej sprawie także prokurator i sąd przy procedowaniu w przedmiocie tego wniosku.
LEX nr 193008

Z tego orzeczenia, autorstwa T. Gregorczyka - jednego z twórców komentarza do KPK wynika jasno, iż 387 po uchyle jest dopuszczalne, choć pierwsze przesłuchanie jest zawsze ierwsze i to nie ulega dyskusji. Ale w razie czego jest podkładka do uzasadnienia.

Ignacy
05.08.2008 19:47:25

"bull78" napisał:

Wyrok

z dnia 7 lipca 2006 r.

Sąd Najwyższy

III KK 405/05

........ Ale w razie czego jest podkładka do uzasadnienia.


choć już wcześnej pisałem, że robiłem już 387 po uchyle i zawsze uważałem to za dopuszczalne, to jednak taka "odkładka do uzasadnienia" się przyda, bo jak wynika z tego forum poglądy nie są w tej materii jednoznaczne - dzięki bull78

Darkside
06.08.2008 10:15:35

Albo coś mi umkneło albo T. Grzegorczyk zapomniał o tym drobiazgu:

Art. 443.  W razie przekazania sprawy do ponownego rozpoznania wolno w dalszym postępowaniu wydać orzeczenie surowsze niż uchylone tylko wtedy, gdy orzeczenie to było zaskarżone na niekorzyść oskarżonego albo [glow=red]gdy zachodzą okoliczności określone w art. 434 § 3. [/glow]

Art. 434§ 3. Określonego w § 1 zakazu orzekania na niekorzyść oskarżonego nie stosuje się w wypadkach określonych w art. 60 § 3 i 4 Kodeksu karnego lub w art. 36 § 3 Kodeksu karnego skarbowego [glow=red]oraz w wypadkach skazania z zastosowaniem art. 343 lub art. 387 Kodeksu postępowania karnego [/glow]albo art. 156 Kodeksu karnego skarbowego.
informacje o jednostce

bull78
13.08.2008 18:39:55

Kolejny problem z 387 kpk. Dwóch oskarżonych - zarzut wspólnie i w porozumieniu. Jeden się poddaje. Skazuje go i wyłączam drugiego do odrębenego. W tym momencie mój oskarżony staje się świadkiem w sprawie wyłączonej. Przysługuje mu prawo do odmowy składania zeznań. Następnie garownik ktory się poddał składa wniosek o uzasadnienie i apelację. Więc cały czas ma prawo do odmowy składania zeznań w sprawie "tego wyłączonego". Czy teraz trzeba czekać na uprawomcnienie się wyroku w mojej sprawie (żeby nie miał prawa do odmowy). Co zrobić z tym postępowaniem w sprawie gościa, który się nie poddał - nie wyznaczać, zawiesić ?

Ignacy
13.08.2008 22:46:06

"bull78" napisał:

Kolejny problem z 387 kpk. Dwóch oskarżonych - zarzut wspólnie i w porozumieniu. Jeden się poddaje. Skazuje go i wyłączam drugiego do odrębenego. W tym momencie mój oskarżony staje się świadkiem w sprawie wyłączonej. Przysługuje mu prawo do odmowy składania zeznań. Następnie garownik ktory się poddał składa wniosek o uzasadnienie i apelację. Więc cały czas ma prawo do odmowy składania zeznań w sprawie "tego wyłączonego". Czy teraz trzeba czekać na uprawomcnienie się wyroku w mojej sprawie (żeby nie miał prawa do odmowy). Co zrobić z tym postępowaniem w sprawie gościa, który się nie poddał - nie wyznaczać, zawiesić ?


nie widzę prolemu i wielokrotnie miałem to w praktyce - co prawda taki świadek ma prawo do odmowy, ale odczytujesz jego wcześniejsze depozycje - skladane zarwno w formie zeznań jak i wyjasnień - 182 § 3 kpk w zw. z art. 391 §2 kpk. Dla mnie bomba - zanim nie ukazało się orzeczenie SN o wyłaczeniach sędzów skazujących współsprawców często miałem sytuację - robiłem porządne 387 co do niektórych z współsprawców - porządne w tym znaczeniu, że odbierałem obszerne wyjaśnienia, w tym opisujące role współspwaców - wyłączałem, poddawałem, a postem jak prowadziłem proces co do pozostałych to wręcz zależało mi, żeby taki ex oskarzony a obecny świadek odmówił w trybie 182( o ile jego sprawa była jeszcze nieprawomocna)- wtedy nie musiałem jeszcze raz tego słuchać, odczytywaem sobie w tempie teleekspresowym i jazda dalej - proceduralenie sprawa nie do ruszenia, a jaka oszczednośc czasu i uszu .
teraz, wobec w/w orzeczenia SN, w takiej sytuacji robię ( i moim zdaniem tak powinno się robić ) tak - jeden z kilku oskarżonych chce 387, wyłaczam go, daję tą sprawe koledze, proszę, aby rzetelnie pzresłuchał pod kątem współsprawców, a sam robię pozostalych w normalnym trybie, zaś ten wyłaczony pojawia sie u mnie jako świadek, więc nawet lepiej jak odmówi, to sobie odczytam. Zapytacie dlaczego sam nie zrobie 387 a reszty nie oleję wyłaczając się w trybie 41 kpk z powołaniem się na w/w ozreczenia SN - otóż ja znam akta, więc nie jestem świnia i nie robię odwrotnie ( a więc nie robię co do jednego 387 pozbywajac się pozstałych nie przyznających się). Mój kolega zyskuje bo ma 387, czyli numerek za damski h....
Oczywiście altruistą nie jestem i liczę na wzajemnośc ( bo jak mawiała Matka Teresa "odrap mnie po plecach to i ja sie podrapię" )- a więc jak kolega ma taka sytuacje to on mi da 387 a sam pociągnie pozostałych( a ja mu w ramach "mojego" 387 porządnie podprowadzę przyznającego się oskarżonego pod wyjasnienia na temat współsprawców).

marciano
14.08.2008 21:43:47

"Ignacy" napisał:


nie widzę prolemu i wielokrotnie miałem to w praktyce - co prawda taki świadek ma prawo do odmowy, ale odczytujesz jego wcześniejsze depozycje - skladane zarwno w formie zeznań jak i wyjasnień - 182 § 3 kpk w zw. z art. 391 §2 kpk. Dla mnie bomba - zanim nie ukazało się orzeczenie SN o wyłaczeniach sędzów skazujących współsprawców często miałem sytuację - robiłem porządne 387 co do niektórych z współsprawców - porządne w tym znaczeniu, że odbierałem obszerne wyjaśnienia, w tym opisujące role współspwaców - wyłączałem, poddawałem, a postem jak prowadziłem proces co do pozostałych to wręcz zależało mi, żeby taki ex oskarzony a obecny świadek odmówił w trybie 182( o ile jego sprawa była jeszcze nieprawomocna)- wtedy nie musiałem jeszcze raz tego słuchać, odczytywaem sobie w tempie teleekspresowym i jazda dalej - proceduralenie sprawa nie do ruszenia, a jaka oszczednośc czasu i uszu .
(...)

Ignacy, nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie odczytujesz wyjaśnienia osoby, która na podstawie 182par 3 kpk odmawia zeznań. Jakkolwiek 186 par. 1 kpk zakazuje ujawniania zeznań takiej osoby złozonych wcześniej, jednak z komentarzy wynika jasno, że zakaz ten obejmuje także wyjaśnienia składane przez taką osobę. Zakaz z art. 186 par. 1 kpk dotyczy wszystkich przypadków prawa do odmowy zeznań a więc zarówno z art. 182 par. 1 jak i art. 182 par. 2 kpk.

ida
14.08.2008 22:43:14

"marciano" napisał:

[...]
Ignacy, nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie odczytujesz wyjaśnienia osoby, która na podstawie 182par 3 kpk odmawia zeznań. [...]


Ignacy wskazał na podstawę odczytywania uprzednich wyjaśnień takiego świadka - art.391§ 2:
Art. 391. § 2. W warunkach określonych w § 1, a także w wypadku określonym w art. 182 § 3, wolno również odczytywać na rozprawie protokoły złożonych poprzednio przez świadka wyjaśnień w charakterze oskarżonego.

Ignacy
14.08.2008 22:47:12

"marciano" napisał:


nie widzę prolemu i wielokrotnie miałem to w praktyce - co prawda taki świadek ma prawo do odmowy, ale odczytujesz jego wcześniejsze depozycje - skladane zarwno w formie zeznań jak i wyjasnień - 182 § 3 kpk w zw. z art. 391 §2 kpk. Dla mnie bomba - zanim nie ukazało się orzeczenie SN o wyłaczeniach sędzów skazujących współsprawców często miałem sytuację - robiłem porządne 387 co do niektórych z współsprawców - porządne w tym znaczeniu, że odbierałem obszerne wyjaśnienia, w tym opisujące role współspwaców - wyłączałem, poddawałem, a postem jak prowadziłem proces co do pozostałych to wręcz zależało mi, żeby taki ex oskarzony a obecny świadek odmówił w trybie 182( o ile jego sprawa była jeszcze nieprawomocna)- wtedy nie musiałem jeszcze raz tego słuchać, odczytywaem sobie w tempie teleekspresowym i jazda dalej - proceduralenie sprawa nie do ruszenia, a jaka oszczednośc czasu i uszu .
(...)

Ignacy, nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie odczytujesz wyjaśnienia osoby, która na podstawie 182par 3 kpk odmawia zeznań. Jakkolwiek 186 par. 1 kpk zakazuje ujawniania zeznań takiej osoby złozonych wcześniej, jednak z komentarzy wynika jasno, że zakaz ten obejmuje także wyjaśnienia składane przez taką osobę. Zakaz z art. 186 par. 1 kpk dotyczy wszystkich przypadków prawa do odmowy zeznań a więc zarówno z art. 182 par. 1 jak i art. 182 par. 2 kpk.




Na podstawie art. 391 § 2 kpk
ponieważ jest tu jakiś problem zacytuję ten przepis " w warunkach określonych w § 1 a także w wypadku okreslonym w art. 182 § 3 kpk wolno również odczytywac protokoły złozonych poprzednio przez świadka wyjaśnień w charakterze podejrzanego"

nie rozumiem tez uwagi "z komentarzy wynika jasno, że zakaz ten obejmuje także wyjaśnienia składane przez taką osobę". Nie znam takich komentarzy. Aby nie byc gołosłownym:

Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Karna z 2005-04-20, I KZP 8/05
Opubl: OSNKW rok 2005, Nr 4, poz. 40, str. 30
Teza:
Formułując w art. 186 § 1 in fine KPK bezwzględny zakaz dowodowy ustawodawca wprowadza zakaz wykorzystania jako dowodu w sprawie poprzednio złożonych zeznań przez osobę, która skorzystała z przysługującego jej prawa odmowy ich złożenia; natomiast unormowanie przyjęte w art. 391 § 2 KPK oznacza, że w sytuacji określonej w art. 182 § 3 KPK możliwe jest odczytanie świadkowi na rozprawie tego, co uprzednio wyjaśnił jako oskarżony (podejrzany).
z uzasadnienia
(....) Ustawodawca przyznając prawo odmowy zeznań świadkowi, który jest oskarżony w innej toczącej się sprawie o współudział w przestępstwie objętym postępowaniem, spełnił wymagania gwarancyjne wynikające z reguły nemo se ipsum accusare tenetur. Regule tej nie sprzeciwia się unormowanie § 2 art. 391 KPK, które opiera się na założeniu, że jeśli świadek nie odmówił złożenia wyjaśnień w postępowaniu, w którym był przesłuchiwany w charakterze oskarżonego (podejrzanego), to nie ma przeszkód dla dowodowego wykorzystania tych wyjaśnień w innym toczącym się postępowaniu. W wypadku przeto wyłączenia sprawy wobec jednego z oskarżonych (podejrzanych) do odrębnego postępowania, osoba ta w razie wezwania jej w charakterze świadka, może skorzystać z prawa odmowy zeznań, ale wolno wówczas odczytać jej wyjaśnienia złożone zarówno w tym postępowaniu, jak i w postępowaniu odrębnym. Taki też pogląd dominuje w nauce (zob. np. T. Grzegorczyk: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2004, s. 1005; P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego, Komentarz, Tom II, Warszawa 2004, s. 426; S. Waltoś: Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2003, s. 263).

Zatem praktyka którą stosuję ma oparcie
1. w jednoznacznej tresci pzrepisu art. 391 § 2
2. w ozrecznictwie SN
3. w pogladach doktryny
4. w ustalonym, niekwestionowanym i nigdy ( jak dotąd) nie wzbudzającym kontrowersji ozrecznictwie Sadów Rejonowych z mojego okręgu jak również mojego Sądu Okręgowego ( albowiem wielokrotnie sprawy w którycj ja lub moi koledzy odczytywali wyjasnienia w tym trybie trafiały z apelacjami do SO, niegdy nie było problemu - co wiecej, w niektórych z tych przypadków szła później kasacja do SN - również nie słyszałem o tym, aby takie odczytywanie stanowiło problem)


Na zakończenie - analizujac mój post który wzbudził wasze zdziwioenie dostrzegłem jedną pomyłke za którą pzrepraszam - oczywiście odczytywać mozna tylko wyjasnienia a nie wyjasnienia i zeznania - pomyłka ta wynikała z "rozpedu" przy pisaniu posta, oczywiście odczytujemy tylko poprzednie wyjaśnienia.

Ignacy
14.08.2008 23:17:35

bez komentarza...

romanoza
15.08.2008 00:26:53

Kurcze Ignacy, sam nie wiem o co chodzi w tym wątku, dla mnie to kolejna kwestia, która nie budzi wątpliwości, mnie czasami naprawdę już nie chce się polemizować

Darkside
15.08.2008 05:18:23

"duralex" napisał:

jeden z moich wykładowców na aplikacji wciąz powtarzał: "czytajcie Państwo przepisy. Ja czytam cały czas od kilkudziesięciu lat i za każdym razem odkrywam nowy"

ps. a JA mam zasadę, że raz w roku czytam od deski do deski kpk (kk nie - bo nie lubię )


I to się nazywa powazne podejście do zawodu i realizowanie obowiązku dokształcania się przez sędziego

marciano
15.08.2008 14:34:55

Jasne masz racje Ignacy, przepraszam za zamieszanie, jak słusznie zauważył duralex ciągle odkrywa się nowe przepisy. A co do komentarzy to m. in. w Grzegorczyku (Zakamycze 2001) jest teza z której wynika pogląd błędnie przeze mnie zaprezentowany (teza 4 do art. 186 kpk). Autor powołuje się na ratio legis przepisu i orzeczenie SN z 84 roku. Komentator pominął wyjątek o jakim mowa w art. 391 par. 2 kpk i stąd mój wczesniejszy post. Ale kto pyta nie błądzi

Ignacy
15.08.2008 21:56:39

bez komentarza...

bull78
17.08.2008 19:23:37

"Ignacy" napisał:



Sorry za moje pytanie. Kajam się bo, nie doczytałem przepisu art 391 par 2 kpk . Dobrze że Ignacy przeczytał.

kreaounds
19.07.2009 o 12:45

Dobry wieczór Panie i Panowie Sędziowie!
Potrzebuję Waszej pomocy w sprawie, której jestem stroną. (Jeśli administrator przesunie mój wątek do działu Help for student nie obrażę się…) 🙏🏻

Sprawa rzecz jasna cywilna.

Otrzymałem wyrok pierwszej instancji, mój „rofesjonalny pełnomocnik” nie spisał się. Jestem z niego niezadowolony i chcę mu cofnąć pełnomocnictwo, zabrać dokumenty i pójść dwie ulice dalej do innej kancelarii, ale nagli mnie termin na odwołanie. Nie chcę oczywiście, aby je pisał mój dotychczasowy pełnomocnik.

Jak wygląda zatem procedura zmiany pełnomocnika. Nowy adwokat musi w końcu zapoznać się z kilkoma tomami akt, a na to potrzeba czasu - czas na odwołanie biegnie…

Wiem, że termin na odwołanie jest określony w ustawie. Czy sąd w takim wypadku (zmiana pełnomocnika, który musi zapoznać się z aktami) może go wydłużyć? Jeśli tak, to o ile?

Darkside
19.07.2009 o 13:23

sorrki ale porad prawnych nie udzielamy ❌

kreaounds
19.07.2009 o 13:44

Po poradę prawną pójdę do nowego adwokata w poniedziałek, ale od Was chciałem się dowiedzieć czego mogę się spodziewać.

Co do porad prawnych. Gdybyście ich udzielali to na pewno zarobilibyście więcej niż w sądzie.

Pozdrawiam.

Darkside
19.07.2009 o 15:27

co innego pomoc w rozwiązywaniu kazusów na poziomie akademickim, co innego pomoc w konkretnej sprawie.